Witajcie kochani:)
Na początek dzisiejszego posta chciałabym
przywitać nowych obserwatorów:)
(mam nadzieję,że zostaniecie ze mną na dłużej:-)
oraz podziękować za liczne odwiedziny i miłe komentarze:)
Jako,że nie da się wyposażyć żadnego domu, nawet tego dla
lalek samymi drobiazgami, musiałam zabrać się za mebelki:)
Najpierw powstał stół z ...puszki po pasztecie, tego w opakowaniu
z dosyć miękką blachą a właściwie grubszą folią.
Jak był już stół, pojawił się pomysł na krzesełka
z korka od szampana :-)
Sorry za światło,tylko pytanie brzmi,czy to ja
winnam przepraszać,czy jesień słotna i pochmurna;-)
Sofka jak widać nieskończona, ale azymut prac został nadany...
W kolażu powyżej nowe mebelki w prowizorycznym wnętrzu...
Skoro w tytule posta napisałam "sofki"
więc musi być jeszcze conajmniej jedna sofka...
Oto i ona:)
Czeka ją jeszcze jedna warstwa przecierek
oraz zmiana poduszek na takie z prawidłowo napisanym "home";-)
Pozdrawiam wszystkich:)
Miłego tygodnia:)
Wasza M.Arta