W listopadzie zabrałam się za haft w ostatniej chwili i dlatego dziś przychodzę z bardzo roboczym zdjęciem gotowej pracy ;) Tradycyjnie muliny dobierałam sama z zasobów Anchora, Ariadny i DMC, przez co niektóre elementy wyszły dość blado w porównaniu z proponowanymi przez autorkę kolorami. Bardzo zadowolona jestem z pawia, który zdobi miesiąc listopad i w nim kolory wyszły bardzo fajnie.
Oto praca skończona godzinę temu :)
Październik w tym miesiącu długo czekał na swój czas, aby wskoczyć na tamborek, ale jak się doczekał to tylko on był wyszywany. Kolory jakie z tym haftem się pojawiły są typowo jesienne - dużo brązów, ostatnie przebłyski soczystej czerwieni i pierwsze powiewy zimy. W tym hafcie było sporo pojedynczych elementów i nie ukrywam, że dały mi w kość podczas wyszywania, bo starałam się nie przeciągać nitki pomiędzy różnymi elementami. Wybrane przeze mnie kolory bardzo ładnie ze sobą współgrają i idealnie pasują do materiału Nevada od Biotextil. Jedynie ślimak wyszedł troszkę za ciemny i nie jest dobrze widoczna linia oddzielająca go od ziemi, ale bardzo trudno było dobrać kolor nici, która odróżniałaby się od lnu i ziemi.
Wzór dostępny TUTAJ.
Wrzesień to czas wielu kolorów na drzewach i tak samo kolorowo było we wrześniowej odsłonie zabawy 1 rok w 12 częściach. Tym razem wzór z serii Joyful World przedstawiał dwie sowy oraz dwa krzaczki z kilkoma kolorowymi liśćmi.
Kolory do haftu wybierałam samodzielnie, gdyż te zaproponowane przez autorkę wydawały mi się zbyt blade, a w niektórych zestawieniach zbyt krzykliwe. Wydaje mi się, że w tym miesiącu były największe problemy w dobraniu odpowiednich kolorów z DMC do użytych przez autorkę nici The Genthle Art Threads i dlatego przy położeniu ich koło siebie widziałam, że coś mi nie pasuje. Praktycznie wszystkie zaproponowane kolory wymieniłam na mulinę Anchor i sugerując się pracą autorki i swoimi przeczuciami wybrałam takie odcienie jakie mi pasowały. Pomyliłam się tylko przy kolorze zielonym (na dole haftu) i kontrast między dwoma odcieniami zielonego jest słabo widoczny.
Praca wykonana na materiale Nevada od Biotextil czeka na czas, aby ją wykończyć ;)
W sierpniu wyszyłam pracę do zabawy na ostatnią chwilę, dlatego nie udało mi się jej wykończyć tak jak dwie poprzednie prace. Powoli rośnie mi kupka prac do wykończenia i mam nadzieję, że wkrótce uda się wygospodarować jeden lub dwa dni na hurtowe wykańczanie prac :)
Sierpień z serii Joyful World przedstawia psa i kwiatki zrobione z lazy daisy, które wbrew pozorom zrobiły się błyskawicznie. Dobrze, że jest mnóstwo instrukcji jak zrobić te płatki kwiatów, wystarczy wpisać 'lazy daisy cross stitch' w wyszukiwarkę i pojawiają się różne filmy do wyboru.
Kolory użyte w hafcie dobierałam samodzielnie z Anchora i Ariadny. Tylko ramka jest wyszyta DMC według koloru z rozpiski. Materiał to Biotextil Nevada i tym razem dobrze pilnowałam z której strony ma być wyszywany haft (gdybym wyszyła w druga stronę to haft byłby bardziej kwadratowy, bo Biotextil ma inną liczbę xxx w pionie i poziomie).
W lipcowej odsłonie zabawy 1 rok w 12 częściach wyszywałam uroczą rodzinę flamingów, a ponieważ są to ptaki to pracę zgłaszam także do konkursu na Samplerowni. Dzięki temu będę zmobilizowana, aby wykończyć tę pracę tak jak czerwcową.
Przy lipcowej odsłonie Joyful World SAL bardzo poszalałam z kolorami, bo zaproponowane zamienniki DMC przez autorkę absolutnie mi nie pasowały. Na pierwszy ogień poszła zmiana koloru ramki, bo identyczny kolor był proponowany przy miesiącu kwietniu i dla mnie zdecydowanie był za jasny. Następnie pozmieniałam kolory zielone, aby było widać łodygi kwiatów i wybrałam spójną kolorystykę różową, abym miała 3 kolory różowe z jednej palety barw.
Praca powstała w kilka dni i w ostatni weekend zabrałam się za jej wykańczanie. Dzięki temu powstała zgrabna zawieszka z fioletową tasiemką.
W tym miesiącu ledwo wyrobiłam się z haftem w ramach zabawy 1 rok w 12 częściach, bo bardzo późno się za niego zabrałam. Na dokładkę musiałam zrobić restart pracy przy około 20%, bo Biotextil niestety nie ma do końca równych xxx i miałam ramkę o innych wymiarach niż poprzednie.
Po naszykowaniu nowego kawałka materiału cały czas pędziłam z haftem, bo po pierwsze chciałam wyrobić się z zabawą, a po drugie, jeżeli miałabym jeszcze chwilę czasu, planowałam wykończyć pracę do konkursu z pszczółkami na Samplerownię. W czerwcu wzór był wyjątkowo łatwy do wyszywania, bo było niewiele pojedynczych krzyżyków i dzięki temu udało się zrealizować oba plany :) Cieszę się także, że na hafcie czerwcowym były pszczółki i dzięki temu zmobilizowałam się do wykończenia pracy (poprzednie miesiące nadal czekają na wykończenie).
Haft umieściłam na tekturce z watoliną (3 cm), a na drugiej tekturce przykleiłam materiał. Następnie oba kawałki zszyłam haftem zakopiańskim. Do haftu użyłam muliny DMC, Ariadna i Anchor.
W maju szybko zabrałam się za kolejny miesiąc i już w połowie miesiąca zrobiłam sesję zdjęciową kolejnej uroczej pracy. W tym miesiącu postaciami głównymi były dwa kotki, których kolor dobierałam kilka razy nim wybrałam ostateczne zestawienie. W efekcie mały kotek dostał kontury, aby nie zlewał się z materiałem, a duży kotek dostał wąsy (na żywo te wąsy nie wybijają się tak na pierwszy plan jak na zdjęciu). Zmieniłam także kolor ptaszka na gałęzi, bo gdzieś w internecie znalazłam odszyw, gdzie białego ptaszka zmieniono na niebieski i było to bardzo ładne. Dlatego także u siebie zmieniłam proponowane nici na niebieskie i uważam, że haft prezentuje się dzięki temu lepiej. Użyte muliny to DMC, Ariadna i Anchor.
W kwietniu długo nie mogłam zabrać się za kolejną część Joyful World, bo priorytetem były hafty na Samplerownię. Na szczęście szybko się z nimi uporałam i mogłam usiąść do tego słodkiego haftu, który był zdecydowanie najmniej wymagającym haftem z dotychczasowych części. Już pierwszego dnia pracy wyszyłam 1/3 krzyżyków.
Haft powstał na materiale Nevada od Biotextil, muliną DMC, Anchor i Ariadną 1/6. Kolory dobierałam samodzielnie, tylko kolor ramki zachowałam taki jak sugerowany we wzorze.
Podczas wyszywania fioletowych kwiatków z lewej strony zastanawiałam się, czy nie użyć ciemniejszego fioletu. We wzorze była zaproponowana nić DMC 3042, ale wydała mi się strasznie ciemna w stosunku do kwiatków po prawej stronie. Postanowiłam więc użyć fioletu z Anchora, który był bardzo delikatny i bardziej pasował do jasnych kolorów królika i kwiatów po prawej stronie.
Haft skończyłam na ostatnią chwilę przed wyjazdem i zdjęcie robiłam prosto po zdjęciu z tamborka. Po powrocie wrzucę tutaj ładniejsze zdjęcie, gdzie wszystko będzie o wiele lepiej widać.
Marzec zbliża się ku końcowi więc pora pokazać kolejny wzór z serii Joyful World. W tym miesiącu wyszywałam bociana i małą kaczuszkę w otoczeniu kwiatków. W sumie wzór był mniejszy niż poprzedni, ale kolorowe kwiatki dały mi popalić.
Większość kolorów dobierałam sama, bo chciałam bardziej żywe kolory niż zaproponowane przez autorkę wzoru. Uważam, że wzór w tej wersji kolorystycznej bardziej pasuje do wiosny :)
Haft wykonany na lnie Nevada od Biotextil, muliną DMC i Ariadna 1/6.
W drugim miesiącu zabawy "1 rok w 12 częściach" wyszyłam miesiąc luty w towarzystwie dwóch kaczek (wzór dostępny TUTAJ). Użyte materiały to len Nevada z firmy Biotextil i mulina DMC oraz Ariadna, które dobierałam samodzielnie. Część użytych przeze mnie nici jest zgodnych z propozycją autorki, ale część musiałam pozmieniać, bo dla mnie były za delikatne i ginęły na materiale. Użyłam także 3 odcieni niebieskiego zamiast dwóch, bo nie podobał mi się tak duży kontrast przy płatkach kwiatów. Najjaśniejszy niebieski został użyty w ramce (bo tam bardzo pasował), ale średni i najciemniejszy został wykorzystany przy kwiatach.
Za haft zabrałam się zdecydowanie za późno, bo chciałam pracować przy dziennym świetle, aby kontrolować kolory na pracy. Do dyspozycji miałam niestety tylko niedziele, ale musiałam je dzielić pomiędzy sampler na wyzwanie roczne i pozostałe zabawy. Efektem tego jest prezentowanie haftu w ostatni możliwy dzień i przy kiepskim oświetleniu.
Aktualizacja zdjęcia:
W tym roku nie planowałam zapisywać się do wielu zabaw blogowych czy facebookowych, ale oczywiście plan się nie udał. Łącznie w 2024 roku będę brała udział w 6 zabawach, a jedną z nich jest zabawa organizowana przez Butterfly Cross Stitch.
"1 rok w 12 częściach" to zabawa, w której przez 12 miesięcy wyszywamy wzór, który składa się z 12 elementów lub 12 wzorów stanowiących jedną serię. Przed samym startem zabawy byłam pewna, że będę wyszywać wzory od Lizzie Kate, które są i proste i kolorowe. Ucieszyłam się, że te same wzory będzie wyszywać Kasia i będzie można porównać różne wersje kolorystyczne. Postanowiłam jednak poszukać pomysłu na wykończenie tych prac i zamiast pomysłów na wykańczanie znalazłam inne cudne wzory.
Wzory, które najbardziej mi się spodobały były popularne w 2016 roku, gdy ich autorka zorganizowała SAL - Joyful World. Wzory są darmowe i do każdego wzoru dostępne są napisy w kilku wersjach językowych. Jest to super rozwiązanie, bo jednak wzorów z polskimi nazwami miesięcy jest tak mało, że podczas szukania żadnego nie znalazłam.
Pierwszy miesiąc - styczeń - zaczęłam wyszywać na początku miesiąca, jak tylko skompletowałam muliny zgodne z rozpiską. Zaczęłam wyszywać ramkę, zabrałam się za pierwsze kwiatki i uznałam, że jednak zaproponowane odcienie zielonego są zbyt delikatne. Kilka dni przyglądałam się wyszytym xxx w kolorze zielonym i ostatecznie musiałam je wypruć i wyszyć na nowo.
Haft powstaje na materiale Nevada od Biotextil, który cały czas jest dla mnie numerem jeden do wszelkich poduszeczek czy zawieszek. Krzyżyki wyszywam 1 nitką muliny DMC lub Ariadny, bo wzór jest tak prosty, że bez problemu można samodzielnie dobierać kolory.
