Paleta cieni Naked Nudes Eyeshadow Palette, W7
Opakowanie: Minimalistyczne, ładne, dość solidnie wykonane. Mieści się nawet w małej kosmetyczce. Plastik wygląda na trwały. Cienie mają po 1,4g. W zestawie podwójna "pacynka", którą użyłam chyba tylko do zrobienia swatchy. Opakowanie naprawdę zasługuje na duży plus :) Mało jest takich solidnych paletek.
Struktura: Cienie są dość mocno zbite, nie pylą. Mają lekko satynowe wykończenie, aczkolwiek daje to całkiem przyjemny efekt. Nie ma problemu aby nakładać je pędzelkiem, problem jest z pigmentacją (o czym za chwilę), stąd ciężko mi się wypowiedzieć np. w kwestii blendowania tych cieni.
Struktura: Cienie są dość mocno zbite, nie pylą. Mają lekko satynowe wykończenie, aczkolwiek daje to całkiem przyjemny efekt. Nie ma problemu aby nakładać je pędzelkiem, problem jest z pigmentacją (o czym za chwilę), stąd ciężko mi się wypowiedzieć np. w kwestii blendowania tych cieni.
Pigmentacja: Niestety tutaj się zaczynają schody. Pigmentacja jest naprawdę niesamowicie słaba, niezależnie czy z bazą czy bez (co możecie zobaczyć poniżej). Wiem, że kolory są dość delikatne, ale w porównaniu do paletki z Lovely (której recenzja pojawi się w następnej kolejności) W7 wypada naprawdę słabo. Muszę się bardzo namęczyć, żeby coś z tych cieni wyciągnąć. Bardziej używam je jako zmatowienie bazy pod resztę makijażu oka..
Trwałość: Przyznam szczerze, że ciężko mi ocenić trwałość cieni, których prawie nie widać. Na bazie, tak jak i większość cieni tak i te się utrzymują. Jedno mogę powiedzieć na pewno - przy użyciu bazy się nie rolują, bez bazy to nawet po nie nie sięgam, szkoda czasu i nerwów:P
Opinia: Sami widzicie, trochę lipa z tymi cieniami. Na swatchu coś tam widać, ale naprawdę musiałam się nagimnastykować by coś z tego wyciągnąć. Myślałam, że będą nieco lepsze. Jako baza innych cieni i rozjaśnienie łuku brwiowego/kącika oka - jak najbardziej. Wyrzucić nie wyrzucę, bo miałam z gorszymi kosmetykami w życiu do czynienia, no ale raczej nie polecam:) Na szczęście nie były drogie, to aż tak nad tym nie płaczę heh.
Ocena: myślę, że 3- to będzie dobra ocena dla tych cieni :) (zastanawiałam się między 2+ a 3-)
z bazą praktycznie nie ma różnicy w pigmentacji, słabiutko wypadają
OdpowiedzUsuńSłaba pigmentacja ;/
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory ;) Bardzo mi się podobają ;) Szkoda, że z resztą nie za bardzo fajnie wyszło ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie cienie to lipa, bo same nie malują a ja za nic nie umiem się nimi obsługiwać :D
OdpowiedzUsuńKiepsko wypadły, będę trzymała się od nich z daleka!:)
OdpowiedzUsuńPigmentacja strasznie słaba :P
OdpowiedzUsuńRozczarowałam się :( Myślałam, że będą lepiej napigmentowane :(
OdpowiedzUsuńkolory może i całkiem w porządku, ale potem tylko gorzej, pigment tragiczny ;)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie nie dla mnie taka paletka, u mnie na pierwszym miejscu jest pigmentacja jeśli chodzi o cienie, a gdybym miała się z tymi użerać to nerwowo bym padła :D
OdpowiedzUsuńNie moje kolorki, ale pigmentacja kiepska ;)
OdpowiedzUsuńz bazą czy bez bazy- nie widzę różnicy
OdpowiedzUsuń