Ogród.
Zaczęło się od marzenia.
O nim, o domu...
 |
z zasobów sieci |
Paletę barw rozpoczął kolor żółty.
Tam, gdzie miał powstać ogród,
rosło zboże, kilka morw
oraz rozdwojona przez piorun,
ogromna niegdyś lipa,
która dzięki swej sile przeżycia,
woli walki
oraz tajemniczemu, romantycznemu
pięknu, stała się tematem
artykułu w Muratorze.
Początki nie były łatwe,
popełniałam wiele błędów,
wiele roślin przez to straciłam,
ale uczyłam się szybko ,
dzięki temu stopniowo,
rok po roku,
fragment po fragmencie,
tworzyłam swój raj na ziemi,
w POZIOMIE...
i w PIONIE...
ogród przez lata zmienia swoje oblicze ,
zawsze jednak stanowi całość
z domem,
który jest moim miejscem
na ziemi...
no i najważniejsze w ogrodzie:
KWIATY
wiosną:
w pełni lata:
A oto aranżacje i bukiety,
w których wykorzystałam
kwiaty z własnego ogrodu:
jesień też ma swój urok:
a zima ?...
poza tym,że jest biała
i zimą mamy święta,
dłuuuga zwykle jest
więc z nosem przy szybie
czekam na jej koniec,
na wiosnę...
kiedy wszystko zaczyna się od początku...
No, przeciągnęłam Was przez
cztery pory roku
po moim raju na ziemi...
Dla tych, którzy dotrwali,
na koniec trochę poezji
inspirowanej moim ogrodem:
***
Dotarł ostatkiem sił.
Członki odmówiły mu posłuszeństwa.
Oddychał z trudem.
Krople potu spływały mu z czoła i skroni.
Przymknął oczy.
Wsłuchiwał się w odgłosy natury
śpiew ptaków i szelest liści.
Chłonął je całym ciałem, wszystkimi zmysłami.
Łączył się z naturą,
jednoczył w prymitywnej, pierwotnej tęsknocie
za pełnym scaleniem.
Czuł się jej częścią.
Lekki podmuch dawał wytchnienie,
chłodził mu twarz.
Od dawna nie zaznał takiego spokoju.
Jego tętno stawało się bardziej miarowe,
napięcie mięśni z wolna ustępowało.
Znużenie zalewało stopniowo bezwładem jego ciało.
W półśnie stapiał się z ogrodem
wszystkimi zmysłami.
Podziwiał wzrokiem, rozróżniał dotykiem
szorstkie kamienie od atłasowych liści,
wdychał zapach rozkwitłych bezwstydnie kwiatów,
łapczywie smakował garście soczystych owoców,
jeszcze ciepłych od słońca,
a ich słodki sok spływał mu po brodzie.
Zasypiał, tracąc powoli kontakt z rzeczywistością,
z myślą -" Tu mój raj"
Beatko, wypełniłam zadanie?
Z opóźnieniem, ale gotowe!
Słońca i ciepła Wszystkim życzę
oraz serdecznie witam
NOWYCH OBSERWATORÓW:))