Łączna liczba wyświetleń

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chusteczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chusteczki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 października 2013

Paczka z Avonu i drobne zakupy - Lidl, Biedronka, Ikea i niespodzianka z Wizaż.pl :)

Dzisiaj post zakupowy - na początku krótko o zakupach z Biedronki i Lidla, gdzie do koszyka trafiły tylko to co niezbędne. Uwielbiam blask świec, ale czasami męczą mnie świece zapachowe, więc zawsze lubię mieć w domu zwykłe bezzapachowe tealighty. Z reguły kupuję je w Ikei, ale potrzeba sprawiła, że kupiłam je w Lidlu a szkoda, bo w niedzielę jednak w Ikei byłam, ale uznałam, że nie warto kupować na zapas tym bardziej, że fundusze ograniczone :). Chusteczki nawilżane z Lidla to kolejny zakup niezbędny - poprzednie również Lidlowskie już mi się kończą, a często z nich korzystam w domu. Podobnie sprawa ma się z chusteczkami z Biedronki, płynem do kąpieli i płatkami kosmetycznymi, które idealne nie są, ale po prostu opłaca się je kupować :).

Od lewej:
- Tealighty (50 sztuk) - 7,99 zł
- Softino, chusteczki nawilżane dla niemowląt (72 sztuki) - 3,99 zł
- Delikatne, chusteczki (150 sztuk) - około 2-3 zł
- BeBeauty, Creme, hypoalergiczny płyn do kąpieli Jedwab i Noni (1,5 l) - 5,99 zł
- Carea, Aloe Vera, płatki kosmetyczne (120 sztuk) - około 2 zł














W Lidlu kupiłyśmy z mamą także pojemniki na sypkie produkty za 15,99 zł. W skład zestawu wchodzi 5 pojemników o pojemności: 1,5 l / 1 l / 0,7 l / 0,5 l / 0,3 l.

A oto nabytki z 15-katalogu Avonu:

Od lewej:
- ekskluzywny zestaw: Anew, Clinical, podwójny program liftingujący okolice oczu (2 x 10 ml), kosmetyczka (15 x 10 x 5 cm), błyszczyk witaminowy Vita Pink (6 ml) - 19,99 zł przy zakupie kremu E-Defence
- Anew, E-Defence, krem odżywczo-naprawczy na noc (30 ml) - 44,99 zł
- Advance Techniques, kuracja ochronno-wzmacniająca (100 ml) -12,99 zł
- Advance Techniques, Styling, spray prostujący włosy (100 ml) - 9,99 zł
- Skin So Soft, nawilżający krem do ciała z olejkiem arganowym (200 ml)- 9 ,99 zł
- Planet Spa, odżywczy krem do rąk, stóp i łokci (75 ml)- 5,99 zł
- Planet Spa, Heavenly Hydration, nawilżający olejek do włosów ze środziemnomorską oliwą z oliwek (60 ml) - 1 zł
- próbki: Avon Magix zaawansowany podkład matująco-wygładzający SPF15 Nude, Ideal Flawless lekki podkład SPF20 Fair, serum naprawcze Reversalist oraz zapachy: Premiere Luxe, Rare Diamonds, Pretty Fabolous - każda próbka za 0,75 zł


Kosmetyki z AT to wybór mojej mamy. Z chęcią przetestuję oba produkty, tym bardziej że kuracje z tej linii to produkty, które lubię (gorzej z szamponami i odżywkami a szkoda). Spray prostujący to nowość - sądzę jednak, że może być zbędnym produktem, gdyż dla najlepszego efektu i tak trzeba użyć prostownicy, a to chyba mija się z celem. Użyłam go dzisiaj i moje zdanie jest takie - można obejść się bez tego produktu. Jedyny plus jest taki że po wyprostowaniu włosy ładnie się błyszczą i może nieco szybciej się prostują. Ale bez prostownicy ten spray raczej nic nie zdziała, a więc lepiej użyć sprayu termoochronnego i efekt będzie podobny, ale zobaczymy jak to będzie z tym produktem. Olejek z Planet Spa trafił do mnie za 1 zł na skutek spełnienia warunków w programie dla konsultantek i sama go wybrałam spośród kilku innych produktów PS. Jestem bardzo zadowolona, że wybrałam akurat ten olejek - pachnie dość przyjemnie, a efekt naprawdę świetny - włosy były błyszczące, nawilżone, dobrze się układały i były takie miłe w dotyku. Polecam! :)


Pielęgnacja ciała to tylko 2 sprawdzone produkty - kultowy krem do rąk, stóp i łokci w nowym opakowaniu oraz różowy krem Skin So Soft - to nie pierwsze moje opakowanie tego kremu i nie ostatnie. Lubię go zwłaszcza za zapach <3 ale także działanie, bo balsam z tej serii moim zdaniem działa trochę gorzej.


Krem E-Defence na noc kupiłam nieplanowanie. Podobała mi się niebieska kosmetyczka, ale niestety nie można było zamówić jej pojedynczo. Ze względu na to, że klientka brała krem dla siebie, a ja skorzystałam z programu motywacyjnego dla konsultantek krem na noc trafił do mnie i zamówiłam zestaw z kosmetyczką w skład którego poza nią wchodził krem do okolic oczu i błyszczyk (do wyboru 3 odcienie). Błyszczyk średnio mi się przyda, gdyż nie lubię ich, ale ten akurat ładnie pachnie, nie klei się i nie ma drobinek. Kolor też jest raczej stonowany, ale jednak to błyszczyk i myślę, że rzadko będzie w użytku. Kremu na noc używałam już z próbek i zdecydowałam się na niego a nie na krem na dzień, głównie ze względu na to że krem na noc jest bezzapachowy, a krem na dzień według mnie dziwnie pachniał. Oba szybko się wchłaniały, nie powodowały błyszczenia się skóry, nawilżały i zostawiały skórę w dobrym stanie.

Nie jest to ostatnie moje zamówienie z katalogu 15. Będę zamawiać jeszcze mus do ciała Ultra Sexy i być może kilka innych produktów, ale o tym pojawi się odrębny post, kiedy dotrze do mnie paczka :).


A tak oto prezentuje się pierwszy z dwóch katalogów świątecznych, przedostatni w tym roku. Wiele ofert w nim mi się podoba, ale jak zwykle o tym co zamówię zdecydują zamówienia moich klientek :).


































Ubiegłą niedzielę, a raczej jej część spędziłam w łódzkiej Ikei. Przywiozłam stamtąd jedną świecę zapachową za 4,99 zł i nowy katalog :).




Poza tym w moje ręce wpadły te oto 2 bluzeczki w sklepie niedaleko mojej miejscowości: za pierwszą zapłaciłam 55 zł, za drugą bodajże 49 zł.



W końcu udało mi się też kupić botki w CCC za 139,99 zł. Dokupiłam do nich wkładki polarowe za 8,99 zł, które są rewelacyjne! :)



Chwilę po opublikowaniu pierwotnej wersji posta przyszła do mnie paczka. Myślałam, że będą to reklamowane zegarki, więc zaskoczona byłam, że to 2 nowe podkłady matujące Stay Matte od Rimmela, które mam przetestować w ramach akcji na wizażu "Przetestuj nowy podkład Rimmel!". Kolory wybierałam sama, ale o ile odcień 100 Ivory będzie dla mnie dobry, o tyle 200 Soft Beige jest dość ciemny. Ale i tak cieszy mnie ta niespodziewana przesyłka :).


A teraz jeszcze pochwalę się moim wyzwaniem czytelniczym. Jakiś czas temu oglądałam pierwszą część Hobbita i w grudniu wybieram się do kina na drugą część stąd przeczytałam Hobbita w wersji książkowej. Będąc krótki czas później w bibliotece moją uwagę przykuł opasły tom skrywający Tolkienowskiego "Władcę Pierścieni" i zdecydowałam się go przeczytać. Czyta się go o tyle trudno, że wszystkie tomy ujęte są w jednej książce. Gdyby to były 3 odrębne książki pewnie lepiej by się czytało, bo przecież Harry Potter ujęty w jedność też wyglądałby przerażająco :D. Ale powoli zmierzam ku końcowi i myślę, że w przyszłym tygodniu przebrnę przez tę książkę, która jest niezwykle ciekawa i wciągająca ;). Polecam, bo warto przeczytać! :)





Dzisiaj czeka mnie wyjazd do Warszawy, a po powrocie dodam kolejny post zakupowy tym razem z zakupami z Rossmanna, gdyż dzisiaj brakło mi już na to czasu. Trzymajcie kciuki żeby Warszawa po raz kolejny mnie nie wynudziła :).

poniedziałek, 7 października 2013

Garść porad ;)

Chciałabym napisać Wam o różnych trikach pielęgnacyjnych, które odkryłam dawno temu lub całkiem niedawno ;).

1. PEELING KAWOWY
Tego pana nikomu nie trzeba przedstawiać. Dla mnie zdecydowany numer jeden. Ma same zalety. Przygotowanie tego peelingu zajmuje chwilkę, jest on niedrogi i o niebo skuteczniejszy niż peelingi sklepowe. Odkąd go odkryłam prawie nie sięgam po preparaty z drogerii. W większości przepisów na ten peeling zaleca się używać zaparzonej kawy. Ja z reguły używam takiej prosto z opakowania a efekt i tak jest rewelacyjny. To co lubię w kawowym peelingu to możliwość dodania różnych składników, w zależności od potrzeb i upodobań. Robiąc taki specyfik wiemy co w nim jest. W najprostszej wersji wystarczy kawę wymieszać z wodą. Ja jednak z reguły mieszam kawę, odrobinę wody, trochę żelu pod prysznic - obojętnie jakiego, kilka kropli oliwki dla dzieci lub jakiegoś olejku, trochę soli lub cukru a kiedyś dodałam nawet Avonową mgiełkę co ciała Summer Breeze z obawy przed jej przeterminowaniem się :). Jedyną wadą tego produktu jest bałagan w łazience, ale to jedynie drobna niedogodność przy licznych jego zaletach. Po zrobieniu sobie kawowego masażu skóra jest niewiarygodnie miękka, gładka, jędrna i taka delikatna w dotyku. Jeśli nałożymy później dobry balsam skóra jest perfekcyjna! <3 Taki peeling wykonuję co 1,5 -2 tygodnie i w zupełności mi to wystarcza :). Czasami jeśli nie mam ochoty na bałagan i wolę delikatniejsze drapanie zamiast kawy używam cukru - i również mieszam go z wodą, żelem pod prysznic, oliwką itd. ;)

2. ODŻYWKA DO WŁOSÓW W ROLI PIANKI DO GOLENIA
O tej metodzie czytałam na blogach i myślałam sobie, że to chyba jakaś ściema a okazuje się że nie. Odżywka daje dobry poślizg dla maszynki. Skóra nie jest podrażniona. Jest to dobre wyjście w sytuacji gdy skończy nam się preparat do golenia, lub w podróży :). Osobiście wolę sięgać po żele do golenia, ale ta metoda jest bardzo przyjemna a dzięki zastosowaniu odżywki skóra jest nawilżona i przyjemna w dotyku.








3. NAWILŻANE CHUSTECZKI DLA DZIECI W ZASTĘPSTWIE CHUSTECZEK DO DEMAKIJAŻU
Szczerze przyznam, że nigdy bym chyba nie wpadła na taki pomysł sama. Ostatnio pisałam o chusteczkach do demakijażu Solutions z Avonu i jedna z Was a dokładniej ewlyn napisała, że kupuje zwykłe chusteczki dla dzieci. Zawsze takie chusteczki mam w domu a to żeby przetrzeć coś, lub odświeżyć się ale żeby usuwać nimi makijaż? A jednak można. I na dodatek takie chusteczki kosztują grosze. Ja aktualnie mam Lidlowskie kupione za 4,99 zł (80 sztuk) i sprawdziły się dobrze do demakijażu. Zmyły makijaż, chociaż trochę to trwało, ale co ważniejsze nie podrażniły oczu. Myślę, że po takie rozwiązanie mogę sięgać od tej pory, jeśli oczywiście będę w takiej sytuacji, że nie będę miała dostępu do innych produktów, bo jak już kiedyś wspominałam staram się zawsze wykonywać pełny demakijaż :).

4. PEELING DO DŁONI LEPIEJ ZADZIAŁA JEŚLI NAJPIERW ZASTOSUJEMY OLIWKĘ, OLEJEK, WAZELINĘ itd.
Na taką myśl sama bym nie wpadła. A przyszła ona razem z zestawem do pielęgnacji dłoni Satin Hands od Mary Kay. Najpierw w dłonie wmasować trzeba było krem zmiękczający skórę oparty na wazelinie i woskach oraz innych składnikach. Później nakładało się na ten krem peeling a po zmyciu tej mieszanki krem. Efekt był genialny! Skóra na dłoniach była jak nowa - gładka, miękka, nawilżona i chciało się aż jej dotykać :). Niestety ten zestaw do najtańszych nie należy - kiedy kupowała go moja mama kosztował około 130 zł. Owszem był wydajny i wystarczył na wiele zastosowań, ale postanowiłam stworzyć własną wersję i najpierw wcieram w skórę dłoni oliwkę, olejek lub cokolwiek co natłuszcza a następnie nakładam peeling (do ciała lub domowy cukrowy czy też kawowy) a następnie krem do rąk i efekt jest równie dobry. Zestaw od Mary Kay dawał lepsze rezultaty, bo peeling był naprawdę wspaniały, ale domowy zabieg jest tańszy a efekt porównywalny :).

A Wy macie jakieś swoje patenty urodowe, które ułatwiają życie :)?

wtorek, 17 września 2013

Avon, Solutions, oczyszczająco-odświeżające chusteczki do twarzy

A oto recenzja zużytych właśnie Avonowych chusteczek do demakijażu.


AVON, SOLUTIONS, OCZYSZCZAJĄCE CHUSTECZKI DO TWARZY Z WYCIĄGIEM Z SZAROTKI (REFRESHING CLEANSING WIPES) 


Informacje od producenta:
Zetrzyj z twarzy trudy minionego dnia i odśwież ją w jednej chwili. Miękkie, nasączone chusteczki oczyszczające skutecznie i delikatnie pozbędą się zanieczyszczeń, makijażu i sebum z twojej twarzy. Idealne sprawdzają się w podróży.

Chusteczki dokładnie oczyszczają i odświeżają skórę, usuwają makijaż oraz nawilżają.
Z wyciągiem z szarotki. Pozostawiają skórę oczyszczoną i odświeżoną. Delikatne, odpowiednie do codziennego stosowania. Usuwają również makijaż wodoodporny. Testowane dermatologicznie. Hipoalergiczne.
Sposób użycia: Delikatnie przetrzeć twarz, również skórę wokół oczu aby usunąć makijaż i zanieczyszczenia. Wyrzucić chusteczkę do kosza (nie wrzucać do toalety). Chronić przed dziećmi.

Skład: Aqua, Peg-11 Methyl Ether Dimethicone, Hexylene Glycol, Glycerin, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Diazolidinyl Urea, Parfum, Disodium Edta, Sodium Citrate, Sclerotium Gum, Hydroxyethylcellulose, Citric Acid, Cocamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Peg-90M, Sodium Chloride, Sorbitol, Leontopodium Alpinum Flower/Leaf Extract <1018395-021>

Cena regularna: 18 zł
Pojemność: 25 sztuk


Te chusteczki kupiłam kiedyś, ponieważ potrzebowałam dobrać 2 czy 3 produkty do zamówienia i wybór padł na nie. Były one wtedy w ofercie demo za 9,99 zł. Uznałam, że taki produkt z pewnością szybciej zużyję niż kolejny balsam do ciała a, że wybierałam się na obóz uznałam, że takie chusteczki będą idealne na wyjazd. Udało mi się dzisiaj zużyć ten produkt i mam już o nim wyrobioną opinię. Chusteczki zapakowane są w estetyczne biało-niebieskie opakowanie. Znajdziemy w nim 25 sztuk produktu - według mnie to spora ilość. Folia zabezpieczająca dobrze odgrywa swoje zadanie i dzięki niej chusteczki nie wysychają. Rozmiar chusteczek wydaje mi się, że jest tradycyjny, chociaż ciężko mi to ocenić, bo nie mam możliwości porównania go do innych chusteczek do demakijażu. Chusteczki są dobrze nawilżone i pachną przyjemnie, ale bez rewelacji. Są mocne i wytrzymałe. Funkcję odświeżającą oceniam pozytywnie - jeśli nie mamy na twarzy makijażu i chcemy odświeżyć cerę i usunąć z niej zanieczyszczenia czy pot - wtedy te chusteczki spisują się dobrze. Gorzej jeśli chcemy dzięki tym chusteczkom usunąć makijaż. Jestem zdecydowaną zwolenniczką usuwania makijażu w kilku krokach i z reguły najpierw wykonują demakijaż oczu, później oczyszczam twarz żelem z wodą, następnie używam toniku i kremu. Czasami są jednak sytuacje, gdzie nie ma możliwości zabrać ze sobą wszystkich kosmetyków, szkoda czasu na pełen demakijaż lub nie chce dźwigać się tych wszystkich produktów i wtedy takie produkty powinny przychodzić z pomocą, ale te chusteczki niestety nie do końca spełniły się w tej roli. Podkłady i pudry chusteczki usuwają dość dobrze, ale do pełnego demakijażu twarzy i oczu zużyć musiałam 2 chusteczki a i tak konieczne dla mnie było doczyszczanie wodą. Demakijaż oczu tym produktem zdecydowanie odradzam - oczy szczypią i pieką, a przyznam, że mało który produkt do demakijażu daje u mnie taki efekt chyba, że przypadkowo nabiorę go zbyt dużo. Pomijając kwestie podrażniania oczu te chusteczki dobrze zmywają makijaż, także wodoodporny, bo w wakacje używałam tuszu wodoodpornego Sensique i dawały sobie one z nim radę. Podsumowując ciężko ocenić mi ten produkt. Chusteczki odświeżają dobrze, pachną ładnie, nie najgorzej zmywają makijaż, ale są niewydajne, podrażniają oczy i mają dość wysoką cenę. Użyłam ich też kiedyś do higieny intymnej i tu nie spisały się nawet dobrze, ale lepiej i tak kupić zwykłe chusteczki nawilżane. Nie wrócę do nich ponownie, gdyż kupując taki produkt liczyłam, że będzie dobrze oczyszczał i nie podrażni moich oczu.


Ocena: 5/10
(za opakowanie, ilość, zapach, działanie odświeżające)








A może Wy macie jakieś chusteczki do demakijażu, które mogłybyście mi polecić do używania na wyjazdach? :)

Zamówienie z katalogu 13 Avon, Rossmann, Natura, Biedronka - post zakupowy :)

Dzisiaj krótki post zakupowy. Ograniczyłam liczbę zdjęć do minimum, gdyż nie miałam czasu zrobić ich więcej :).

Natura:

Od lewej:
- Essence, Nail Studio, naklejki Nail Fashion Sticker Gel Style, 03 berlin's most wanted (14 sztuk) - 5,99 zł
- Perfecta, Beauty Mask, maseczka na twarz, szyję i dekolt wygładzająca (8 ml) - 2,29 zł
- My Secret, transparentny puder sypki (12 g) - 9,99 zł

Naklejki to raczej średnio przydatny gadżet. Użyłam jednej na próbę. Przez noc spadła i nie było po niej śladu. Poniżej możecie zobaczyć wzorek.


Od lewej:
- Garnier, Mineral, Inivisi Cool Freshness, dezodorant 2 w 1: ochrona przeciw białym śladom oraz intensywna świeżość (150 ml) - 7,99 zł
- Uroda, Melisa, płyn micelarny cera delikatna (200 ml) - 5,99 zł
- Essence, Colour & Go, 146 that's what I mint (8 ml) - 6,99 zł

Potrzebowałam jakiegoś antyperspirantu w sprayu i wybór padł na Garniera ze względu na promocję. Płyn micelarny kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami toniku firmy Uroda. Póki co płyn micelarny uważam za fajny produkt :). A lakier z Essence - nie mogłam się mu oprzeć a poza tym muszę trochę pouzupełniać pudełko z lakierami, bo większość nadaje się jedynie do wyrzucenia :).

Rossmann:

Od lewej:
- Alouette, chusteczki nawilżane (25 sztuk) -2,79 zł
- Bio Active, La Karnita Slim Intensive Drink, suplement diety (3 g) - 0,99 zł
- Efektima, peeling do rąk i maska do rąk (2 x 7 ml) - 2,39 zł
- Eveline, profesjonalny peeling do rąk i profesjonalna maska-serum do rąk (2 x 6 ml) - 2,49 zł
- Herbapol, Slim Figura Dieta, odżywczy posiłek o smaku waniliowym / czekoladowym (23 g) - 1,69 zł

Te różne produkty spożywcze skusiły mnie ze względu na promocyjną cenę :). Produkty do pielęgnacji dłoni kupiłam, gdyż moje ręce zawsze są przesuszone i wołają o pomoc. Takie ekspresowe zabiegi trochę im pomagają i nadrabiają mój brak systematyczności w używaniu kremów do rąk. Chusteczki z Alouette trafią do torebki :).

Od lewej:
- Nivea, dwufazowy płyn do demakijażu oczu (125 ml) - 8,09 zł
- Garnier, Fructis, Goodbye Damage, szampon wzmacniający (400 ml) -  9,89 zł
- Isana, Men, żel do golenia Ultrasensitive dla skóry wrażliwej (200 ml) - 7,99 zł
- Celia, Kolagen, mleczko do oczyszczania twarzy i demakijażu oczu (200 ml) - 5,19 zł
- Adidas, Soften, Cool & Care, dezodorant antyperspirant w kulce (50 ml) - 10,89 zł

Do golenia zawsze używamy męski żeli z Isany stąd kolejna jego sztuka została zakupiona. Skończyły się w domu produkty do demakijażu oczu i wybór padł na płyn z Nivea oraz mleczko z Celii. Używałam obu produktów i z obu jestem póki co zadowolona, chociaż i tak zapolować trzeba będzie na płyn bawełniany z Bielendy :). Szampon Goodbye Damage to kolejny produkt z tej serii w moim domu. Jest już bardzo dobra odżywka i maska którą otrzymała moja siostra w ramach akcji Garniera na facebooku.

Od lewej:
- Pachnąca Szafa, Pachnący Prezent - 1,49 zł
- Miss Sporty, Clubbing Colours, Quick Dry, lakier do paznokci 456 (7 ml) 4,79 zł
- Garnier, Color Naturals, farba do włosów Ciemny Brąz - 8,99 zł
- Taft, Keratin, supermocny lakier do włosów Ultra Strong (250 ml) - 8,69 zł

Kolejny lakier, już 3 w takim odcieniu który mam :). Uwielbiam ten kolor na paznokciach. Farbę kupiłam z myślą o ponownym pofarbowaniu włosów po użyciu farby Advance Techniques z Avonu - do samej farby nie mam zastrzeżeń, ale kupiłam za jasny kolor i odrosty wyglądały jak nietknięte. Ostatecznie farbę z Garniera zużyła moja mama, a ja farbę którą ona kupiła wcześniej z Mariona. Lakier z Taft to już moja druga sztuka i chyba nie ostatnia. Lakieru używam tylko po wyprostowaniu włosów, a ten ładnie pachnie i dobrze utrwala. Lubię też lakier Silhouette, którego używa moja mama, ale ma gigantyczne i mało praktyczne opakowanie a do stosowania okazyjnego takiego jakie występuje u mnie zwykły Taft dobrze daje radę. Jeśli chcę mocniej utrwalić włosy wtedy sięgam po Silhouette :).

Biedronka:


W Biedronce zaś zaopatrzyłam się w takie urocze baleriny do chodzenia po domu. Zwłaszcza te różowe są słodkie :). Kosztowały około 6-7 zł.



Ponadto skusiłam się na chusteczki nawilżane w cenie 1,99 zł za 24 sztuki.


U mnie w domu zawsze stoi jakiś szampon Head & Shoulders. Nie chodzi nawet o działanie przeciwłupieżowe a raczej o dobre oczyszczanie i rewelacyjny zapach :). Ten kupiłam w lokalnym markecie za jedyne 12,99 zł za 400 ml.

A na sam koniec to co lubię najbardziej czyli Avon :).

Od lewej:
- Care, odżywczy balsam do ciała z wyciągiem z migdałów i masłem kakaowym do skóry suchej (400 ml) - 9,99 zł
- Care, żel 3 w 1 z wyciągiem z aloesu i imbiru: oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie (200 ml) - 5 zł
- Care, żel 3 w 1 z wyciągiem z echinacei i kiełków pszenicy: oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie (200 ml) - 5 zł
- Senses, żele pod prysznic: Passion, Citrus Burst, Seventh Heaven (250 ml) - 3 sztuki za 15 zł
- Senses, kremowy żel pod prysznic Winter Cocoon (250 ml) - 5,99 zł
- Care, Smooth & Gentle, dezodorant antyperspiracyjny w kulce (50 ml) - 5 zł
- Care, intensywnie nawilżający krem do twarzy z mleczkiem pszczelim (100 ml) - 5 zł
- Care, ujędrniający krem do twarzy (100 ml) - 5 zł
- Advance Techniques, nabłyszczający spray do włosów (100 ml) - 12,99 zł
- Color Trend, konturówka to oczu Twinkling Turquoise and Pitch Black (1,98 g) - 5,99 zł
- Color Trend, tusze do rzęs "Uwaga, kolor!" Cobalt Cabaret i Violet  Sizzle (7 ml) - 9,99 zł
- Color, szminka Ultra Colour Sparkling Nude (3,6 g) - 15,99 zł

Żele Care może nie oczyszczają rewelacyjnie, ale u mnie w domu są stałymi bywalcami. Kremy do twarzy z tej serii zamówiła sobie moja mama, kulkę ja a balsam jest do ogólnego użytku z tym, że zamówiłam balsam z mleczkiem pszczelim a dostałam ten z masłem kakaowym. Na szczęście sytuacja opanowana i balsam z mleczkiem pszczelim też dostanę. Ten odżywczy jest bardzo dobry z tego co zauważyłam po 3-krotnym użyciu. Tusze do rzęs, konturówka, szminka oraz spray to nabytki mojej mamy. Użyłam od niej kolorowych tuszów do rzęs, bo też miałam na nie ochotę ale niestety poza kolorem nie robią one z rzęsami nic. O ile ten fioletowy minimalnie podkreślił rzęsy o tyle niebieski nie zrobił nic.

Od lewej:
- kulka opisana wyżej
- Sensuelle - zestaw za spełnienie warunków sprzedaży w programie Avon Color: woda perfumowana (50 ml), balsam do ciała (150 ml), perfumetka (15 ml) - 2,99 zł
- Foot Works, tarka do stóp - 5 zł
- Simply Delicate, chusteczki do higieny intymnej (15 sztuk) - 8,99 zł
- próbki: szminka Ultra Colour Naturally Nude, woda perfumowa Instinct oraz woda toaletowa Quantium
- Naturals, nawilżający balsam do ust Wanilia (7 g) - 4,99 zł

Zestaw Sensuelle to prezent za spełnienie warunków sprzedaży produktów do makijażu. Jestem zadowolona z tego zestawu, chociaż wszelkich wód mam aż w nadmiarze. Dobrze, że ta ładnie pachnie :). Tarka do stóp mam nadzieję, że dobrze zda egzamin podobnie jak chusteczki, które są świetne. Zamówiłam próbki szminki UC w odcieniu Naturally Nude i żałuję, że ostatnio za 1 zł nie wzięłam właśnie tego odcienia, bo dla mnie nie lubiącej wyrazistych szminek jest idealny. Woda Instinct pachnie bardzo przyjemnie na początku, ale zawsze zmyję gdzieś ją z ręki i nie wiem jak pachnie po jakimś czasie. Zadowolona jestem z balsamu do ust Wanilia - małe i poręczne opakowanie, a działanie balsamu spełnia moje oczekiwania - produkt nawilża, wygładza i nie jest uciążliwy.

Od lewej:
- Planet Spa, zestaw Sekrety Egiptu z ekstraktem z lilii wodnej: maseczka do twarzy peel off (75 ml), olejek do kąpieli (150 ml), krem do rąk i stóp (75 ml) - 19,99 zł

Ten zestaw zamówiła moja siostra. Użyłam już maseczki, która wygląda jak maseczka Bali Botanica, ale jest bardziej skoncentrowana i ma formę peel off za którą nie przepadam. Maseczka dobrze się ściąga, ale dla mojej skóry wiele nie zrobiła - lekko ją oczyściła i wygładziła. Ładnie i przyjemnie pachnie no i ma śliczne opakowanie :). Krem do rąk i stóp zamówię sobie chyba w obecnym katalogu :).

Od lewej:
- Naturals, pachnąca mgiełka do ciała Pomarańcza i Imbir (100 ml) - 4,99 zł
- Planet Spa, głęboko oczyszczający peeling do twarzy (75 ml) - 10,99 zł
- Senses, kremowy żel pod prysznic Winter Cocoon (250 ml) - 5,99 zł

Z tą mgiełką były przeboje, bo myślałam, że przyjdzie żel pod prysznic a tu jednak w paczce była wyczekiwana mgiełka :). Szkoda tylko, że bardzo mocno czuć w niej alkohol. Żel pod prysznic i peeling wzięłam aby dobić zamówienie do 50 zł. Peelingu użyłam wczoraj i odpowiada mi jego działanie - mocne, ale nie podrażniające skóry no i ten obłędny zapach serii z minerałami z Morza Martwego <3.

I to by było na tyle jeśli chodzi póki co o zakupy :).

W katalogu 14 zastanawiam się nad zamówieniem kremu do rąk i stóp Sekrety Egiptu, jakiegoś produktu Clearskin, rękawiczek do urządzeń dotykowych, korektora w sztyfcie, tuszu CT fioletowego i jeśli byłyby w ofercie demo to chciałabym zamówić produkty z serii Sleep Planet Spa, brokat z Color Trend i może produkty Styling Advance Techniques :).

A jak Wasze zamówienia w tym katalogu? Czy coś Wam wpadło w oko z mojego zamówienia, albo z produktów kupionych w Rossmannie, Naturze? Jeśli chcecie recenzje któregoś z kosmetyków to mogę zacząć go używać regularnie i napisać o nim na blogu :).

wtorek, 20 sierpnia 2013

Drobne zakupy z ostatniego czasu :)

W ostatnim czasie nie pisałam nic o zakupach a takowe miały miejsce.
Ale wszystko po kolei :).

Biedronka:
Od lewej:
- Fitti Classic, chusteczki nawilżane (72 sztuki x 3 opakowania) - około 10 zł
- BeBeauty, Creme, hipoalergiczny płyn do kąpieli Algi i Goji (1,5 l) - ceny nie znam
- BeBeauty, Body Expertiv, Spa, relaksująca sól do kąpiel Lawenda (600 g) - około 4 zł

Nabytki w Rossmannie:
Od lewej:
- Eveline, Niewidzialne rękawiczki, krem odżywczo-ochronny do rąk (245 ml) - CND około 7 zł
- Isana, Creme Seife, mydło w płynie Mango i Pomarańcza zapas (500 ml) - 2,99 zł
- Isana, Creme Seife, mydło w kremie Róża i Jogurt zapas (500 ml) - 2,99 zł
- Head & Shoulders, Menthol, szampon przeciwłupieżowy (400 ml) - około 17 zł
- Kolastyna, Young, nawilżający krem przeciw niedoskonałościom z efektem matującym (50 ml) - 9,99 zł
- Isana, Creme Dusche, kremowy żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy i Jogurt (300 ml) - 2,99 zł
- Mixa, CC+, krem łagodzący SPF15 przeciw zaczerwienieniom (50 ml) - 21,59 zł
- For Your Beauty, pilnik typu banan - 4,99 zł
- Wibo, Lovely, Baltic Sand, lakier o piaskowej fakturze Nr 3 (8 ml) - 7,29 zł
- Kolastyna, Oczyszczająca maseczka do twarzy (10 ml ) - około 2 zł

A tutaj lakier piaskowy na paznokciach w sztucznym świetle w wersji niedopracowanej :). Urzeka mnie ten efekt i szkoda, że nigdzie nie spotkałam lakierów piaskowych innych firm, bo marzy mi się jakiś inny kolor :).




Natura:
Od lewej:
- Syrena, gąbka antycellulitowa - 5,89 zł
- Sensique, Strong & Trendy (8 ml) - 3,59 zł


Nowe smaki Redd'sa kusiły mnie odkąd zobaczyłam, że są dostępne.
W lokalnym małym sklepie dostępna była tylko wersja Apple Dry, ale w Dino dorwałam też Apple Max. O tych piwach napiszę odrębny post jeśli chcecie :). Kosztują one około 3,8 - 4 zł za puszkę o pojemności 500 ml.

A teraz opiszę rzeczy które najbardziej mnie ucieszyły, czyli spodenki z Lidla. Mam już 2 sztuki i jestem z nich bardzo zadowolona, więc widząc w gazetce, że znów będą w sprzedaży tylko w innej wersji od razu chciałam je mieć. Całe szczęście, że moja siostra pojechała koło 9 do Lidla, bo jak ja byłam później tam koło 14 nie było już nic w moim rozmiarze, i w ogóle pojedyncze sztuki jakichkolwiek spodenek zostały. Wszystkie są świetne, ale najładniejsze wydają mi się te szare :). Spodenki różowe i czarne kosztowały 14,99 zł zaś te szare (funkcyjne) - 17,99 zł.





Dotarła w końcu też (po długim czasie) ostatnia póki co paczka ze sklepu Pasooje, a w niej cudowny szary zegarek <3. Lepsze zdjęcia wstawię innym razem, bo teraz mój aparat coś szwankuje :(.





A to prezent urodzinowy od mojej siostry. Narzekam na wypadające włosy, a że nie lubię a raczej nie umiem łykać tabletek to siostra zafundowała mi 2 opakowania tego suplementu. Wiem, że lepiej sprawdziłyby się tradycyjne tabletki, ale cóż - to nie dla mnie :D. Póki co piję regularnie, ale jak skończę chociaż jedno opakowanie może będę mogła powiedzieć coś więcej.


A teraz niecierpliwie oczekują na paczki z Avonu z zamówieniem z katalogu 12-tego :).