Hej dziewczyny!
Jak wspominałam wczoraj, moja stara zapomniana paletka 120 cieni przeżywa odrodzenie ;) Jakaś taka wena mnie z nudów naszła i maluję jak szalona ;)
Dziś coś bardziej kolorowego, mniej stonowanego i zdecydowanie mniej do noszenia na co dzień. Chociaż... jak kto woli ;)
Nazwałam ten makijaż cyrkowym. Właściwie nie wiem do końca dlaczego, ale to było moje pierwsze skojarzenie. ;) Wisienką na torcie jest brokatowy eyeliner z Collection 2000.
Trochę mi na otwartym oku perspektywa zepsuła efekt i rzęska mi się zawinęła, ale już trudno... Tyle rzeczy widzi się dopiero na zdjęciu! Dlatego uważam fotografowanie makijaży za cudowną metodę samokształcenia- perfekcyjnie widać niedociągnięcia ;) Następnym razem będzie lepiej ;)
Jak Wam się podoba kolejny make up wykonany zapomnianymi cieniami? ;)
Buziaki i miłego dnia!