Kosmetyki Joanny z serii ARGAN OIL dostałam na spotkaniu blogerek. Myślę, że sama bym ich nie kupiła (kiepski skład) ale postanowiłam spróbować.
Szampon ma pojemność 200ml. Opakowanie można postawić do góry nogami więc na +. Konsystencja w sam raz (nie za gęsta, nie za rzadka), zapach dosyć słodki - nie przepadam za nim.
Użyłam go tylko 2 razy, nie było sensu się dłużej męczyć. Za pierwszym razem zmyłam nim olej, po umyciu nałożyłam odzywkę i jedwab. Moje włosy wyglądały tragicznie. Zamiast "zmysłowego połysku" był jeden wielki mat i smutne strąki. Drugi raz był już bez oleju ale nadal to samo. MASAKRA :| Nigdy nie miałam tak obciążonych włosów.
To jest najsłabszy produkt z całej serii, niedługo recenzja odżywki i maski :)
Kocham siemię lniane! Postanowiłam połączyć żel lniany z maską Gloria (KLIK) i Biovax do włosów ciemnych (Superpharm, apteki) <3 Po łyżce z każdej maski i żelu tak na oko :D Efekt? Włosy nie dość, że są miękkie i błyszczące to jeszcze dociążone tak jak lubię <3
Wiem, że nie wygląda zachęcająco ale jak działa :)
Aktualizacja włosów po lewej stronie!
Buziaki!