Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 stycznia 2015

Otaczajmy się pięknem :)

znalezione w sieci

Kochani:)
W pierwszym dniu
NOWEGO 2015 ROKU
życzę Wam  nieustającej
weny twórczej,
by przedmioty,
 które wychodzą spod
Waszych rąk
oraz te, którymi się otaczacie
były zawsze  piękne,
 najpiękniejsze!!!

Do siego roku!!!

Wasza M.Arta

piątek, 27 grudnia 2013

gdy Bóg da kiedyś dziewczynkę...

Witajcie, Kochani:)
Jak tam po świętach? Niestety szybko minęły,
i znów trzeba będzie czekać CAŁY rok na następne!
Ale miało być o dziewczynce...
Więc gdy Bóg da córce kiedyś dziewczynkę,
sukieneczka wyhaftowana będzie jak znalazł!







Jeśli jednak nie da,
zostanie mi dekoracja 
do powieszenia na ścianie sypialni...

Pozdrawiam Was niezmiernie ciepło,
dziękując za przyjazne życzenia:-))***

Wasza M.Arta











środa, 18 grudnia 2013

Monogram z haftem wstążeczkowym


Witajcie Kochani:-))
Wiem,że wszyscy zapracowani, zabiegani,
ale mam coś, czego zwiastun chciałabym
Wam pokazać.
Nie ukrywam,że haft wstążeczkowy
zaprząta moją głowę, ręce
i serce od kilku już dni.
Zakochałam się w nim!
Po prostu;-))


Nie jest jeszcze w pełni gotowy,
ale już ogólny zarys posiada.




Chwalipięta ze mnie,
ale przecież każda z nas pokazuje,
co ją cieszy;-)
Haft ten wykonałam od rana,
teraz muszę już się zbierać do pracy!
Miłego dnia:-)

Wasza M.Arta






środa, 13 listopada 2013

Jeszcze nie świąteczny szał, ale...

...przymiarki już są.

Witajcie, kochani:-))
Moja kilkudniowa nieobecność
na blogerze jest całkiem usprawiedliwiona.
Długi weekend minął  pracowicie,
ale za szybko jak dla mnie.
Zrobiłam prezent dla kogoś
ale i  podświetlaną dekorację dla domu.


Jak to często się zdarza, przypadek sprawił,
że powstała ta duża lampa, którą
wycięłam z kawałka filcu i wyhaftowałam szarą muliną.
Po prostu zostawiłam cały zestaw do haftowania w 
pracy i musiałam znaleźć sobie inne zajęcie.


Na starej, ponad stuletniej desce
ustawiłam iście zimową aranżację
z ciągiem sześciu kamieniczek,
które mają otwierane drzwi i okna,
zaśnieżonym ryneczkiem, bałwankami
choinkami oraz pewną dama w krynolinie,
spacerującą ze swoim pieskiem.
Wesoło i bezpiecznie żyje się
ludziom i baśniowym stworom w tym miasteczku;
chronieni są przez górujące nad miastem
anioły, odziane w zimowe peleryny,
a z ich skrzypiec nieustannie 
płynie kojąca i słodka muzyka,
która wszyscy się delektują.





 Aranżacja stanęła w sypialni
i tam prawdopodobnie pozostanie;
lubię ją, szczególnie, kiedy
zapada zmierzch i jest podświetlona,
a wtedy  to już Janek jej nie odstępuje:-)










Niektóre okienka powycinałam,
dając światłu 
pole do popisu...



A funkcję śniegu  doskonale
spełniła
rozsypana sól !


Na wzgórzu nad miasteczkiem 
stanęła samotna chatka,
otoczona choinkami.



A o tej porze w zeszłym roku...

było biało i baśniowo w ogrodzie.
Pamiętacie?
Oprócz kamieniczek wyhaftowałam 
mały abażurek do lampki nocnej
stojącej w sypialni.




Ojoj, rozpisałam się:-))
Kto dotrwał do końca, ten chwat:-))!!
Długi tem post.
O prezentach będzie więc następnym razem.
Te piękne, białe róże 
zamiast płatków śniegu,
przesyłam Wam,
życząc samych dobrych chwil
i weny twórczej .
Witam nowych obserwatorów
i dziękuję za odwiedziny 
i miłe komentarze:-))*
Pozdrawiam serdecznie.

Wasza M.Arta





















niedziela, 3 listopada 2013

Nie Picoti Picota...

...a Matisse.
Wybaczcie mi, ale odkąd dostałam
od haftytiny próbki różnych kanw,
nie mogę się wprost powstrzymać, by nie 
przećwiczyć różnych technik.
Tak właśnie się stało z aktami Matisse`a.
Wydawały mi się  całkiem dobrym
materiałem do wprawek
haftów tak charakterystycznych 
jak w  Picoti Picota.
Prezentuję je Wam z pewną dozą
nieśmiałości...
Pamiętajcie, że to dopiero wprawki...











I jeszcze raz wszystko zbiorczo.


Miłego popołudnia:-))

Serdeczności.

Wasza M.Arta





poniedziałek, 29 lipca 2013

Post o intrygującym tytule: "Przed, w trakcie i po..."

Kochani:))
No, wreszcie jestem:))
Nie na długo, na tydzień zaledwie,
ale zaznaczam swoją obecność:))

"Przed"...
wyjazdem w Bieszczady
było spotkanie
z Kasią.

                   Cudowne, babskie, pełne romantyzmu..
   Tak pięknie, wzruszajaco
   opisane przez Nią...
że trudno dodać coś więcej...
Były kwiaty w kącikach...


na stole...



w prezentach...


w ogrodzie...


Przed było również trochę
turkusów
 zakupowych...


"W trakcie"...

były piękne widoki
na  Zalew Soliński
w Bieszczadach:


W trakcie było również
haftowanie...
Nie uwierzycie zapewne,
ale zabrałam w góry robótki;))
dzięki temu mogłam
wyhaftować gospodarzom
bardzo letni prezent:)








Haftowałam nie tylko
na tarasie w Wołkowyji
ale i nad Soliną w Olchowcu...


gdzie wyszło coś takiego:


A "Po"?
No cóż, moje imieniny jak co roku
29 lipca,
a poza tym
będzie o starej, 120-letniej desce,
ale to już w następnym poście:))

Odpoczywajcie do utraty sił!
Miłych wakacji-
kto na wakacjach!

Przetrzymania upałów-
kto w pracy!
Buziaki:))