Posta zakupowego nie było już u mnie bardzo dawno. Zebrało się tego trochę i dzisiaj właśnie chciałabym Wam o tym napisać.
ROSSMANN:
Na pierwszy ogień idą nabytki z promocji -40% w Rossmannie:
Od lewej:
- Eveline, Eyeliner Celebrities (4 ml) - około 7 zł
- Wibo, WOW Sand Effect, matujący lakier o piaskowej strukturze - numery 1, 2, 3 (8,5 ml) - po 4,19 zł
A oto kolejne zakupy z późniejszego czasu:
Od lewej:
- Pantene, Intensywna Regeneracja, szampon (400 ml) - 9,99 zł- Garnier, Fructis, Oleo Reapir, szampon wzmacniający (400 ml) - 9,99 zł
- Wellness & Beauty, żel pod prysznic z perełkami olejkowymi Trawa Cytrynowa i Bambus (200 ml) - około 4 zł
- Rival de Loop, Clean & Care, peeling w kremie z pestkami moreli (75 ml) - 2,99 zł
- Blend-a-med, 3D White Luxe, pasta wybielająca do zębów (75 ml) - 9,99 zł
- Colgate, Max Fresh, Mocna Mięta, pasta z zawartością fluoru (125 ml) - 5,99 zł
oraz maseczka z AA i peeling z Bielendy, ale nie podam Wam cen ani pojemności, bo brała je dla siebie moja siostra.
- Isana, Milde Seife, łagodne mydło w płynie o zapachu bzu i orchidei (300 ml) - 3,99 zł
I znów kolejne nabytki:
Od lewej:
- Alouette, serwetki - 2,99 zł
- Lovely, Snow Dust, lakier do paznokci o piaskowej strukturze nr 2 (8 ml) - 8,59 zł
- Dove, Go Fresh, żel pod prysznic Rebalance (500 ml) - 8,19 zł
- Alouette, serwetki - 2,99 zł
- Lovely, Snow Dust, lakier do paznokci o piaskowej strukturze nr 2 (8 ml) - 8,59 zł
- Dove, Go Fresh, żel pod prysznic Rebalance (500 ml) - 8,19 zł
Te serwetki wyglądały tak uroczo, że ciężko było nie skusić się na ich zakup. Było wiele wzorów do wyboru, ale zdecydowałyśmy z siostrą że kupimy pingwinki :).
Lakiery piaskowe - kto ich nie zna? Zafascynowana nimi jestem, chociaż lakiery z serii WOW Sand Effect rozczarowały mnie (z 3 które mam a które zobaczyć możecie kilka zdjęć wyżej tylko beżowy daje ciekawy efekt, niebieski i czerwony mają małe drobinki i to nie jest to czego się spodziewałam). Kiedy zobaczyłam, że Wibo wprowadza kolejne piaski wiedziałam, że muszę mieć któryś z nich. Wybór padł na biały o numerze 2. Pomalowałam nim paznokcie w domu i zakochałam się w nim! Daje piękny efekt i żałowałam, że nie kupiłam jeszcze srebrnego o numerze 3. Ale nadarzyła się okazja, że byłam w Rossmannie kilka dni później i srebrny piasek nadal był i chyba czekał na mnie :D.
Żałuję teraz jednak po oglądaniu Waszych blogów, że nie skusiłam się na złoty lakier ( nr 1) z tej serii, bo też wygląda wspaniale :).
A tutaj świąteczne chusteczki z Lidla - jest ich aż 200 a kosztowały 3,99 zł.
BIEDRONKA:
Od lewej:
- Carea, płatki kosmetyczne (120 sztuk) - około 2-3 zł- Lactacyd, Femina, Hydro Balance, emulsja do higieny intymnej z nawilżającymi proteinami ryżu i arniką (400 ml) - ceny nie pamiętam
Od lewej:
- BeBeauty, Body Expertiv, Creme, hypoalergiczny płyn do kąpieli (1,5 l) - 5,99 zł- BeBeauty, Body Expertiv, Spa, ujędrniająca sól do kąpieli Lotos (600 g) - 3,79 zł
SUPER-PHARM:
AVON:
Od lewej:- szczotka Advance Techniques - 10,99 zł
- świąteczne notatniki - 3,99 zł / sztuka
- Senses, Waterfall, mydło w płynie (300 ml) - 8,99 zł
Od lewej:
- zestaw relaksujący Bali Botanica: peeling do ciała (200 ml), olejek do ciała (150 ml), masło do ciała (200 ml) - 1 zł w programie dla konsultantek oraz maseczka do twarzy (75 ml) - 1 zł
- Naturals, szampon nawilżający Awokado i Orzechy Makadamia do wszystkich rodzajów włosów (250 ml) - 6,99 zł
Za 4 produkty Bali Botanica zapłaciłam łącznie 2 zł. W drugiej paczce której zdjęcia są niżej znalazło się jeszcze masło do ciała. Na maseczkę zdecydowałam się dlatego, że niedługo skończy mi się pierwsze opakowanie, a maseczkę tę polubiłam. A na zestaw peeling, masło i olejek głównie ze względu na masło do ciała :).
W sumie nic ciekawego dla siebie w katalogu nie znalazłam, i zdecydowałam się na szampon Naturals, a także w drugim zamówieniu na wodę perfumowaną Incandessence (niestety problematyczną pod kątem opakowania, ale już sprawa załatwiona) za którą zapłaciłam 28,50 zł :). W drugiej paczce dostałam także masło do ciała z zestawu za 1 zł o którym pisałam wyżej.
Woda Incandessence - kojarzy mi się z praktykami w Anglii, bo wtedy jej używałam. I zdecydowałam się zamówić w końcu trzecie opakowanie tej wody w moim życiu - tym razem pełnowymiarowe, chociaż trochę mnie ono zawiodło. Ale na szczęście sprawa została załatwiona szybko i szczęśliwie :).
W końcu jakiś czas temu już dotarła też do mnie przesyłka z kremem E-Defence, który wygrałam w ramach Avonowej akcji na facebooku :). Jest to krem na noc, a szkoda, bo już mam jedno opakowanie i liczyłam, że dostanę krem na dzień. W każdym razie nie zmarnuje się, bo lubię ten kremik :).
Co do wygranych odebrałam też w piątek w Rossmannie farbę Accent, którą dostałam do przetestowania w ramach akcji na wizażu :).
Ufff... Dużo tego wyszło i mam wrażenie, że ten post nie ma końca. Czy coś Was szczególnie zainteresowało? A może macie któreś z tych produktów i macie zdanie na ich temat? Chętnie o tym poczytam w komentarzach :). Buziaki! :*