sobota, 5 kwietnia 2014

ZROBIONY W KONIA

Tort zrobiony w konia :)


Witajcie.
Mój syn skończył teraz 17 lat. W związku z tym, że od kilku miesięcy stał się miłośnikiem koni i pracuje jako wolontariusz w lubelskiej stadninie postanowiłam zrobić go w konia z okazji urodzin.
Bardzo się ucieszył gdy mu przedstawiłam ten pomysł.
Z Panią Anią- instruktorką jazdy konnej (bo Kacper również jeździ poza pracą) wymyśliłyśmy, że zrobimy mu urodziny na stadninie. Sama nie mogłam się doczekać tego dnia, bo pomysł rewelacyjny.
Wieczorem, dość późnym - wzięłam się za tworzenie.
Kacper widział, że piekę dla niego tort ale nie domyślił się za żadne skarby, że impreza będzie gdzieś indziej niż w domu.
Upiekłam jasny biszkopt w dużej prostokątnej blasze, zrobiłam dwie masy: malinowo-waniliową i masę z kiwi.
Przełożyłam biszkopt i wykroiłam głowę konia. Przygotowałam uwypuklenia, miejsce na oczko i nosek i wzięłam się za robienie masy cukrowej.
Przyznam szczerze, że moment dekorowania i tworzenia już konia to było wyzwanie i kosztowało trochę nerwów ale jakoś wyszło.
To mój pierwszy w życiu koń tortowy. Bardzo się cieszę, że mogłam spróbować swoich sił w tym temacie zwłaszcza, że szykuje mi się kolejny na zamówienie.
Teraz przy kolejnym kilka szczegółów zrobię już inaczej, bo wiem co i jak ale najważniejsze, że KOŃ PODOBNY JEST DO KONIA :)
Wczoraj po pracy przyjechałam do domu po ciacho i by sprawdzić czy Kacper już pojechał na stadninę.

Gdy szłam drogą zadzwoniłam do Pani Ani, a ona szybko zajęła konkretną pracą Kacpra by nie zauważył jak kroczę z wielkim tortem. Przemknęłam szybko do świetlicy, zebrali się koledzy i koleżanki, a na końcu zawołali Kacpra. Na jego wejście wszyscy zaśpiewali uroczyste "sto lat", a moje dziecię było przeogromnie szczęśliwe i jednocześnie zaskoczone.
Potem poszłam sobie, by nie peszyć syna.
Wieczorem gdy przyjechał po pracy bardzo mi dziękował i stwierdził, że to były jego najlepsze urodziny.
Czego chcieć więcej....dziecko szczęśliwe, zaskoczone, niespodzianka się udała super. Podobno tort zniknął szybko, bardzo smakował i młodzież zajadała pozostałą masę cukrową do ostatnich resztek, bo smakuje jak żelki i wcale nie jest zbyt słodka.
urodzinowa kartka od przyjaciół

KOCHAM UŚMIECHY NA TWARZACH MOICH DZIECI, KOCHAM ICH USZCZĘŚLIWIAĆ.

Życzę Wam wspaniałej soboty i cudownej rodzinnej niedzieli.