Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruche. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruche. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 listopada 2010

Szarlotka idealna




Powoli, powoli zaczynam juz przygotowania do zblizajacych sie Swiat. Poczatek listopada to idealny czas na Christmas Cake! Wiadomo w koncu, ze im ciasto dluzej lezy, tym jest smaczniejsze;) w tym roku na naszym stole (mam nadzieje) pojawia sie tez Mince pies, pierwszy raz ;-)
Jednak poki co, jakoze ani do jednego, ani do drugiego nie zdazylam sie jeszcze zabrac proponuje jedna z najlepszych szarlotek jakie mielismy ostatnio okazje sprobowac. W te chlodne, jesienne wieczory kawalek takiego ciasta plus kubek cieplej herbaty moze zdzaialac cuda;)
Kruchy spod, przepyszne, lekko podduszone jablka, ze swieza wanilia. Do tego kruszonka. Szarlotka po prostu idealna.
Za przepis dziekuje Lisce z bloga White Plate;)



Szarlotka z kruszonka
/cytuje za Liska/


a ciasto kruche:
300 g mąki
180 g masła pokrojonego w małe kawałeczki
50 g brązowego cukru
4 żółtka

Na jabłka:
1 kg jabłek (używam szarej renety)
150 g cukru
2 łyżeczki przyprawy do piernika

Kruszonka:
1,5 łyżki miękkiego masła
4 łyżki mąki
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego

Do posmarowania: żółtko wymieszane z 2 łyżeczkami śmietany (dowolnej)

Kruszonka:
wszystkie składniki utrzeć przy pomocy łyżki.

Ciasto:
zagnieść wszystkie składniki na gładkie kruche ciasto i włożyć do lodówki na pół godziny.
Jabłka obrać, pokroić na małe kawałki, umieścić w garnku, dodać kilka łyżek wody i dusić do czasu, aż się rozpadną (10-15 minut). Dodać cukier, przyprawę do piernika. Odstawić do ostudzenia.
2/3 ciasta rozwałkować i wylepić nim dół tortownicy (26-28 cm) - ja wylepiem ciastem również 1/3 wysokości boku tortownicy.
Piekarnik nagrzać do 200 st C, ciasto ponakłuwać widelcem i wstawić na 15 minut (można również na wierzchu surowego ciasta rozłożyć kawałek papieru do pieczenia i wypełnić suchą fasolą - ma to zapobiec podnoszeniu się ciasta podczas podpiekania).
Wyjąć z piekarnika, wypełnić jabłkami. Z pozostałej części ciasta zrobić paski rownej szerokości i ułożyć na cieście (można również tę część ciasta zetrzeć na tarce).
Posmarować żółtkiem wymieszanym z 2 łyżeczkami śmietany, obsypać kruszonką i wstawić do piekarnika na ok. 30 minut.

Po upieczeniu ostudzić, oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!

czwartek, 18 marca 2010

Krajanka migdałowa z morelami

            


Kolejny swietny przepis na bezproblemowa, oczarowujaca slodkosc, w sam raz na drugie sniadanie czy podwieczorek:)
Mysle, ze ko krajanek nie trzeba nikogo dlugo przekonywac. Niedosc, ze za kazdym razem mozna skomponowac swoja wlasna, nowa wersje smakowa, to jeszcze przygotowuje sie je w piec minut:) To niezwykle wazne dla wszystkich zabieganych kobitek nieprawdaz?:)
Wychodze z zalozenia, ze lepiej zjesc kawalek takiej krajanki, przygotowanej samemu, niz batonik z milionem roznych sztucznosci w srodku. Po co pakowac w siebie zbedne kalorie jesli mozna zjesc zdrowo i do tego smacznie?:)
Pogoda robi sie coraz bardziej wiosenna a razem z nia poprawiaja sie nasze nastroje. Zauwazyliscie, ze na ulicach coraz wiecej ludzi usmiecha sie bez powodu? jesli dobrze sie przyjzycie, zobaczycie, ze podswiadomie, kazdy ulega wplywowi tych wspanialych promieni sloneczka:-) czasem, sama nie wiem z jakiego powodu, a mam na buzi usmiech.
Chce sie po prostu zyc! A jak jeszcze pomysli sie o zblizajacej sie Wielkanocy....uuuu, istna euforia:)

Krajanka morelowa z migdalami
Przepis z Bbc good food '101 cakes & bakes'

100g midalow, pokrojonych na sredniej wielkosci kawalki
250g suszonej moreli
85g platkow owsianych
85g maki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
250ml przecieru jablkowego (mozna przygotowac samemu, lub tak jak ja, ze sloika)
2 lyzki oleju sloneznikowego
2 lyzki dzemu lub komfitury morelowej

Piekarnik nagrzac do 180 stopni. Kwadratowa foremke wysmarowac olejem.
Migdaly i suszona morele posiekac na sredniej wielkosci kawalki.Wszystkie suche skladniki wymieszac w jednej misce. 
W drugiej misce polaczyc ze soba skladniki mokre. Mokre przelac do suchych i zmiksowac do momentu az sie polacza. Wylac do foremki i piec przez ok 40min. 
Wyciagnac z piekarnika, pozostawic na pare minut do przestygniecia. Nastepnie przelozyc na kratke i rozsmarowac na wierzchu podgrzany dzem morelowy i pokroic na kawalki.

Smacznego!


sobota, 23 stycznia 2010

Spiralki czekoladowo - pomarańczowe


Pyszne, kruche ciasteczka, ktorym nie sposob jest sie oprzec:) Po raz kolejny potwierdza sie, ze czekolada i pomarancza to para idealna:)
Przyznaje, ze mialam troche przygod z ciasten, bo wyszlo mi z poczatku bardzo klejace i mimo dlugiego chlodzenia nie chcialo ze mna wspolpracowac. Dodalam, wiec wiecej maki i juz bez wiekszych problemow rozprawilam sie z niesfornym slodkim potworem:)
Oczywiscie nie poradzilabym sobie tak sprawnie gdyby nie para malych raczek, ktora dzielnie pomagala mamie w zwijaniu i krojeniu ciasta.
Goraco polecam, na oslode tych mroznych, zimowych chwil:)

Ps. Wiem, ze to nieladnie sie chwalic, ale tak sie ciesze, ze musze sie tym z wami podzielic. Od wczoraj jestem posiadaczka nowego, wymarzonego aparatu:) Dopiero sie go ucze, wiec z gory przepraszam, jesli najblizsze zdjecia beda sredniej jakosci:)

Przepis z ksiazki Williams Sonoma 'Essentials of baking'

Skladniki na ok 30ciasteczek:

155g maki pszennej
1/4 lyzeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
30g dropsow czekoladowych
125g miekkiego masla
125g cukru
1 duze jajko, osobno zoltko osobno bialko
1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
1 lyzeczka skorki otartej z jednej pomaranczy
2 lyzeczki kako

W misce przesiac maka z proszkiem do pieczenia i sola.
Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej, odstawic do ostygniecia.
W duzej misce zmiksowac maslo z cukrem (miksowalam ok 3 min) na gladka mase. Dalej ubijajac dodac zoltko i ekstrakt z wanilii. Nastepnie wsypac make i wymieszac, ciasto musi byc gladkie.
Ciasto podzielic na dwie czesci. Do jednej dodac skorce z pomaranczy-wymieszac. Pozostale ciasto wymieszac z kakao. Zawinac w folie i wsadzic do lodowki na ok godzine(trzymalam znacznie dluzej).


Szachownica:


Ciasto jasne i ciemne wyjac z lodowki. Kazde pokroic na 6 podluznych kawalkow. Kazdy z nich zrolowac na ok 19cm walek. W malej miseczce ubic delikatnie bialko.

Na lekko posypanej maka powierzchni ukladac walki, najpierw jasne ciasto, czekoladowe i znowu jasne. Walki ukladac obok siebie tak, aby czarne ciasto bylo w srodku. Wierzch waleczkow posmarowac bialkiem. Nastepny rzad ukladac na odwrot: najpierw ciasto czekoladowe, potem pomaranczowe i znowu czekoladowe. Chodzi o to, zeby utworzyc szachownice:) sami zauwazycie jesli cos bedzie nie tak, zawsze mozna zmienic ulozenie walkow. W ten sam sposob ulozyc pozostale 2 rzedy. Powinnismy otrzymac 4 rzedy.


Spiralki:


Dwa kawałki ciasta - jasne i ciemne rozwałkować na prostokąt, mniej więcej 15x20 cm (można podsypać mąką). Jasny prostokąt (lub ciemny) położyć na oprószonym blacie a na nim drugi prostokąt. Ciasto zwinąć jak roladę. Otulić folią aluminiową i wstawić do lodówki na 1/2 godziny.

Ciasto pokroić na 5 mm plasterki, ułożyć je obok siebie na blaszce zostawiając odstępy( ciastka urosna podczas piecznia)

Piec około 8 - 12 minut w temperaturze 178ºC. Przez 2 - 3 minuty nie ściągać z blaszki (będą zbyt miękkie), jak już skruszeją studzić na kratce.

Smacznego!




wtorek, 12 stycznia 2010

Tarte aux pommes


Jedna z najsmaczniejszych tart jablkami jakie jadlam. Kruszy, delikatny spod, mus jablkowy z ziarenkami wanilii i plasterki jablek uwienczajace to slodkie dzielo:) Tarta oprocz boskiego smaku rownie bosko sie prezentuje. Idealna na male przyjecie dla rodziny udekorowana kleksem bitej smietany lub podana z galka lodow, zachwyci wszystkich!
Tak tak moi drodzy, podana z lodami. Czy komu kolwiek mroz za oknem przeszkadza w delektowaniu sie ta pyszna slodkoscia?! kiedy bylam mala zawsze staralam sie przekonac mame, ze lody nie pomagaja tylko na chore gardlo podczas anginy, ale tez na kazda inna dolegliwosc. na bole miesni, stluczone kolano, nawet bolaca glowe:P hm...nie musze chyba mowic, ze mama nie byla az tak naiwna zeby mi w to uwierzyc dlatego zima jedzenie lodow bylo istnym wydarzeniem. Moje ukochane lody dziecinstwa? Calipso. Czkoladowe, w papierku. pamietacie je?

Przepis z bloga Liski White Plate, ktora cytuje:)


Ciasto:
150 g masła
90 g drobnego cukru
szczypta soli
2 duże żółtka
250 g mąki pszennej
1 łyżka wody

Połączyć wszystkie składniki - można ręcznie lub mikserem. Należy jednak pamiętać, by ciasta nie zagniatać zbyt długo.
Jeśli jest zbyt suche, można dodać jeszcze jedną łyżkę wody.
Ciastem wylepić okrągłą formę do tarty o średnicy 25 cm. Wstawić do lodówki.

W tym czasie przygotować nadzienie:

400 g jabłek do szarlotki np. szarej renety (lub dowolnych)
sok z 1/2 cytryny
75 g cukru
1 laska wanilii, przecięta wzdłuż

Jabłka obrać i pokroić w małą kostkę (o szer. ok. 5 mm)
Wrzucić do garnka, wsypać cukier, z laski wanilii wyjąć nasionka i dodać do jabłek. Wlać 4 łyżki wody i dusić na małym ogniu ok. 15 minut.

Piekarnik nagrzać do 175 st C.
Ugotowane jabłka włożyć do formy z ciastem. Następnie na wierzchu ułożyć w okrąg, zaczynając od brzegu formy, cienko pokrojone plastry jabłka (2-3 jabłka), posypać łyżką cukru i wstawić do piekarnika na 50-60 minut.

Można ciasto psmarować gorącym, przetartym dżemem morelowym.

Smacznego!

niedziela, 13 września 2009

Rustykalna szarlotka


Jest cos wyjatkowego w niedzielnych porankach. Cos magicznego, niepowtarzalnego.
Nie jestem typem spiocha, i zawsze to ja, jako pierwsza po cichu wymykam sie z lozka. Biore kapcie w reke, zeby przypadkiem nie obudzic meza szuraniem po podzlodze i niczym myszka wykradam sie z sypialni, zakladam szlafrok i oslepiona wczesnymi promieniami jesiennego slonca zaparzam herbate, wygladam przez okno.
Lubie obserwowac swiat, lubie miec poczucie harmoni, czuc, ze jestem swiadkiem czegos pieknego, niezwyklego, niepowtarzalnego. Byc.
Nawet podczas weekendu dlugie wylegiwanie sie w lozku jest dla mnie strata czasu. Jest przeciez tyle rzeczy, ktore moglabym zrobic, tyle sytuacji, ktorych moglabym byc swiadkiem, tyle mysli, ktorych po prostu nie powinnam przespac.
Podobnie jak w przypadku nocnego pieczenia, poranne krzątanie sie w kuchni tez sprawia mi wielka przyjemnosc. Tylko cisza i niewinne tykanie zegara sa wtedy moimi kompanami. W takim nastroju najbardziej lubie piec chleb. Zdarza sie jednak, tak jak na przyklad dzis, ze poranna wizyta w kuchni, konczy sie nieco innym wypiekiem. Szarlotka, wypelniona po brzegi jablkami, z migdalowa nuta, dzieki dodatkowi ciasteczek amaretti, byla strzalem w dziesiatke.
Przepis znalazlam na blogu Liski, i od razu wiedzialam, ze bedzie to cos wspanialego.
Od siebie dodalam jedynie rodzynki, bez ktorych w naszym domu o szarlotce nie ma mowy:)
Lisko, dziekuje za swietny przepis;-)

Cytuje za Liska:


Skladniki:

200 g masła, pokrojonego w kostkę
380 g mąki
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
60 g cukru
cukier z prawdziwą wanilią
szczypta soli

700 g jabłek, obranych i pokrojonych w cienkie plasterki
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki zmielonych goździków
80 g zmielonych ciasteczek (najchętniej używam twardych amaretti)
150 g cukru
1 łyżka mleka do posmarowania wierzchu ciasta

Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Masło posiekać z mąką wymieszaną z proszkiem. Dodać żółtka, cukier z wanilią i sól. Zagnieść gladkie ciasto, które podzielić na 2 części - jedna powinna być o ok. 1/3 większa od drugiej.
Większą częścią wylepić spód i boki tortownicy o średnicy 22-24 cm. Ponakłuwać widelcem i wstawić do gorącego piekarnika na 10 minut.
Mniejszą część ciasta zawinąć w folię i schłodzić.


Jabłka pokrojone w plasterki połączyć z cytryną, cynamonem, goździkami, cukrem i ciasteczkami.
Włożyć do tortownicy z podpieczony ciastem. Wygładzić powierzchnię.
Pozostałą część ciasta rozwałkować na okrąg (ja najczęściej kładę ciasto między 2 kawałki folii spożywczej i w ten sposób wałkuję), ułożyć na wierzchu jabłek, delikatnie skleić ciasto na krawędziach. Ponakłuwać wierzch widelcem, posmarować łyżką mleka i wstawić do piekarnika na 50-60 minut.

Przed podaniem dokładnie ostudzić.
Wspaniale smakuje z lodami waniliowymi...
Smacznego!

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Na Dzień dziecka, tarta z truskawkami i kremem waniliowym


Pamiętam jak dziś dni dziecka, w których razem z mamą i tatą chodziliśmy do kawiarni. Zawsze zamawiałam wtedy wielkie lody z bitą śmietaną i kawałek ciasta. To było jak doroczna ceremonia obżarstwa i dzien, w ktorym dzieci byly najwazniejszymi osobami w rodzinie:)
Nie potrzebowałam wspaniałych, duzych lalek, najmodniejszych sukienek czy nowych bucików. Sam fakt, że razem z rodzicami wybieraliśmy się na taki 'uroczysty' podwieczorek był dla mnie najwiekszą radością i nagrodą.
Teraz, wraz z biegem lat to czego dzieci chca, a czego nie chca, z czego sie ciesza a z czego sa niezadowolone zmienia sie. Porcja lodow czesto nic nie znaczy, mamy je przeciez na codzien, w swoich zamrazarkach. Sa jednak i takie, ktorym drobne rzeczy sprawjaja radosc.
Od zawsze staralam sie zeby moja corcia potrafila docenic wlasnie takie, male gesty, drobne prezenciki. Mysle, ze sie udalo:)
Wiadomo, ze nie jestem w stanie odmowic sobie ( a moje wlasciwie Zosi?) kupna jakiejs super zabawki, nowej lalki, ktora siusia do nocnika i placze kiedy jest glodna ( czego to nie wymysla?:)) Technika posuwa sie na przod a razem z nia potrzeby naszych dzieci. Trzeba po prostu znalesc w tym wszystkim zloty srodek:)

Ja, mimo, ze juz nie taka mloda (wole nie liczyc ile to juz lat stuknie mi w te wakacje:) ) jak kazde dziecko, duze czy male, mam slowe male gadzeciki, zabawki bez, ktorych nie moglabym sie obejsc:) I to wlasnie jest wspaniale. Nie mozemy pozwolic, zeby to co wiecznie w nas mlode, tylko dlatego, ze nie mamy juz 16 lat odeszlo w zapomnienie.

Dlatego dzis skladam zyczenia nie tylko naszym malym szkrabom, ale tez i wszystkim moim blogowych kolezanka i kolegom :) Szczesliwego dnia dziecka!


Skadniki na kruche ciasto:

  • 250g maki
  • 100g masla pokrojonego w kosteczke, niezbyt twardego
  • 100g cukru pudru
  • szczypta soli
  • 2 jajka

Na blacie usypujemy kopczyk maki, robimy wglebienie. Wkladamy tam maslo, cukier puder i sol. Te trzy skladniki mieszamy palcami, dodajemy jajka, podem stopniowo make. Dobrze wszystko mieszamy.
Gdy skladniki sie polacza, zawijamy w folie i wkladamy do lodowki na 1-2 godziny.

Forme o srednicy 20cm wysmarowywujemy maslem i wstawiamy do lodowki. Rozwalkowujemy ciasto na ksztalt kola o grubosci 3-4mm i oblepiamy nim forme. Wkladamy do lodowki na co najmniej 20 minut.
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Spod ciasta nakluwamy widelcem, wykladamy pergaminem i na wierzch wysypujemy groch lub fasole. Pieczemy 20min. Po tym czasie zdejmujemy pergamin i dopiekamy jeszcze 10min.
Zostawiamy do ostygniecia.


Skladniki na nadzienie:

  • 75ml smietany kremowki
  • 30g cukru
  • 150g kremu cukierniczego ( krem robilam z 1/4 porcji i wyszlo idelanie 150g)
  • 500g truskawek pokrojonych na polowki
  • cukier puder do posypania

Skladniki na krem cukierniczy :

6 zoltek
125g drobnego cukru
40g maki
500ml mleka
1 laska wanilii przecieta wzdluz
troche cukru pudru

W misce roztrzepujemy zotka z 1/3 cukru do usyzkania konsystencji gladkiego kremu. dodajemy make, mieszamy trzepaczka az sie calkowicie wchlonie.

W rodelku podgrzeamy mleko z reszta cukru i walinia. Gdy tylko zacznie sie gotowac, zdjemujemy z ognia i przelewamy do miseczki z zoltkami jednoczesnie mieszajac. Gdy skladniki dobrze sie polacza, przelewamy wszystko z powrotem do garnuszka i podgrzewamy do zagotowania.

Skladniki na nadzienie:

  • 75ml smietany kremowki
  • 30g cukru
  • 150g kremu cukierniczego ( krem robilam z 1/4 porcji i wyszlo idelanie 150g)
  • 500g truskawek pokrojonych na polowki
  • cukier puder do posypania

Smietane ubijamy z cukrem az nabierze konsystencji kremu. Dodajemy krem cukierniczy i dokladnie mieszamy trzepaczka. Nakladamy rownomiernie na kruchy spod. Truskawki ukladamy na wierzchu. Tuz przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Tarta jest bardzo delikatna dlatego najlepiej kroic ja cienkich ostrym nozem.

smacznego!

niedziela, 26 kwietnia 2009

Niecodzienna tarta z rabarbarem :)


Od pierwszego momentu, kiedy zobaczyłam przepis na ta tartę w "How to be a domestic goddess", Nigelli, wiedziałam, że wraz z pojawieniem sie pierwszego rabarbaru, zagości na naszym stole:) tak tez się stalo.
Ehh...musze przyznać, że nie obyło sie bez kłopotów i zmian w przepisie, ale koniec końców, efekt jest jak najbardziej zadowalający:)
Po pierwsze kruchy spód musiałam upiec az dwa razy, bo ten z oryginalnego przepisu okazał się totalna klapą. Nie wiem czy to ja popełniłam gdzieś błąd, czy to jednak faktycznie pomysł Nigelli na kruche ciasto z dodatkiem kremowego serka, bez jajek nie zdał egzaminu...
Kiedy wyjęłam upieczony spód z piekarnika, okazał sie kompletnym, chciałoby sie powiedzieć z krwi i kości zakalcem...

Dobrze, że coś mnie tknęło i postanowiłam spróbować ciasta zanim jeszcze wylądowała na nim całą masa serowa.
Zła i zdesperowana zdjęłam masę ze spodu, wsadziłam do lodówki i zabrałam się za kruchy spód ze sprawdzonego przepisu Gordona Ramsaya. Ten oczywiście mnie nie zawiódł i w godzinę rabarbarowa tarta na pysznym, delikatnym spodzie czekała juz na pochłonięcie:))
A na to nie trzeba było długo czekać. Połączenie serka z rabarbarem w syropie jest kompozycją doskonała. Kruche ciasto też zdało egzanim i w efekcie z pełną odpowiedzialnością melduję, że to najlepsza tarta jaką jadłam:)
Po kuchennych trudach, polecam wam ją gorąco!!




Składniki na kruchu spód Gordona:

  • 125g miękkiego masła
  • 90g miałkiego cukru (dałam trochę mniej)
  • 1 duże jajko
  • 250g mąki
Masło i cukier utrzeć na puszystą masę. Dodać jajko i miksować kolejne 30sekund.
Wsypac mąkę i krótko zagnieść. Im krócej się zagniata, tym bardziej kruche ciasto.
Jeśli będzie za suche, mozna dodać łyżkę zimnej wody.
Zawinąć w folię i schować na min. 30min do lodówki.

Piekarnik nagrzac do 190stopni. Ciasto rozwałkować na dość cienki placek, wyłożyć formę. Ciasto przykryć folią aluminiową a na nia wysypać groch. Piec 15min, po czym zdjąć groch i dopiekać jeszcze 5min ( u mnie trwalo to znacznie dłużej) albo do momentu, aż tarta będzie złoto-brązowa.

Wyjąć i ostudzić.

Rabarbar:

  • 1kg rabarbaru
  • 300g cukru ( dałam zdecydowanie mniej)

Rabarbar obrać i pokroić w 2cm kawałki. Wsypac do żaroodpornego naczynia, zasypać cukrem, dobrze wymieszać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190stopni na 45 min, albo do momentu aż rabarbar będzie miękki, ale nie zbyt miękki.
Kiedy będzie gotowy, wyjąć z piekarnika, odsączyć i pozostawić do ostygnięcia. Syropu nie wylewać, przyda się do glazury:)

Masa serowa:

  • 200g kremowego serka
  • 200ml śmietanki kremówki ( dałam 18%)
  • 2 łyżki drobnego cukru
  • 4 łyżki rumu(opcjonalnie)

wymieszac kremowy serek ze śmietanką, do momentu aż się połączą. Nie można przesadzić z mieszaniem. Dodać cukier, i rum. Wymieszać.

Na podpieczony i ostudzony spód wyłożyć masę serową a na nią ostudzony i odsączony rabarbar.

Glazura:

6 łyżek płynu pozostałego po pieczeniu rabarbaru zagotowac w małym garnuszku, aż zrobi się z niego surop.

Rabarbar polać syropem.

Delektować się nieziemskim smakiem:)

Smacznego!

wtorek, 21 kwietnia 2009

Krajanka z wiśniami

Kolejna odsłona krajanki za mną:) tym razem wypadło na wiśnie, które okazały się idealnymi towarzyszkami dla owsianej kruszonki. Jak każda krajanka, ta jest przepyszna. W smaku trochę podobna do tej poprzedniej z owocami leśnymi, może ciut bardziej kwaśna:)
Tym razem miałam do pomocy aż dwóch kuchennych asystentów! córcie i moją siostrzenicę. Chociaż roboty z tą słodką przekąską jest prawie tyle co nic, dobrze wiedzieć, że w razie czego, mogę liczyć na takie mistrzynie:P nikt tak nie układa wisienek i nie odmierza mąki jak one! :)

Przepis na ciasto takie jak w Batonikach z owocami leśnymi

plus:

mrożone wiśnie
wiórki kokosowe do posypania

piątek, 17 kwietnia 2009

Mazurek pomarańczowy


Z pełną odpowiedzialnością moge powiedzieć, że od tego roku będzie to mój ulubiony mazurek:)
Tradycyjne masy zawsze mędą gościć na naszym stole, ale smak tego jest po prostu boski!
Połączenie dżemu morelowego ze skórką pomarańczową i polewą z białej czekolady jest absolutnie genialne. Mazurek zniknął ze świątecznego stołu już w pierwszy dzień ! A to wszystko dzięki przepisowi Asi z jak zawsze niezawodnej Kwestii Smaku.
Polecam Gorąco!

Cytuję za Asią:

Ciasto:
250 g mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
180 g masła
90 g cukru pudru
2 surowe żółtka

Masa pomarańczowa:
300 g smażonej w cukrze skórki pomarańczowej*
200 - 300 g dżemu morelowego

Dekoracja:
płatki migdałowe
gotowa biała polewa (np. lukrowa)


Wykonanie:

  • Rozcieram masło z cukrem pudrem, dodaję żółtka i mieszam z przesianą mąką pszenną i ziemniaczaną, w razie potrzeby dodaję trochę zimnej wody. Szybko zagniatam ciasto, formuję kulę, owijam folią i wkładam do lodówki na 2 godziny.
  • Rozwałkowuję na cienki placek, około 5 mm grubości. Ciastem wykładam formę posmarowaną masłem i oprószoną bułką tartą. Z resztek ciasta roluję wałeczki, zwijam po dwa i wykładam boki formy. Ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach. Piekę na złoty kolor, w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (przez około 20 minut).
  • Usmażoną skórkę pomarańczową gotuję przez chwilę razem z konfiturą morelową. Studzę i wykładam na upieczony spód mazurka. Dekoruję płatkami migdałowymi i białą polewą.

poniedziałek, 9 marca 2009

Danish Pastry i Wiatraczki z morelą i ricottą


Długo oj długo przymierzałam się do wypróbowania tego przepisu. Kiedy po raz pierwszy książka Nigelli " How to be a domestic goddess" trafiła w moje ręce przepis na Danish Pastry stał się jednym z moich najbardziej wyczekiwanych słodkich premier:)
Potem Dorotka z Moich wypieków pokazała nam wspaniałe wariacje na temat tego ciasta. I tak, kiedy w końcu zebrałam się w sobie, przyszedł spokojny, pozbawiony pośpiechu i większych planów weekend, morelowe wiatraczki i słodkie bułeczki doczekały się swojej inauguracji:-)
Sama nie wiem jak określić ich smak, mam wrażenie, że czegokolwiek bym nie napisała, nic nie będzie w stanie opisać pyszności tych niepozornych, małych cudeniek. Są wspaniałe, wprost rozpływają się w ustach! To napewno nie koniec mojej przygody z Danish Pastry!
Polecam!

Cytuję za Doruś:

Składniki (na 12 ciastek):

  • 1 płat ciasta duńskiego
  • 12 połówek moreli z puszki
  • 1 jajko + 2 łyżki mleka do posmarowania

Gotowy płat ciasta (o grubości około 0,5 cm) przekroić na 2 części. Z każdej części powstanie 6 daniszy.
Pierwszy płat ciasta przekroić na 6 równych kwadratów (trochę ciasta zostanie). Rogi kwadratów ponacinać (nie do samego środka), ulepić wiatraczki.

Na środku każdego wiatraczka położyć morelę, ułożyć na blaszce.

Drugi płat ciasta pokroić na 6 pasków. Każdy pasek skręcić ku środkowi, trzymając za dwa końce. Z takiego skręconego wałeczka uformować bułeczkę, na kształt ślimaka, na środku położyć morelę.

Ciastka ułożyć na blaszce. Odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ciasto powinno być mięciutkie i wyrośnięte) na około 1 godzinę.

Przed pieczeniem posmarować jajkiem roztrzepanym z 2 łyżkami mleka.

Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 - 20 minut (piekłam 20 minut, bo te miejsca pod morelą są dłużej mokre).

Ostudzić, można ozdobić paseczkami lukru, ale nie koniecznie.

Smacznego!



czwartek, 26 lutego 2009

Pleśniak


Kiedy za oknem pogoda płata nam zimowo-jesienne figle, a wizja spacerów w promieniach wiosennego słońca wydaje się być odległym marzeniem, staram się chociaż w domowym zaciszu dać nam wszystkim kawałeczek słońca i sprawić żebyśmy poczuli się bardziej bestrosko:)
Pamiętam, że ubiegłego lata pleśniak cieszył się na naszym stole niesłychanym powodzeniem. Kiedy w ogrodzie zaczęły pojawiać się pierwsze owoce, pleśniakowe szaleństwo rozpętało się na dobre! I tak, niemalże co tydzień mieliśmy na talerzykach nową, zupełnie inną wersję tego ciasta. Raz dodawałam czarne lub czerwone porzeczki, innym razem jagody czy wiśnie, truskawki lub maliny, co dusza zapragnie! Ahh...to były czasy:)
Dziś moja córcia zapytała mnie gdzie też podział się "Pan pleśniak" ? i czy nie mogłabym go znowu zrobić. W ten sposób zdałam sobie sprawę, że faktycznie dawno już go nie robiłam. Znalazłam mrożone owoce, słoik dżemu z czarnej porzeczki, powidła śliwkowe i do dzieła! w godzinę ciasto było gotowe. Kawałeczek lata w deszczowym, szarym świecie:)

Pleśniak z przepisu Doruś:

Składniki:

  • 200 g masła
  • 4 duże jajka (osobno białka i żółtka)
  • 3 szklanki mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 szklanki + 3 łyżki drobnego cukru
  • szczypta soli
  • 2 łyżki kakao
  • słoik dżemu, powideł lub świeżych owoców (zimą można dodać mrożone)

Zimne masło posiekać w misce razem z mąką, proszkiem do pieczenia, solą, 3 łyżkami cukru i 4 żółtkami. Szybko zagnieść. Ciasto Podzielić na 3 części, jedną z nich zagnieść z kakao. Uformować 3 kule i włożyć do lodówki do stwardnienia.

Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając 2/3 szklanki cukru.

Blachę 26 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone jasne ciasto zetrzeć na tarce na dno formy. Posmarować grubą warstwą dżemu (lub powideł czy owoców). Na to zetrzeć ciemne ciasto i ułożyć na nim pianę z białek. Na wierzch zetrzeć ostatnią, jasną część ciasta.

Piec około 40 - 50 minut w temperaturze 180ºC. Kroić najlepiej po całkowitym ostygnięciu.

Smacznego!

wtorek, 3 lutego 2009

Kruche ciasteczka z dżemem


Kiedy po raz pierwszy na blogu Liski zobaczyłam przepis na kruche ciasteczka z dżemem wspomnienia dzieciństwa stanęły mi przed oczyma, jak gdyby to wszystko działo się wczoraj. Jak gdybym zaraz miała spakować plecak, założyć kolorowe spinki, niebieski sweterek, z czerwonym kwiatkiem, który pamiętam do dziś...Kiedy byłam mała, przynajmniej trzy razy w tygodniu chodziłyśmy z mamą do cukierni. Najczęściej kupowałyśmy ciasteczka. Pamiętam, że moimi ulubionymi były tak zwane "muszelki". Krucho-piaskowe ciasto, przełożone dżemem, na jednym z końców oblane czekoladą. Mmm....do dziś kiedy spotykam je w cukierni, nie mogę przejść obojętnie. Inną moją ulubioną słodkością, na którą czekałam z niecierpliwością były kruche ciasteczka z dżemem. Maślane, słodkie....rozpływające się w ustach. W niedzielne popołudnia, nie było nic tak pysznego i sprawiającego radość jak muszelka i kurche ciasteczka, pomijane szklanką mleka...
Polecam gorąco!

Cytuję za Liską:

Ciasteczka z dżemem

80 g miękkiego masła
80 g cukru pudru
2 łyżki mleka
1/2 op. cukru waniliowego
120 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
40 g budyniu waniliowego lub śmietankowego
100 g dowolnego dżemu


Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Blachę do pieczenia wyloxyć papierem do pieczenia.
Masło zmiksować z cukrem, następnie dodać mleko.
Mąkę, proszek, budyn i wanilię przesiać do miski, następnie ubijając masło, powoli wsypywać do niego suche składniki.
Łyżeczką nabierać ciasto, formować z niego kulkę, następnie końcem drewnianej łyżki robić w kulkach dziurki, które następnie wypełnić dżemem.
Układać na blasze zachowując kilkucentymetrowe odstępy.
Wstawić do piekarnika i piec 12-15 minut. Ciasteczka powinny być lekko rumiane, ale nie brązowe.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Ciasteczka zachowują świeżość przez ok. 7 dni.

Smacznego!

czwartek, 22 stycznia 2009

Szarlotka



Ponieważ ostatnio chyba zbyt często rozwodziłam się nad moim dzieciństwem i czasami kiedy to byłam beztroską uczennicą z niebieskim plecaczkiem i warkoczykami, postanowilam, że dziś będzie krótko i zwięźle ( mam nadzieję, że potrafię to zrobić:-) ). W końcu nie chcę przecież was zanudzić:-)
Szarlotka proponowana dziś to klasyk. Prawdziwa, krucha, delikatna w smaku. Przepis na nią po raz pierwszy zobaczyłam na stronie Asi z kwestii smaku, od razu przypadła mi do gustu. Ciasto jest kruche, masa jabłkowa delikatna, ale jednoczesnie wyrazista w smaku.
Idelana propozycja dla zaganianych mam ,ale nie tylko. Można ją spokojnie upiec podczas tygodnia, bo przygotowanie jej nie jest pracochłonne, a efekt - BOMBA:-)
polecam gorąco!

Cytuję Asię, z kwestii smaku:


Ciasto:

• 3 szklanki mąki
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 3/4 szklanki drobnego cukru do pieczenia
• 1 cukier waniliowy
• 250 g masła roślinnego (może być masło lub margaryna)
• 3 żółtka
1 całe jajko

Jabłka:

• 2 kg jabłek (najlepiej szara reneta albo antonówka)
• około 12 łyżeczek cukru

• 1 cukier waniliowy

• 5 -10 dag rodzynek
• 1 łyżeczka cynamonu

  • Jabłka obrać i pokroić na niewielkie kawałki i razem z cukrem oraz cukrem waniliowym lekko podsmażyć, tak aby się nie rozpadły. Dodać rodzynki i cynamon.
  • Przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia bezpośrednio na stolnicę, dodać cukier, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części.
  • Jedną część rozwałkować i położyć na blaszce (formie). Wyłożyć jabłka. Na jabłka położyć ubite na sztywno białka z trzech jaj z dodatkiem 1/4 szklanki cukru. Na wierzch położyć drugą część rozwałkowanego ciasta.
  • Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 1 godzinę w temperaturze 175 - 180 stopni. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Smacznego!


wtorek, 10 czerwca 2008

Tarta z truskawkami



To jest własnie to! uwielbiam smak tego ciasta, szczególnie w letnie upały kiedy coś słodkiego, a do tego jeszcze zimnego jest jak najbardziej mile widziane na naszym stole. Ten przepis jest bajecznie prosty i szybki. Tarta zawsze wychodzi, a do tego jest niesamowicie praktyczne. Truskawki możemy nastąpić każdym innym owocem ponieważ absolutnie wszystko świetnie tu pasuje:)

Składniki na kruche ciasto:

  • 250 g mąki
  • 180 g miękkiego masła
  • szczypta soli
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 1 żółtko
  • 50 ml lekko ciepłego mleka
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
Składniki na wypełnienie tarty:

  • 1 bydyń smietankowy lub waniliowy
  • 1 galaretka owocowa(ja użyłam truskawkowej)
  • pół kilo truskawek
Sposób przygotowania:
Masło włożyć do miski i utrzeć na gładką masę. Następnie dodać cukier, cukier waniliowy, sól, mleko i żółtko. Ucierać tak długo, aż składniki się połączą. Ciągle mieszając dodawać stopniowo mąkę. Z ciasta zagnieść kulę i włożyć ją do lodówki na minimum godzinę(im dłuższy czas chłodzenia, tym ciasto będzie lepsze).
Ciasto rozwałkować na grumosc ok 3mm, o średnicy większej niż forma na tartę.
Formę wysmarować masłem i wysypań mąką albo kaszką manna. Ciastem wyłożyc dno formy, oraz boki. Spód nakłuć widelcem. Piec przez około 35 min w temperaturze 200 stopni na złoty kolor.
Odstawić tartę do wystygnięcia a po tym czasie wysmarować ostudzonym budynień, ułożyć świeże truskawki i polać lekko tężącą już galaterką.
Wsadzić do lodówki jeszcze na ok godzine. Podawać zimną.

Smacznego!

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)