Długa przerwa w blogowaniu spowodowana była moją laserową korekcją wzroku LASEK. Dochodzenia do siebie nadal trwa, ale jest o niebo lepiej, nawet lepiej niż w okularach, choć to zależy od dnia.
Jeszcze niekiedy zamazują mnie się literki, ale tylko te w komputerze. Niewykluczone, że będę miała "plusy". W moim wieku, to bardzo prawdopodobne.
Więc, jeśli pisałam WAM bzdurne komentarze, to pisałam je ze smartfona, który ma jakąś swoją edycję i zamienia słowa, jak chce.
Ten rok mnie wciąż zaskakuje, niekoniecznie pozytywnie. Ciekawe, co jeszcze los nam przeznaczy.....
...
Bluzka była przerobiona z tej, zrobionej w zeszłym roku. Leżała w szafie nieużywana. A ja nie lubię mieć zbędnych ciuchów. Jeszcze przed zabiegiem zaczęłam ją przerabiać, a potem długo nie mogłam się przemóc, by wrócić do dziergania.
Zostawiłam nieregularny układ "włochatych" pasków, reszta jest robiona na prawo. Ściągacze wykończyłam włoską metodą zamykania oczek.
Teraz również przerabiam bluzeczkę robioną w zeszłym roku, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
...
Mój ogród teraz "szaleje" swoją obfitością. Zrywamy cebulę, sałatę, szczaw, groszek, botwinkę, truskawki...
Pracy jest dużo, ale warzywa w smaku są nieziemskie. Bez nawozów, hodowane na świeżym powietrzu, nieporównywalnie są lepsze od sklepowych.
To tyle na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie.
Teraz również przerabiam bluzeczkę robioną w zeszłym roku, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
...
Mój ogród teraz "szaleje" swoją obfitością. Zrywamy cebulę, sałatę, szczaw, groszek, botwinkę, truskawki...
Pracy jest dużo, ale warzywa w smaku są nieziemskie. Bez nawozów, hodowane na świeżym powietrzu, nieporównywalnie są lepsze od sklepowych.
To tyle na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie.