Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie. Pokaż wszystkie posty
Hej dziewczyny!

Zapewne wiele z Was lubi podpatrywać nowości u innych, oglądać filmiki, czytać posty o ulubieńcach danego miesiąca i pewnie niektóre z Was same takowe piszą. To swietny sposób, by poznać jakieś fajne nowe kosmetyki, ale też by usłyszeć opinię innych osób o czymś, co mamy zamiar kupić.
Ja sama wiele produktów kupiłam za "namową" bloggerek i vloggerek, ale też z wielu zrezygnowałam, słysząc negatywy o swoich "must have'ach".

Mam w świecie kosmetycznych kilka osób, którym w kwestii makijażu i pielęgnacji nie boję się zaufać. Dzięki nim w mojej toaletce kolejny raz gości parę nowości ;)

Ostatnio Maxineczka nagrała filmik o produktach marki Makeup Revolution. Częstotliwość słowa "jedwabiste" (w odniesieniu do wykończenia cieni, róży) początkowo lekko mnie irytowała, ale tak naprawdę to ono sprawiło, że postanowiłam na własnej skórze sprawdzić tę "jedwabictość". Maxi nigdy mnie nie zawiodła i tym razem także miała rację. Skusiłam się na paletę róży i kurcze.... JEDWABISTE.
Oprócz paletki kupiłam także zachwalany przez nią cień o foliowym wykończeniu. Zobaczymy co to za dziwadło! ;)





Kolejne zakupy to sprawka Katosu. Jakoś mnie na początku wkurzała, ale z czasem mi przeszło. Jest potwornie przekonująca i zna się na rzeczy. Jej post sprzed  kilku miesięcy o pielęgnacji twarzy uratował mi facjatę, dlatego ostatni filmik z updatem jej pielęgnacji oglądałam z zapartym tchem i mam zamiar podąrzać jej drogą w tej kwestii. Chyba mamy podobną cerę i podobne problemy i stąd wszystko działa na nią i na mnie  z takim samym skutkiem.

Wczoraj kupiłam dwa produkty Super Facialist by Una Brennan. Neroli Firming Intense Facial Serum oraz Rose Hydrate Radiance Day Cream SPF15. Oba w promocji, Alleluja! ;) Kompletnie nic nie mogę o nich na razie powiedzieć, ale po dłuższym używaniu dam Wam znać, co i jak ;) Oczekiwania mam spore!




A Wy macie jakieś zaufane "testerki"? ;) Często kupujecie "za namową"? Koniecznie dajcie znać! ;)
Jeśli chciałybyście zobaczyć u mnie oddzielny post o paletce róży Makeup Revolution, także mi o tym napiszcie.
A może Sleek Rio Rio?
;)

Do następnego.
Wasza JC.
Witajcie kochane!

Dziś na szybko chciałabym z przyjemnością ogłosić, że paletkę Sleek Garden of Eden wygrała...
Kosmetasia !;)

Proszę Cię o wiadomość na mojego fan page'a z adresem do wysyłki. Tylko szybciutko ;) Serdecznie gratuluję!

Pozostałym bardzo dziękuję za udział w rozdaniu, zachęcam do kolejnych i zapraszam na nowe posty tuż po moim powrocie z urlopu w Polsce. Są nowości kosmetyczne i duuużo do opowiadania ;)

Tymczasem żegnam się i do następnego za kilka dni ;)
Witam Was kochane!

Jak wiecie, o rozdaniu dla Was myślałam już przed Świętami, ale wtedy była ich cała masa, dlatego postanowiłam je delikatnie przełożyć. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, bo w tym czasie Sleek się postarał i wypuścił kolejną paletkę, która okazała się wspaniałym pomysłem na nagrodę! ;)

Garden of Eden to, moim zdaniem, jedna z przyjemniejszych paletek Sleek'a. Podoba mi się to zestawienie kolorów, jest taka... rajska. Niebawem znajdziecie u mnie jej recenzję, a jeśli chcecie przetestować ją osobiście, a z różnych powodów nie macie takiej możliwości, zapraszam do rozdania! ;)






Jak wziąć udział w rozdaniu? 

Wystarczy być tylko publicznym obserwatorem bloga, co daje 1 (ten obowiązkowy) los ;)
Dodatkowe losy można otrzymać za:
1. Polubienie fanpage'ów moich blogowych fotografów:
JC Artistic Dream (1 los)
Marcin Wolinski Photography (1 los)
2. Napisanie posta lub informacji o rozdaniu na blogu lub facebook'u (każde miejsce- 1 los)
3. Dodanie baneru rozdania (wraz z linkiem do niego) na swojego bloga (1 los)
4. Dodanie mnie do blogrolla (1 los)
5. Dołączenie do Katalogu Blogerek Kosmetycznych na Facebook'u (nazwa bloga podana w komentarzu- 1 los)
6. Napisanie posta lub informacji o katalogu na blogu lub facebook'u (każde miejsce- 1 los) 

Formułka zgłoszeniowa do wklejenia w komentarzu:

1. Obserwuję jako: (nick)
2. Mail: (twój adres e-mail)
3. Lubię JCArtisticDream jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
Lubię Marcin Woliński Photography jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
4. Napisałam o rozdaniu: nie/ tak (link do każdego miejsca, w którym o nim napisałaś)
5. Dodałam baner: nie/ tak ( adres bloga)
6. Dodałam Cię do blogrolla: nie/ tak (adres bloga)
7. Dołączyłam do katalogu: nie/tak (nazwa bloga)
8. Napisałam o katalogu: nie/tak (link do każdego miejsca, w którym o nim napisałaś)

Każdy komentarz powinien zawierać 8 punktów.W przeciwnym razie głoszenie nie będzie brane pod uwagę.
Rozdanie nie dojdzie do skutku, jeśli zgłosi się mniej niż 40 osób.
W każdym momencie regulamin nieznacznie może ulec zmianie.

Rozdanie trwa do 23 lutego włącznie.

Życzę Wam wszystkim powodzenia i zapraszam na dniach na recenzję, swatche i makijaż wykonany paletką Garden of Eden. ;) 

Wasza JC. 
Hej dziewczyny!

Trochę jednak jestem stuknięta, ale jak coś sobie postanowię, to tak już musi  być! I stąd wziął się właśnie mój debiut na You Tube. ;)

Nie jestem z tego filmiku w 100% zadowolona, ale po pierwsze- od czegoś trzeba zaczynać, po drugie- miałam frajdę (mimo tremy) i to się liczy ;)

Nie obyło się bez wpadek, przez pierwsze pół godziny nie nagrałam ani słowa, ale jakoś przebrnęłam! ;) Mimo, że nie znoszę siebie i swojego głosu ( w realu jest zupełnie inny) przed kamerą....

Nie chciałam czekać z kanałem do czasu, kiedy kupię nową kamerkę, bo pewnie zdążyłabym się rozmyślić, ale mam nadzieję, że swoim odbiorem zmotywujecie mnie do jej kupna i będziecie mogły mnie oglądać w super jakości! ;)

Póki co raczkuję, więc potrzebuję trochę czasu na ogarnięcie wizualnej części filmików i samej strony kanału, ale na pewno nie wymięknę i będę dla Was nagrywać! ;)

Zapraszam Was na mój pierwszy film!


 

PS. Z góry przepraszam :* Jeśli ktokolwiek ogarnia niestandardowe miniatury na YT, byłabym wdzięczna za pomoc. ;)
Witam Was, dziewczyny!

Na początku muszę Was uprzedzić- ta paletka wcale nie jest jakaś super wyjątkowa ;) Rzeczy nie są magiczne. To ludzie nadają im magiczne znaczenia ;)

Dziś o paletce pełnej kolorów, która będzie moim symbolem ponownych narodzin bloga. Będzie moją tęczą, która znów poprowadzi mnie wysoko do góry!



Pokażę Wam parę zdjęć mojej nowej zdobyczy od Technic, ale swatch'y 98 cieni się nie spodziewajcie ^^ Jeśli macie życzenie zobaczyć jakieś konkretnie cienie w ciapkach, dajcie znać w komentarzu i przygotoję je dla Was podczepiająć pod następną notatkę ;) Planuję jednak zrobić serię makijaży wykonanych tą paletką, żebyście mogły zobaczyć jak sobie radzi ;)




Także dziś jako takiej recenzji paletki nie ma, bo sama niewiele o niej wiem, ale mam dla Was ciekawostkę!

Czy wiedziałyście, że produkty Technic, Body Collection, Lily Lolo, Chit Chat (te z polskiego Pepco)  i wiele innych wypuszcza ten sam  producent? ;) Wszystkie informacje znajdziecie na http://badgequo.com.

Plus jest taki, że żeden z gtowych produktów ani składników kosmetyków Technic oraz Body Collection nie był testowany na zwierzętach! ;)

Podrzucam Wam także link do listy z produktami Technic, Body Collection i Lily Lolo przystosowanych dla wegan- klik.

Faajnie tak... W sumie tanie marki i tak miło się czyta, że nie idą na łatwiznę ;) No i byłam bardzo zaskoczona, że Lily Lolo pochodzi z tej samej paczki co Technic!

Przy okazji- moja paletka jest wypuszczona w identycznej wersji pod marką Body Collection i w takiej zdecydowanie łatwiej ją spotkać, chociażby na allegro ;)  Po przecenie kosztowała mnie całe 5 funtów.



Mam nadzieję, że uda mi się ten powrót i że nie jesteście za bardzo złe za tę przerwę... Będę się  starać! :*

Trzymajcie się moje kochane i życzę Wam miłej niedzieli!

JC!


Hej dziewczyny!

Jak wspominałam wczoraj, moja stara zapomniana paletka 120 cieni przeżywa odrodzenie ;) Jakaś taka wena mnie z nudów naszła i maluję jak szalona ;)

Dziś coś bardziej kolorowego, mniej stonowanego i zdecydowanie mniej do noszenia na co dzień. Chociaż... jak kto woli ;)

Nazwałam ten makijaż cyrkowym. Właściwie nie wiem do końca dlaczego, ale to było moje pierwsze skojarzenie. ;) Wisienką na torcie jest brokatowy eyeliner z Collection 2000.

















Trochę mi na otwartym oku perspektywa zepsuła efekt i rzęska mi się zawinęła, ale już trudno... Tyle rzeczy widzi się dopiero na zdjęciu! Dlatego uważam fotografowanie makijaży za cudowną metodę samokształcenia- perfekcyjnie widać niedociągnięcia ;) Następnym razem będzie lepiej ;)

Jak Wam się podoba kolejny make up wykonany zapomnianymi cieniami? ;)

Buziaki i miłego dnia! 
Witam Was, kochane!

Troszkę mnie ostatnio mniej i troszkę rzadziej do Was zaglądam... i jakaś taka stresująca atmosfera mi się w życie wdała.... No nic, mam tylko nadzieję, że szybko minie ;)

Tymczasem dziś mam dla Was, obiecany jakiś czas temu, makijaż wykonany paletką Sleek i- Divine Candy.





Trochę wcześniej nie przyuważyłam, że mi się lampa od błyskotek w cieniach odbiła i średnio widać cały efekt, ale mam nadzieję, że mimo wszystko w miarę przyjemnie się na to patrzy ;) No szkoooda mi kolorów... następnym razem dopilnuję.



Do wykonania makijażu użyłam obydwu fioletów i moich dwóch ulubionych cieni z tej paletki- Pear Drop oraz Apple Sour (czyli ta jasna piękna gruszkowa zieleń i ta jabłkowa po lewej). W sumie... w użyciu czwórka z prawego górnego rogu ;)

Jakieś propozycje na kolejny make up? A może stepy w końcu? ;) Czekam na komentarze!

Trzymajcie się i do kolejnej! ;)

PS. Dla tych, którzy trzymają za mnie kciuki w postanowieniach "ćwiczeniowych"- jest wiadomość dobra i zła. Dobra- trwam uparcie w moich ćwiczeniach na brzuch i uda już dwa tygodnie! ;) Ta zła... zabijcie, ale kompletnie zapomniałam o dokumentowaniu... bo  kto by tam robił zdjęcia brzucha. Za to od jutra postaram się zmobilizować i przez kolejne 4 tygodnie będziecie mogły obserwować wraz ze mną zmiany, które powoli widać ;)
PS2. Powoli trwają przymiarki do nagrywania filmików!!! ;) 
Hej dziewczyny! ;)

Jak pisałam wczoraj, w moje ręce wpadła paletka z edycji limitowanej Sleek Candy. ;) Dziś przybywam, by pokazać Wam ją z bliska!




W paletce znajduje się 12 cieni o przesłodkich nazwach. Oprócz tych typowo cukierkowych, widzimy także matową czerń i połyskującą biel (przyznam, że swoją drogą jest bardzo praktyczna przy rozjaśnianiu wewnętrznego kącika). Jeśli chodzi o proporcje, to fifty fifty- 6 matowych oraz 6 połyskujących. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, bo jest tak cukierkowa tylko z pozoru. ;)


Na swatchach pokazuję jedną warstwę cienia aplikowaną na sucho, bez jakiejkolwiek bazy, podkładu i innych "dopalaczy".



 Jest to moja szósta paletka firmy Sleek i myślę, że nie ostatnia.  ;)

Dziękuję za komentarze do ostatniego posta! ;) Teraz wiem, że warto zaopatrzyć się także w róże z tej kolekcji ;)

Mam nadzieję, że paletka przypadła Wam do gustu i z chęcią zobaczycie makijaż nią wykonany, który już niedługo! ;)

Przypominam o rozdaniu, które trwa jeszcze jakieś dwa tygodnie! ;)




Lecę poprzeglądać Wasze blogi z drinkiem w łapkach! Whop Whop, uwielbiam niedzielę! ;)
Witam Was dziewczyny! ;)

Nastał dzień, kiedy nie mogłam się powstrzymać... pamiętacie moje postanowienie, że nie kupię żadnego nowego kosmetyku, dopóki nie zrecenzjuję Wam tego, co mam? Szło mi dość nieźle do dziś ;) Ale czy któraś z Was powstrzymałaby się widząc w Superdrug'u ostatnią sztukę paletki z edycji limitowanej Sleek'a? ;)

Niebawem swatche a chwilę później make up- obiecuję! ;) Może jutro... chyba że za bardzo będę świętować urodziny Małej z malamaluje.blogspot.co.uk. No wiecie :P A z tego miejsca życzę przy okazji mnóstwo radości tej wariatce ;) Widzimy się wieczorem ;)

Wracając do tematu, tak prezentuje się całość kolekcji:


Ja oczywiście połasiłam się na paletkę bo tego zawsze mi brak a poza tym była ostatnia ;) Kiedyś uznałabym ją za delikatnie przesłodzoną, jednak pomyślałam bardziej o łączeniu jej z cieniami innych palet. Może wyglądać ciekawie ;)

A wy co sądzicie o doborze kolorów w paletce i całej kolekcji? Spotkałyście się z nią w Polsce? A może także macie ją już w swoich łapkach? ;) Czekam na odpowiedzi!

Pozdrawiam! :*



Witam Was!

Pamiętacie moje ostatnie postanowienie? "Żadnych nowych kosmetyków, dopóki nie pokarzę Wam wszystkich z ostatnich zakupów!" No i nie wyszło....

Dziś chcę pokazać Wam rzeczy, które udało mi się wybrać, kiedy pojechałam z moim Lubym na carboot w Milton. Jest to coś prawie jak pchli targ- ludzie pakują do samochodu wszystkie niepotrzebne rzeczy z domu, jadą na wielkie puste pole (w Milton to akurat stadion do bowlingu) i sprzedają to dosłownie za grosze! ;) Można tam także kupić nowe rzeczy, więc to doskonała okazja, by podłapać trochę kosmetyków w dobrej cenie.

Porównałam wszystkie ceny kosmetyków, które kupiłam z tymi na ebay'u i okazało się, że zaoszczędziłam aż 25 funtów! Za wszystko zapłaciłam tylko 7, czyli około 35 złotych. Kosmetyki są nowe, pachnące i z aktualną data przydatności.

Rimmel Moisture Renwe Lipstick nr 130 Oxford St. Fuchsia

















Benefit Silky Powder Eyeshadow odcień shallow














Clinique Bottom Lash Mascara nr 02 black/brown














Revlon Gentle Heat Lash Curlerer

















Oprócz kosmetyków kupiłam też dwa czerwone kieliszki na Brendy (doskonale pasują do takich na nalewki, które już mamy) i prostokątny czarny szklany talerz, który prawdopodobnie stanie się podstawką na świeczki ;)

Takie carbooty są tu w każdą niedzielę w różnych miastach aż do około października. Oczywiście wszystko w zależności od pogody, ale na szczęście klimat ostatnio sprzyjający! ;)

Niedługo nowe recenzje a na dniach kolejny make up ze Sleek The Original w roli głównej ;)

Zmykam do pracy! Miłego dnia ;)
Witajcie! ;)
To był baaardzo miły dzień. Pierwszy weekend po przeprowadzce i wreszcie można było odpocząć. ;) Udało mi się także spotkać z Asią z bloga BeautyzOmbie. Czasami dobrze, że ten świat jest tak mały! ;) Fajnie mieć tutaj kogoś z kim można dzielić swoją pasję.Wspólne zakupy także się udały. Niestety nie będę już bardzo zaskoczona tym, co przeczytam i zobaczę u niej,  ale możemy sobie za to wzajemnie doradzić i korzystać razem z rożnych promocji ;)

Dziś wieczorem mam dla Was makijaż wykonany paletką Sleek The Original, której swatche pokazywałam tutaj. Chyba miałam ochotę na coś delikatnego... ale następnym razem z nią zaszaleję, bo już mam wizję!





Sama paletka niczym mnie nie zaskoczyła. Jest tak dobra jak pozostałe, które posiadam ;) Daję jej 6-. Minimalnie w dół za "uciekające świecidełka", czyli delikatnie osypywanie się cieni, które sprawia wrażenie twarzy lekko obsypanej brokatem. Koniecznie sypki puder przed aplikacją a potem zamiatamy wachlarzykiem! ;)
Na dziś to tyle i życzę Wam przyjemnego weekendu! ;)

Ps. Wybrałam farbę! Jutro aktualizacja włosów ;)

***

Kosmetyki użyte do makijażu:
Twarz:Podkład Collection 2000 nr 2
Korektor pod oczy Bourjois
Zielony korektor Vipera 01
Puder matujący Rimmel Stay Matte 003
Bronzer Revlon 02
Oczy:
Baza pod cienie Inglot
Paletka Sleek The Original
Paletka w7 Naked

Tusz Rimmel Extra Wow Lash
Paletka do brwi W7
Usta:
Błyszczyk Royal Gloss 701
Witam Was! ;)

Dziś post na szybko z prezentacją swatchy paletki, na którą miałam ochotę już od baaardzo dawna ;) Jakoś nie po drodze mi było zamawianie jej przez internet, a teraz weszłam do drogerii i po prostu była, więc czemu nie ;)



Już po pierwszym użyciu na łapce mogę powiedzieć, że jestem zachwycona jej pigmentacją! W kolejnej notce makijaż i więcej o samej paletce, a teraz... po prostu popatrzcie ;)





Jak Wam się podoba? Może jakaś propozycja na makijaż testowy? ;)

A na koniec film który przyprawił mnie dziś o atak śmiechu ;)



Cześć dziewczyny!

Dziś obiecany makijaż wykonany paletką, której swatche prezentowałam tutaj. Zarzekałam się, że po przeprowadzce do Anglii postaram się o całościowe makijaże i póki co nie mam zamiaru Was zawieźć.;) Co prawda kosmetyki nie mają jeszcze do końca swojego miejsca i ciężko mi z ich organizacją, ale... jakoś to będzie!





Sama paletka nie zapowiadała się dobrze po wstępie ze swatchami, ale przyznam szczerze, że z bazą Inglota radzi sobie bez zarzutów. Nawet biel, która często ma słabą pigmentację, mile mnie tutaj zaskoczyła. Naprawdę da się przy pomocy tej paletki uzyskać intensywne kolory!

Aplikacja jeśli dość prosta. Cienie się nie osypują (nawet te ciemniejsze kolory tylko minimalnie), dobrze się mini blenduje i nie powstają nieestetyczne plamy.

Na mokro testowałam póki co tylko najciemniejszy cień- do tej pory wszystko w jak najlepszym porządku! ;)



Paletkę zapisuję do listy rzeczy na kolejne rozdanie i mam nadzieję, że zwycięzca będzie z niej zadowolony nie mniej, niż ja ;)


Ps. Może któraś z Was doradzi mi, jaki mogłabym wrzucić kolor na włosy? Przyda się im aktualizacja w naturalnym odcieniu ;)

***

Kosmetyki użyte do makijażu:
Twarz:Podkład Rimmel Stay Matte 010
Korektor pod oczy Bourjois
Zielony korektor Vipera 01
Kamuflaż Make Up For Life
Puder matujący Rimmel Stay Matte 003
Bronzer Rimmel Sun Shimmer
Róż Sleek Flamingo 937
Oczy:
Baza pod cienie Inglot
Paletka Beauty uk
Tusz Rimmel Extra Wow Lash
Paletka do brwi W7
Usta:
Konturówka Rimmel Exaggerate Lip Liner 018


Heej kochane!

Co prawda kolejny post (czyt. ten) miał być z makijażem i recenzją paletki z poprzedniej notki, ale jest już późno, ciemno i po pracy nie mam siły malować... Pomyślałam jednak, że pokażę Wam moje ostatnie zakupy! ;)

Dzisiaj rano Luby miał pierwszą wycieczkę testową do centrum. Pech chciał, że byliśmy niebezpiecznie blisko Superdrug'a, który oferuje ostatnio prawie całą kolorówkę w promocji "3 for 2", czyli trzeci najtańszy produkt gratis ;)

Oto moje trzy produkty (w gratisie róż Sleek'a w odcieniu Flamingo)









Kolejna zdobycz to nowość, która ostatnio króluje w internetowej drogerii Urodomania, czyli paletka Naked od w7. Wyrwana w B&M za 2 funciory ;)





W nowościach jest także fajne cacko, jeszcze z Polski, ale to w swoim czasie ;)

W UK jest mnóstwo kosmetyków w dobrych cenach, mnóstwo promocji, dlatego mam nowe postanowienie! NIC nowego, dopóki nie przetestuję wszystkiego i nie umieszczę tego na blogu ;) Tak będzie lepiej :D

Lecę, moje Żuczki, kimać i wracam jutro z jakimś makijażem! ;)


Witam Was, kochane! 

Jak to czasami mawiam brzydko "dość pier***, robota czeka", więc koniec ochów i achow nad przeprowadzką- wracam do blogowania ;)

Dziś pokażę Wam swatche paletki, którą zakupiłam jeszcze podczas ostatniej urlopowej wizyty w Anglii.

Jakiś czas temu odkryłam, że dość ładnie mi w niebieskościach, dlatego ta paletka musiała trafić w moje ręce! Zwłaszcza, że cena kusiła baardzo (tylko 3 funty!) ;)






Jeszcze nie bardzo miałam okazję ją przetestować, dlatego myślę, że w kolejnej notce połączę makijaż wykonany tą paletką wraz z jakąś sensowną opinią i recenzją ;)

Szczerze mówiąc nie orientuję się, czy jest w Polsce, aczkolwiek jeśli się nią nie zawiodę zakupię jakąś na kolejne rozdanie lub konkurs ;)

A oto i swatche:





Jak widzicie po jednej warstwie są średnio widoczne (zwłaszcza dwa pierwsze cienie), ale sprawdzę jak się zachowują przy większej ilości warstw, na makro i dam znać ;)

A teraz uciekam n Wasze blogi, portem do pracy i życzę Wam miłego dnia ! ;)

Hej dziewczyny!

Dziś mam dla Was bardzo leciutki post, bardziej do popatrzenia niż do czytania. Przygotowałam swatche na kilka notek do przodu a na dzisiejszy wieczór wybrałam paletkę MUA, zakupioną jakiś czas temu w UK. ;)

Jakoś wcześniej nie miałam zamiaru jej kupować, bo stwierdziłam, że w końcu mam Au Naturel od Sleek'a, więc brązów i cielistych cieni mi wystarczy, ale kiedy przyjrzałam się jej bliżej... zdecydowanie więcej tu jasnych odcieni, które przydadzą się latem ;)









Swatche wykonywane przy świetle dziennym, bez żadnych zbędnych bajerów, jak obiecywałam w wypadku recenzji. ;)

Pierwszy kolor tak dopasował się do mojej skóry, że ciężko go dojrzeć ;) Generalnie nie ukrywając, cienie matowe mają dużo gorszą pigmentację, ale na szczęście jest ich mniej. Z perłowych jestem zadowolona bardzo! ;)

Na razie to tyle. Myślę, że niebawem wykonam nią jakiś makijaż i będę w stanie wyrazić jakąś bardziej konkretną opinię. Na razie oczywiście na plus!

A Wy macie już te paletkę? Co o niej myślicie? Czekam na Wasze komentarze! :)

Miłego wieczoru i do następnego! :*