Dzisiaj pokażę ukośnik, przy którym spędziłam kilkanaście godzin. Po pierwsze dlatego, że jest to dopiero drugi mój ukośnik. Po drugie - przeliczyłam się z moimi umiejętnościami i wybrałam sobie wzór, który wymaga dużej koncentracji. Pierwszy ukośnik jest w paski więc łatwo było kontrolować wykonanie wzoru.
Ale jak mówi stare polskie przysłowie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ukośnik robiłam z koralików nihbeads 12/0 w przepięknych kolorach: opaque dark snoflake, opaque dyed dark apricot, opague listered gan metal i antique gold. Nie potrafię określić ile razy musiałam pruć by wrócić do momentu, gdzie pominęłam bądź dodałam koralik. Obawiałam się, że z pięknej powłoki koralików, zwłaszcza antique gold, nic nie zostanie. Okazuje się, że są one nie do zdarcia, o czym można się przekonać.
Mam jeszcze do pokazania trzy wisiorki, które dla odmiany powstały błyskawicznie - w ciągu jednego wieczora. Są wykonane wg tego samego wzoru, różni je kolor i baza, na której zostały zawieszone.
Pierwszy wykonany z kremowych perełek, SD luster metallic amethyst i TR 11/0 gold lined black diamond, zawieszony został na długim sznurze z masy perłowej.
Drugi, wykonany z perełek w kolorze cappuccino, SD blue turquoise bronze picasso, TR 11/0 gold lustered montana blue oraz FP 4mm black diamond, jest zawieszony na sznurze herringbone z 2 koralików toho, zapinany na karabińczyk.
I ostatni, perełki w kolorze czerwono-rudym, SD luster pink oraz TR 11/0 olympic bronze, zawieszony na rzemyku naturalnym, zapinanym na karabińczyk.