W wyzwaniu rocznym wszystko idzie zgodnie z planem i co tydzień przybywa 350 xxx. Powoli męczę się tym rygorem wyszywania co tydzień określonej liczby xxx, gdyż to odbiera mi radość z haftu. Może w wakacje, gdy będę musiała nadrabiać haft po wyjazdach wróci chęć do jego wyszywania.
W 19 tygodniu wyszywałam domki na dole haftu czarną muliną. Z jednej strony nużące zajęcie, ale z drugiej wyszywanie jednym kolorem muliny było bardzo odprężające.
W 20 tygodniu wyszyłam całe domki oraz kota obok. Wszystko wyszywane było czarną muliną więc praca szła bardzo szybko.
W 21 tygodniu postanowiłam zmienić kolor małej rozety obok kruka (góra pracy), która była wyszyta lekko żółtą muliną i ginęła na tym materiale. Wyprułam ten kolor i wyszyłam ten element szarym kolorem. Zabrałam się także za kwiat z prawej strony, który wyznacza skraj pracy. Kwiatek powinien być wyszyty jednym kolorem, ale postanowiłam poszaleć. Łodygę wyszyłam czarną muliną, a płatki w kolorach szarych i jednym odcieniem fioletu. Zabieram się także za rozetę z 4 kotami - początek pierwszego kota już jest widoczny.
W 22 tygodniu nadal wyszywam rozetę z kotami - dwa już są wyszyte, a trzeci w trakcie. Wszystko wyszywam czarną muliną mimo, że we wzorze sugerują ciemny brąz DMC 3371. Uważam jednak, że ten brąz nie do końca pasuje mi do całości pracy i postanowiłam go bardziej ograniczyć zastępując czarnym lub ciemnoszarym.
W 23 tygodniu skończyłam wszystkie koty i powinnam zabrać się za drugi element rozety, ale nie mogę zdecydować się na odpowiedni odcień muliny. Na razie zabrałam się za kolejną rozetę po prawej stronie.