tytuł: U martwych w Dallas
autor: Charlaine Harris
przeczytana: 12 grudnia 2014
tytuł oryginału: "Living Dead in Dallas"
data wydania: pierw.: 2002
polsk.: 2009, Warszawa
wydawnictwo: MAG
tłumaczenie: Ewa Wojtczak
liczba stron: 352
ISBN: 978-83-7480-151-5 Wydanie I
kategoria: fantastyka/literatura młodzieżowa
moja ocena: 5/10
seria: Sookie Stackhouse tom 2/15
"Nie wiedziałam, co wykwalifikowany hipnotyzer powiedziałby o mojej
technice, niemniej jednak działała, przynajmniej w tej konkretnej sytuacji.
Bethany była zrelaksowana, jej umysł funkcjonował na zwolnionych obrotach i
tylko czekał na moje polecenia.
- Jerry będzie nadal zajmował się twoimi włosami - kontynuowałam tym
samym, spokojnym tonem - a my tymczasem przebrniemy przez tamtą noc. Poddaj się
dłonią fryzjera, a równocześnie zacznij sie przygotowywać do pracy w barze. Nie
zwracaj na mnie uwagi, jestem tylko podmuchem powietrza tuż nad twoim
ramieniem. Słyszysz mój głos, ale dociera on z innej kabiny w salonie
piękności. Możesz go słyszeć jedynie
wówczas, gdy wypowiem twoje imię."
OPIS
Chociaż miłość między kelnerką Sookie
Stackhouse i wampirem Billem kwitnie, dziewczyna nie ma dobrego dnia. Rano znajduje
ciało zamordowanego kucharza, a wieczorem napada na nią przerażająca istota -
poważnie rani Sookie i zatruwa jej krew. Na szczęście istnieje kuracja -
zaprzyjaźnione wampiry łaskawie wysysają truciznę z żył Sookie. Czynią to
wprawdzie z ogromną przyjemnością, lecz bez dwóch zdań ratują jej w ten sposób
życie.
Poproszona przez jednego z nich o
wyświadczenie przysługi, nie może więc odmówić i wkrótce trafia do Dallas,
gdzie, korzystając ze swojego telepatycznego daru, musi odszukać zaginionego
brata tamtejszej społeczności.
Sookie zgadza się przesłuchać kilka osób
zaangażowanych w sprawę, ale stawia warunek: wampiry muszą obiecać, że nie
skrzywdzą żadnej ludzkiej istoty, winnej czy niewinnej. Zadanie okazuje się
niełatwe i niebezpieczne dla młodej telepatki.
"U martwych w Dallas" to świetna
kontynuacja "Martwego aż do zmroku" i kolejna wciągająca opowieść z
amerykańskiego Południa - niezwykły kryminał i wyrazisty horror w jednym. W
świecie wampirów, wilkołaków, menad i innych nadnaturalnych stworzeń nic nie
jest takie, jakie się wydaje, a niektóre zdarzenia mogą bez wątpienia
przyprawić czytelnika o bezsenność.
MOJA OPINIA
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku,
mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką
publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję,
później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu
studiów zaczęła pisać powieści. Do jej najgłośniejszych publikacji należy cykl The Southern Vampire Mysteries opowiadający o Sookie Stackhaouse -
kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).
U
martwych w Dallas to tom drugi wyżej
wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2009 roku. Seria liczy
sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of
Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został
przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i
Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Wcześniej pisałam już o "Martwym aż do zmroku", będącym tomem pierwszym tej serii i miałam o nim raczej mierne
zdanie. Jeśli chodzi o tom drugi moja opinia nie uległa zmianie. Jeśli chodzi o
pomysł książki to bardzo mi się spodobał (dlatego 5/10), natomiast biorąc pod
uwagę bohaterów i dialogi odpowiadające inteligencji dżdżownicy, to książka
jest porażką.
W książce tej są poruszone dwa wątki
kryminalistyczne. Pierwszy z nich to zabójstwo kucharza Lafayette'a,
pracującego w barze "U Merlotte'a". Jak wiadomo z części pierwszej,
kucharz ten by Murzynem o orientacji gejowskiej. Nosił makijaż oraz kolorował
zarówno paznokcie u rąk jak i u nóg. Norma na standardy amerykańskie. Jego
ciało znaleziono w samochodzie Andy'ego, miejscowego policjanta. Z zeznań
świadków oraz samej Sookie (głównej bohaterki), można było się dowiedzieć, że
uczestniczył on niedawno w imprezie, której celem przewodnim był sex grupowy.
Drugi wątek o podłożu kryminalnym miał
miejsce w Dallas. Sookie ze swoim darem telepatii musiała przeprowadzić kolejne
mini-śledztwo. Wynajęta została Stanowi Davisowi, ażeby odszukać jego
zaginionego brata Farrella. 'Brat' bardziej ze względu na długotrwałe
przebywanie ze sobą. To taki wampirzy żargon. W swym śledztwie Sookie dotarła
do Bractwa, zajmującego się eliminacją wampirów. Motto przywódcy stanowiło:
"USUŃCIE 'NIE' ZE SŁOWA NIEUMARŁY". Ujmujące. Tam przeżyła kolejne,
oczywiście, maltretowania i próbę gwałtu (już drugą na dwie książki. Aż boję
się dowiedzieć co będzie w trzeciej), wykazała się sprytem i uciekła oraz
nauczyła się jako tako porozumiewać z innym telepatą w myślach.
Otóż, biorąc pod uwagę wątki kryminalne
książka bardzo mi się podobała. Umiarkowanie dawkowana prawda i odkrywanie
kolejnych nowości było dobrze umiejscowione. To ogromny plus dla książki. I to
by było na tyle z pozytywów.
Mogłabym kolejno powlekać wszystko to, co
napisałam o tomie pierwszym. Bohaterowie, zupełnie bezbarwni, choć autorka
starała się coś tam wmusić czytelnikowi. Niestety nic z tego nie wyszło.
Wszystkich można włożyć do tego samego worka, bo nie bardzo się czymkolwiek od
siebie różnią. Są banalni i ziemsko przewidywalni. Porażka. I jest jeszcze coś,
co mnie doprawdy do szału doprowadza. Słowo "och". Rozpoczyna ono
niemalże każdy dialog w tej książce. I używają go nie tylko kobiety, ale przede
wszystkim faceci. Wprost nie mogę sobie tego wyobrazić, jak silny i potężny
wampir, przywódca w Dallas, co rusz używa 'och'. Przykład:
Jestem pełna rozczarowania i niesmaku.
Wszystko w tej książce kręci się wokół seksu. Czasami ta książka aż obrzydza, z
przyjemnością zamieniłabym ją na inną milszą lekturę. Niestety reszta została w
Polsce, podczas gdy ja przebywam w Szwecji. A więc nie zostało mi nic innego
jak maltretować tę serię i użalać się czemu jest taka totalnie denna, skoro
mogła być całkiem dobra. Gdyby tylko autorka zminimalizowała cały ten ogrom
podniecenia i scen łóżkowych, mogłabym książkę łyknąć i być zadowolona. A nawet
te sceny łóżkowe są tak byle jak opisane, że aż mi ręce opadają. Zamiast opisać
jedną dokładnie ze szczegółami, czym przyciągnęłaby czytelnika i wykazała się
pomysłowością i odwagą, autorka pisze, że spędzili cudowną godzinę. Bądź, że
się dobrze zajął.
Ale będę silna i przeczytam wszystkie. Dzięki
nim coraz lepiej się uczę tekstu piosenek na pamięć. :) Przynajmniej nie rzucam
książką za każdym 'och'. Z całego serca odradzam wszystkim czytelnikom fantasy.
Można sobie przez tą książkę zniszczyć tylko dobre wyobrażenie o świecie
fantastycznym.
Ach, gdzie się podziały wampiry godne
Draculi? Jak ja za nim tęsknię...
Podobnie jak z pierwszym tomem i kolejny odpuszczę, chyba naprawdę nie ma co brać się za tę serię ;)
OdpowiedzUsuńNiestety. Z tego co wnioskuję, przeczytawszy dwa tomy, nie znajduję się w tej książce nic godnego uwagi.
UsuńMyślę, że nie będzie wielką szkodą, jeśli tej serii nigdy nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBędziesz szczęśliwa, że Twoje oczy nie będą musiały się z nią męczyć. :)
Usuń