Powered By Blogger
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CE0. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CE0. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 listopada 2024

CE0/CE-III-E z Reptiloidami w Brazylii

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Urubici, Santa Catarina, Brazylia

Data: lipiec 2016

Czas: 01:00 ACT

Główny świadek, Doña Neuza i jej rodzina przeprowadzili się z Florianopolis, aby zamieszkać w tym górzystym regionie. Uwielbiała gwiaździste niebo i spędzała noce na podwórku z mężem, obserwując niebo. Pewnej nocy, około 1 w nocy, Neuza ubrana w zimowe ubrania, owinęła się kocem i poszła na podwórko, aby obserwować niebo, które według niej było czyste i pełne gwiazd. Po około 15 minutach nastąpiła przerwa w dostawie prądu zarówno w jej domu, jak i innych domach w regionie. W zimnej nocy gwiaździste niebo było doskonale widoczne, ale według Neuzy poczuła dreszcze w całym ciele, strach i obecność kogoś, kto ją obserwował.

Kiedy spojrzała w stronę domu, zobaczyła dwie istoty stojące na betonowej płycie przed domem i patrzące na nią. Od razu pomyślała, że ​​to jej mąż i syn, ale przerażona skierowała latarkę na postacie, a to, co zobaczyła, przeraziło ją i sparaliżowało. Światło latarki oświetliło dwie dwunożne istoty w postaci jaszczurek. Wydawali się być ludźmi takimi jak my, mieli dwie nogi, dwie ręce, ciało i głowę, ale kształtem przypominali jaszczurkę (lub gada). Powiedziała, że ​​miała wrażenie, jakby czas się zatrzymał, a wokół niej panowała martwa cisza. Następnie istoty przesunęły się w stronę frontu domu i zniknęły.

Wkrótce po przywróceniu prądu w regionie udało jej się wstać i powoli wejść do domu, a kiedy dotarła do kuchni, przestraszyła się ponownie, gdy spojrzała na zegar i zorientowała się, że jest już 5 rano. Nie pamiętała, jak długo tak długo przebywała na podwórku, bo kiedy wychodziła z domu, była dopiero pierwsza w nocy, a miała wrażenie, że przebywała na zewnątrz zaledwie przez krótki czas. Niestety, jej mąż i syn nie uwierzyli w jej wersję i wkrótce rodzina nie chciała rozmawiać o zdarzeniu.

Dodatek HC

Źródło: https://gpusc.com/2022/03/19/reptilianos-mito-ou-realidade/

Typ: E czy G?

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

 

środa, 30 października 2024

CE0/BV z humanoidami w Brazylii

 


Oliver Oliver


Raport Murilo Meireles

Miejsce: Goiânia, Goiás – Brazylia

Przebieg incydentu:

Coś bardzo niesamowitego i bardzo innego zdarzyło się, gdy miałem 16 lat, dokładnie wtedy, gdy wybuchła pandemia 2020. Nie ma dnia, żebym o tym nie myślał.

Chcę zacząć swoją historię od tego, że nie wierzę w kosmitów, dla mnie to było coś filmowego, coś science fiction, ale w 2020 roku miałem dowód, że życie istnieje na innych planetach. To była prawdziwa noc, odczucia, wszystko co czułem w tamtym miejscu było bardzo konkretne, fizyczne uzdrowienie, które doświadczyłem potwierdza jeszcze bardziej, że to wszystko było prawdą. Chcę zaznaczyć, że kilka dni temu widziałem kilka świateł na niebie koło mojego domu, ale myślałem, że to satelity.

W nocy z 08.09.2020 w niedzielę około godziny 8 zacząłem odczuwać silny ból pleców i żołądka, cierpiałam na kolkę nerkową i ból był spowodowany kolką, stało się to bardzo nie do zniesienia, musiałem jechać do szpitala mimo wybuchu COVID, zrobiłem tam test na COVID i wynik był negatywny, a oni dali mi leki na leczenie kolki nerek.

Poszedłem do domu, nie jadłem tej nocy niczego, poczułem tą chwilową przerwę, mogłem spać aż obudziłem się w środku snu i kiedy otworzyłem oczy, leżałem na aluminiowym stole operacyjnym, otoczenie było całe białe i ze światłem, które nie raziło mi oczu. Moja pierwsza myśl była taka, że pomyliłem się podczas snu, a rodzice zabrali mnie do szpitala, nie mogłem ruszyć na tym stole, mogłem tylko poruszać oczami. Podchodziło do mnie trzech bardzo wysokich mężczyzn, byli niebieskoskórzy, ubrani w długie białe szaty, obserwując z pozycji w której stoję, jak leżałem, powiedziałbym, że mieli około 10 metrów mniej więcej, jeden z nich podniósł jakiś pojemnik i zaczął rozsmarowywać lodowaty olejek na brzuchu i do stóp, ten olejek pachniał naprawdę ładnie, bardziej niż inne perfumy, niż jakiekolwiek, kiedykolwiek czułem tutaj na ziemi.

Kolejny wyjął coś, co wyglądało jak tabletka, pochyla się do mojego czoła i zaczął wkładać druty do czoła i weszły do tej tabletki, potem oparł się o moją klatkę piersiową i stało się to samo, on opiera się na moim brzuchu i stało się to samo, potem moje stopy i jeszcze wyszły te ciemne druty, zrozumiałem, że ta tabletka zrobiła oczyszczanie energetyczne w moim ciele, usuwając wszystkie negatywy z mojego ciała, od stóp do głów. Trzeci dotknął mojego czoła, zamknął oczy i powiedział mi mentalnie. „

- To Bóg pozwolił na Twoje uzdrowienie, a my, jako starsi bracia, jesteśmy tutaj, zapewniając i pracujemy dla Twojego dobra.

Zacząłem mdleć, potem spałem i spałem, obudziłem się dopiero rano około 10 rano pamiętając wszystko co mnie spotkało. Kilka dni po zdarzeniu poszedłem do lekarza i byłem normalny, moje zdrowie było w idealnym stanie, kamienie nerkowe które miałem znikły, trzech niebieskich mężczyzn którzy weszli ze mną w interakcję jakoś wyleczyli mnie z kolki nerkowej i usunęli te kamienie które u mnie powodowały ból nie do zniesienia, który doprowadził mnie do całkowitej rozpaczy. Po tej nocy nigdy nie czułem bólu.

Nigdy nie wątp w życie w innych światach i wymiarach. Wątpiłem i udowodniono mi to.

Źródło: wysłane bezpośrednio od świadka do „Enigmas Fantásticos”.

 

Moje 3 grosze

 

Należy tu wspomnieć, że w Goiânia miało miejsce jedno z groźniejszych „wydarzeń nuklearnych” o INES 5, w dniach 13-25.IX.1987 r. W jego rezultacie zmarły 4 osoby, a napromieniowanych zostało 22 innych. Tak te wydarzenia opisuje Wikipedia:

W roku 1984 klinika radioterapii w szpitalu w Goiânii została zlikwidowana, lecz pojemnik zawierający 137Cs pozostał wewnątrz budynku. Latami przez zamknięty budynek przewinęło się wielu bezdomnych i włamywaczy. Dopiero w roku 1987 dwie osoby – Roberto dos Santos i Wagner Mota dokonali rozebrania urządzeń wewnątrz szpitala, a samo radioźródło wywieźli w taczce poza obręb budynku. Podczas częściowego demontażu oporządzenia ulegli oni napromieniowaniu ze skradzionego radioźródła (promieniowanie gamma), doznając poważnych oparzeń ciała. Obydwaj zaczęli wymiotować już tego samego dnia – 13 września. 15 września Wagner Mota skorzystał z pomocy lekarskiej, poradzono mu, by pozostał w domu. W późniejszym terminie jednemu z nich amputowano ramię.

Dos Santos i Mota próbowali otworzyć ochronny pojemnik, jednak bez rezultatu. Uszkodzili oni jednak irydowe okienko, przez które można było dostrzec chlorek cezu emitujący głęboko niebieskie promieniowanie. Emitowane światło było wynikiem promieniowania radioźródła, jednak mechanizm jego powstawania nie był znany podczas sporządzania raportu przez MAEA. Podobne świecenie zaobserwowano w laboratoriach Oak Ridge podczas usuwania kapsuły ochronnej zawierającej sól cezu-137 w 1988. Uważa się obecnie, że była to fluorescencja lub promieniowanie Czerenkowa w wyniku absorpcji wilgoci przez radioaktywny chlorek cezu. MAEA zaleciła dalsze badania nad naturą światła podczas sporządzania raportu.

Uszkodzony zbiornik został sprzedany na złomowisku, którego właściciel, Devairo Alveso Ferreira (otrzymana całkowita dawka 7,0 Gy), zaobserwował w nocy niebieską poświatę wydobywającą się z pojemnika i postanowił zrobić dla żony pierścionek z niebieskiego materiału. Sprzedaż radioźródła Ferreirze spowodowała napromieniowanie wielu ludzi:

·        pracownicy złomowiska otworzyli ołowianą obudowę. Dwóch z nich zmarło później w wyniku napromieniowania (dawka 4,5 i 5,3 Gy).

·        brat Ferreiry, Ivo, który otwierał kapsułę, naniósł promieniotwórczy pył na podłogę swojego domu. Jego 6-letnia córka Leide das Neves Ferreira, podczas siedzenia na podłodze pochłonęła dużą dawkę promieniowania (1,0 GBq, dawka 6,0 Gy), w wyniku czego zmarła miesiąc później (23 października). Inne źródła twierdzą, że Ivo zabrał część materiału do domu i położył na stole w czasie posiłku.

·        Kilkanaście osób przebywających w domu Ferreiry weszło w kontakt z substancją, roznosząc ją w sąsiedztwie i najbliższych miejscowościach.

·        Inny brat Ferreiry użył radioaktywnego pyłu jako niebieskiej farby do znakowania zwierząt na swojej farmie, kilka spośród nich padło.

25 września Ferreira sprzedał zbiornik na inne złomowisko.

Żona właściciela złomowiska, Maria Gabriela Ferreira (dawka 5,7 Gy) była pierwszą zarejestrowaną osobą chorującą w tym samym czasie. Po pojawieniu się objawów podejrzewała, że przyczyną złego samopoczucia jest wypity napój, lecz analiza soku nie wykazała nic podejrzanego. Jej matka, która się nią opiekowała, otrzymała dawkę 4,3 Gy.

Mimo że Devair Alves Ferreira otrzymał większą dawkę (7,0 Gy), przeżył, podczas gdy jego żona po otrzymaniu dawki 5,7 Gy zmarła. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że jej mąż otrzymywał dawki w sposób przerywany, podczas gdy jego żona przebywała w domu przez większą część czasu i podlegała ciągłemu napromieniowywaniu. W rezultacie jej samonaprawcze mechanizmy komórkowe miały mniej czasu, aby odbudować wewnętrzne uszkodzenia, które powstały w wyniku promieniowania. (Wikipedia)

 

W tej chwili trudno dociec, czy wydarzenia w 1984 roku i CE0 w 2020 roku mają ze sobą coś wspólnego. Być może, bowiem Obcy interesują się ziemskimi technologiami nuklearnymi – zarówno cywilnymi jak i wojskowymi, więc świadek mógł się spotkać z członkami ekipy obserwującej i badającej ślady po wyżej opisanym incydencie. Podejrzewam, że podobne spotkania mają miejsce wszędzie tam, gdzie doszło do niekontrolowanego wyzwolenia energii promienistej i katastrof nuklearnych.

Podobny wypadek – dziś już niemal zupełnie zapomniany – miał miejsce w dniach 21-25.X.1994 w estońskim Tammiku. W jego rezultacie 1 osoba zmarła a 5 zostało poszkodowanych. Niestety nic nie wiadomo o Obcych obserwujących ten teren.

 

Opracował - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

niedziela, 20 października 2024

CE0/CE-III-E z Nagiem w Brazylii

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Maues, Amazonas, Brazylia

Data: 2013

Godzina: 23:30 AMT

Opis incydentu:

Główny świadek, 17-letnia dziewczyna o imieniu Romana rozmawiała z przyjaciółką w kuchni swojego domu, podczas gdy rodzina spała. Kiedy spojrzała przez okno z widokiem na plażę, zobaczyła coś, co na początku uznała za „prześcieradło kołyszące się na silnym wietrze”. Jednak kiedy przyjrzała się bliżej, zdała sobie sprawę, że był to mężczyzna o nieokreślonych nogach, ubrany w zwiewny biały strój, tańczący i wirujący z uniesionymi rękami. Zauważyła również coś świecącego w jego klatce piersiowej. Była już godzina 23:30 i Romana postanowiła zadzwonić do siostry, aby pokazać jej, co widzi, ale siostra się nie obudziła. Zadzwoniła więc do rodziców, a kiedy ojciec spojrzał, stworzenie już się oddaliło, chodząc w dziwny sposób. Ojciec chwycił lornetkę i zauważył, że stworzenie tańczyło z uniesionymi rękami, a jego nogi wydawały się nieco falować. Kiedy stworzenie odwróciło się na bok, Rogerio (ojciec) zauważył, że było ono znacznie szczuplejsze od normalnego człowieka i zdecydowanie nie było człowiekiem.

Rogerio zawołał żonę, a wraz z córką Romaną postanowili podejść do stworzenia. Zbliżając się do stworzenia, zauważyli, że jego dolne kończyny przypominały węża, a górna część miała ramiona i głowę w kształcie kobry, z której wystawała ludzka twarz. Kiedy stworzenie zauważyło ich obecność, urosło dość wysoko i przyjęło postawę obronną. W tym momencie Rogerio poprosił o interwencję „istoty pozaziemskie”, które spotkał wcześniej, i według jego żony, która patrzyła przez okno na dziwaczny spektakl, nad stworzeniem utworzył się rodzaj kręgu i wciągnął go, najwyraźniej ratując ojca i córkę przed możliwą konfrontacją. W tym samym momencie cały niezwykły wiatr, który wył, natychmiast ustał, a wzburzone wody rzeki uspokoiły się.

Dodatek HC

Źródło: Umaia Ismail, https://opovoamazonense.com.br/familia-de-ufologo-se.../

Typ: E

Komentarze: Istota ta jest prawdopodobnie związana z Nagą z mitologii buddyjskiej.

 

Moje 3 grosze

 

Być może opowiadania Roberta Howarda o Ludziach-wężach z Valussii (Waluzji) stały się podstawą do scenariusza filmu „Kobieta wąż” z 1966 roku w reżyserii Johna Gillinga. W tym przypadku też mamy coś podobnego, na szczęście niejadowitego. Na uwagę zasługuje fakt, że jeden ze świadków miał już wcześniej Bliskie Spotkanie z jakimiś istotami, które w tym przypadku najwyraźniej pomogły mu pozbyć się tajemniczego, wężowatego „gościa”. W ogóle można powiedzieć za REH-em, że mógł to być jakiś demon, który objawił się zza zasłony piątego wymiaru, gdzie wedle niego – jest tam ich jak pcheł… Tak czy owak, ta historia brzmi dość prawdopodobnie, ale czy dotyczy to istot pozaziemskich – już bardziej pozawymiarowych czy wielokształtnych, jakby określił je Krzysztof Dreczkowski, który zajmuje się ich badaniami.

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

poniedziałek, 14 października 2024

CE0/CE-III-E (BV) z Dinozauroidem

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Poczdam, Niemcy

Data: połowa marca 2000 r.

Godzina: noc

Opis incydentu:

57-letni świadek leżał w łóżku i wydawał się być w bardzo niejasnej fazie snu tuż przed przebudzeniem, w wyniku czego nagle nieprzyjemny zapach siarki sprawił, że całkowicie się obudził. Leżąc na lewym boku, otwiera oczy, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Ponownie zamyka oczy, myśląc, że to tylko sen, jednak zapach nadal jest obecny. Teraz leżąc na plecach, patrzy w okno i z przerażeniem widzi stojącą u stóp łóżka ogromną istotę przypominającą jaszczurkę, która syczy na niego. Przerażony siada i zakrywa twarz, mając nadzieję, że stworzenie odejdzie. Ale wszystko pozostaje niezmienione. Istota ma około 2 metrów wysokości, brązowozielone łuski i długie, szponiaste ręce. Istota wciąż wydaje okropne syczące dźwięki. Świadek zauważa również, że istota wydzielała cuchnący dym.

Jego serce wali. Myśli sobie: „Boże, pomóż mi!” Świadek zaczyna śpiewać pieśń religijną, podczas gdy on i istota patrzą na siebie. Kontynuując śpiewanie, zauważył, że postać powoli, ale pewnie zaczyna się rozpuszczać tuż przed nim. Jednak śpiewa dalej. Jedyne, co pozostało po istocie, to jej okropny smród, który za sobą zostawiła. Przez to, co wydaje się wiecznością, leży w łóżku, niemal nieruchomo, nie śmiejąc wstać. Jest przekonany, że pojawienie się istoty było „atakiem” na niego. (Ale przez kogo?)

Dodatek HC

Źródło: IGAAP Bericht # 1, 2017

Typ: E

 


Moje 3 grosze

 

To CE jest naprawdę przerażające. Kim była Istota, która nawiedziła tego świadka? Z wyglądu mógłby to być jakiś Lizzard-man – człowiek jaszczurka czy Reptilianin albo Dinozauroid – jak ten z rekonstrukcji Russela & Séguina z 1982 roku. Problem polega na tym, że pozostałości po Dinozauroidach nie znaleziono w zapisie kopalnym, co aliści nie jest dowodem, bo po prostu nikt ich nie szukał.

Dinozauroidy mogły przeżyć kredowy Armagedon kryjąc się pod powierzchnią Ziemi – skąd poszła legenda o podziemnej krainie Agharti – albo ucieczką w Kosmos. Gdzie? Oczywiście na inne planety i księżyce albo nawet inne systemy planetarne – np. α-Centauri, τ-Ceti, Strzały Barnarda, Lalande 21185 czy Syriusza…[1] Ale to jest najmniej prawdopodobne, bowiem mając do dyspozycji technologie podróży kosmicznych mogłyby się one łatwo uporać z asteroidą Chicxulub.

Jest jeszcze jedna możliwość – ucieczka w Czasie. Dinozauroidzi opanowali technologie chronomocyjne i po prostu uciekły w Przeszłość lub w Przyszłość z Ich własnej Teraźniejszości. Gdzie? – to możemy tylko zgadywać. Być może w Ton - okres przed Kriogenem i Ziemią-śnieżką, której lodowce skutecznie zatarły ślady Ich obecności w tym czasie – a zatem 760-720 mln lat temu, albo do Paleogenu, gdzie zeszły do planetarnego podziemia i stworzyły podziemne państwo Agharty i w którym bytują do dziś dnia... I kto wie, czy nie opuściły one planetarnego podziemia i bytują wśród nas na jej powierzchni? Ten incydent i jemu podobne mogłyby potwierdzać to przypuszczenie. No i do tego pasuje teoria o istnieniu Neodinozaurów, co atoli stanowi już osobny problem…    

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz



[1] Oczywiście tak byłoby dziś. 65 mln lat temu w okolicy Słońca były inne gwiazdy, których dzisiaj być może już nie ma, i albo znajdują się na innym krańcu Galaktyki lub nawet poza nią.

sobota, 12 października 2024

CE0/CE-III-E z demonami/upiorami w Szkocji

 


Albert Rosales

 

Miejsce: Edynburg, Szkocja

Data: styczeń 2013

Godzina: 01:00 CET

Opis incydentu:

Świadek wracał do domu po dniu pracy. Na rondzie pożegnał się ze swoim kolegą i poszedł do domu. Zaplanował wczesną pójście do łóżka, ponieważ następnego dnia miał pracować na wczesnej zmianie. Po chwili przytulił się do łóżka z magazynem „Runners World”, aby go przeczytać. Około godziny 23:00 poczuł się zmęczony, zgasił światło i poszedł spać.

Obudził się dwie godziny później, ponieważ usłyszał dziwne dźwięki przy drzwiach wejściowych. Na początku pomyślał, że to jej współlokatorka wchodzi, ale było zdecydowanie za wcześnie, aby wróciła z pracy. Następne zdarzenie sprawiło, że wyskoczył z łóżka. Brzmiało to tak, jakby ktoś próbował włamać się do jego mieszkania. Złapał telefon komórkowy na wypadek, gdyby musiał zadzwonić na policję. Pobiegł do kuchni, aby sprawdzić, kto jest przy drzwiach wejściowych. Jedynym problemem było to, że nikogo tam nie było… a on nadal słyszał hałas. Ponownie zamknął drzwi na klucz i zostawił klucz w środku, żeby mieć pewność, że nikt nie wejdzie, i wrócił do swojego pokoju.

Zawsze spał z otwartymi zasłonami, bo lubił, jak księżyc wpadał do jego pokoju; tylko tym razem nie było księżyca. Za oknem było troje „dzieci”, które miały całkowicie czarne oczy i blade twarze. Poczuł absolutne i przytłaczające poczucie przerażenia. Uważał, że wszyscy byli mniej więcej w tym samym wieku, ale czuł, że są bardzo, bardzo starzy. Jedno dziecko powtarzało: „Wpuść nas…” i pukało w okno. Wiedział, że nie może zrobić tego, o co prosił. Wyczuwał niebezpieczeństwo, ponieważ miało ono zapach. Nie wie, jak inaczej mógłby to wytłumaczyć.[1] W każdym razie dziecko powtarzało: „Wpuść nas…wpuść nas…wpuść nas…” nieustannie, a świadek wskoczył do jego łóżka, trzęsąc się i płacząc. Za każdym razem, gdy słyszał pukanie i prośbę, trząsł się i płakał. Trwało to przez następne kilka godzin i nie wie, czy w końcu zasnął, czy też odeszli. Wie tylko, że obudził się całkowicie pozbawiony energii. Modlił się, żeby to się nigdy więcej nie wydarzyło.

Dodatek HC

Źródło: luty 2013 „True Ghosts and Paranormal Stories”

Typ: E

 

Moje 3 grosze

 

Wygląda na to, że świadek miał do czynienia z demonicznymi istotami, które usiłowały dostać się doń i nim zawładnąć. Szkocja – podobnie jak Irlandia, Walia czy Islandia – jest krainą pełną różnych tajemniczych bytów w rodzaju Elfów (Elves, Álfar, Ellyllon), Ukrytych Ludzi (Hidden Folks, Huldufólk, Daoine Ceilte, Pobl Gudd), Duszków (Fairies, Pixies, Sprites), itp. istot, które są nie całkiem z tego świata. Te czarne oczy wskazują na to, że świadek miał jednak do czynienia z demonami lub upiorami, które mogły go skrzywdzić lub nawet zabić. Jednak jak twierdzą rosyjskie baśnie i podania, takie istoty są niebezpieczne wtedy i tylko wtedy, gdy dobrowolnie wpuścimy je do swego domu. 

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

 



[1] Być może to był starożytny mechanizm samoobrony wbudowany w nasze geny, który został obudzony przez starożytne niebezpieczeństwo, które powróciło? (przyp. aut.)

czwartek, 10 października 2024

CE0/CE-III-E (BV) w Kanadzie

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Keswick, Ontario, Kanada

Data: 2013

Godzina: 03:00 EDT

Opis incydentu:

Świadek spał w łóżku, gdy około godziny 3 rano obudził się, czując, że coś dotyka jego czoła. Otworzył oczy i zobaczył, że jego sypialnia jest zalana czymś w rodzaju czerwonego blasku lub koloru. Leżał na plecach i spojrzał w górę ściany nad wezgłowiem łóżka i był zszokowany, widząc „drzwi” (portal?) wychodzące ze ściany. Obok siebie stali dwaj mężczyźni i widział schody prowadzące w górę w całkowitą ciemność. Mężczyźni wydawali się mieć na sobie skórzane kurtki. Wydawali mu się ludźmi i obaj mieli gęste, falujące czarne włosy. Jeden z nich wycelował w jego czoło coś, co uważał za pistolet i przez sekundę naprawdę myślał, że zostanie postrzelony w głowę.

Był częściowo sparaliżowany, ale mógł podnieść prawą rękę na tyle, aby faktycznie złapać mężczyznę trzymającego nadgarstek z „bronią”. Następnie zobaczył coś, co wyglądało jak maleńkie niebieskie światełka tam, gdzie powinien być otwarty koniec lufy pistoletu. Było tam czerwone, matowe, białe światło, nieco większe od maleńkich niebieskich światełek, które okrążały czubek „pistoletu” w kółko. Wtedy zdał sobie sprawę, że to nie był pistolet, ale miał mniej więcej ten sam kształt co pistolet, tylko trochę grubszy w lufie i zwężający się tam, gdzie były światła. Wyglądał, jakby był zrobiony z jakiegoś błyszczącego plastiku.

Obcy przyłożyli czubek przypominającego pistolet przyrządu do jego czoła i w tym momencie obaj mężczyźni mieli „zaskoczony” wyraz twarzy. Wyglądało na to, że byli zdezorientowani tym, czego mogli się spodziewać. Udało mu się odepchnąć nadgarstek mężczyzny od głowy, co wydawało mu się bardzo małym wysiłkiem. Miał wrażenie, że „mężczyźni” nie mieli prawa mu się opierać, jeśli próbował ich odepchnąć. Dlatego później rozumował, że udało mu się tak łatwo odepchnąć rękę. Nagle po prostu zniknęli, a ściana znów była normalna. Minęło trochę czasu, zanim był w stanie poruszać się normalnie, i widział, że jego żona przespała cały incydent. Na jego suficie przez około dziesięć minut po ich zniknięciu było słabe czerwone światło. Widział przez jakiś czas czerwonawe ślady na małych grudkach stiukowego sufitu, które powoli zanikały. Według świadka nie odczuwał żadnego strachu, z wyjątkiem może momentu, gdy myślał, że zostanie „zastrzelony”, ale nawet wtedy nie odczuwał aż takiego strachu, jakiego by się spodziewał. Świadkowi wydaje się, że mężczyźni, kimkolwiek byli, byli w stanie kontrolować jego emocje i ciało. Jego żona nie pamięta niczego niezwykłego, podobnie jak jego trzej dorośli synowie. Nie miał żadnych dalszych incydentów.

Dodatek HC

Źródło: NUFORC

Typ: E

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz

środa, 9 października 2024

CE0/CE-III-E w Strefie Ciszy w Meksyku

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: W pobliżu Ceballos, Durango, Meksyk

Data: 8.XI.1978

Godzina: popołudnie

Opis incydentu:

Na odludnym obszarze znanym jako „La Zona Del Silencio” (Strefa Ciszy), gdzie odnotowano różne dziwne zjawiska, dziennikarz Luis Ramirez Reyes i jego kierowca całkowicie zgubili się na pustyni, szukając laboratorium badawczego. Gdy dotarli do skrzyżowania nieutwardzonej drogi, dziennikarz zobaczył trzy postacie, które nagle pojawiły się znikąd; wyglądały na wystarczająco ludzkie i przypominały miejscowych chłopów, ale były wysokie i ciężkie. Kierowca jednak przejechał obok trójki, najwyraźniej nie mogąc ich zobaczyć. Gdy jechali dalej, trzy postacie nagle pojawiły się ponownie. Tym razem dziennikarz kazał kierowcy się zatrzymać i ten tak zrobił. Po krótkiej rozmowie z trójką świadek otrzymał dokładne wskazówki, jak znaleźć laboratorium. Najwyraźniej podczas spotkania kierowca w ogóle nie był w stanie zobaczyć tych trzech postaci. Według Ramireza mężczyźni (kimkolwiek lub czymkolwiek byli) najwyraźniej potrafili czytać w jego myślach i odpowiadali na pytania, zanim je zadał. Wyglądało też na to, że nosili proste ubrania w miejscu o tak surowym klimacie, a Ramirez nie widział, żeby nieśli jedzenie, zapasy i, co ważniejsze, wodę. Mężczyźni narysowali na piasku coś w rodzaju trójkąta, który wskazał Ramirezowi i fotografowi dokładny kierunek, w którym mają się udać. Ramirez podziękował im, wrócił do furgonetki i powiedział fotografowi/kierowcy, aby postępował zgodnie ze wskazówkami podanymi przez nieznajomych. Kiedy odchodzili, Reyes obejrzał się, a nieznajomi zniknęli.

Dodatek HC nr 1940

Źródło: Scott Corrales, „Samizdat” Vol. 2 # 2

Typ: E

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

piątek, 4 października 2024

CE0/CE-III-E (BV) w Rostowie n./Donem

 



Albert Rosales

 

Lokalizacja: Rostow-nad-Donem, Russia

Data: 1998

Czas: noc

Opis incydentu:

Młoda dziewczyna o imieniu Anastasia Stiepanowa nagle obudziła się w środku nocy, czując wielki strach. Miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje i zobaczyła szarą postać o wysokości około 1,20 m stojącą na skraju łóżka i wpatrującą się w nią. Poczuła niechęć do stworzenia i prawie poczuła mdłości. Nie mogła poruszyć ani jednym mięśniem, gdy stworzenie powoli zbliżało się do niej, podchodząc coraz bardziej. Wkrótce stworzenie było przy niej, a ona poczuła jego zimne, sztywne ciało, a następnie poczuła, że ​​ten byt ją przeniknął. Najwyraźniej straciła przytomność. Niedługo po incydencie zachorowała i zaczęła odczuwać objawy ciąży. Odwiedzając swojego lekarza, był on zaskoczony, że rzeczywiście jest w ciąży i że zarodek rozwija się znacznie szybciej niż zwykle. Zaczął się ruszać w ciągu tygodnia. Wkrótce Anastasia odmówiła już wizyty u lekarza. Później pewnej nocy obudziła się ponownie, czując się sparaliżowana, jej łóżko było otoczone kilkoma niskimi, brzydkimi istotami. Straciła przytomność i rano obudziła się, zdając sobie sprawę, że jej dziecko zniknęło. Wkrótce Anastazja udała się do bardzo znanego i szanowanego ginekologa, Wiktora Kozłowa, który ją zbadał i ze zdumieniem odkrył dziwne jasne plamy na ścianach jej macicy. Niedługo po incydencie cierpiała na objawy przypominające aborcję. Pewnej nocy miała bardzo wyrazisty „sen”, w którym zobaczyła 1-letnie dziecko o dziwnej różowo-szarej skórze, wydłużonych oczach na szerokiej twarzy. Wydawało się, że bawi się ze zwierzętami podobnymi do ziemskiej świni i kury. Do dziś Anastazja jest przekonana, że ​​mały chłopiec był jej dzieckiem.

Dodatek HC

Źródło: „X-Libri UFO”, Rosja

Typ: E lub G?

Komentarze: Oczywista hybryda Kosmitów i ludzi. Najwyraźniej Kosmici chcieli, aby matka zobaczyła swoje dziecko. Musimy się zastanowić, jaki jest cel niektórych naszych kosmicznych gości, którzy tworzą całkowicie hybrydową rasę ludzi.

 

Moje 3 grosze

 

Jeżeli jest to prawda, to Oni najprawdopodobniej chcą wyhodować sobie hybrydy Kosmitów z ludźmi w celu nawiązania otwartego Kontaktu albo szpiegowania ludzi w ich własnym środowisku.

Inną możliwością, którą przedstawiłem w książce „UFO i Czas” jest próba odnowienia zdegenerowanej Ludzkości poprzez krzyżowanie Szaraków z ludźmi w celu odnowienia Ich genotypu. W tym kontekście Obcy byliby jedynie przedstawicielami rasy ludzkiej zdegenerowanej przez skażenie środowiska i kumulacji negatywnych cech genetycznych np. wskutek wojny jądrowej. Jak widać, Szaraki kontynuują te działania…

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

czwartek, 3 października 2024

CE0/CE-III-E z ludźmi – meduzami

 


Albert Rosales

 

Miejsce: Cayo La Yayi, Vieques Island, Puerto Rico

Data: 1976 (lub 1977)

Czas: 10:00 - 11:00 AST

Opis incydentu:

Francisco Medina, rybak, właśnie przywiązał swoją łódź do skał, założył sprzęt do nurkowania i wskoczył do wody, zanurzając się na głębokość około 25 lub 30 stóp. Zbierał muszle, a następnie wypływał na powierzchnię, aby zaczerpnąć powietrza, i natychmiast schodził na dno. W pewnym momencie, gdy był na dnie morza, zbierając muszle, nagle poczuł, że ktoś go obserwuje. Wtedy zobaczył pod sobą trzy postacie przypominające ludzi. Postacie stały za skałami około 10 stóp od miejsca, w którym znajdował się Medina. Nieco przestraszony i zdenerwowany Medina zauważył, że dziwna trójka również wydawała się być ciekawa jego obecności, uspokoiło go to i kontynuował zbieranie muszli. Ponownie, potrzebując powietrza, Medina wypłynął na powierzchnię, a gdy wrócił na dno, trzech postaci nigdzie nie było widać. Opisał postacie jako mające kształt człowieka, z głowami nieco większymi od ludzkich, ale ledwo widocznymi, i bezwłosymi, z małymi, spiczastymi uszami. Ich oczy były również podobne do ludzkich, ale także trochę jak u ryb, ale z powiekami, czarnymi i trochę większymi niż u ludzi. Posiadali niezwykle cienkie wargi, które nieco wystawały. Nad ich górnymi wargami mieli cienką jasnoczerwoną linię i kolejną żółtą. Mieli maleńkie noski, a ich skóra była ciemnozielona z łuskami przypominającymi ryby. Na ich twarzach i innych częściach ciała łuski były jasnożółte. Ich ramiona były dłuższe niż u ludzi, a ich trzypalczaste dłonie spoczywały na skałach i wpatrywały się w Medinę. Zauważył on coś, co wyglądało jak błona między palcami.

Później, tej samej nocy, nurkując w tym samym miejscu, Medina wyraźnie usłyszał męski głos, który powtarzał mu wielokrotnie: „Francisco, wróć do łodzi, rozbija się o skały”. Oszołomiony natychmiast wypłynął z powrotem na powierzchnię i był zaskoczony, widząc, że głos miał rację. Liny na łodzi się poluzowały i łódź rzeczywiście rozbijała się o pobliską rafę. Medina jest przekonany, że dziwny głos uratował mu życie. Według Mediny, wkrótce po spotkaniu dostrzegł on okręt US Navy w tym samym rejonie spotkania i zobaczył wielu nurków w wodzie. Gdy obserwował, podpłynęła do niego łódź patrolowa Marines i nakazała mu opuścić akwen, ponieważ był on „ograniczony”. Medina jest przekonany, że stworzenia nie były wrogie i że US Navy lub rząd ukrywają coś na dnie oceanu w okolicach Vieques.

HC dodatek

Źródło: Jorge Martin Miranda cytuje swoją książkę “Vieques, Poligono del Tercer Tipo” 2000

Typ: E

 

Moje 3 grosze

 

Nazwałem te Istoty ludźmi-meduzami, a to dlatego, że ich głowy przypominają te parzydełkowce morskie. Jednakże wygląda na to, że są One gadziego pochodzenia, a to ze względu na  ilość i rozmieszczenie palców – trójpalczaste dłonie i stopy są cechą gadów, a więc światek mógł się natknąć na przedstawicieli Dinozauroidów, którzy zamieszkują Wszechocean.

Oczywiście to tylko hipoteza, ale tłumaczy o wiele więcej, niż te wszystkie naciągane teorie o Przybyszach z Kosmosu.

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

wtorek, 13 sierpnia 2024

CE0: Tańczące leśne boginki w Hiszpanii

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Vegas De Coria, Caceres, Hiszpania

Data: 1953

Czas: późna noc

Opis incydentu:

Gregorio Martin Dominguez przewoził ładunek wina przez pola i zatrzymał się na krótki odpoczynek. Nagle usłyszał dziwną muzykę i zaniepokojony ukrył się za pobliskimi drzewami. Brzmiało to jak różne rodzaje instrumentów i cokolwiek to było, wydawało się zbliżać do jego miejsca pobytu. Kilka sekund później kilka dziwnych postaci pojawiło się obok rzeki, było ich sześć do ośmiu, które wydawały się być zaangażowane w szalony taniec. Miały bardzo blade rysy twarzy i nosiły olśniewająco białe ubrania. Chwilę później postacie utworzyły krąg, a inna osoba ubrana w ten sam sposób i z długimi, cienkimi, bladymi rysami twarzy zaczęła manipulować czymś, co wyglądało jak kwadratowe urządzenie przypominające panel, z którego muzyka i dźwięki zdawały się emanować. W tym momencie jasne, migające światła również odbijały się od urządzenia. Zdenerwowany Dominguez wykonał nagły ruch, wydając cichy dźwięk; spowodowało to, że postacie zatrzymały się w miejscu. Przestraszony i zdumiony obserwował, jak dziwna grupa zniknęła na widoku, ku jego wielkiej uldze.

Dodatek HC

Źródło: Iker Jimenez, „El Paraiso Maldito” (Przeklęty raj)

Typ: E

Komentarze: Czy świadek natknął się na dziwny rytuał istot międzywymiarowych? Czy mogli to być podróżnicy z przyszłości? To wyjaśniałoby dziwne urządzenie noszone przez jednego z humanoidów. (Tłumaczenie z hiszpańskiego - Albert S. Rosales)

Czyż nie przypomina to „Snu nocy letniej” Szekspira? Podobne relacje znane są w całej Europie – od tajgi i puszcz Rosji do gajów Irlandii. Od lasów i gajów Grecji do ponurych lasów Skandynawii. U nas w Polsce i na Litwie wciąż żywe są legendy o tańcach boginek leśnych, pisał o nich wielki polski poeta Adam Mickiewicz.  (Przekład z angielskiego - R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz)

 

piątek, 9 sierpnia 2024

NL i CE0 w Rumunii

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: W pobliżu jeziora Biela, Karpaty, Rumunia

Data: 23.IX.1978 r.

Godzina: północ

Opis incydentu:

Dwóch metalurgów, Martin Rot i Viktor Cheta, obserwowało tajemnicze światło pulsujące i unoszące się cicho nad ziemią. Nagle zniknęło na widoku. W tym samym czasie szeregowy Johan Djurr z pobliskich koszar chodził wokół budynków, gdy natknął się na niego dwumetrowy, ciemny mężczyzna. Żołnierz wbiegł do koszar, aby uzyskać dodatkowych świadków, ale wyszedł, gdy nie udało mu się nikogo zlokalizować. Ponownie zobaczył istotę stojącą przy oknie.

Dodatek HC nr 1783

Źródło: Boczor Iosif, „Fate” nr 534, wrzesień 1994 r.

Typ: D

 

I jeszcze jeden incydent.

 

Lokalizacja: W pobliżu jeziora Biela, Karpaty, Rumunia

Data: 24.IX.1978 r.

Godzina: noc

Opis incydentu:

Znów w koszarach wojskowych świadek, Johan Djurr, poprzedniego spotkania, był z przyjacielem, badając pułapkę na zwierzęta, gdy natknęli się na innego żołnierza, który nagle krzyknął, wskazując na wysoką, ciemną postać na pobliskim wzgórzu. Istota stała obok zbiornika z ropą. Trzech mężczyzn na krótko wycofało się do swoich koszar, po czym wróciło, zauważając, że istota nadal tam jest. Jeden z żołnierzy podszedł do postaci trzymającej w ręku pałkę. Następnie próbował uderzyć istotę, ale jakoś nie mógł jej trafić. Nagle żołnierz upadł do tyłu. Istota pochylił się i przez chwilę go badała. Pozostali dwaj żołnierze usłyszeli dziwny dźwięk dochodzący z istoty i zobaczyli, że coś błysnęło w jej dłoni. Próbowali pomóc swojemu przyjacielowi, ale nie byli w stanie się ruszyć, gdy istota w końcu zniknęła, byli w stanie się ruszyć i poszli pomóc swojemu przyjacielowi. Był nieprzytomny, a połowa jego ciała wydawała się bardziej miękka niż druga połowa. Jego twarz i ręce były czerwone. Inni żołnierze widzieli dziwne tańczące jajowate światła na szczycie wzgórza. Następnego dnia na roletach okiennych koszar znaleziono dziwne ślady.

Dodatek HC # 1784

Źródło: Boczor Iosif, „Fate” # 534, wrzesień 1994

Typ: D

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz