Prognoza pogody na najbliższe dni jest obiecująca. Już w najbliższy weekend synoptycy zapowiadają letnią pogodę. Nie korzystam z solarium, więc bronzer jest dla mnie dobrym rozwiązaniem na te kilka dni, aż moja skóra nabierze własnych rumieńców:)
Chciałabym przedstawić Wam:
Topicrem Soins Glamours Mleczko samoopalające do twarzy i ciała
Od producenta: delikatna emulsja, która zapewnia zarówno długotrwałe nawilżenie jak i
odżywienie skóry (udowodniona 24-godzinna skuteczność). Dzięki niej stopniowo uzyskasz naturalną
opaleniznę. Pojawia się ona sukcesywnie w ciągu kilku dni. Zdrowy,
zachwycający wygląd skóry utrwalić można stosując mleczko codziennie.
Dzień po dniu, dzięki niemu, Twoja skóra staje się doskonała. Mleczko
wygładza ją i sprawia, że staje się delikatna. Doskonały, zdrowy wygląd skóry
zapewniony przez cały rok.
Działanie:
- Nawilża, odżywia, chroni
- Błyskawicznie się wchłania
- Maskuje niedoskonałości skóry
- Gwarantuje naturalnie wyglądającą opaleniznę
Składniki:
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 60 zł
MOJA OCENA
Opakowanie: tuba umieszczona w kartoniki zabezpieczonym folią.
Aplikacja: bardzo dobrze wyprofilowany otwór, przez który można wycisnąć właściwą ilość mleczka. Nic się nie wylewa, ani nie wysycha na zamknięciu.
Kolor: biały
Zapach: bardzo miły i delikatny! Jest to bardzo duża zaleta, jak wiecie większość balsamów, czy emulsji samoopalających, czy bronzerów nie pachnie za przyjemnie. Często jest to powód dla którego wcześniej rezygnowałam ze stosowania tego rodzaju kosmetyków.
Konsystencja: delikatnego mleczka, czyli nazwa adekwatna do konsystencji.
Rozprowadzanie: mika (jeden ze składników) nadaje lekkości konsystencji i powoduje, że mleczko rozprowadza się jedwabiście, wręcz sunie po ciele (na twarzy go nie stosowałam), dzięki czemu nie tworzą się smugi. Przyznacie, że jest to ważna właściwość:) Mleczko bardzo dobrze się wchłania i pozostawia uczucie doskonałego nawilżenia.
Wydajność: tutaj trudno generalizować. Smaruję się mleczkiem przez 3-4 dni, później robiłam przerwę na tydzień, lub dwa. Używam tego kosmetyku "doraźnie", więc nie mogę dokładnie napisać na jak długo starcza. W każdym razie niewielka jego ilość pokrywa całkiem spora powierzchnię ciała.
Działanie: Zastanawiałam się, dlaczego producent zwrócił tak szczególną uwagę na zawartość miki w składzie... Znalazłam odpowiedź bardzo ciekawej stronie kosmetyki-mineralne.eu. Oprócz wyżej opisywanej jedwabistej konsystencji kosmetyki zawierające jako główny
składnik perłową mikę po aplikacji na skórę mają delikatny połysk,
zbliżony do naturalnego połysku zdrowej skóry (...) Delikatny połysk pozwala na subtelne ożywienie twarzy oraz na optycznie wygładzenie niedoskonałości.Według mnie zapewnienia producenta sprawdziły się na mojej skórze w 100%. Gdybym nie wiedziała, że mleczko ma działanie samoopalające, to spokojnie mógłby mi służyć jako doskonale nawilżające mleczko do ciała. Obietnica opalenizny w 24 godziny też nie tylko chwytem reklamowym. Pierwszą zmianę odcienia skóry zauważyłam już po kilku godzinach. Następnego dnia lekka opalenizna pokrywała moje nogi i ręce. Zadowalający odcień opalenizny otrzymałam po trzeciej aplikacji. Kolor opalenizny jest naturalny i równomiernie pokrywa całe ciało, bez jakichkolwiek smug. Jak długo utrzymuje się opalenizna? Na pewno przez co najmniej tydzień. Dla podtrzymania opalenizny stosowałam mleczko ponownie po 1-2 tygodniach. Po kilku dniach bronzer stopniowo "spływa" wraz z wodą spod prysznica;)
Moja ocena: mleczko samoopalające marki Topicrem jest doskonałym kosmetykiem dla mojej skóry. Delikatne, pięknie pachnące, doskonale nawilżające i bardzo skuteczne działanie równomiernie koloryzujące skórę. Zdecydowanie polecam - wart jest swojej ceny!
Punkty: 6/6
Stosujecie bronzery, czy raczej korzystacie z solarium? A może Wasza skóra czeka na pierwsze, letnie promienie słońca?