Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naleśniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naleśniki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 czerwca 2014

Hello Bob!

Co Wam będę mówić...lubię i już- BÓB w całej okazałości zawitał na targach i bazarkach, kusi za każdym razem gdy przechodzę obok...no i skusił.


W pierwszej kolejności został pochłonięty w formie zwyczajnej, czyli gotowany.
Jednak naleciało mnie na jakąś inną formę tego warzywa.
Robiłam właśnie naleśniki dzieciakom, fajne, biszkoptowe z masą serową, z bitą śmietaną i truskawkami.
W trakcie smażenia doszłam do wniosku, że zrobię też bób z naleśnikami, a właściwie z placuszkami. Czasem śmieję się sama z siebie, bo gotując jedną potrawę mam już w głowie kolejną w różnych wariantach.
Wszystko co potrzebne miałam pod ręką więc do roboty.

ciasto:
(na 4 porcje)

  • 1 szkl. mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • szczypta soli
  • szczypta tartej gałki muszk.
  • szklanka maślanki
  • 2 łyżeczki masła (rozpuścić)
  • 1 jajko
  • Kawałek cienkiej kiełbasy

Do miski przesiać mąkę, dodać proszek, cukier, sól, gałkę. W drugim naczyniu łączymy roztrzepane jajko i rozpuszczone , wystudzone masło oraz maślankę. Suche składniki dodajemy do masy "mokrej" i dokładnie mieszamy. Ciasto powinno być dużo gęściejsze niż naleśnikowe.
Kiełbasę kroimy ukośnie w plasterki. Układamy na patelni i na każdy plasterek kładziemy łyżkę ciasta- jak w racuchach. Smażymy chwilę z obu stron.
Teraz czas na bober.

  • 1/2 kg bobu
  • cebula
  • 200ml śmietany kremówki (bo taką miałam akurat)
  • posiekana natka pietruszki
  • pęczek drobno posiekanego szczypiorku
  • 1 łyżeczka masła
  • sól
  • pieprz

Bób gotujemy do odpowiedniej miękkości, studzimy i obieramy ze skórki. Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy razem z bobem na oleju.
Gdy cebula lekko złapie kolor, posypujemy płaską łyżką mąki, mieszamy i smażymy jeszcze chwilkę. Gdy mąką będzie rumiana zalewamy wszystko śmietaną i przykrywamy. Dusimy tak przez kilka minut, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy masło i mieszamy aż się rozpuści. Zdejmujemy z ognia, posypujemy zieleniną.
Usmażone placuszki układamy na talerzu wraz z zasmażanym bobem i zajadamy.
Danie jest dość sycące. Moje dzieciaki nie przepadają za bobem ale placki zajadali z ogromną przyjemnością. My z mężem delektowaliśmy się całym daniem i bardzo nam smakowało.
Pomysł prosty i szybki do zrobienia.
Polecam, zwłaszcza teraz gdy jest młody boberek, który jest delikatny, smaczny i gotuje się go kilka minut.
................................................................................
i MAMY WAKACJE!!!
Plany? ja niestety pracuję w ruchu ciągłym ale nie omieszkam skorzystać i wyjechać na kilka dni na wieś z rodzinką. W sierpniu Kuba wyjeżdża na swój pierwszy obóz sportowy. Już mam ścisk w brzuchu, bo ja się chyba bardziej denerwuję niż on.
Turnieje wszelakie wreszcie się skończyły więc chłopak odpocznie przez miesiąc (poza treningami). Julcia natomiast odpoczywa od przedszkola. Jest niezadowolona, bo lubi to miejsce, ale babcia zorganizuje jej czas by lipiec zleciał radośnie.
 A kilka dni temu nasza najstarsza wnusia skończyła 5 latek. Jak ten czas szybko leci!!!!


A nasz wojskowy? poza militarnymi klimatami nadal oddaje się swojej drugiej pasji. Dzień w dzień jeździ na stadninę i pracuje. Ostatnio dostał wyróżnienie jako najbardziej sumienny wolontariusz. Teraz od 1 lipca zaczyna pracę jako pomocnik przy hippoterapii dla małych przedszkolaków, a w weekendy będzie zarabiał sobie jako stajenny. Cieszę się, że mój chłopak ma takie zajęcia i że rozwija swoje pasje.
Nie włóczy się po mieście, nie szuka przygód w używkach  i nie przesiaduje przy komputerze. W pełni uczestniczy w życiu stadniny, podziwia małego kucyka,który niedawno przyszedł na świat. Widzę, że spełnia się w tym co robi.
Jako 17 letni facet ma już w miarę poukładane w głowie. Jestem bardzo dumna z moich dzieciaków.

To tyle na dziś. Idę pozwiedzać Wasze stronki zanim rzucę się w wir pracy.



Życzę Wam miłego wypoczynku.

piątek, 11 maja 2012

gdy upalnie- nie chce się jeść....

Tak jakoś jest, że w czasie upałów wystarczy nam tylko coś przekąsić i bardziej skupiamy się na płynach. Jednak człowiek, a zwłaszcza  mamy i babcie martwią się, że małe pociechy mają puste brzuszki. Trzeba wtedy wymyślać coś co skusi małe zuchy.
Ostatnio w taki dzień przygotowałam na drugie danie rarytas, który przypadł do gustu mojej rodzinie.

Nuta bananowa z bitą śmietaną.

Kupiłam banany w przecenie, całe 3 kg. Były po prostu przedojrzałe, w środku jeszcze jędrne ale już bardzo słodkie. Jedynie skóra wskazywała na ich stan.
Nasmażyłam naleśników na delikatnym cieście , nie gęstym z dużą zawartością piany z białek. Ciasto wtedy jest jak mgiełka i bardzo delikatne.
Banany obrałam i pogniotłam widelcem, ze względu na ich słodkość dodałam 2 łyżki śmietany, pokropiłam sokiem z cytryny i wymieszałam.
Naleśniki przełożyłam musem bananowym, zawinęłam i posmarowałam bitą śmietaną.
Listki mięty do dekoracji i drugie danie znikało z talerzyków w kilka sekund.
Oczywiście godzinę wcześniej była zupa, bo co jak co ale zupa u nas to podstawa. Zrobiłam delikatny krupniczek, taki jak się robi na dietę, by nie był ciężki i smakował w gorącym klimacie.

Myślę, że takie drugie danie smakuje każdemu, nie tylko maluchom, więc polecam wszystkim.


Oczywiście nie omieszkałam upiec szybką szarlotkę z przepisu Dominiki, który też zapewne znacie. Bardzo nam podpasował ten smakołyk i korzystamy ile się da.
Przepis znajdziecie w tym miejscu.  A jeśli chcecie odwiedzić przy okazji Dominikę to zapraszam na jej stronę.

Ja tym razem oprócz  jabłek dodałam rabarbar, bo przecież rozpoczął się sezon i ciacho wyszło wspaniałe. Oczywiście płatków migdałowych dodałam więcej i świetnie zgrały się smakowo z rabarbarem. Lubię ten wynalazek bo robi się go szybko, a wiadomo, że gdy taka pogoda to szkoda czasu na stanie przy kuchni.

U nas wielkie przeżycie w tym roku, bo nasza wnusia została przyjęta do przedszkola (chyba ja bardziej przeżywam, bo ona jeszcze nie świadoma co i jak). Za miesiąc będą dni otwarte i trzylatki mogą sobie przyjść do swojej grupy na 3 godziny przez kilka dni ,by poznać się z panią i dziećmi oraz zobaczyć namiastkę życia przedszkolnego. 


Dziękuję Wam serdecznie  za każde miłe słowo. Nie bywam teraz często na stronach blogowych gdyż każdą wolną chwilę , poza pracą i obowiązkami  spędzam na świeżym powietrzu z ukochańcami.

U nas dziś przepiękna pogoda więc dziś wybieramy się w plener na dalszy ciąg podziwiania wiosny.
Życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam serdecznie.




czwartek, 23 lutego 2012

Udka faszerowane...ale czym?

Na początek chciałam Was poczęstować placuchami, a właściwie naleśnikami biszkoptowymi. We wtorek było święto tego dania i u mnie też nie mogło go zabraknąć. Pancakes w dniu poprzedzającym Popielec to jednak nie nasze święto ale jakże smakowite.
Dzisiejszy wpis chciałabym znowu poświęcić faszerowanym udkom drobiowym. Ten temat jest najpopularniejszy wśród odwiedzanych wpisów i najwięcej dostaję pytań na ten temat. Sposoby  trybowania mięsa z kości już poruszałam kilka razy, ostatnio w tym poście , więc nie będę nad tym się skupiać. Jakby co ,to jest też filmik zrobiony ze zdjęć ale dokładnie opisany, więc zapraszam
Często też dostaję pytania o rodzaje farszu, co się nadaje, a co nie i czy można mrozić danie.
Tak więc dziś odpowiadam.
Udka surowe, obrane z kości i przyprawione można mrozić, tak samo jak te już upieczone. Nie tracą smaku ani wartości.

Rodzaje farszu do udek mogą być najróżniejsze. Ja próbowałam już różnych receptur, raczej takich jakie mi do głowy przyszły. Najbardziej klasycznym farszem jest mięso mielone samo lub z dodatkami.

FARSZE DO WYPEŁNIANIA WYTRYBOWANYCH UDEK

1. mięso mielone: rodzaj mięsa obojętny- co kto lubi-można je tylko doprawić i wymieszać z surowym jajkiem  i faszerować mięso.

2. mięso mielone z papryką: tak jak w punkcie 1. dodajemy jeszcze drobno pokrojoną paprykę surową w różnych kolorach.

3. mięso mielone z kukurydzą

4. mięso mielone z pieczarkami

5. ser feta wymieszany z kukurydzą lub pokrojonym drobno ananasem i koperkiem(samego sera feta nie polecam gdyż pod wpływem wysokiej temperatury wysycha.

6. tarty ser żółty wymieszany ze smażonymi pieczarkami drobno posiekanymi. Po wystudzeniu dodać jajko surowe.

7. mięso mielone z serem pleśniowym

8. mięso mielone z serem feta i serem żółtym

9. suszone śliwki lub rodzynki (namoczone uprzednio) z ananasem

10.mięso mielone z papryką pokrojoną w paski: wtedy wkładamy w udko pasek papryki i uzupełniamy mięsem

11. paluszki krabowe i mięso mielone jako uzupełnienie

12. kapusta zapiekana wymieszana z jajkiem surowym 

13. mięso mielone z zieleniną lub gotowanymi brokułami

14. drobno pokrojone oliwki, papryka czerwona, ser feta, zioła, szczypiorek


Musze tylko jeszcze dodać, że ważne jest by farsz nie był suchy, zawsze staram się dobierać składniki w taki sposób by czuć było wyraźny smak i by mięso nie wyschło, bo przecież drób ma do tego tendencje w trakcie pieczenia.


Na prawdę sposobów jest tyle ilu jest kucharzy na świecie zapewne. Może i Wy macie jakieś własne pomysły? chętnie poznam jeszcze inne warianty. Takie farsze można wykorzystywać też do nadziewania kurczaka bez kości, do galantyny, czy rolad mięsnych. Polecam także wymienione farsze z mięsem mielonym i inne do rolady z ciasta francuskiego. PYSZNOŚCI!
a to będę robić , tylko dojdę co jest w środku

Dziękuję Wam serdecznie za te miłe komentarze i cieszę się, że moja gąsienica z jajami wywołała uśmiechy.
Ona też Was pozdrawia i dziękuje.

Pozwólcie, że tu będę dodawać Wasze sposoby i pomysły na farsze:
1. OxiGra- mięso mielone, zeszklony por , ryż gotowany i rodzynki.
2 Kolejna propozycja jest od Marzenki W. z Krakowa, która na Facebooku podsunęła pomysł od swojej babci:   wątróbka drobno posiekana, do tego odciśnięta namoczona bułka, bułka tarta, jajko i natka pietruszki. Dziękuję za tę fajną propozycję

wtorek, 25 października 2011

Pomysł na obiad - Kopytka w zalewie i torcik z kapustą

                                KOPYTKA W ZALEWIE BAZYLIOWO-CZOSNKOWEJ

Samą koncepcję podejrzałam u Trufli 3 ale zrobiłam po swojemu. Wczoraj na obiad były u mnie m.in. kopytka. Zrobiłam sporo by mieć na dziś spokój z gotowaniem. Ciasto zwyczajne i tradycyjne więc chyba nie ma potrzeby podawać przepisu . Gdyby jednak ktoś potrzebował to nie ma problemu i uzupełnię. Wczoraj były podane zwyczajnie z bułką tartą. Zaś te co zostały przełożyłam do naczynia żaroodpornego, które uprzednio nasmarowałam masłem. Zrobiłam sos: oliwa, bazylia , odrobina papryczki słodkiej , czosnek i wymieszałam w takiej zalewie kluchy. Zamknęłam i włożyłam do lodówki. Dziś na obiad podgrzeję je w naczyniu i w tym sosiku i podam z surówką z kapusty pekińskiej z porami w majonezie.Kopytka często podaję w sosie mięsnym , pieczarkowym, pieczeniowym lub tradycyjnie. Ale takie nie są często u mnie na stole. Można samo ciasto w czasie wyrabiania wymieszać z ziołami, jednak u mnie dzieci by już nie jadły, więc wolę wymieszać w takiej sosowej zalewie
I to mój pomysł na dzisiejszy obiad.

I jeszcze dla chętnych polecam torcik naleśnikowy z zapiekaną kapustą kiszoną




          Życzę Wszystkim ciepłego samopoczucia, dobrego apetytu i słonecznego dnia. Pozdrawiam

środa, 12 października 2011

kolacyjka dla mężusia

Moje Szczęście dzis na drugiej zmianie, więc pomyślałam sobie, że przygotuję mu coś fajnego.






                                   NADZIEWANE ROŻKI

Przepyszne rożki nadziewane mięsem i jesiennymi warzywami. Najpierw to miało byc ciasto typowo naleśnikowe, ale stwierdziłam, że zrobię bardziej w smaku podchodzące pod gofry. I muszę przyznać, że wyszły rewelacyjnie w całości z farszem.

Ciasto:  
1/2 szklanki mleka
1 jajko, woda
szczypta soli
20 dkg mąki
1/2 szklanki oleju
szczypta cząbru
Nadzienie:
20 dkg mięsa mielonego
3 papryki kolorowe
pomidor
cebula
kromka bułki
parę dkg sera żółtego
siekana natka pietruszki
sól, pieprz
2 łyżki margaryny
1 jajko

Mleko, 1/2 szklanki wody, jajko, sól, olej i cząber połączyc dosypując mąki tyle by ciasto miało konsystencję śmietany gęstej. Na małej patelni rozgrzać olej i usmażyć dość grube naleśniki.
Papryki pokroić: część w kostkę i część w kawałki. Pomidora obrać i razem z cebulą pokroić w kostkę. Ser żółty można zetrzeć lub pokroić w kawałki. Drobno pokrojoną paprykę, pomidora i cebulę przesmażyć dodając łyżke margaryny. Włożyć mięso, doprawić i dusić razem 10 minut.
Następnie dodać pokrojoną w kostkę bułkę, ser i jajko, dusić jeszcze 2 minutki. Naleśniki zwinąć w rożki, napełnić nadzieniem, spiąć, obsmażyc na pozostałej margarynie, przełożyć do naczynia. Poddusić resztę papryki, posypać rożki. Zapiekać 10 minut w 180 stopniach.

Niebo w gębie to mało powiedziane. Dzieciaki zachwycone. Ciekawa jestem co powie mój Mężuś gdy wróci z pracy na kolacyjkę...

polecam pomysł, można wymyslać farsze najróżniejsze i kombinować ze smakami.

Życzę wszystkim smacznego!

poniedziałek, 3 października 2011

Naleśnikowych wariacji ciąg dalszy

I znowu coś innego. Kolorowo , ekonomicznie, a przede wszystkim smakowicie.
Polecam piramidkę, tj.


                                  TORCIK NALEŚNIKOWY


Potrzebujemy:
usmażone naleśniki na złoty kolor
sos ze świeżych pomidorów
bazylia
olej
sól, pieprz
łatwo topiący się ser żółty starty
czosnek
mąka do sosu
mleko 1 szklanka
2 jajka
cebula

Z pomidorów robimy sosik, smażymy je bez skórki, potem dorzucamy czosnek rozdrobniony i pokrojoną cebulę. Gdy odparuje woda, dosypujemy bazylię, sól i pieprz. Mąkę rozrabiamy z mlekiem i z jajkami. Dolewamy do pomidorów i mieszamy chwilę. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy.
Naczynie żaroodporne natłuszczamy i kładziemy naleśnik., smarujemy go sosem pomidorowym.
Potem posypujemy bazylią i serem. Kładziemy drugi naleśnik., na nim warstwę sosu, bazylii i sera. Przekładać składniki po kolei. Jako ostatnia warstwa powinien być sos z serem posypany listkami bazylii. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego solidnie do 220 stopni i zapiekamy  ok 5-19 minut. Podaje się go na gorąco.
Znakomicie smakuje też z farszem warzywnym lub innym wymyślonym na poczekaniu. Można zrobić do tego sos ziołowy lub czosnkowy.

Polecam i życzę bardzo smacznego :)

wtorek, 27 września 2011

Naleśniki z kapustą włoską

Doskonale smakują polane sosem, np. pomidorowym

NALEŚNIKI Z KAPUSTĄ

  • ok.50 dkg kapusty
  • 2 cebule
  • 2 jajka
  • 3 łyżki oleju
  • mięso mielone lub kiełbasy cienkiej pętko
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • pieprz

Smażymy naleśniki, przepisu na ciasto nie muszę podawać chyba bo każdy zna i smaży po swojemu. Ja robię na pianie półfrancuskie zawsze bo są delikatne w smaku.
Farsz
kapustę pokroić w cienkie krótkie paseczki, przesmażyć na łyżce oleju. Cebulę obrać i razem z kiełbasa drobno pokroić (lub wymieszać z mielonym), chwilę przesmażyć. Dodać do tego kapustę, doprawić sosem sojowym i pieprzem. Naczynie do pieczenia posmarować tłuszczem. Zacząć układać warstwy od naleśnika przeplatając z farszem i kończąc naleśnikiem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać ok 30 minut. Między warstwy można także włożyć po plasterku sera żółtego.

Życzę smacznego i pozdrawiam

czwartek, 8 września 2011

krakersy owsiane, naleśniki szpinakowe i jarzębina do mięsa

Naszła mnie ochota by zaproponować coś na ząb z małą nutką dietetyki.
Krakersy owsiane:
  • -120g płatków owsianych
  • -100g mąki
  • -1 łyżeczka drobnej soli
  • -1 łyżeczka kminku
  • -80 g miękkiego masła
Wszystkie składniki należy włożyć do malaksera i chwilkę miksować.
Dodać ok 2 łyżek wody by masa utworzyła ścisłe ciasto.Przekładamy ciasto na posypaną mąką stolnicę i rozwałkowujemy na cienki placek (jak na makaron). Pokroić na kwadraty i posypać grubo solą. Ciastka takie pieczemy w 180 stopniach ok 5 minut.
Takie krakersy są wyśmienite do dipów i serów. Są bardzo smaczne i przede wszystkim odpowiednie dla osób z uczuleniem na gluten.
..............................
NALEŚNIKI SZPINAKOWE

KOLEJNĄ PROPOZYCJĄ ZE STARYCH MOICH KAJETÓW SĄ NALEŚNIKI SZPINAKOWE.
Nie wiele nam potrzeba do przygotowania:
  • -0,5 kg szpinaku
  • -2 żółtka
  • -2 białka
  • -6dkg mąki
  • -mleko

Obrany szpinak sparzamy w osolonej wodzie,siekamy drobno i dodajemy 2 żółtka, mąkę, pianę z 2 białek i tyle mleka wymieszanego z gazowaną wodą mineralną by ciasto było lejące (naleśnikowe).
Smażymy naleśniki. Jako nadzienie można dodac posiekaną szynkę wędzoną lub posypać tylko parmezanem.
Ja osobiście do tego uwielbiam michę zielonej sałaty ze śmietaną i ogórkiem.

smacznego!!!!
........................................................
i teraz coś z przetworów

JARZĘBINA DO MIĘSA
idzie, idzie Pani Jesień...jarzębinę w koszu niesie...
warto wykorzystać te piękne kolorowe korale. Ja zawsze choć troszkę robię jarzębinę do mięs, którą potem dodaję zwłaszcza w okresie świąt.
Świeże owoce są gorzkie, nawet szkodliwe, ale po zblanszowaniu lub przemrożeniu można z nich robić przetwory.


  • -0,5 kg korali jarzębiny
  • -0,5 kg jabłek
  • -1 łyżeczka imbiru
  • -1 łyżeczka chili
  • -2 ząbki czosnku
  • -1 szkl. cukru
  • -10 dkg rodzynek

Jarzębinę myjemy, jabłka należy obrać i pokroić w kostkę. 2/3 owoców i cały cukier wsypujemy do rondla i dusimy ok 1,5 godziny. Gdy owoce są już rozgotowane, zostawiamy by przestygły. Potem masę przecieramy przez sito. Dodajemy drobno posiekany czosnek i namoczone rodzynki. Dosypujemy resztę owoców jarzębiny i pozostałe jabłka. Przyprawiamy. Doprowadzamy do wrzenia i dusimy ok 15 minut. Jeśli jarzębina jest mało słodka (bo ona pochłania najwięcej cukru) to dosładzamy. Szykujemy słoiki i napełniamy gorącą jarzębiną, zakręcamy i do góry denkiem stawiamy. W takiej jarzębinie robię wątróbkę duszoną, zaś na święta dorzucam śliwki wędzone i duszę w tym schabik.
Można dodać także odrobinę octu winnego , wtedy jarzębina staje się bardziej wytrawna. W takiej postaci polecam do dziczyzny.


Polecam gorąco!!!!! Pozdrawiam

sobota, 20 sierpnia 2011

szykuję sobotnią kolacyjkę - naleśniki całuśniki

Bardzo lubię soboty, bo wtedy szykuję coś innego niż na tygodniu. Dziś też mam już koncepcję na kolacyjkę.







Uwielbiam niespodzianki dla mojego Szczęścia. Jak na razie przygotowałam same dekoracje i sałatkę hmmm...jak by tu ją nazwać-ze wszystkiego (papryka, sałata, cebula sałatkowa,ogórek, pomidor) z serem fetą i sosem, by mieć więcej czasu na upichcenie dania głównego.
Usmażę naleśniki na cieście półfrancuskim, na jednej połowie placucha ułożę farsz z warzyw i mięsa drobiowego, zamknę naleśnik. Na wierzchu będzie jajo sadzone posypane tartym ostrym w smaku serem żółtym i wszystko będzie zapiekane. Fotkę wstawię potem, jak już będzie gotowe.
Zmykam do patelachy, bo dzieciaki też czekają korzystając z pięknej pogody na naleśniki-ale na słodko z owocami. Wolę by były zrobione jak wrócą, będę miała chwilkę na przygotowanie farszu. Pozdrawiam
Paprykujemy 2
............................................................

UZUPEŁNIAM WPIS

Choć już niedzielne popołudnie, to pozwolę sobie uzupełnić ten wpis. Kolacja była wyśmienita, mąż powiedział, że naleśniki były zajebioszcze. Cieszę się bardzo, że smakowało i podobało się. Kubki smakowe zaspokojone i oczy nacieszone. Potem już nie siedziałam przy blogusiu, bo resztę czasu (skoro dziaciaki poszły spać) mieliśmy tylko dla siebie.

Paprykujemy 2
Oto są właśnie naleśniki całuśniki
Tak jak pisałam wcześniej co do farszu, jednak można wymyślać różnie.

Często stosuję też myk kulinarny. Moi domownicy nie lubią szpinaku-dzieciaki. Więc takiego naleśnika smaruję też dobrze przygotowanym szpinakiem (jajo, dużo czosnku, masełko, przyprawy), zamykam z dwóch stron same brzegi do środka, na wierzchu kładę jajo sadzone, posypuję serem żółtym lub kruszę fetę. Wszystko polewa się sosem czosnkowym. Tylko w takiej formie przejdzie u mnie szpinak na obiadek (choć ja go uwielbiam)
To tyle co do dnia wczorajszego

Pozdrawiam serdecznie, oczywiście wierną koleżankę z Łodzi w szczególności