Relacja z urodzin dziecięcia, nie dość że ponad miesiąc spóźniona to będzie krótka, ponieważ tyle się działo, że nie w głowie mi było pstrykać fotki ;)
Imprezki były dwie, pierwsza w dniu urodzin, tort ozdobiło moje Maleństwo, wedle życzenia miał być oblany czekoladą i ozdobiony m&msami i żelkowymi dżdżownicami :D no cóż, nie pytajcie co autor miał na myśli ;)
Kolejna impreza była w niedzielę, z zaproszonymi koleżankami :) Zaproszenia były z ulubionym kucykiem - Flaterszaj.
Był tort Muchomorek-domek wróżek i piniata. A najważniejsze że było wesoło i dziecię zadowolone :)
I jak co roku, w okolicach urodzin, zakwitła wiśnia w ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję :)