Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty

5.03.2012

Jeszcze o Bow-Wow

Otóż Zu zadowolona ze swojego nowego ciucha. Spódniczka leży idealnie i pozwala, przy jednoczesnej elegancji, fikołki i gimnastyki czynić, bez niewygody na tyłku. Wady jednak są. Spódniczka przyciąga wszystko. Niewidoczne gołym okiem kocie włosy (tak, tak, moje koty mają włosy:p) zgarniane są zewsząd. Cokolwiek na dywanie się znajdzie wystarczy Zuzią ubraną w spódniczkę przeciągnąć i zbierze wszystko. W związku z tym zakładanie Bow-Wow do przedszkola nie wchodzi w grę. W końcu panie mają już jakiś odkurzacz, a Zu musi wyglądać przynajmniej przyzwoicie. W grę wchodzą jedynie "nie tarzane" spacery, wizytacje i wszystko, co nie wiąże się ze zbieraniem kurzu (czyli mało okazji). Decyzją matki spódnica zostaje do użytku jak wyżej.
Kończąc temat spódniczki, zdjęcia na Zu :)


I Zu na wybiegu :) 
(zdjęcie wybiegu z netu)



Pozdrawiam tymczasem i oddalam wzrok od monitora, gdyż padam.
Miłego wieczoru 


4.03.2012

Bow-Wow


Nie, nie idziemy na imprezę, choć buciki idealne :)


Ja tylko uszyłam Zuzi spódniczkę...


...którą chciałam Wam pokazać :)


Jeszcze ciepła :)


Wyjęłam kawałek dzianiny, który został mi po szyciu TEJ kiecki. Odleżał swoje i przeistoczył się, z moją niewielką pomocą, w przecudnej urody spódniczkę. Tak mi się podoba, że pieję nad niaą i przestać nie mogę. Kojarzy mi się z pierwszym dniem w szkole :) Mam nadzieję, że Zuzi się spodoba, Jeszcze jej nie widziała..i nie mierzyła, ale chyba matczyna miarka w oczach nie zawiodła.
Dzianina jest miękka, więc Bow-Wow w przedszkolu sprawdzi się na medal.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru

4.05.2011

Rilaks, tejk it izi :)

Nie ma to jak wrócić po robocie do domu, rzucić się na wyreczko z wyciągniętymi nóżkami i wdychać głęboko wszechogarniający relaks...hmmmm....Przymknąć oko, kiedy dziecko spokojnie sobie rysuje...Przez chwilę wyśnić jakąś bajkę...Prawda, że cudownie? Prawda, ale nie dla mnie :) Ja po robocie do sklepu, po sklepie do domu, a tam rach-ciach z Zuzikiem do misek i dawaj kręcić kolejne miśki :))
Zapiekły mi się chyba jakieś dwa połączenia nerwowe, bo potworną radochę mi to sprawia, a jeszcze miesiąc temu nie ugniotłabym żadnego klucha. Dziś dwie wersje. Jedna partia z marmoladką, a druga z czekoladą. Tyle, że soli jak na lekarstwo :)i czekolada duuuużo lepsza (milka, ta trójwarstwowa). Pyyyycha :) To nic, że zaraz po upieczeniu, kiedy to już psiapsiuła wyszła (urwała się z pracy na miśka :)), wymyśliłam sobie taki mały relaksik i zabrałam się za czyszczenie sreber (czytaj stal nierdzewna). Uwielbiam łyżeczki z herbacianym nalotem, ale gościom wstyd pokazać ;) No i tak sobie piekłam, zmywałam, czyściłam, aż wybiła 21. Kiedy na sekundę usiadłam musiałam wstać i ogarnąć Zuzię do spania. Teraz ona śpi, a ja z wyciągniętymi nóżkami na kanapie głęboko oddycham i delektuję się ciszą. Nie umiem drzemać po pracy, bo kiedy zamykam oczy widzę, jak ucieka mi czas, który mogłabym wykorzystać w bardziej kreatywny sposób :) Taka jestem..ciągle muszę coś robić. A jeśli moge to robić z Zuzią to szczęście wielkości Mont Everest. Bo ja w końcu miłosna jestem i kocham ją nad życie.
***
Z tej miłości przerobiłam jej dresy, kótrych nie nawidzi nosić. Uznałam, ze skoro są nowe, a jedynie za krótkie, to będą idealną spódniczką, które z kolei Zuzia uwielbia (jak każda laska, nie?) Oto moja modelinka w swoim nowym ciuchu :)



Powstały dwie dresowe spódniczki, ale druga zamiast przed obiektyw trafiła do prania. Miała debiut w przedszkolu, no i sami rozumiecie..plac zabaw, śniadanko i takie tam :)
Uszyła ja również sukienusię. Jak zobaczyłam na jednym z zagramanicznych blogów, to musiałam, bo chyba bym się udusiła(blog wskażę jutro). Był gotowy wykrój, który to musiałam delikatnie powiększyć. I proszę, sukienusia gotowa. Proste wykonanie, a rzuca mnie na kolana :)



I na koniec coś, co koi moje nerwy. Uszyłam jakiś czas temu. Taki przerywnik z resztek.
Mój domek. Mały, miękki, słodki domek :)


Dobranoc, pchły na noc :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...