Łączna liczba wyświetleń

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do rąk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do rąk. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 grudnia 2013

Kallos Cosmetics, regenerujący krem do rąk GoGo

Na ten krem do rąk (podobnie jak i na balsam do ciała GoGo) skusiłam się zamawiając produkty do włosów z Kallosa z których jestem bardzo zadowolona i postaram się napisać o nich kiedyś odrębny post. Pielęgnacja ciała nie wyszła jednak już tak dobrze firmie jak pielęgnacja włosów. Dlaczego? O tym przeczytacie poniżej - zapraszam do lektury :).



KALLOS COSMETICS, REGENERUJĄCY KREM DO RĄK GOGO (REPAIR HAND CREAM)



Informacje od producenta:
Nawilżający i regenerujący krem do rąk, który wchłania się szybko i nie powoduje tworzenia się nieprzyjemnej warstwy tłuszczowej na skórze. Dzięki połączonym działaniu oleju orzechów macadamia, oleju migdałowego, witaminy E oraz prowitamny B5 intensywnie nawilża. Powoduje, że zniszczona i sucha skóra staje się miękka i czarująco jedwabista.
Stosowanie: Delikatnie wmasować małą ilość w skórę dłoni.

Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Paraffinum Liquidum, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate SE, Isopropyl Myristate, Carbomer, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Panthenol, Propylene Glycol, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Hydroxycitronellal, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol.

Cena regularna: około 3-5 zł
Pojemność: 125 ml

Niestety niewiele dobrego mogę napisać o tym kremie. Opakowanie ma co prawda ładny różowy kolor, ale średnio mi się podoba jego estetyka. Tubka wykonana jest z miękkiego plastiku i ma zamykanie na zatrzask. Zużywam już końcówkę tego produktu, ale już jakiś czas temu musiałam go rozciąć, gdyż resztki nie bardzo chciały ujrzeć światło dzienne a w sumie było ich wiele jak się okazało. Atutem tegoż kosmetyku jest pojemność - to aż 125 ml. Krem jest wydajny i używam go (choć nieregularnie i na przemian z innymi smarowidłami) od lipca. Produkt ma biały kolor i jest dość rzadki, ale nie spływa ze skóry. Najbardziej rozczarował mnie w nim brak wyraźnego zapachu - jest taki nijaki, męczący i chemiczny. Utrudnia mi bardzo użytkowanie tego kremu. Co do działania kremu nie mam zbyt wiele do napisania. Tak jak podaje producent krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstewki na skórze. Działanie jest znikome - ot wrażenie nawilżenia przez kilka minut po aplikacji, a po chwili dłonie znów są takie jak były przed zastosowaniem kremu. O żadnej regeneracji nie ma mowy w przypadku tego specyfiku. Według mnie ten krem to jakieś wielkie nieporozumienie. Zużywanie go było dla mnie męką i cieszę się, że na dniach go wykończę i sięgnę po przyjemniejsze produkty do pielęgnacji dłoni :).




Ocena: 2,5/10
(za cenę, pojemność, wydajność)



sobota, 5 października 2013

Post zakupowy - Avon 14/2013 i inne drobiazgi ;).

Dzisiaj post zakupowy z ostatniego czasu :).

Biedronka i Kaufland:


W Biedronce skusiłam się na płyn micelarny BeBeauty o którym w świecie blogerskim pisano już nie raz. Nie miałam wcześniej z nim do czynienia, więc trafił do koszyka, chociaż zbyt szybko nie trafi do użytku :). W Kauflandzie zaś moja mama zwróciła uwagę na te oto duże płatki kosmetyczne. Jest ich 40 i kosztowały chyba 2,19 zł. Używałam już ich i jestem zadowolona :).

Od lewej:
- Ziaja Med, kuracja antybakteryjna, reduktor trądziku punktowy (15 ml) - 9,99 zł
- zestaw: Ziaja Med, kuracja antybakteryjna, krem redukujący trądzik (50 ml), żel myjący (200 ml) - 12,98 zł
- Ziaja Med, kuracja antybakteryjna, tonik oczyszczający (200 ml) - 9,98 zł
- Ziaja, krem ochronny UVA i UVB lato zima (50 ml) - gratis do zakupu produktów Ziaja za ponad 20 zł

W małej aptece blisko mojego miejsca zamieszkania skusiłam się na produkty z Ziaji. Kupiłam chyba całą serię produktów z kuracji antybakteryjnej. Używałam już kremu i żelu z tej serii jakiś czas temu i zużyłam nawet po 2 czy 3 opakowania, bo są to naprawdę dobre produkty.

A teraz to co lubię najbardziej, czyli Avon. W końcu dotarła do mnie paczka z drugim zamówieniem a tam już wybrałam co nieco dla siebie :).

 Od lewej:
- Care, intensywnie nawilżający balsam do ciała z mleczkiem pszczelim (400 ml) – 9,99 zł
- Advance Techniques, Styling, spray dodający blasku (100 ml) – 7,99 zł
- Advance Techniques, Styling, spray termoochronny do stylizacji włosów (100 ml)- 5,99 zł
-  zestaw Planet Spa: relaksująca mgiełka do pościeli Rumianek i Lawenda (100 ml), relaksujący balsam do ciała Rumianek i Lawenda (10 g) – 8,99 zł
- Planet Spa, Masło Shea i Imbir, odżywczy krem do dłoni i stóp z masłem shea i imbirem (75 ml) – 5,99 zł
- Planet Spa, Sekrety Egiptu, krem do rąk i stóp z ekstraktem z lilii wodnej (75 ml) – 8,99 zł
- zestaw Foot Works Imbir i Biała Herbata: krem do stóp (75 ml), peeling do stóp (75 ml), maska do stóp (75 ml)


Balsam z mleczkiem pszczelim w końcu trafił w moje ręce mimo, że powinno mieć to miejsce miesiąc temu. W wyniku pomyłki zamiast 2 tych balsamów (jeden dla babci, jeden dla mnie) otrzymałam 2 inne balsamy oraz 2 kremy z mleczkiem pszczelim - z pewnością przydadzą się. Jeden krem do twarzy dałam siostrze i jest zadowolona, a omyłkowy balsam z masłem kakaowym również jest rewelacyjny. Ten balsam z mleczkiem pszczelim został już użyty przeze mnie i wydaje mi się, że stanie się moim ulubieńcem balsamowym ;).


Avon wprowadza kilka nowości jeśli chodzi o linię produktów Planet Spa. W katalogu 14 debiutowała seria Sekrety Egiptu i zamówiłam sobie krem do rąk i stóp (mam też maseczkę zamawianą wcześniej). W katalogu 15 pojawiają się wznowione serie odżywcza z imbirem i masłem shea (krem do dłoni i stóp, maseczka do twarzy i szyi, emulsja oczyszczająca do twarzy - wszystkie o pojemności 75 ml) oraz relaksująca z rumiankiem i lawendą (mgiełka do pościeli - 100 ml, sól do kąpieli -195 g oraz balsam do ciała - 10 g). Zainteresowała mnie mgiełka z serii relaksującej a że bardziej opłacało się wziąć ją z tym balsamem to zamówiłam zestaw. Z serii odżywczej skusiłam się na krem do rąk i stóp, jednak nie jest to krem do wsmarowania a do zmycia. Dziwny kosmetyk, ale zobaczymy po zastosowaniu jakie da efekty  :).


Ponadto z racji nadchodzących chłodów pojawia się też nowa linia w serii Foot Works: Imbir i Biała Herbata, którą zamówiła sobie moja siostra. W jej skład wchodzą krem, peeling i maska do stóp - wszystkie o pojemności 75 ml standardowej dla kosmetyków FW.



Swoje oblicze zmieniają także produkty Advance Techniques z linii Styling. Według mnie nowy design jest o wiele lepszy - taki nowoczesny i naprawdę przyciąga uwagę :). Ja wybrałam dla siebie spray termoochronny, zaś mama spray dodający blasku, gdyż lubi go używać.


Dla porównania zdjęcie sprayu dodającego blasku oraz sprayu termoochronnego w starym, różowym opakowaniu i nowym czarnym.



Płyn do kąpieli i korektor Color Trend to tak jakby prezent od babci. Kiedyś dostała w prezencie od nas płyn w zestawie na święta, ale ze względu na to, że nie ma wanny oddała go nam, zaś korektora nie używała więc przygarnęłam go ja :).

Z kolejnego 15 katalogu póki co z pewnością zamówię próbki nowych zapachów damskich na katalog 16: Luxe, Pretty Glamorous i Rare Diamonds. Zastanawiam się nad zamówieniem brokatu z Color Trend, sprayu prostującego włosy, balsamu do ust z witaminą E, kremu do rąk, stóp i łokci i rękawiczek do ekranów dotykowych. Wszystko jak zwykle jest jednak kwestią otwartą ;).

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam udanego weekendu! :)

środa, 18 września 2013

Isana, intensywny krem do rąk z 5% urea

Dzisiaj postanowiłam napisać o kremie do rąk idealnym :).

ISANA, INTENSYWNY KREM DO RĄK Z 5% UREA (HANDCREME INTENSIV 5% UREA MIT GLYCERIN)


Informacje od producenta:
- pielęgnacja i ochrona dla bardzo suchej skóry
- z zawartością cennego urea, masła shea jak również wartościowych substancji czynnych takich jak panthenol i wosk pszczeli
- szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze
- pH przyjazne dla skóry - przebadany dermatologicznie
- przechowywać w temperaturze pokojowej









Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Urea, Sodium Lactate, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Glyceryl Stearate SE, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Cera Alba, Panthenol, Carbomer, Parfum, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Linalool, Hexyl Cinnamal, Citronellol. 

Cena regularna: 5,49 zł
Pojemność: 100 ml




Ten krem do rąk jest doskonałym produktem. Kupiłam go
kiedyś przypadkiem w promocji - chciałam po prostu kupić jakikolwiek krem do rąk. Ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Dostajemy go w typowym dla kremów do rąk marki Isana opakowaniu o pojemności 100 ml zamykanym na solidny zatrzask. Opakowanie jest sztywne, ale na tyle miękkie, że bez trudu można je rozciąć przy końcówce opakowania. Krem ma biały kolor i gęstą konsystencję. Pachnie kremowo, ale ciężko opisać mi ten zapach. Dla mojego nosa jest on przyjemny i delikatny. Kosmetyk jest niezwykle wydajny i wystarczy niewielka ilość by ukoić suchą skórę dłoni. Krem działa rewelacyjnie - silnie nawilża, wygładza, przynosi ukojenie i ulgę w przypadku naprawdę przesuszonej skóry (a ja mam taką często, bo rzadko używam kremów do rąk). Po jego zastosowaniu skóra staje się gładka, miękka i delikatna. Jest odżywiona a jej stan widocznie się poprawia. Tak jak obiecuje producent nie zostawia tłustej warstwy na skórze, choć delikatny film na niej zostaje, ale ja mam takie odczucie w przypadku każdego smarowidła do dłoni, stąd moja niechęć do ich regularnego użytkowania. Tego kremu używam zawsze na noc w większej ilości i już od razu po użyciu dłonie są odmienione. Efekt utrzymuje się przez kolejny dzień i smaruje je ponownie dopiero wieczorem przed zaśnięciem. Reasumując jest to jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) krem do rąk z jakim miałam od czynienia. Jest tani (często są na niego promocje i kosztuje 3 zł), mega skuteczny, wydajny i łatwo dostępny (w drogeriach Rossmann). Jednym słowem: REWELACJA! :)

Krem ten używałam po raz pierwszy 2 lata temu zimą. Później używałam innych kremów z Isany i nie tylko, które kupiłam z ciekawości, ale żaden nie mógł się z nim równać. Teraz w końcu znów sięgnęłam po niego a kiedy skończę jego użytkowanie wrócę do innego fajnego kremu do rąk a mianowicie do glicerynowego kremu do rąk z Avonu. Ponadto testować będę inne kremy Avonowej serii Care - z mleczkiem pszczelim oraz Ekspresowe nawilżenie. Interesuje mnie też krem z Anidy z woskiem pszczelim i olejek makadamia, ale niestety nigdzie nie miałam okazji go spotkać. Do kremu z Isany wrócę nieraz, ale ze względu na moją otwartość na nowości może nie prędko to nastąpić :).



Ocena: 10/10
(za działanie, cenę, zapach, konsystencję, opakowanie)






czwartek, 22 sierpnia 2013

Zakupy - Rossman, Natura oraz paczki z Avonu - katalog 12 :D

Wczoraj trochę zakupów w Rossmannie, mini zakupy w Naturze zrobiłyśmy z mamą i siostrą a później na szczęście mogłam odebrać dwie paczki z Avonu. A w domu czekała jeszcze na mnie mała niespodzianka zostawiona przez listonosza, której się nie spodziewałam :). Może jednak uporządkuje jakoś wszystko po kolei :).

Rossmann:
Od lewej:
- Lilibe, płatki kosmetyczne (120 sztuk) - 2,69 zł
- Isana, Men, Ultrasensitiv, żel do golenia dla wrażliwej skóry (200 ml) - 7,99 zł
- Lactacyd Femina, Acti-Fresh, żel do higieny intymnej Świeżość Cały Dzień (200 ml) - 9,99 zł
- Isana, Creme Dusche, kremowy żel pod prysznic Oliwa z oliwek (300 ml) - 2,99 zł
- Isana, Creme-Ol Dusche, kremowy olejek pod prysznic (300 ml) - 3,99 zł
- Isana, Creme Dusche, kremowy żel pod prysznic Aloes i Jogurt (300 ml) - 2,99 zł
- Ziaja, naturalny krem oliwkowy (50 ml) - około 4-5 zł
- Maybelline, Affinitone, korektor (7,5 ml) - 16,29 zł

Od lewej:
- Adidas, Pro Clear, antyperspirant w sprayu dla kobiet (150 ml) - 10,39 zł
- Isana, zmywacz do paznokci z acetonem (250 ml) - 6,99 zł
- Colgate, Max Fresh, pasta do zębów (125 ml) - 5,99 zł
- Garnier, Hydra Adapt, Cera Normalna i Delikatna, Ochronny krem-eliksir (50 ml) - 8,99 zł
- Viscoplast, uniwersalny (24 sztuki) - 4,99 zł
- Synergen, maseczka przeciwtrądzikowa (2 x 7,5 ml) - 1,99 zł

Krótko o tych zakupach :)
Płatki kupione ze względu na zużyte zapasy płatków z Biedronki i mam nadzieję, że te lepiej sprawdzą się w duecie ze zmywaczem z Isany. Korektor i krem oliwkowy to zakupy mamy. Plastry kupiłam na wyjazd w góry, maseczkę dla wypróbowania a Hydra Adapt skusił moją mamę przy kasie. Muszę przyznać, że pięknie pachnie no i ma o wiele lepszą konsystencję niż ten do cery tłustej i mieszanej który mam. Szkoda, że ten krem-sorbet jest taki dziwny.

Natura:


Do Natury wybrałam się po farbę do włosów mamie. Kupiłam jej farbę z Mariona ciemny brąz za 5,99 zł, ale nie mam jej zdjęcia. Ponadto pani przy kasie zaproponowała mi sól do kąpieli z Morza Martwego i skusiłam się na nią. Za 500 g soli zapłaciłam 4,99 zł. Na drugim zdjęciu sól przesypana do pojemnika blaszanego z Ikei i ten pojemnik mnie zawiódł. Wczoraj użyłam soli do kąpieli po wcześniejszym bieganiu i jeździe na rowerze, żeby zlikwidować ból mięśni i sól dała efekt przyjemnego relaksu podczas kąpieli, ale niestety do pojemnika dostała się woda i chyba tej soli się nie odratuje i trzeba będzie ją zużyć jak najszybciej. 





Tutaj małe zakupy butowe :D. W Abdiaszu skusiłam się na 3 pary trampek. Za te beżowe zapłaciłam 39,99 zł, a za te turkusowe i kobaltowe po 19,99 zł. Ciężko mi zawsze znaleźć fajne buty ze względu na mały rozmiar, który noszę (34-35), a że akurat był rozmiar i fajne fasony to kupiłam je. 



Po wejściu do domu okazało się, że przyszła do mnie paczka. Myślałam, że to Hydra Adapt z Garniera, który miał do mnie dotrzeć w wyniku Wielkiego Letniego Testowania nowości Garniera na facebooku. Byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że to wygrana w konkursie na portalu http://www.kobieta.byc.pl/index.php. Moją zwycięską odpowiedź możecie przeczytać tutaj.
Otrzymane nagrody to termoaktywne serum do ciała Slim Extreme 4D z Eveline - ten kosmetyk cieszy mnie szczególnie, bo lubię wypróbowywać różne antycellulity :P. Zaś wodoodporny balsam do opalania z Sorayi SPF 50 zostawię sobie na przyszły rok - będzie jak znalazł a ma datę ważności do 2016 roku.

A na koniec to, co zawsze cieszy mnie bardzo, czyli paczka z Avonu, a nawet dwie i to bardzo duże. Dla siebie nie brałam aż tak dużo, ale oczywiście kilka nowych kosmetyków do mnie trafiło :). A oto one:

Od lewej:
- Skin So Soft, Skindisiac, jedwabisty balsam do ciała (200 ml) - 0,50 zł w programie dla konsultantek
- Incandessence Lumiere woda perfumowana (50 ml) - 0,50 zł w programie dla konsultantek
- Ultra Sexy, woda toaletowa (50 ml) - 39,99 zł cena z kuponem / 59,99 zł bez kuponu
- Clearskin, Clear Emergency, intensywnie działający kremowy żel do mycia twarzy z 2% kwasem salicylowym (75 ml) - 7,99 zl
- Foot Works, sztyft zapobiegający otarciom stóp (4 g) - 9,99 zł
- Clearskin, Blemish Clearing, szybkodziałający żel myjący przeciw wypryskom (125 ml) - 7,99 zł
- Avon, Naturals Herbal, szampon pielęgnacyjno-naprawczy do włosów normalnych i zniszczonych Rumianek i Aloes (250 ml) - 6,99 zł
- Kremy do rąk Avon Care: krem do rąk z mleczkiem pszczelim, krem do rąk Ekspresowe nawilżenie, Glicerynowy krem do rąk i paznokci (100 ml) - 3 kremy za 12 zł
- Speed Dry, szybkoschnący lakier do paznokci Pronto Purple (12 ml) - 13,99 zł
- Mega Effects, tusz do rzęs Blackest Black (9 ml) - 19,99 zł cena z kuponem / 29,99 zł cena bez kuponu
- Ultra Colour, szminka Pout (3,6 g) - 1 zł
- True Color, poczwórny cień do powiek Stone Taupes i Mocha Latte (5 g) - 13,99 zł / paletka
- próbki szminek Ultra Colour: Twinkle Pink i Proper Pink - za 1 zł / sztuka
- próbki zapachów: Pretty Rockin' EDT, Far Away Bella EDP, Full Speed Adrenaline EDT - 0,75 zł / sztuka

A teraz kilka słów o zamówionych produktach:



Woda Ultra Sexy to prawdziwa kusicielka. Moja mama po powąchaniu próbki zdecydowała się na 5 sztuk. Namówiła też na nią jedną koleżankę, jedną wzięła dla siebie siostra a i nie pogardziłam nią, bo kosztowała mnie niewiele ze względu na program zarobkowy dla konsultantek. Przypomina zapach Kylie Minogue Sexy Darling i wodę Love Potion z Oriflame. Jest to zapach seksowny i kuszący. Dla mnie niemal ideał :).



Ze względu na to, że maskara Mega Effects daje zadowalający efekt zamówiłam sobie 2 sztuki. Ze względu na nowe opakowania, kolory i formuły produktów Avon Color kilka z nich trafiło do mnie.

Na cienie do powiek skusiła mnie siostra. Wybrałyśmy paletki poczwórne: Stone Taupes i Mocha Latte. Bardziej podobają mi się te, które wzięła moja siostra czyli Mocha Latte. To piękne brązy, zaś Stone Taupes mają drobinki za którymi nie przepadam, ale po użyciu ich dzisiaj stwierdzam, że zostawiam jednak sobie te Stone Taupes gdyż dają delikatniejszy efekt :). Zdjęcia nie oddają niestety tego jak wyglądają naprawdę cienie. 

 Mocha Latte
 Stone Taupes
Mocha Latte / Stone Taupes

W katalogu 13 szminki Ultra Colour pojawiają się w nowych opakowaniach. Za zakup 4 tuszy Mega Effects mogłam dowolną z nich zamówić za 1 zł i zdecydowałam się na neutralny kolor Pout. Nie używam szminek, ale może akurat tej poużywam :). Na zdjęciu powyżej chciałam pokazać nowe opakowanie szminki, a nie kolor, którego nie chciał i tak uchwycić mój aparat.
Zaciekawiona kilkoma nowymi odcieniami szminki zamówiłam próbki dwóch kolorów: Twinkle Pink i Proper Pink. Twinkle Pink to jasny róż, który jest mało widoczny na ustach. Szminka ta jest półprzezroczysta. Proper Pink to bardzo ładny kolor. Szminka ma chłodny odcień. Na zdjęciach po lewej Twinkle Pink, po prawej Proper Pink.





Moja siostra uważa, że lakiery szybkoschnące są dobre, bo naprawdę szybko schną. Ja nigdy ich nie używałam. Mam kilka lakierów tych zwykłych Avonowych. Zachęcona jej wrażeniami zamówiłam dla siebie szybkoschnący lakier w kolorze Pronto Purple. Siostra dla siebie wzięła kolor Reddy to go, a ja dla niej w prezencie zamówiłam kolor Rebel Rose dostępny tylko w ofercie netto za 7,99 zł (bardzo podobny do koloru Strawberry).


Kremy do rąk z Avon Care opłacało się kupić, więc kupiłam. 3 za 12 zł i do tego opust dla konsultantki więc za kremy zapłaciłam tyle, co nic. Użyłam już kremu Ekspresowe nawilżenie i wydaje mi się bardzo przyjemny, zaś ten z mleczkiem pszczelim nadaje się bardziej na noc - jest taki gęsty i ciężko się wchłania a szkoda, bo z nim wiązałam największe nadzieje :(.


Produkty z Clearskin kupiłam, bo były dość tanie. Z żelu Clear Emergency jestem zadowolona, ale jest dość mały dlatego zamówiłam też zwykły żel w większej pojemności. Sztyft z Foot Works mnie zaskoczył.


 Jest mniejszy niż lakier do paznokci!


Wodę Incandessence Lumiere i balsam SSS Skindisiac dostałam za 1 zł w programie dla konsultantek. Balsam pachnie ładnie, zaś woda tak sobie - nie moje klimaty, ale ma świetne opakowanie :).


A to zakupy mojej mamy - 5 wód Ultra Sexy, przy czym jedną chce od niej wziąć siostra, bo żałuje, że nie wzięła dwóch :D. Mama brała też kredkę Color Trend Czaruj Kolorem Skyline Blue za 10,99 zł i jest zadowolona z koloru. Kremy do rąk również ją skusiły, tylko zamiast glicerynowego wzięła krem Herbal Fresh. Dodatkowo do ogólnego użytku wzięła dwa płyny do kąpieli: duży Biała Lilia (1 l za 14,99 zł) i mały Różowa Magnolia (500 ml za 4,99 zł).

A teraz kilka słów o nowych zapachach ocenianych na podstawie próbek:


Zapachy z serii Far Away zawsze wydawały mi się ciężkie. A tutaj wersja Bella uwodzi. Wydaje mi się, że jest to świeży, przyjemny zapach na lato. Kusi mnie, żeby go zamówić, ale kiedy ja zużyję te wszystkie zapachy :).


 Ten zapach spodobał mi się na stronie zapachowej w katalogu. Jest dość przyjemny, ale mało trwały.


Full Speed Adrenaline to nowa męska woda toaletowa. Przypomina mi klasyczny, pomarańczowy Full Speed. Jest to świeży i ładny zapach.

Za bycia aktywną konsultantką dostałam darmową próbkę szminki Ultra Colour w odcieniu Chic.




 A oto nowy katalog 13 oraz minikatalog 13-14/2013:


 A tutaj magazyn Focus oraz oferta netto dla konsultantek:


Katalog 13 już mnie kusi wieloma rzeczami, w tym wspominaną wodą FA Bella oraz nowym zapachem z katalogu 14 Instinct - szkoda tylko, że jest za drogi, ale na stronie zapachowej pachnie cudownie! Ponadto podobają mi się nowe kolorowe tusze z Color Trend, nowa maseczka Anew Vitale (szkoda, że przy zakupie dowolnego produktu z tej serii), waniliowy balsam do ust z Naturals, chusteczki do higieny intymnej Simply Delicate, krem do stóp z masażerem Foot Works, kremowy żel pod prysznic Winter Cocoon (ten produkt zamówię na pewno! <3) i interesująca jest też oferta 3 za 15 na produkty z serii: Senses, Foot Works, Care, Naturals.

Ufff... Wreszcie skończyłam pisanie, które zajęło mi sporo czasu :).
Jesteście zainteresowane którymś z produktów, które kupiłam :)? A może używałyście już jakiegoś i macie swoją opinię? Chętnie poczytam w komentarzach :).

Pozdrawiam i dziękuję za każdą wizytę na moim blogu :).