Zapraszam na ulubieńców ostatnich tygodni :)
1. Olejek nabłyszczający do włosów Equilibra - Używam go od niedawna ale już jestem zakochana.. skład jest świetny. Co prawda na początku mamy silikony ale później są olejki i aloes. Ośmielę się nawet powiedzieć, że jest lepszy od Biovaxu, CHI i Naturasilk :) Włosy są mięciutkie, gładkie i tak pięknie błyszczą <33
2. Baza pod tusz do rzęs Revitalash - kocham takie szczoty :P Nakładam jedną warstwę, od razu widac efekt wydłużenia. Z tuszem mam rzęsy do brwi :D Musicie poczekać na recenzję i zdjęcia. Baza jest niebieska ale spokojnie, po nałożeniu tuszu zupełnie tego nie widać
3. Peeling do ciała czekoladowy The Body Shop - Pachnie przecudownie tak samo jak masełko z tej serii. Nie peelinguje jakoś super, drobinki nie są ostre. Najbardziej podoba mi się w nim to, ze pozostawia skórę lekko tłustą i w sumie nie trzeba później nakładać masła czy balsamu. Wiem, że nie wszyscy lubią taki efekt ale ja lubię być tłusta, co poradzę :P
4. Masełko do skórek Lush - używam go codziennie na noc, na przemian z oliwą z oliwek. Pachnie pięknie cytryną i bardzo dobrze nawilża. Podoba mi sie odkręcany słoiczek, przynajmniej nie trzeba otwierać go zębami jak balsamu Burt's Bees.. :/
Zmykam do banku, a później nauka..
Buziaki!