Pokazywanie postów oznaczonych etykietą regeneracja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą regeneracja. Pokaż wszystkie posty

17 grudnia 2012

Szampon Dermena® repair do włosów suchych i zniszczonych,

...czyli nowość firmy PHARMENA!


Chciałam Wam przedstawić nowość firmy Pharmena S.A., która już od 10 lat oferuje kompleksową terapię wspomagającą wypadanie włosów w postaci szamponów, żeli i odżywek marki Dermena®. 

Pierwszy raz zetknęłam się z tymi preparatami i chętnie się dowiem, jakie są Wasze doświadczenia z tą marką.


Od producenta: Dermena® to innowacyjne preparaty hamujące wypadanie włosów, chronione prawem patentowym! Bazując na wieloletnim doświadczeniu, słowach uznania zadowolonych konsumentów, zespół naukowy Pharmena opracował  wzmacniający i rewitalizujący  szampon do włosów suchych i zniszczonych. 


Szampon Dermena®  repair został stworzony z myślą o włosach osłabionych, suchych i zniszczonych, wymagających intensywnego odżywienia i regeneracji. Specjalnie opracowana formuła szamponu Dermena® repair łączy doskonałe właściwości myjące i naprawcze z działaniem hamującym wypadanie włosów i stymulującym proces ich wzrostu. 

Swoje właściwości rewitalizujące i naprawcze Dermena® repair zawdzięcza opatentowanemu składnikowi. Chlorek 1-metylonikotynamidu jest substancją o potwierdzonym w badaniach aplikacyjnych działaniu chroniącym przed powstawaniem podrażnień (Pol. J. Pharmacol., 2003, 55, 109). Reguluje pracę gruczołów łojowych i wzmacnia mieszek włosowy, poprawiając jego odżywienie. Utrzymuje skórę głowy w dobrej kondycji. Jako substancja pochodzenia witaminowego, nie jest toksyczny i nie powoduje podrażnień skóry.

Szampon Dermena® repair stanowi intensywną kurację, która wzmacnia, nawilża i regeneruje włosy. Zmniejsza ich łamliwość i zabezpiecza przed rozdwajaniem się końcówek. Zawarte w szamponie naturalne polisacharydy wnikają we włosy, odżywiając i odbudowując je od wewnątrz oraz chroniąc przed wysuszeniem i szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Sprawiają że włosy odzyskują miękkość i blask. Szampon Dermena® repair wygładza powierzchnię włosów ułatwia ich rozczesywanie i układanie.
 

Sposób użycia: szampon Dermena® repair przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji, szczególnie w okresach osłabienia kondycji włosów i zmian pór roku. 


Pojemność: 200 ml
Cena: 32 zł 


Doskonałym dopełnieniem codziennej pielęgnacji włosów są specjalistyczne dermokosmetyki z linii Dermena® tworzące kompleksowy program pielęgnacyjny do włosów –  któremu towarzyszy  bardzo ważne dla każdego z nas hasło: LICZY SIĘ KAŻDY WŁOS! 


Opis brzmi zachęcająco, szczególnie dla kogoś kto ma problemy z wypadającymi włosami, więc jak tylko zakończę testować zestaw Marc Anthony, chętnie wypróbuję i ocenię powyższe zapewnienia producenta:)


Dziewczyny miałyście doświadczenie z tą marką? Jak się sprawdza? 



30 listopada 2012

Zrelaksuj się i odpręż z Lirene!

...czyli aromatyczna pielęgnacja ciała.

Po aromatycznej kąpieli od Lirene czas na odprężenie:

Body Shaping Krem do masażu z arniką
Aktywna formuła nawilżająca ze składnikami poślizgowymi – delikatnie zatroszczy się o kondycję Twojej skóry oraz ułatwi i uprzyjemni masaż. Kwiat arniki górskiej – przyczynia się do lepszego odżywienia i dotlenienia skóry; w połączeniu z innymi składnikami odnawia jej płaszcz lipidowy. 

Efekt: Skóra nawilżona, odżywiona i pełna energii.
Stosowanie: przeznaczony jest do masażu każdego rodzaju skóry, także wrażliwej, delikatnie ukrwionej i zaróżowionej. Do masażu kosmetycznego, leczniczego i sportowego.
Pojemność: 175 ml
Cena: 29,99 zł




Intensywna Regeneracja Balsam intensywna regeneracja
Balsam do ciała do skóry suchej i szorstkiej skutecznie regeneruje i odżywia skórę dzięki specjalistycznej formule lipidowej. Kremowa konsystencja zapewnia przyjemne rozprowadzanie produktu i szybkie wchłanianie. Składniki formuły skutecznie pielęgnują skórę zapewniając jej korzyści niezbędne dla 100% regeneracji*: 

- Formuła lipidowa z olejem brzoskwiniowym odbudowuje i wzmacnia naturalny płaszcz lipidowy skóry.
- Wosk z oliwek w połączeniu z alantoiną uzupełnia niedobory substancji odżywczych niwelując uczucie napięcia i szorstkości.
- Glucam® wiąże i trwale utrzymuje wodę w naskórku przywracając jędrność i elastyczność.
- Gliceryna przywraca skórze miękkość, usuwając mikropęknięcia i zgrubienia.
Pojemność: 250 ml
Cena: 12,99 zł





MaXSlim Balsam intensywnie ujędrniający
Skutecznie ujędrnia, poprawia sprężystość i elastyczność skóry oraz modeluje sylwetkę, dzięki specjalnie wyselekcjonowanym składnikom o działaniu wyszczuplającym i ujędrniającym. Kompleks substancji aktywnych wzbogaconych kofeiną i teofiliną przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Wyciąg z zielonej herbaty nadaje skórze gładkość, nawilża oraz korzystnie wpływa na mikrokrążenie. Świeży, energetyzujący zapach pobudza zmysły i dodaje energii. Balsam intensywnie ujędrniający po 2 tyg. stosowania:
- ujędrnia skórę - 73%
- poprawia sprężystość i elastyczność - 68%
- nadaje skórze gładkość - 95%
Pojemność: 250 ml
Cena: 14,99 zł 







Czy może macie inną propozycję aromatycznego balsamu od Lirene?


Już niedługo opublikuję listę do kogo trafią kosmetyki Eveline i tołpa:® spa. Postaram się, tak rozdzielić, aby większość z Was miała co testować:)


12 października 2012

Gerovital H3 Anti-aging Skin Care Maseczka regenerująca

Coś czuję, że niedługo będzie głośno o Gerovital H3, która jest jedną z najbardziej znanych rumuńskich marek. Bardzo intensywnie wkracza na rynek polski i zauważyłam już u niektórych z Was próbki tych produktów. Skoro jest miesiąc maseczek moją przygodę z tą linią rozpoczynam od maseczki regenerującej:)

Linia Gerovital H3 jest kosmetycznym wariantem przeciwstarzeniowej terapii Prof. Dr Any Aslan. Jest linią opracowaną by działać w przypadku dojrzałej cery, na której pojawiły się oznaki starzenia, ale również gdy cera wygląda jeszcze młodo i potrzebuje dodatkowej ochrony by taką pozostać. Kompleks anti-aging GH3, zawierający Hialuronian Sodu, wyciąg z Ogórków i witaminę E, sprawia, że skóra dojrzała funkcjonuje prawie tak jak młoda i również tak wygląda.


Od producenta:
pobudza metabolizm komórkowy skóry z tendencją do odwodnienia i jednocześnie poprawia jej napięcie. Olejki z nagietka i awokado oraz wyciąg z ogórków nawilżają skórę, koją ją oraz działają przeciwzapalnie i zabliźniająco. Dzięki witaminie E maseczka posiada właściwości antyoksydacyjne. Maseczka daje kompleksowi przeciw starzeniu się GH3 możliwość działania w kontakcie ze skórą przez co najmniej 15 minut. Dzięki intensywnym procesom naprawczym, regeneracyjnym i odbudowującym odporność skóry, opóźnia proces jej starzenia się.

Stosowanie: rozprowadzić równomierną warstwą na oczyszczoną skórę twarzy i szyi, pozostawić na 15-20 minut, a następnie usunąć wilgotnym wacikiem bawełnianym. Stosować raz w tygodniu po demakijażu.
Pojemność: 100 ml
Cena: 16 zł


 




MOJA OCENA

Opakowanie: biała tubka ukryta w kartoniku dobrze zabezpieczonym folią.



Aplikacja: bardzo dobre wyciskanie. Atutem jest to, że resztki maski po wyciśnięciu nie pozostają przy otworze.



Zapach: trudno mi jednoznacznie określić ten zapach. Nie jest to typowy zapach ogórka, raczej przełamany innym składnikiem. W każdym razie zapach jest delikatny i przyjemny.



Konsystencja: gęsta, ma w swoim składzie kaolin, czyli glinkę porcelanową.

Rozprowadzanie: zauważyłam, że należy wyciskać niewielką ilość maski i ją sukcesywnie kłaść na twarz. Maska dość szybko wysycha, więc o poprawce na rozprowadzonej wcześniej masce raczej można zapomnieć.



Wydajność: maseczkę należy nałożyć grubą warstwą na twarz i na szyję, sądzę więc, że powinno jest wystarczyć na 5-6 razy użyć. Przy założeniu, że powinno się ją stosować raz w tygodniu, powinna starczyć na 1,5 miesiąca.

Działanie: już po chwili od nałożenia maseczka zasycha. Jedyne co odczuwałam na twarzy, to lekkie ściąganie. Jakież było moje dziwienie, jak po 20 minutach, maseczki prawie nie było widać, zrobiła się prawie przezroczysta. Podobnie jak na poniższym zdjęciu, widoczna była w tych miejscach, gdzie nałożyłam jej zbyt wiele. Cała twarz natomiast była nieźle ściągnięta i zasuszona - widok taki sobie;) Dla porównania maseczka z błota Morza Martwego AHAVA, którą stosowałam tydzień temu bardziej "unieruchamiała" twarz. Tutaj miałam możliwości pokazania swoich emocji;)

 

Usuwanie: namoczonymi wacikami. Sądziłam, że nie będzie to łatwe i już mnie korciło, aby przemyć twarz wodą, ale ku mojemu zdziwieniu, bardzo dobrze się schodziła z twarzy. Dobrze, że nie przemyłam wodą, bo może coś wpłynęło by mi do oczu... ale tego nie wiem. Nie chciałam próbować. Stosowałam się do zaleceń producenta i dobrze na tym wyszłam:)

Efekt: patrzę na siebie w tym lustrze i patrzę i... pierwsze co dostrzegłam, to widoczne wygładzenie zmarszczek. A po chwili... siedziałam sobie przy Franusiu i pisałam to to tam komentarze pod Waszymi postami i nie mogłam się nadziwić. Co chwilę dotykałam twarzy, bo skóra była tak przyjemnie nawilżona i to mam wrażenie nie tylko na powierzchni, jędrna, gładziutka prawie jak u mojej córki:) Nie jest to maska, która przygotowuje skórę do nałożenia kremu, ale wręcz go skutecznie zastępuje. Niesamowita regeneracja!

Ogólna ocena: Ja wiem, że może to już brzmieć u mnie niewiarygodne. Co maseczka - to jestem pełna zachwytu:) Ale tak jest naprawdę. Mam to szczęście, że mogę wybrać sobie jaką chcę zastosować i intuicja mnie nie zawodzi. Pod względem regeneracji, nawilżenia i wygładzenia skóry, jest to najlepsza maseczka jaką do tej pory stosowałam. Do tego cena jest bardzo korzystna, po krótkich matematycznych obliczeniach 16 zł/6 użyć, daje nam 2,67 zł za jednorazowe użycie, czyli jakby za saszetkę. Przyznacie, że cena w porównaniu z efektem jest nie do pobicia!

Punkty: 6/6


Pewnie niektóre z Was napiszą w komentarzu: znowu pozytywna recenzja;) Cóż... nic na to nie poradzę, na moją skórę zadziała bardzo pozytywnie i pewnie jej trzeba było tej porcelany połączonej z olejkiem z nagietka, ogórkiem, awokado i witaminą E. Nie będę pisała, że jest źle tylko dlatego, że tak statystycznie należałoby.

Bardzo byłam ciekawa tej firmy, trochę się o  niej nasłuchałam i naczytałam. W ogóle Pani prof. dr  Ana Asalan, to bardzo ciekawa postać . Jeśli będziecie miały chwilę, to warto się zapoznać z jej życiorysem i dowiedzieć się kto do niej przyjeżdżał na kuracje odmładzające... Powiem tylko, że czołówka osobistości, które znamy z prasy, kina i TV. Jeśli tak dobre są inne produkty tej marki, to muszę ją mieć.


Mam kilka tych maseczek także dla Was, byłybyście zainteresowane? Dodam, dla kobiet 30+:)

A tak na marginesie: Czy już też uważacie, że Wasza twarz się zmieniła na lepsze? Po tych 2 tygodniach muszę przyznać, że jeszcze nigdy tak często nie spoglądałam w lustro, ale też dzięki temu, widzę sporą różnicę w kondycji mojej skóry. Pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu obchodziałam maseczki szerokim łukiem...;)


Z ostatniej chwili: trwa akcja promocyjna Gerovital. Szczegóły na mojej stronie FB.


27 września 2012

Eveline BIO BIO KOZIE MLEKO Glicerynowy superskoncentrowany krem-maska do rąk i paznokci 5w1

 Kremy do rąk to moja specjalność, ale czasami zdumiewa mnie ocena tego samego kremu przez innych. Tak na przykład było z kremem do rąk Ziaja Kozie mleko. Czytałam na jego temat same ochy i achy, a mnie kompletnie nie pasował. Teraz też mierzę się z podobnym kremem, czy efekt jest ten sam?

Od producenta: Glicerynowy krem-maska do rąk kompleksowa ochrona 5w1 intensywnie nawilża, odżywia regeneruje dłonie i pomaga zachować ich młodzieńczy wygląd. Rozjaśnia przebarwienia oraz sprawia, że nawet bardzo zniszczone i przesuszone dłonie stają się niezwykle miękkie i satynowo gładkie. Wyjątkowa formuła doskonale chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Bogactwo składników o wielokierunkowym działaniu to komfort dla dłoni, które na długo pozostaną odżywione, zregenerowane i aksamitnie gładkie w dotyku. Dodatkowo krem wzmacnia paznokcie i pielęgnuje skórki wokół nich.
Składniki aktywne: kozie mleko, witamina E, masło karite, gliceryna, kolagen i elastyna, olej z kiełków pszenicy, d-panthenol i alantoina. 
Pojemność: 100 ml
Cena: 5 zł



MOJA OCENA

Opakowanie: tubka dobrze zabezpieczona sreberkiem.


Aplikacja: tubka miękka, łatwość wyciskania do końca.

Zapach: znacie cukierki krówki "ciągutki" - to ten zapach.

Konsystencja: dość rzadka, przypomina żel koloru kremowego.

Wchłanianie: bardzo szybkie, bez odczuwalnego efektu nawilżenia. Może to jest wysychanie?

Wydajność: raczej mniejsza niż zwykle, ze względu na potrzebę kilkakrotnego smarowania.


Działanie: stosuję go kilka razy dziennie, po każdym myciu rąk, więc informacja na opakowaniu 48h jest raczej na wyrost;) Jak można nie myć rąk przez 2 dni, aby to sprawdzić? Jedyne co utrzymuje się na dłoniach, to zapach krówki (a nie kózki;), który po chwili nie jest już dla mnie taki słodki. Ale każdy lubi co innego. Ja na dłuższą metę za tym zapachem nie przepadam. Super intensywnego nawilżenia niestety nie poczułam, bo krem się tak szybko wchłaniał (albo raczej wysychał), że nie sposób było tego nawilżenia poczuć.  Po chwili od posmarowania dopadało mnie uczucie, którego bardzo nie lubię, a mianowicie ściągania skóry wewnątrz dłoni. Aksamitnej gładkości też niestety nie poczułam... Dokładnie to samo miałam stosując krem Ziai.

Ogólna ocena: bardzo mi przykro, ale kozie mleko nie działa na moje dłonie. Przekonałam się o tym po raz drugi. Ale wiem, że inni mogą być zachwyceni, więc moja ocena nie powinna go całkowicie przekreślać. Zresztą cena kremu jest naprawdę niska.Do tej pory nic jednak nie przebiło mojego bardzo dobrego zdania o kremie do rąk marki Prestige.

Punkty: 3/6


A Wy jakie macie zdanie o kozim mleku w kosmetykach?

20 września 2012

Eveline EXTRA SOFT BIO Regenerujący balsam do ust SOS dla bardzo suchych, spierzchniętych ust

Dzisiaj taka lajtowa recenzja malutkiego balsamu do ust mającego też funkcję błyszczyka.

Od producenta: regeneracyjny balsam Extra Soft to podstawa pielęgnacji ust. Zalecany do stosowania w formie nawilżającego błyszczyka, nadającego ustom satynowy połysk, jak również w formie regenerująco-kojącej maseczki. Nałożenie grubszej warstwy balsamu na noc przyniesie ulgę mocno wysuszonym i popękanym ustom. Systematyczne stosowanie poprawia kondycję ust, przeciwdziała wysuszeniu, nadaje im aksamitną miękkość i zdrowy koloryt. Balsam dostępny jest w trzech wersjach zapachowych: classic, strawberry i cherry.

Skład: masło kakaowe w połączeniu z lanoliną głęboko nawilżają, regenerują i przywracają elastyczność. Dodatek kamfory i mentolu działa antyseptycznie i daje uczucie kojącego chłodu. Filtr SPF 20 chroni delikatną skórę ust przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Pojemność: 12 ml
Cena: 6,50 zł



MOJA OCENA
dotyczy wersji CLASSIC 

Opakowanie: malutka tubka ze specjalnie wyprofilowanym aplikatorem. Wielkość bardzo wygodna i poręczna, idealna do torebki, której dodatkowo nie obciąża.

Aplikacja: 
używanie balsamu staje się łatwe i przyjemne. 

Zapach: czuć zapach truskawki. Trochę byłam zaskoczona, ale in plus, bo myślałam, że balsam Classic będzie bezzapachowy.

Smak: po pierwszym rozsmarowaniu czuje się przyjemny smak, trochę słodki, ale jak dla mnie bliżej nieokreślony. Na pewno to nie jest smak truskawki, której zapach dochodzi z tubki. Po chwili czuję dość nieprzyjemny smak, który określiłabym jako "lekarski". Natomiast przy dłuższym "smakowaniu" mam skojarzenie z czasów szkolnych, a mianowicie przychodzi mi na myśl zapach szkolnego kleju w tubce. Skojarzenie w sumie pozytywne, ale nie w przypadku smaku...

Konsystencja: gęsty balsam lekko nabłyszczający.

Rozprowadzanie: lekkie i bardzo wygodne.

Wydajność: nie zużyłam jeszcze nawet połowy opakowania, ale myślę, że to maleństwo starcza na długo.

Działanie: smak - smakiem, zapach - zapachem, ale muszę powiedzieć, że obietnice producenta można poczuć w 100-tu, no może 90%. Usta są bardzo dobrze nawilżone, miękkie i błyszczące. Mimo moich skojarzeń szkolnych, usta nie mają tendencji do sklejania;) Balsam może śmiało zastępować bezbarwny błyszczyk. Nie mogłam jedynie sprawdzić działania regenerującego, bo nic moim ustom dziś nie dolega.

Ogólna ocena: ogólnie za działanie plus, za smak minus.  I jaką tu dać ocenę? 

Punkty: 4+/6


Szkoda, że nie miałam możliwości spróbować innych wersji zapachowych. Pewnie moja ocena byłaby wyższa.




26 sierpnia 2012

Eveline Slim Extreme 4D Diamentowe serum wyszczuplające ANTYCELLULIT

Czy to serum zwiększy efekty mojego wylewania potów podczas ćwiczeń? Mam nadzieję. Opis serum firmy Eveline brzmi zachęcająco.

Od producenta: Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach: redukuje tkankę tłuszczową i cellulit, pobudza mikrokrążenie; modeluje sylwetkę, działa do 48h.

Składniki aktywne: Mikrokryształy diamentu, które pobudzają mikrokrążenie. Kwas hialuronowy o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. BioHyaluron Slim Complex™, który tworzy niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający. Roślinne komórki macierzyste stymulujące naturalną regenerację skóry. Kompleks Lipocell-Slim® stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.

Pojemność: 250 ml
Cena: 17,50 zł






MOJA OCENA

Opakowanie: wielka tuba z "diamentową" grafiką.
Wygląda zachęcająco, spodziewać się świetnej sylwetki;)
 
Aplikacja: Zamknięcie tubki jest na klik, więc jak dla mnie bardzo wygodna aplikacja.

Zapach: bardzo intensywny, właściwie już w całej łazience czuć ten zapach.


Konsystencja: zwykłego balsamu z drobinkami rozświetlającymi, pewnie to ten diament:)

Rozprowadzanie: przyjemne, bez smug, od razu dobrze się wchłania.

Wydajność: niewielka ilość serum od razu daje "chłodne" efekty.

Działanie: pisałam przy okazji wydajności o "chłodnych" efektach i rzeczywiście jest to działanie, na które muszę zwrócić szczególną uwagę. Wspomagam działanie serum fitnesem. Gdy po ćwiczeniach wzięłam prysznic z żelem peelingującym i od razu zaaplikowałam sobie "dawkę" serum, to od razu po niewielkim ilości serum odczułam  oszałamiające
działanie chłodzące - robi się po prostu strasznie zimno! Od razu mam wrażenie, że cały nadmiar mojego ciała znika wprost w oczach, więc chyba działa wyszczuplająco-modelująco!? Dopiero po chwili zauważyłam rozświetlające drobinki, które dodały mojej skórze promieni. Skóra jest gładka, nawilżona i przyjemna w dotyku.
 
Ogólna ocena: warty polecenia! Z przyjemnością otworzę kolejne opakowanie. Muszę przetestować peeling modelującego z tej samej serii.

Punkty: 5/6

24 sierpnia 2012

Prestige Cosmetics Serum do rąk REGENERACJA

Testerką kremów do rąk mogłabym być zawodową! Na tym najlepiej się znam i na tym punkcie mam bzika. Z tym większą ciekawością ruszam do przetestowania kolejnego kremu. Nie będę miła...


OD PRODUCENTA:  Świt Pharma
Serum do rąk REGENERACJA z wyciągiem z białej herbaty, działa na skórę dłoni regenerująco i przeciwrodnikowo. Ekstrakt z ginko biloba wygładza i uelastycznia, opóźniając procesy starzenia. Zawarty w kremie d-pantenol łagodzi i koi skórę, dzięki czemu staje się ona idealnie gładka i miękka.

Składniki aktywne: biała herbata, ekstrakt z ginko biloba, d-pantenol
 
Pojemność: 100 ml
Cena: 7 zł
 







MOJA OCENA

Opakowanie: zwykłe, nie ma problemu z dobrym domknięciem,
całkiem lekko się otwiera i zamyka.

Aplikacja: atutem jest to, krem nie zostaje przy otworze.

Zapach: super, utrzymuje się długo i przyjemnie działa na moje nozdrza:)

Konsystencja: bardzo dobrze i szybko się rozsmarowuje.


Wchłanianie: bardzo dobrze się wchłania i nie pozostawia skóry wilgotnej.

Wydajność: niewielka ilość balsamu daje już bardzo dobry efekt nawilżenia.

Działanie: stosuję go kilka razy dziennie, po każdym myciu rąk. Skóra rąk od razu jest bardzo nawilżona i (co jest dla mnie najważniejsze) w ogóle nie mam uczucia ściągania skóry. Uczucie nawilżenia utrzymuje się bardzo długo. Zgadzam się z zapewnieniem producenta, że skóra staje się
idealnie gładka i miękka.

Ogólna ocena: a jednak WYJĄTKOWY! Najlepszy jaki dotąd używałam, a próbowałam wielu. A do tego taka niska cena!

Punkty: 6/6


23 sierpnia 2012

Iwostin Re-Storin Odbudowujący krem na noc

 
OD PRODUCENTA:  
Codzienna pielęgnacja przeciwzmarszczkowa wzmacniająca strukturę skóry dojrzałej. Poprawia napięcie i odbudowuje skórę, wzmacnia strukturę skóry, skutecznie regeneruje i nawilża, zwiększa syntezę kolagenu i elastyny, redukuje zmarszczki, odbudowuje uszkodzone komórki i przedłuża ich życie.I co istotne nie zawiera: parabenów i barwników.

Skład: unikalny kompleks Re-Structure (ceramidy, NNKT, kwas hialuronowy), który uzupełnia braki substancji budulcowych oraz Lipobelle Soyaglycone – bioaktywne fitoestrogeny z soi, które działając podobnie do estrogenu, zwiększają syntezę kolagenu i elastyny. 
 

Pojemność: 50 ml
Cena: 70 zł

 



MOJA OCENA


Opakowanie: pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Iwostin odświeżył logo i przy tej okazji zmieniły się też opakowania. Bardzo estetyczny kartonik a w środku tuba z dozownikiem.  Według mnie zmiana bardzo korzystna. 

Aplikacja: po naciśnięciu na pompkę wychodzi za mało kremu przez to trzeba kilkakrotnie naciskać, aby posmarować całą twarz i dekolt. Atutem jest to, że krem nie gromadzi się przy otworze.

Zapach: zapach jak dla mnie jest zbyt intensywny, bardzo podobny do mydła Dove. Mimo, że pierwsze wrażenie jest miłe, to już po chwili zapach zaczyna mi przeszkadzać. Pasuje bardziej do mydła.

Konsystencja: w sam raz, nie jest ani zbyt gęsta, ani zbyt wodnista.

Wchłanianie: bardzo dobrze się wchłania, nie mam żadnego uczucia "ściągania", skóra jest bardzo dobrze nawilżona.

Wydajność: przez niewłaściwe dostosowanie dozownika znacznie zmniejsza się wydajność kremu.

Działanie: stosuję krem od 2 tygodni, mogę szczerze potwierdzić, że skutecznie nawilża i regeneruje skórę. Czy redukuje zmarszczki? Myślę, że trochę spłyca i mam nadzieję, że tym samym odbudowuje uszkodzone komórki i przedłuża ich życie:) Na pewno nie powstały nowe, a to już jest dużo!

Ogólna ocena: kosmetyk warty polecenia ze względu na skład i skuteczne działanie, daję minusik za zapach, który mnie trochę drażni i za niewłaściwy moim zdaniem aplikator.

Punkty: 4+/6

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...