Produkty, które już znamy:
Bad Girl jest idealna do smokey eye. Przy wykonywaniu tego makijażu polecam używanie silikonowych płatków, by to na nie osypywał się cień... Czytaj więcej.
Dodatkowym gadżetem jest mały pędzelek, znajdujący się w skuwce. Trudno go zgubić! ;) Bardzo dobrze wyprofilowany, dlatego potrafi namalować idealnie cienkie, ale i grube kreski... Czytaj więcej.
Magiczna mgiełka- tak zwykłam nazywać fixer firmy Kryolan, bez którego nie wyobrażam sobie teraz życia. Używam go do wykończenia dosłownie każdego makijażu... Czytaj więcej.
Przedstawiam Wam City Duet Eyeshadow! ;) Moja najnowsza zdobycz zawiera dwa odcienie zieleni, jasny i ciemny, błądzące kolorystycznie gdzieś w odcieniach oliwek... Czytaj więcej.
Jest to piękny złoty cień firmy Loreal Paris. Właściwie jest to tester, ale nieużywany i zupełnie niczym nie rożni się od właściwego produktu... Czytaj więcej.
Nigdy nie wiadomo, co będzie potrzebne, a żółte cienie, które posiadam od dawna, nie do końca zawsze mi odpowiadały... Czytaj więcej.
Są bardzo aksamitne i przede wszystkim nie wysuszają ust, Bynajmniej moich. ;) Bardzo podoba mi się ich trwałość, bo spokojnie można wypić kilka kaw i wszystko w miarę estetycznie się trzyma. Aczkolwiek!... Czytaj więcej.
Za co go kocham? Przede wszystkim nie wysusza, a to bardzo ważne zwłaszcza w okresie jesienno- zimowym... Czytaj więcej.
W trosce o formę moich pieszczochów, zaopatrzyłam się także w płyn do ich czyszczenia. ;) Po czytaniu wielu opinii i recenzji, wybór padł na Inglota... Czytaj więcej.
Jak czytacie w tytule, zdecydowanie nie nie jest to produkt dla choleryków ;) Po pierwsze, by uzyskać piękny, równomierny neonowy kolor, należy nałożyć minimum dwie warstwy eyelinera... Czytaj więcej.
Nazwa rzeczywiście trafiona, bo matuje perfekcyjnie. Twarz naprawdę się nie świeci, więc to ideał dla gap, które zapominają z rana o pudrze... Czytaj więcej.
Tym razem padło na róż. Wyrwałam dwa odcienie „2 Skin” przy okazji zakupów i tak sobie jeden z nich już jakiś czas testuję (drugi kolorystycznie mi nie leży, więc powędrował do paczki na rozdanie)... Czytaj więcej.
12 cieni zamkniętych w plastikowej czarnej kasetce z lusterkiem, do tego dwustronny aplikator, czyli informacje podstawowe ;) Technic Electric to zestaw cieni z drobinkami, które dodatkowo rozświetlają powiekę i nadają się idealnie do makijażu wieczorowego... Czytaj więcej.
Dodatkowym gadżetem jest mały pędzelek, znajdujący się w skuwce. Trudno go zgubić! ;) Bardzo dobrze wyprofilowany, dlatego potrafi namalować idealnie cienkie, ale i grube kreski... Czytaj więcej.
Magiczna mgiełka- tak zwykłam nazywać fixer firmy Kryolan, bez którego nie wyobrażam sobie teraz życia. Używam go do wykończenia dosłownie każdego makijażu... Czytaj więcej.
Przedstawiam Wam City Duet Eyeshadow! ;) Moja najnowsza zdobycz zawiera dwa odcienie zieleni, jasny i ciemny, błądzące kolorystycznie gdzieś w odcieniach oliwek... Czytaj więcej.
Jest to piękny złoty cień firmy Loreal Paris. Właściwie jest to tester, ale nieużywany i zupełnie niczym nie rożni się od właściwego produktu... Czytaj więcej.
Nigdy nie wiadomo, co będzie potrzebne, a żółte cienie, które posiadam od dawna, nie do końca zawsze mi odpowiadały... Czytaj więcej.
Są bardzo aksamitne i przede wszystkim nie wysuszają ust, Bynajmniej moich. ;) Bardzo podoba mi się ich trwałość, bo spokojnie można wypić kilka kaw i wszystko w miarę estetycznie się trzyma. Aczkolwiek!... Czytaj więcej.
Za co go kocham? Przede wszystkim nie wysusza, a to bardzo ważne zwłaszcza w okresie jesienno- zimowym... Czytaj więcej.
W trosce o formę moich pieszczochów, zaopatrzyłam się także w płyn do ich czyszczenia. ;) Po czytaniu wielu opinii i recenzji, wybór padł na Inglota... Czytaj więcej.
Jak czytacie w tytule, zdecydowanie nie nie jest to produkt dla choleryków ;) Po pierwsze, by uzyskać piękny, równomierny neonowy kolor, należy nałożyć minimum dwie warstwy eyelinera... Czytaj więcej.
Nazwa rzeczywiście trafiona, bo matuje perfekcyjnie. Twarz naprawdę się nie świeci, więc to ideał dla gap, które zapominają z rana o pudrze... Czytaj więcej.
Tym razem padło na róż. Wyrwałam dwa odcienie „2 Skin” przy okazji zakupów i tak sobie jeden z nich już jakiś czas testuję (drugi kolorystycznie mi nie leży, więc powędrował do paczki na rozdanie)... Czytaj więcej.
12 cieni zamkniętych w plastikowej czarnej kasetce z lusterkiem, do tego dwustronny aplikator, czyli informacje podstawowe ;) Technic Electric to zestaw cieni z drobinkami, które dodatkowo rozświetlają powiekę i nadają się idealnie do makijażu wieczorowego... Czytaj więcej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz