autor: Charlaine Harris
przeczytana: 22 grudnia 2014
tytuł oryginału: "Dead as a Doornail"
data wydania: pierw.: 2005
polsk.: 2010
wydawnictwo: MAG
tłumaczenie: Ewa Wojtczak
liczba stron: 384
ISBN: 978-83-7480-182-9, Wydanie I
kategoria: fantastyka/literatura młodzieżowa
moja ocena: 5/10
seria: Sookie Stackhouse tom 5/15
"Była
zdegustowana i zareagowałam odpowiednio.
- Chciałeś powiedzieć 'wyssana' - poprawiłam go.
- Sookie, musisz zrozumieć, że przez setki, a może nawet tysiące lat
uważaliśmy się za lepszych od ludzi, za odrębnych od was. - Myślał przez
chwilę. - Bardzo was lubimy, ale tak, jak wy lubicie swoje, powiedzmy, krowy.
Jesteście smaczni jak krowy, tyle że, ma się rozumieć, posiadacie inteligencję.
Tak mnie zaszokował, że oniemiałam. W głębi duszy wiedziałam oczywiście,
że wampiry tak nas oceniają, lecz przedstawione w ten sposób wyjaśnienie brzmiało
naprawdę... obrzydliwie! Jedzenie, które chodzi i mówi, tym dla nich byliśmy.
McLudzie."
OPIS
Mieszkająca w małym miasteczku kelnerka,
Sookie Stackhouse, poznała już wiele istot nadnaturalnych, nigdy jednak nie
znalazła się tak blisko magii jak teraz. Jej brat, Jason, który w wyniku
ugryzienia został zmiennokształtnym, pewnej nocy po raz pierwszy przemienia się
w pumę. Na szczęście, i wbrew obawom Sookie, transformacja mu się podoba.
Dziewczyna nie może jednak odetchnąć z ulgą i przestać martwić się o brata,
gdyż w okolicy zaczyna grasować snajper, który strzela do zmiennokształtnych. W
dodatku społeczność pumołaków podejrzewa o to właśnie Jasona.
Do następnej pełni księżyca Sookie musi
odkryć tożsamość snajpera...
Chyba że zabójca dopadnie ją pierwszy...
MOJA OPINIA
Charlaine Harris jest uważana za
bestsellerową pisarkę, publikującą od ponad trzydziestu lat. Jej początki to
poezja, później sztuki teatralne. Dopiero po studiach zaczęła pisać powieści.
Obecnie mieszka w Tunica w stanie Missisipi i nie bardzo jest raczej świadoma,
jak ją krytykuję.
Martwy jak zimny trup to tom piąty wyżej wymienionej serii,
wydany w Polsce po raz pierwszy w 2010 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów +
opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik
2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i
Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Do tej pory przebrnęłam już przez:
-
"Klub Martwych"
Nie wiem jak wam, ale mnie już te tytuły
zaczynają się mylić. Nigdy nie miałam takiego problemu z Harrym Potterem, ale
to pewnie dlatego, że to była interesująca lektura.
[Westchnienie] Już po raz piąty zaczynam się
wyżywać nad twórczością Charlaine Harris. Jej wymuszone wypociny zaczynają mnie
powoli irytować i jak pewnie zauważyliście minął długi czas, pomiędzy moim
przeczytaniem tej książki, a napisaniem jej opinii. To pewnie dlatego, że
chciałam się trochę od niej odseparować i ochłonąć.
A więc po kolei. Na wątek kryminalny składają
się dwie sytuacje. Pierwsza z nich to przyjęcie nowej kucharki do baru Sama.
Druga sytuacja jest już bardziej skomplikowana. Otóż, zjawia się snajper, tak,
strzela on do zmiennokształtnych, tak, i dziwnym trafem postrzelony również
został Sam. Lecz strzelający nie chciał go zabić, zranił go bowiem w nogę. Sam,
nie mogąc prowadzić baru, prosi Sookie, aby ta w jego imieniu pojechała do
Erica (wampira) i poprosiła go o kogoś na jego miejsce. I cudowna Sookie
spełnia jego prośbę. Pojawia się w książce postać Charlesa Twininga. Muszę tu
zaznaczyć, że autorka delikatnie starała się aby ta postać nieco różniła się od
innych. Charles był wampirem, ale jego charakter w ogóle o tym nie świadczył.
Był bardzo miły, usłużny i zawsze uprzejmy dla gości. Ujmował swoim
niepowtarzalnym wyglądem i zachowaniem.
W książce możemy przeczytać również o
rozterkach brata głównej bohaterki, Jasona. Stał się on pumołakiem poprzez
ugryzienie, więc 'stado' nie bardzo mu ufa. Wielu sądzi, że chce się mścić. I
tu wkracza niewiniątko, Sookie, która ma fory u szefa stada pumołaków, Calvina,
który bardzo chciałby aby powiększyła ona grono pumołaków, zostając jego żoną i
rodząc mu dzieci. [o_O].
Szczerze powiedziawszy, nie można narzekać na
brak akcji w książce. Cały czas dzieje się coś, co mnie raczej zadziwia niż
zaskakuje. Jak i w innych częściach, Sookie zostaje poturbowana. Ale to nie
koniec. Jako przyjaciółka stada wilkołaków, zostaje zaproszona na wybory nowego
szefa. Krwawe wybory. Dzięki swemu darowi odkrywa ona spisek, który uknuł jeden
kandydat wobec drugiego. Wydawałoby się, że postąpiła właściwie, jednak nie
każdy tak to odbierał.
Jedną z ciekawszych postaci, którą można
poznać dzięki książce, to Quinn. Jest on zmiennokształtnym, który przemienia
się w tygrysa i budzi respekt wśród wielu w świecie nadnaturalnym. Sądzę, że
nie muszę dodawać, że Sookie oczywiście wpadła mu w oko.
Nie powiem, że książka jest totalnym dnem, bo
czytałam o wiele gorsze tłumacz płakał,
gdy tłumaczył. Nie jest ona porywającym romansem, ekscytującym przedstawicielem
fantasy, ani nawet przyspieszającym bicie serca kryminałem. Jest po prostu
okruszkiem wśród tsunami innych książek.
Lubię książki pełne akcji i zaskakujących wydarzeń, jakkolwiek tych mroczniejszych gatunków typu kryminał czy horror nie czytam. Nad tą pozycję jednak bym się zastanowiła, coś mnie w niej pociąga :)
OdpowiedzUsuńI właśnie tu pojawia się dylemat. Ta książka pod względem pomysłu, jest naprawdę fajna. Jeśli brać pod uwagę dialogi i tekst, to jest do bani. Jednak jest w niej coś, co mnie do niej zaczyna powoli przekonywać. Dochodzę do wniosku, że ten cykl jak wino, potrzebuje lat i czasu (czyli kolejnych części), aby dojrzeć.
UsuńTrochę to masło maślane, ale do tak wnioskuję po 6 tomach.
Nie miałam styczności z autorką, jednak w ramach czysto rozrywkowym chętnie bym sięgnęła po jakąś książki tejk autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńps. Fajna trupia łapka :):):)
Przeczytać, choćby dla doświadczenia :) podobnie czynię ja.
UsuńI dziękuję. Od razu jak ją zobaczyłam, wiedziałam, że będzie dobrze pasować :)
Nie, żeby coś, ale to dziadostwo o wilkołakach, wampirach, zmiennokształtnych już mnie po prostu denerwuje xd Każda z takich książek jest taka sama.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o styl autorki i motyw zwycięstwa dobra nad złem, to w istocie masz rację. Jedyne co dobre w tych książkach jest, to elementy kryminalistyki, dla których właściwie czytam te książki :)
Usuń