Nie byłam pewna, czy tym razem wezmę udział w zabawie, jednak gdy dostałam prezent pod choinkę z gazetami z Anglii, gdzie była książeczka z prostymi wzorami na święta to nie mogłam się powstrzymać. Z wspomnianej książeczki jest tylko litera "W", za to reszta jest moją improwizacją :) Ogólnie efekt mi się bardzo podoba :)
Wykończenie zrobiłam tradycyjne już u mnie :) Jedna warstwa kanwy, jedna warstwa grubego papieru, jedna warstwa cienkiego filcu. Jedyne co bym zmieniła teraz to gęstość kanwy, na której robiłam zakładkę. W opisie wzoru zalecano stosowanie kanwy 14 ct (54 oczka na 10 cm), jednakże ja używam z tego co się orientuję 18 ct i ta moja kanwa była zdecydowanie za drobna. Gdyby była rzadsza to o wiele ładniej prezentowałyby się ćwierćkrzyżyki w śnieżynce, a tak to się wszystko zlewa. Nawet zaczęłam ostatnio szukać jakiejś kanwy 14 ct w swoich zasobach, ale wybór mam tragiczny, bo pozostała mi tylko kanwa, która jest strasznie sztywna nawet po praniu w płynie do zmiękczania tkanin. No nic, może kiedyś wróci do łask :)
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SAL od zakładki do książki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SAL od zakładki do książki. Pokaż wszystkie posty
środa, 4 stycznia 2017
niedziela, 1 stycznia 2017
Nowy Rok - Nowa Ja :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2017 :)
Ostatnimi czasy strasznie zaniedbałam bloga, gdyż mam tak mało czasu na wyszywanie, że żal go poświęcać na pisanie notek na bloga. Dlatego też dziś szybciutko podsumowanie co u mnie na tamborku, gdyż plan z poprzedniego roku nawet nie został tknięty ;) Dlatego w tym roku planów nie ma, a jedynie sprawy bieżące :) No i postanowienie, aby częściej pisać na blogu :)
1. Metryczka dla synka - planowałam ją pod choinkę zrobić, ale w pewnym momencie wena mnie opuściła do krzyżyków i utknęłam. Na razie robię inne rzeczy i do metryczki planuję wrócić za tydzień :)
2. SAL od zakładki do książki - nie planowałam brać udziału w kolejnym etapie zabawy, gdyż się trochę zmęczyłam robieniem zakładek. Jednak, gdy dorwałam swój prezent pod choinkę postanowiłam mimo wszystko zakładkę jedną zrobić - praca w toku :)
3. Szkoła Gejsz, lub Japonki - wzór o którym marzę kilka już lat wreszcie doczekał się startu. Niestety bez krosna ciężko się wyszywa, a że na krosno na pewno się nie zanosi to wyszywam raz na jakiś czas. Jak uda się chociaż godzinę w tygodniu nad Japonkami posiedzieć to jest super tydzień :)
4. HAED - ma obecnie dwa rozpoczęte wzory tej firmy, ale ciężko mi idą. W Dziecięciu od kilku miesięcy nawet krzyżyka nie przybyło, a w drugim wzorze (na razie bez roboczej nazwy) jest tyle:
5. Konwalia - po wielu miesiącach pracy i zwątpienia zakończyłam tajny projekt :) Pierwsza praca na lnie i jestem nim zachwycona. Na pewno użyję tego materiału do kolejnych skrzatów, o ile sił mi starczy. Osoba obdarowana była bardzo zadowolona, a obrazek pomimo podróży przez całą Polskę dotarł w całości mimo przedświątecznego rozgardiaszu :)
Na święta otrzymałam za to bardzo fajny prezent, czyli dwa wzory do metryczek, które mimo, że są powszechnie dostępne w internecie chciałam mieć na własność, oraz dwie gazety :) Dlatego tak chętnie zaczęłam robić nową zakładkę do zabawy, gdyż aż mnie nosi aby jeszcze jakieś nowe rzeczy rozpocząć :)
Ostatnimi czasy strasznie zaniedbałam bloga, gdyż mam tak mało czasu na wyszywanie, że żal go poświęcać na pisanie notek na bloga. Dlatego też dziś szybciutko podsumowanie co u mnie na tamborku, gdyż plan z poprzedniego roku nawet nie został tknięty ;) Dlatego w tym roku planów nie ma, a jedynie sprawy bieżące :) No i postanowienie, aby częściej pisać na blogu :)
1. Metryczka dla synka - planowałam ją pod choinkę zrobić, ale w pewnym momencie wena mnie opuściła do krzyżyków i utknęłam. Na razie robię inne rzeczy i do metryczki planuję wrócić za tydzień :)
2. SAL od zakładki do książki - nie planowałam brać udziału w kolejnym etapie zabawy, gdyż się trochę zmęczyłam robieniem zakładek. Jednak, gdy dorwałam swój prezent pod choinkę postanowiłam mimo wszystko zakładkę jedną zrobić - praca w toku :)
3. Szkoła Gejsz, lub Japonki - wzór o którym marzę kilka już lat wreszcie doczekał się startu. Niestety bez krosna ciężko się wyszywa, a że na krosno na pewno się nie zanosi to wyszywam raz na jakiś czas. Jak uda się chociaż godzinę w tygodniu nad Japonkami posiedzieć to jest super tydzień :)
4. HAED - ma obecnie dwa rozpoczęte wzory tej firmy, ale ciężko mi idą. W Dziecięciu od kilku miesięcy nawet krzyżyka nie przybyło, a w drugim wzorze (na razie bez roboczej nazwy) jest tyle:
5. Konwalia - po wielu miesiącach pracy i zwątpienia zakończyłam tajny projekt :) Pierwsza praca na lnie i jestem nim zachwycona. Na pewno użyję tego materiału do kolejnych skrzatów, o ile sił mi starczy. Osoba obdarowana była bardzo zadowolona, a obrazek pomimo podróży przez całą Polskę dotarł w całości mimo przedświątecznego rozgardiaszu :)
Na święta otrzymałam za to bardzo fajny prezent, czyli dwa wzory do metryczek, które mimo, że są powszechnie dostępne w internecie chciałam mieć na własność, oraz dwie gazety :) Dlatego tak chętnie zaczęłam robić nową zakładkę do zabawy, gdyż aż mnie nosi aby jeszcze jakieś nowe rzeczy rozpocząć :)
Etykiety:
HAED,
Metryczka,
Mini Syrena,
SAL od zakładki do książki,
Skrzaty,
Szkoła Gejsz
czwartek, 6 października 2016
SAL od zakładki do książki - VI etap
Kilka dni temu udało mi się skończyć zakładkę do SAL'u od zakładki do książki :) Tym razem tematem przewodnim były psy lub koty oraz jesień. Ponieważ ostatnia zakładka dała mi w kość to tym razem postawiłam na łatwy i przyjemny wzór :)
Wiem, że ten motyw się przewija w już zgłoszonych zakładkach, ale nie miałam siły szukać czegoś innego. Z resztą w tym wzorze mogłam sobie wszystko pokropkować i łatwiej było mi wyszywać :)
Zdecydowanie ta metoda zaznaczania krzyżyków na kanwie przy tak prostych wzorach jest rewelacyjna :) Powiem szczerze, że dzięki tej zakładce znowu mam ochotę je robić i z nowym entuzjazmem czekam na kolejną odsłonę zabawy :)
Wiem, że ten motyw się przewija w już zgłoszonych zakładkach, ale nie miałam siły szukać czegoś innego. Z resztą w tym wzorze mogłam sobie wszystko pokropkować i łatwiej było mi wyszywać :)
Zdecydowanie ta metoda zaznaczania krzyżyków na kanwie przy tak prostych wzorach jest rewelacyjna :) Powiem szczerze, że dzięki tej zakładce znowu mam ochotę je robić i z nowym entuzjazmem czekam na kolejną odsłonę zabawy :)
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Zakładka i inne różności
Ale ten czas leci jak oszalały. Jeszcze chwilę temu narzekałam, że nie mam kiedy zakładki skończyć do SAL'u od zakładki do książki (link po lewej stronie), a tu już minął tydzień czasu. Zakładkę dość szybko ogarnęłam, gdy tylko znalazłam dłuższą wolną chwilkę, jednak wzór wybrałam sobie okropny. Dopiero po postawieniu kilku krzyżyków dopatrzyłam się, że tam chyba są jakieś ćwierć krzyżyki. Niestety słaba jakość wzoru sprawiła, że nie byłam do końca pewna, gdzie te ćwierć krzyżyki robić. Ostatecznie uznałam, że z nich rezygnuję, bo tylko to zastanawianie się mnie spowalnia. Ogólnie wzór bardzo fajny, jednak słaba jakość wzoru oraz źle dobrany materiał (zrobiłam wzór na 18 ct i za małe krzyżyki są w stosunku do ilości konturów) sprawiły, że ta zakładka to była droga przez mękę. Ogólnie nie jestem zbyt z niej zadowolona, ale czasu na robienie kolejnej zdecydowanie nie mam :(
Niezmiennie mnie jednak zachwyca, jak kontury wydobywają piękno haftu. Na przykładzie mojej zakładki można zobaczyć jak z kilku niepozornych krzyżyków powstaje małe cudo :)
~~~~ W ostatnim tygodniu udało mi się także zakupić materiał do SAL'u 12 pięknych japonek (inaczej mówiąc do "Szkoły gejsz"). Uznałam, że będę wyszywać na kanwie 20 ct w kolorze antycznej bieli z narysowanymi już liniami co 10 kratek. Zakupy zrobiłam w Hobby Studio. Pierwszy raz składałam tam zamówienie i zastanawiałam się jak szybko zostanie zrealizowane. Okazało się, że bardzo szybko, bo ja zamówienie robiłam w niedzielę, a w poniedziałek paczka została wysłana :) Teraz muszę tylko usiąść i wymierzyć potrzebny kawałek kanwy :)
~~~~ Obecnie męczę także kaktusy do Antydepresyjnego SAL'u. Chciałabym już je skończyć i uwolnić nitki, które są zamrożone do tej zabawy. Dlatego postanowiłam teraz szybko zrobić ostatnie dwa kaktusy i tylko kontury zostawić sobie na później. Zdjęć niestety brak, bo wczoraj wieczorem dopiero udało mi się wcielić mój plan w życie.
Skoro jednak jesteśmy już przy SAL'u, to ostatnio policzyłam w ilu zabawach jestem zapisana i wyszło, że w całkiem sporej ilości. A na dokładkę właśnie jestem w trakcie zapisywania się na SAL Adwentowy na facebooku. Nie wiem kiedy to wszystko ogarnę, ale będę próbować :)
~~~~ Po prawej stronie widać, że zapisałam się na kolejne Candy :) Wszystkich chętnych gorąco zapraszam :)
Niezmiennie mnie jednak zachwyca, jak kontury wydobywają piękno haftu. Na przykładzie mojej zakładki można zobaczyć jak z kilku niepozornych krzyżyków powstaje małe cudo :)
Skoro jednak jesteśmy już przy SAL'u, to ostatnio policzyłam w ilu zabawach jestem zapisana i wyszło, że w całkiem sporej ilości. A na dokładkę właśnie jestem w trakcie zapisywania się na SAL Adwentowy na facebooku. Nie wiem kiedy to wszystko ogarnę, ale będę próbować :)
niedziela, 26 czerwca 2016
III Etap SAL'u "Od zakładki do książki"
Kolejny etap zabawy SAL'owej to dwa tematy - Polska i Bajki oraz Lato (temat ten obowiązuje do września). O ile w temacie patriotyzmu nie mam żadnych pomysłów, to w bajkach po prostu szalałam. Od razu zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu ciekawych wzorów i jak to zwykle bywa znalazłam ich mnóstwo. Wydrukowałam kilka i nie mogłam się na nic zdecydować. Ostatecznie postanowiłam wyszyć coś małego i szybkiego, aby przejść do wyszywania prezentu dla córki kuzynki. Nawet zrezygnowałam z wyszywania kolejnych zakładek z Kubusiem Puchatkiem, o których od dawna marzyłam, ale na razie zmęczyłam się małymi projektami. Moja zakładka przedstawiająca trzech rozrabiaków - Hyzia, Dyzia i Zyzia dała mi nieźle w kość. Nigdy nie lubiłam ćwierć krzyżyków, a tu była ich cała masa! Oczywiście dopiero po postawieniu kilku krzyżyków zorientowałam się, że jest tu taka zabawa i już nie miałam siły zmieniać projektu na coś nowego. Oto efekt mojej tygodniowej walki :)
Zakładka nie wydaje się skomplikowana, w końcu to tylko kilka kolorów, jednakże połowa z widocznych krzyżyków do ćwierć krzyżyki :) Nigdy w ćwierć krzyżykach nie byłam dobra i zwykle unikałam wzorów z nimi, ale teraz po tej "szkole życia" chyba je oswoiłam :) Nie taki diabeł straszny, chociaż bardzo męczący. Teraz kilka zdjęć z postępu prac, ale zdjęcia przed konturami niestety brak. Jakoś nie miałam siły go robić :)
Na koniec jeszcze zbliżenia, na każdego łobuziaka z osobna :)
I na razie mam dość zakładek na jakiś czas :) Mimo, że znalazłam super wzory to nie mam siły ich robić ;) Zmęczenie materiału :)
Zakładka nie wydaje się skomplikowana, w końcu to tylko kilka kolorów, jednakże połowa z widocznych krzyżyków do ćwierć krzyżyki :) Nigdy w ćwierć krzyżykach nie byłam dobra i zwykle unikałam wzorów z nimi, ale teraz po tej "szkole życia" chyba je oswoiłam :) Nie taki diabeł straszny, chociaż bardzo męczący. Teraz kilka zdjęć z postępu prac, ale zdjęcia przed konturami niestety brak. Jakoś nie miałam siły go robić :)
Na koniec jeszcze zbliżenia, na każdego łobuziaka z osobna :)
I na razie mam dość zakładek na jakiś czas :) Mimo, że znalazłam super wzory to nie mam siły ich robić ;) Zmęczenie materiału :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)