Z uwagi na niedawny okres świąteczno-noworoczny miałam kilka chwil na oglądanie TV, gdzie natknęłam się na reklamę suplementu diety "Redblocker" i postanowiłam, że nie mogę pozostać wobec niej obojętna. Zwłaszcza, iż dostałam już od Was kilka zapytań z prośbą o opinię na temat tego preparatu.
"Redblocker" to właściwie cała linia produktów stworzona z myślą o skórze naczynkowej przez firmę Aflofarm. W jej skład wchodzą kosmetyki (o nich napiszę innym razem), a także preparat doustny, który właśnie wezmę dziś 'pod lupę'.
Sama nazwa wydaje się dość lotna, osoby znające język angielski prawdopodobnie od razu skojarzą ją ze skuteczną walką z zaczerwienieniami na skórze. ;)
Ale nazwa to tylko marketing - przejdźmy lepiej do konkretów, czyli składu. ;)
Prym wiodą tutaj diosmina i hesperydyna. Co to takiego?
Otóż są to związki pochodzenia roślinnego, które wspomagają prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych. Bardziej się wgłębiając w temat - chodzi o zmniejszenie przepuszczalności ścian naczyń krwionośnych (ich wzmocnienie), a także zwiększenie ich elastyczności, czyli przy cerze naczynkowej jak znalazł. ;)
Niestety to tylko pozory, ponieważ dawki obydwu substancji są raczej symboliczne: 50mg diosminy i 50mg hesperydyny to, chciałoby się rzecz, "tyle co kot napłakał". ;) Nie udało mi się dotrzeć do żadnych publikacji, które potwierdziłyby jakiekolwiek działanie diosminy w tak niskiej dawce na naczynia krwionośne.
Dla porównania - większość preparatów z diosminą, które znajdziecie na aptecznych półkach, zawiera jej 500, bądź nawet 1000mg i są to już nie suplementy diety, a leki. Jednak nawet pośród suplementów nietrudno znaleźć taki z dawką 300 mg diosminy, a więc w "Redblockerze" szału nie ma. :(
Kolejny składnik to rutozyd znany pewnie większości z Was z takich 'topowych' produktów aptecznych jak "Rutinoscorbin" lub "Rutinacea". Jest to także związek flawonoidowy, który wykazuje właściwości uszczelniające naczynia krwionośne. Tutaj dawka właściwie jest standardowa i wynosi 50mg, natomiast nie wiem, czy wiecie, że rutozyd (inaczej rutyna) jest bardzo słabo przyswajalny przez organizm. Mój znajomy profesor z uczelni na Farmakognozji mawiał, że trzeba by zjeść na raz całe opakowanie "Rutinoscorbinu", żeby odczuć jakiś pozytywny efekt. ;) Oczywiście nie namawiam tutaj do tego.
Skład uzupełnia witamina C w ilości 80mg oraz ... niacyna (zwana witaminą PP), ale one raczej niewiele tutaj wniosą jeśli chodzi o pożądane efekty.
Ba... niacyna (czyli witamina PP) z racji na fakt, iż może rozszerzać drobne naczynia krwionośne, czasami wywołuje działania niepożądane tj. rumień twarzy, czy zaczerwienienie skóry. Średnio mi tu więc pasuje, bo przecież nam chodzi o walkę z zaczerwienieniami. :)
Generalnie więc jest to dość przeciętny preparat, jedyne co w nim jest przyzwoite, to cena oraz zalecane dawkowanie - 1 raz dziennie 1 tabletka. Tylko, że co z tego, jeśli z takim składem o efektach nie może być mowy.
"Redblocker" nie, a więc....
Jakie preparaty skutecznie wzmocnią pękające naczynka na nogach, bądź na twarzy?