Witajcie.
Wianki uszyłam na zamówienie.
W sumie to nuda, bo wszystkie takie same. Ciekawa jestem aranżacji w sklepie, w którym mają zawisnąć. Może uda mi się pokazać efekt końcowy wystawy.
Jak wiadomo zbliżające się święta są doskonałym momentem na porządki. Na skutek tego, znalazłam rzeczy, których nigdy nie prezentowałam na blogu.
Bolerko i berecik, zrobione kiedyś przeze mnie dla córki, teraz już czekające na oddanie. Nie ten fason, nie ten imidż, nie ten kolor, nie ten rozmiar- więc czas się rozstać.
Czy Wasze córki też miały fazę różowego koloru? Chyba każda dziewczynka tak miała.
***
To wszystko na dziś. Dziękuję za komentarze.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia