Coraz bardziej się wkręcam w fotografię kulinarną. Myślę o kursie stylizacji kulinarnej. Znalazłam juz kurs i tani nie jest. Instruktorka robi zdjęcia o stylu rustykalnym. Mam sporo drobiazgów z dawnych lat, które nadaja klimat zdjęciom. Chcę zrobić specjalne tła. Na razie zdobyłam dwa, ale zależy mi jeszcze na jednym- betonowym. Chciałabym jeszcze z cegiełek i moze kiedyś je zrobię. Tylko rustykalne wchodza w grę, bo tylko ten styl mnie interesuje... Fotografuję to co jem, czyli rzeczy proste. Niektorzy mi zarzucają, ze potrawy sa pospolite, ale ja wykwintnych nie jadam i takich fotografować nie będę.
Cały czas działamy w ogrodzie. Teraz jesteśmy w trakcie oczyszczania jednej części ogrodu z dziczkow. Na razie tniemy co cienkie sekatorem, ale moze kupię piłkę lisi ogon. W ogrodzie zaczynaja mi rosnąć te rośliny, które posadziłam. Jest już spory czosnek i bób. Rosną kwiaty. Niestety pojawil sie problem z podlewaniem, bo z węża słabo leci i nie wszędzie da się podlewać. Krzysiek oczywiście nic nie zaradzi, a ja w związku z koronawirusem unikam kontaktu z innymi. Chyba więc warzywnika w gruncie nie będzie. Posadzę tylko to co nie musi być podlewane. Nie wiem czemu nie kiełkuje topinambur...:( Powiększyliśmy grządkę z ziołami i juz kupiłam chrzan, rabarbar, lubczyk i siedmiolatkę. Z lubczykiem i siedmiolatką mam problem, bo co rok kupuję i po zimie nic nie wschodzi... Chyba powinnam mieć rośliny od kogoś z ogrodu, a nie od ogrodnika... Kupiłam kwiaty do doniczek-petunie, pelargonie, werbeny oraz aksamitki i goździki kamienne.
A to zdjęcie innego typu...
Czy zawsze
ścigam myślą
chwile
otulone miłością
gdy
namiętność tłumiła wolę
gdy
pieściłeś słowem
subtelnością
warg dotykiem
czy to już
przeszłość
czy
rozstanie czai się w mroku
szydząc z
wczoraj
powiedz czy
jeszcze kiedyś
wspomnisz o
kochaniu
ubarwisz
poranki czułością
dodasz smaku
nocom
czy zawsze
będę tęsknić
i gonić to
co błądzi we wspomnieniach
Jestem przerażona pożarem Biebrzy. Wyobrażam sobie cierpienie zwierząt ich przerażenie. To straszne...