Albert Rosales
Lokalizacja: w
pobliżu miasta Gotemba, prefektura Shizuoka, Japonia
Data: czerwiec
1979 r.
Godzina: 03:00
JST
Opis
incydentu:
Świadkowie, pan M. w wieku 41 lat i jego przyjaciel, pan S., w wieku 67 lat, jechali na wyprawę wędkarską do Numazu,
skorzystali ze skrótu i byli na drodze prowadzącej na południe do
drogi 138. Gdy wjechali na ten łącznik, z tyłu nadjechał samochód. Reflektory
tego pojazdu odbiły się w lusterku wstecznym. Samochód ten, jadący najwyraźniej
z dużą prędkością, wkrótce dogonił samochód pana S. i najwyraźniej go
wyprzedził. Jednak ponieważ droga ta jest dość wąska, nie było to łatwe. Pan M.
cierpliwie trzymał kierownicę i czekał. Jednak szybko zbliżający się samochód zjechał
na lewą stronę drogi, co zaskoczyło M., ponieważ po tej stronie nie było innych
dróg, poza drzewami i krzakami. Samochód o białawym kolorze jechał równolegle
do M. przez kilka sekund, po czym M. zobaczył dwóch pasażerów w pojeździe, obaj
mężczyźni, ubrani na czarno. Co jeszcze dziwniejsze, ten dziwny „samochód”
zaczął wspinać się po zboczach zbliżającej się góry, płynnie przedzierając się
przez drzewa z włączonymi światłami. Pan M. i jego przyjaciel mogli zobaczyć
białawy wydech wydobywający się z tyłu tego pseudosamochodu. Następnie samochód
przyspieszył, uniósł się nad górę i zniknął, pozostawiając w powietrzu część
białego wydechu. Pan M. dodał, że samochód przypominał białego sedana Nissan
510. Później M. i jego przyjaciel Pan S. zobaczyli błyszczące,
świetliste ciało wielkości około ćwiartki pełni księżyca unoszące się na
wysokości około jednej szóstej wysokości góry Fuji. Świeciło intensywnie
pomarańczowym kolorem i wydawało się, że faluje.
Dodatek
HC
Źródło: „UFO
Contactee” (nr 99, zima 1987), Shimizu Minami, Japonia
Typ
GAP:
A?
Moje
3 grosze
Incydent ten przypomina mi zdarzenie
opisane przez Brada Steigera, a
które miało miejsce w USA w latach 70. Pod pewien dom podjechał policyjny
radiowóz patrolowy, który – jak się później okazało – wcale nie był samochodem
tylko latającym spodkiem.
Innym przypadkiem była obserwacja
tajemniczego samochodu marki Żuk, który całkowicie bezgłośnie
przemieszczał się pomiędzy Wysoką a Jordanowem. I co więcej – zostały przezeń
porwane dwie osoby, które po prostu znikły, kiedy ten Żuk je mijał…
I jeszcze na zakończenie, to kto jechał/leciał
tym pojazdem? Z opisu wynikałoby, że Ludzie w Czerni – MiB. Tylko kolor
samochodu był nie ten, bowiem MiB-owie zawsze jeździli czarnym autem. No ale to
było w USA, a być może w Japonii obowiązują ich inne przepisy?
Opracował - ©R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz