Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobiece. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobiece. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 lipca 2018

Odrobina Brokatu

Tytuł: Odrobina Brokatu
Tytuł oryginału: Glitter and Sparkle
Cykl: Glitter and Sparkle (1)
Autor: Shari L. Tapscott
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 310
Wydawnictwo: Kobiece


"Wygląda tak poważnie, z rękami w kieszeniach i pełnym rezerwy spojrzeniem. Nic na to nie poradzę; serce zaczyna mi bić szybciej. To dziwne- przecież złamał je tamtego wieczoru, gdy odwiózł mnie do domu. Ale jakoś nie jestem w stanie go uciszyć."

Lauren ma starszego brata i trochę bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Brandon wraz ze swym przyjacielem Harrisonem zawsze robili jej żarty, z których do dziś się śmieją. Ale teraz żadne z nich już nie jest dzieckiem, chociaż Lauren czasami tak się przy nich czuje, pomimo że dzieli ich zaledwie dwa lata różnicy. Dziewczyna kocha robótki ręczne, prowadzi bloga Diy i wszystko co tylko wpadnie jej w ręce, ozdabia brokatem.

  
"Ciekawe, czy mogę już uciec na sofy przy kominku? Książka mnie wzywa." 

W życiu Lauren wszystko jest brokatowe i poukładane. Kiedy pojawia się Harrison, wszystko się zmienia. Zajmuje jej miejsce w domku gościnnym, jej studiu nagrań. I co z tego, że jest przystojny? I co z tego, że na jego widok miękną jej kolana, a serce szybciej bije? To wciąż ten okropny Harrison, który robi jej na złość. Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza, jednak po jakimś czasie, nawiązują nić porozumienia i wszystko się zmienia...

  
"Dlaczego mnie nie pocałuje, ślubując mi wieczną miłość?
Dlaczego?" 

Odrobina Brokatu to świetna młodzieżówka. Czegoś takiego mi było trzeba. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Zachwyciła mnie swoją lekkością i barwnością. Od razu polubiłam bohaterów. Lauren była taka słodka i w porównaniu do rówieśników dojrzała. Niekiedy przypominała mi mnie samą i aż jej zazdrościłam niektórych przeżyć. Harrison to świetny chłopak. Jest już dorosły, odpowiedzialny, pracuje, a jednocześnie wciąż jest młody i pogodny, pełen zadziorności i takiej... świeżości. Wiecie jak uwielbiam, kiedy książka przepełniona jest emocjami, które po prostu mnie niszczą? Tutaj były te emocje, było lekkie napięcie, kiedy czekałam co się zaraz wydarzy... Nie były one niszczące, ale to też nic złego. Odrobina Brokatu to bardzo lekka powieść, czasami odrobinę zbyt słodka i może brakowało mi tu trochę bardziej dramatycznych wydarzeń, ale i tak ją pokochałam.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10   

piątek, 20 lipca 2018

Egomaniac

Tytuł: Egomaniac
Autor: Vii Keeland
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Kobiece 

"- Czasami musisz fizycznie odejść od kogoś, kogo kochasz, na przykład z powodu pracy, ale znajdziesz jakiś sposób by być razem. Kiedy mówiłem, że ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają, nie chodziło mi o to, że muszą być razem każdego dnia. Po prostu trzeba znaleźć inne sposoby na to, by być razem, jeśli nie możecie się spotkać osobiście."

Drew Jagger jest cenionym prawnikiem. Od lat zajmuje się sprawami rozwodowymi, a jego klientami są wyłącznie mężczyźni. Chce w ten sposób zemścić się na kobiecie, której nienawidzi. Gdy po urlopie wraca do biura na Manhattanie, zastaje tam piękną lokatorkę, której się nie spodziewał. Kobieta bierze go za włamywacza i grozi wezwaniem policji.

  
"Zanim cię poznałem, nie rozumiałem, dlaczego nigdy mi nie wychodziło z kobietami. Ale teraz to wiem. One po prostu nie były tobą.

Emerie Rose jest młodą terapeutką małżeńską. Jest dziewczyną z Oklahomy, dobrą i szlachetną. Okazuje się, że wynajęła od oszusta gabinet, należący do Drew. Kobieta jest wściekła, bo straciła oszczędności życia i ośmieszyła się przed seksownym adwokatem. Drew proponuje Emerie pomoc, a potem układ- pozwoli jej korzystać z biura w zamian za pomoc w pracy.

  
"Najlepsze chwile naszego życia rodzą się ze złych pomysłów.

Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra. Wiedziałam, że  będzie dobra, po przeczytałam kilka książek autorki i wiem czego się po niej spodziewać, wiem, że zawsze wszystko mi się podoba, ale nie spodziewałam się aż takiego efektu. Tym razem jej powieść nie jest taka jak poprzednie. Vi Keeland wyszła poza swój schemat i stworzyła na prawdę cudowną powieść, która zarówno mnie wzruszyła jak i rozbawiła, a także zainspirowała. 

Za książkę gorąco dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena: 
10/10  

środa, 13 czerwca 2018

Proroctwo Cieni

Tytuł: Proroctwo Cieni
Tytuł oryginału: The Prophecy of Shadows
Cykl: Elementals (1)
Autor: Michelle Madow
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece

"Zeus górował nad grobowcami, konkurując wysokością z rosnącymi tuż obok brzozami. Znajdował się na mniej więcej dwumetrowym cokole. Boki tronu zdobiły płaskorzeźby przedstawiające sceny mitologiczne, a w lewej dłoni Zeus dzierżył berło z orłem na szczycie."

Nicole Cassidy przeprowadza się z rodzicami i młodszą siostrą z ukochanej Georgi do Massachusetts. Wszystko jej się tutaj nie podoba, ani dom, ani szkoła. Dziewczyna trafia do klasy, w której uczą się potomkowie greckich bogów. Dowiaduje się, że jest jedną z nich i właśnie temu pokrewieństwu zawdzięcza niezwykłe umiejętności. Nicole ma dużo do nadrobienia, bo lekcje w klasie ukrytej za biblioteką nie zapowiadają się łatwo. Pozostali doskonale znają swoją historię i od dawna uczą się panowania nad własnymi mocami.

  
"Nie miałbym nic przeciwko wypadowi do Europy, tylko że to wszystko nie ma sensu." 

Kiedy na niebie pojawia się Kometa Olimpijska, Nicole i czterech uczniów zostaje obdarzonych mocami żywiołów. Równocześnie portal chroniący świat przed groźnymi potworami zaczyna słabnąć. Nicole, Kate, Chris, Blake i jego dziewczyna Danielle muszą stawić czoła proroctwu, w którym odgrywają kluczową rolę. Według przepowiedni tylko oni mogą przywrócić równowagę światu. Zadania byłoby łatwiejsze, gdyby Nicole od początku wiedziała o swoim dziedzictwie i gdyby pomiędzy Nicole i Blackiem nie zaczęło rozwijać się uczucie, które może przeszkodzić w wypełnieniu zadania. 


 "Wszystko, w co dotąd wierzyłam zostało przewrócone do góry nogami, i choć brzmiało to jak szaleństwo i prawdopodobnie było niebezpieczne, uwielbiałam każdą chwilę tej nowej dla mnie rzeczywistości."

Ta książka jest cudowna! Cudowna! Cudowna! Autorka nawiązała do mitologii greckiej, którą uwielbiam. To był świetny pomysł. Dzięki temu powieść nabrała niesamowity, antyczny i trochę magiczny klimat. Do tego wątek romantyczny... Jak dla mnie, trochę zbyt subtelny i delikatny. Ale i tak wypadł cudownie. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach bardziej się rozwinie. Główni bohaterowie są cudowni. Blake jest taki dobry i szlachetny. A Nicole taka świeża i bardzo współczesna i... taka prawdziwa. Bo wiecie, ja jak byłam dzieckiem często zaglądałam do szafy mając nadzieję, że znajdę w niej przejście do magicznej krainy. Obecnie, czasami mam jeszcze nadzieję, że jednak odkryję w sobie jakieś super magiczne moce. A Nicole? Ona, kiedy dowiedziała się o swoim dziedzictwie, nie uwierzyła w niego, wyśmiała całą klasę i wybiegła z sali. Jej zachowanie było takie fajne i chyba inne niż do tej pory znalazłam w tego typu książkach. Powieść jest utrzymana na na prawdę dobrym poziomie. Czyta się ją szybko i bardzo przyjemnie. Sama nie wiem, kiedy przeczytałam te niespełna 300 stron i wciąż mi było mało.

Za książkę dziękuję gorąco Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10
(a nawet 20/10)    

Biały Kruk

Tytuł: Biały Kruk
Tytuł oryginału: White Raven
Cykl: Raven (1)
Autor: J. L. Weil
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Kobiece

"- Zane, przestań się na chwilę dąsać i oddaj damie swoją bluzę. Zimno jej.
Próbowałam protestować, ale już zdjął ją z polana i mi ją podał.
- Proszę - powiedział ten mroczny i grzesznie piękny półbóg.
Nie cierpiałam tego. Nie cierpiałam jego.
"

Matka Piper zostaje zamordowana. Dziewczyna przejmuje na siebie jej obowiązki w domu. Ojciec jest w koszmarnej rozsypce, a ona i jej brat ledwo się trzymają. Ojciec, postanawia wysłać dzieci do babci, której nigdy nie poznały, na wyspę odciętą od świata. Mają tam spędzić trzy miesiące wakacji. Ten czas, który by chcieli spędzić z przyjaciółmi i w domu, w którym wciąż są ślady po mamie, muszą spędzić u kobiety, która nie interesowała się nimi przez całe ich życie.

  
"Będę twoim mieczem. Będę twoją tarczą. Będę cię bronił do ostatniego tchu. Przyrzekam ci, że dopóki żyjesz, będę twoją bronią."

Piper nienawidzi wyspy i nienawidzi babci i właściwie to nienawidzi wszystkiego. Kiedy pierwszy raz widzi zabójczo przystojnego chłopaka na przystani, stwierdza, że te wakacje może nie będą takie złe. Szybko zaprzyjaźnia się z miejscową dziewczyną, a także poznaje jej braci. Jednym z nich jest Zane, zabójczo przystojny chłopak z przystani. Między tą dwójką szybko zaczyna iskrzyć. Chłopak jednak nie chce przyznać, że łączy ich niebezpieczne przyciąganie. Nudne wakacje u babci zmieniają się w śmiertelnie niebezpieczną rozgrywkę, kiedy ktoś lub coś zaczyna polować na Piper. Dziewczyna nic z tego nie rozumie, a także nie zdaje sobie sprawy ze swojego dziedzictwa. Na dodatek nikt nie odpowiada na jej pytania.


"-Wiatr szepce wokół ciebie, nie zlekceważ jego ostrzeżeń." 

Wow! Sama nie wiem co innego powiedzieć o tej książce. Jest nieziemska! Serio. Uwielbiam Piper jest świetna. Żal mi jej było, kiedy jej mama została zamordowana, żal mi jej było, kiedy tak po prostu została wysłana na tą wyspę i jeszcze bardziej żal mi jej było, kiedy okazało się, że wszyscy o wszystkim wiedzą, ona jest w niebezpieczeństwie, a nikt jej niczego nie wyjaśnia. A wiecie co? Jeszcze bardziej uwielbiam Zane'a. Ten chłopak, pomimo, że na początku był okropny i miałam ochotę mu po prostu przyłożyć, też jest taki cudowny. Nie spodziewałam się, że pod koniec książki, stanie się takim chłopakiem, którego najchętniej pasowałabym na swojego rycerza. Ta książka jest taka świetna. Tajemnica goni tajemnicę, pełno w niej niewiadomych, niebezpieczeństwa, niezwykłych mocy i namiętności. Już nie mogę doczekać się kolejnej części.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10
(a nawet 20/10)   

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Lawless

Tytuł: Lawless
Cykl: The King (3)
Autor: T. M. Frazier
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Kobiece




"Potarłam palcami chłodny metal. Piorun uderzył w wierzę ciśnień. Wtedy dostałam swoją odpowiedź. Wiedziałam, co muszę zrobić.
Do kogo się udać."



Thia, jako dziewczynka była świadkiem napadu z bronią na sklep, który pilnowała. Bear, jeden z uczestników napadu, chcąc, by dziewczynka zachowała milczenie, podarował jej swój pierścień i powiedział, że kiedykolwiek będzie potrzebowała jego pomocy, musi się z nim do niej zwrócić, a on jej nigdy nie odmówi.

  
"Koniec końców nie uleczył mnie. Nie sprawił, że zapomniałam.
Jeszcze bardziej mnie zniszczył."

Minęło kilka lat. Thia stała się już prawie kobietą. Jest zagubiona i desperacko potrzebuje pomocy. Musi uciekać, ukryć się... Jedyną osobą, która może jej w tym pomóc jest Bear. Ale mężczyzna sam jest zagubiony po odejściu i zostawieniu za sobą wszystkiego co nadawało sens jego życiu. Bear nie radzi sobie z życiem i nie potrzebuje nowych komplikacji, którymi jest dziewczyna z przeszłości. Ale właśnie tylko ona może nadać jego życiu nowy sens.


"Nazwanie mnie aspołeczną byłoby niedomówieniem." 

Byłam zachwycona Kingiem i bez wahania sięgnęłam po Lawless opisujące losy Beara. Byłam pewna, że się nie zawiodę i nie zawiodłam się. Dostałam świetną hisyorię, trochę mroczną i niebezpieczną oraz bardzo seksowną. Tak jak w poprzednich tomach, pokochałam bohaterów. Miałam wrażenie, że biła od nich jeszcze większa świeżość. Uwielbiam to, że autorka nigdy nie idzie na łatwiznę i nie ma u niej prostych, łatwych rozwiązań. Dzięki temu jej powieści mają głębię. Już nie mogę doczekać się kontynuacji. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Kobiece.  

Moja ocena:
10/10  

Aideen

Tytuł: Aideen
Cykl: Bracia Slater (3.5)
Autor: L. A. Casey
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 176
Wydawnictwo: Kobiece

"Czas dosłownie się zatrzymał... aż nagle stało się coś magicznego.
W moim mieszkaniu rozległ się najgłośniejszy płacz, jakiego można by się spodziewać po nowo narodzonym dziecku. To był najcudowniejszy dźwięk, jaki w życiu słyszałam."



Aideen jest już w zaawansowanej ciąży i jest zakochana. Razem z Kanem tworzą cudowny związek jednak wciąż są między nimi poważne zgrzyty, które mogą im zaszkodzić. Kane wciąż ma przed nią tajemnice, którymi nie chce się podzielić i bywa agresywny. Aideen nie zamierza tego tolerować, szczególnie kiedy na świecie ma pojawić się dziecko, najważniejsza dla niej istota. Ciągle ma nadzieję, że to będzie córeczka.

  
"To jest poród, skarbie." 

Aideen żyje w ciągłym zagrożeniu. Wciąż obawia się zostawać sama. Stara się skupić przede wszystkim na dziecku i swojej nowej rodzinie, ale to nie jest proste kiedy obawia się o swoje życie lub życie ukochanego, a także jego tajemnice. W ich życiu pojawia się także od dawna nieobecny członek rodziny, a także widoczne są problemy Branny z Ryderem. Nie wiem dlaczego ale akurat to chyba najbardziej mnie poruszyło.


"Kocham twój płacz."

To kolejna nowelka uzupełniająca historię braci Slater. O ile poprzednie troszeczkę mnie denerwowały, bo uważałam, że poruszają błahe problemy, a dziewczyny i chłopaki przesadzają i zbyt dramatyzują, to tym razem było wszystko na miejscu. Może to ze względu na trochę inną tematykę, bo tutaj była poruszona przede wszystkim kwestia porodu. Tak jak już wspominałam, bardzo poruszyły mnie kłótnie Branny i Rydera, bo bardzo polubiłam tą parę. Może nic nie pobije Keeli i Aleca ale ich chyba lubiłam na drugim miejscu. Książka jest bardzo przyjemna i tak jak mówiłam, najlepsza z nowelek serii Bracia Slater.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
 9/10  
  

niedziela, 3 czerwca 2018

Sekret Księcia

Tytuł: Sekret Księcia
Tytuł oryginału: Conquer me
Cykl: Royals (2)
Autor: Geneva Lee
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Kobiece



"-Nie jesteś moim sekretem, 
Claro- oznajmił. - Jesteś moim skarbem. Jedynym dobrym
 i pięknym światłem 
mojego życia."




Mówi się, że miłość może przezwyciężyć każde przeciwności, jednak rodziny królewskiej i oczekiwań wobec Aleksandra nie jest w stanie pokonać. Clara odeszła od swojego ukochanego księcia ze złamanym sercem, bo nie zgodziła się być jego tajemnicą, jednak książę nie zamierza poddać się bez walki.


"Nie mogę obiecać, że nie będę cierpieć, ale z bólu powstają piękne rzeczy." 

Clara nie potrafi poradzić sobie bez Aleksandra. Rzuca się w wir pracy, dużo biega i mało je. Przyjaciółka się o nią martwi. Clara unika rozmów zarówno z nią jak i z rodziną. Po dwóch miesiącach od rozstania dostaje listy od ciotki Belle, które przechowywały w tajemnicy przed dziewczyną. Nie chciały, by znów na ślepo poszła za księciem, który już raz ją zniszczył. Niebawem Aleksander znów stanie na jej drodze, a Clara będzie musiała postanowić co tym razem zrobić...

  
"Był zbudowany niczym bóg, ciało miał wyrzeźbione tak perfekcyjnie,że aż nieludzko, jednak blizny dowodziły tego, że był człowiekiem." 

Kochanka Księcia bardzo przypadła mi do gustu, jednak czasami coś mi w niej nie pasowało i czegoś mi brakowało. Trochę obawiałam się, że ta część będzie gorsza i trochę zwlekałam z czytaniem. Okazało się jednak, że moje obawy były niepotrzebne, bo Sekrety Księcia wręcz przerosły moje oczekiwania. Ta książka jest świetna! Tym razem Aleksander podbił moje serce swoim zachowaniem. Clara również w tym wydaniu podobała mi się bardziej niż wcześniej. Teraz stała się bardziej stanowcza i drapieżna, walczyła o swoje. Taką Clarę lubię. I Aleksandra, którego serce potrafi kochać, a on sam staje się politykiem, który wie jak trzeba wszystko rozegrać, by móc zapewnić sobie chociaż cień szczęścia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10   

środa, 30 maja 2018

Fallen Crest. Rodzina

Tytuł: Fallen Crest. Rodzina
Tytuł oryginału: Fallen Crest. Familly
Cykl: Fallen Crest (2)
Autor: Tijan Meyer
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Kobiece


"Drzwi zamknęły się za nimi z głośnym trzaskiem. Logan objął mnie w pasie, ale nie zaprowadził od razu do kuchni. Zamiast tego przytulał mnie przez chwilę, po czym westchnął głęboko. Ramiona mu opadły, głowę oparł na moim barku."


Sam i Mason są razem. Oficjalnie. Wie o tym już każdy i prawie nikt nie chce się z tym pogodzić. Samantha musi sama radzić sobie z wrogimi dziewczynami, którym wcale nie podoba się, że jeden Kade już jest zajęty. Nie chcą zaakceptować dziewczyny i tylko czekają na okazję, żeby się jej pozbyć. Związku tego nie akceptują także James Kade, ojciec chłopaków i mama Samanthy. 

  
"To było to-mój dom." 

Najgorszym i największym przeciwnikiem miłości Sam i Masona jest jej matka, Analise. Kobieta nie cofnie się przed niczym, by ich rozdzielić. Wszystko wskazuje na to, że matka nie chce pogodzić się z tym, że traci córkę, ale prawda jest o wiele mroczniejsza. Sam musi mierzyć się z jej obecnymi zachciankami i kaprysami, a także zmierzyć się z trudną do zaakceptowania przeszłością. Musi znaleźć siłę, by sprzeciwić się matce, by uratować miłość.

  
"Prawda była bolesna."

Sam jest przerażona matką. Zna już taką matkę z przeszłości. Wciąż nie mogę zrozumieć jak można być takim człowiekiem. Analise myśli tylko o sobie i tym samym zmienia życie córki, która w końcu zaczyna być szczęśliwa, w piekło. Analise zabiera jej wszystkich, których kocha. Przeczytałam książkę kilka dni temu i wciąż nie potrafię ogarnąć tego jak ona mogła taka być, jak mogła zrobi coś takiego Sam.


"Sięgnęłam po jego rękę. Dotyk ten sprawił, że kolejny kawałek znalazł swoje miejsce." 

Uwielbiam Sam, Masona, Logana, Nate'a też. Chociaż w tej części Nate nie do końca został przedstawiony od tej najlepszej strony. Szkoda mi było Logana, który wciąż wyglądał jkaby był "na doczepkę" przy Masonie i Sam. Szkoda, że autorka nie postanowiła mu kogoś znaleźć. Ta część jest zdecydowanie o wiele słabsza od poprzedniej. Wszystko skupia się na Analise i jej szale na punkcie Masona i jej córki. Przez całą książkę tylko denerwowałam się jej nowymi pomysłami i wyskokami. Oczywiście było też wiele ciekawych wątków, a szczególnie wspomnienia z przeszłości czy samo zakończenie, ale jednak brakowało mi czegoś więcej. Może następna część przyniesie to czego brakowało tutaj.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
9/10  

piątek, 25 maja 2018

Twardziel

Tytuł: Twardziel
Tytuł oryginału: Star Struck
Cykl: Lights, Camera (2)
Autor: Laurelin Paige
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Kobiece

"Po raz pierwszy zauważył ją, kiedy weszła do prywatnej sali restauracyjnej, przyglądając się grupie siedzącej przy stole, nie wiedząc, że zwróciła jego uwagę. Była ładna, jasne. No dobra, była cholernie piękna. I seksowna. Miała długie, smukłe nogi, zakryte sięgającą do kolan spódnicą [...]."

Heather jest super gwiazdą Hollywood. Wszędzie o niej słychać, każdy szaleje na jej widok, bo poza sławą, ma też niezwykłą urodę. Właśnie rozstała się z chłopakiem i jest przemęczona pracą. Nigdy nie zadaje się z mężczyznami, którzy stoją niżej od niej, ale nie potrafi pozbyć się pociągu jaki czuje do Seatha Rafferty'ego, którego błędnie bierze za stolarza.



 "Problem z uprzejmością polega na tym, że ludzie biorą ją za przyjaźń."

Doświadczenia z przeszłości nauczyły Setha, że kobiety potrafią być płytkie i zarozumiałe. Seth jest mężczyzną, który pragnie prawdziwej miłości i prawdziwego związku. Kiedy poznaje Heather, widzi w niej zarozumiałą i rozpieszczoną gwiazdę, która poza urodą nie ma nic do zaoferowania. Ale dostrzega w niej także coś więcej. Do tego czuje do niej niesamowity pociąg. 


"Następny ruch należy do ciebie księżniczko." 

Kocham tą książkę! Wywołała we mnie tyle emocji! Czytałam ją z zapartym tchem. Przerzucałam kartki jak szalona. Autorka zadziwia mnie na każdym kroku. Skąd ona bierze te wspaniałe pomysły? Za każdym razem pisze o czymś zupełnie innym i za każdym razem fabuła porywa mnie coraz bardziej. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mnie oczaruje. Cały czas trzymała mnie z napięciu, a pod koniec wycisnęła ze mnie łzy. Uwielbiam... Po prostu uwielbiam...

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena: 
10/10
(zdecydowanie więcej...)  

poniedziałek, 14 maja 2018

Małżeńska Gra

Tytuł: Małżeńska gra
Tytuł oryginału: Marriage Games
Cykl: Marriage Games (1)
Autor: C. D. Reiss
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 456
Wydawnictwo: Kobiece

"Nie wyprawiliśmy wesela. Zorganizowaliśmy imprezę 
miesiąc później. Pieprzyć imprezę. Pieprzyć białą sukienkę jej matki. Pieprzyć rozgotowaną rybę i jej kuzynów z Minnesoty, którzy mnie nie lubili."

Adam kocha swoją żonę nad życie. Kocha ją tak, że jest zdolny pozostawić za sobą swoje dotychczasowe życie, w którym pełnił rolę dominatora. Przez lata ukrywał tą stronę swojej natury. Mimo to, Diana czuje się nieszczęśliwa w małżeństwie. Czuje, że nie kocha już swojego męża i postanawia odejść. Zostawia mu jedynie list pożegnalny.

  
"Być może pojmiesz, dlaczego przestałaś mnie kochać, może ja to zaakceptuję." 

Diana chce przejąć ich wspólną firmę, która dawniej należała do jej rodziny. Pragnie tego tak bardzo, że zgadza się na nietypowy układ. Wybierze się z Adamem na trzydzieści dni do domku na odludziu i będzie spełniała wszystkie jego żądania. W zamian Adam podpisze papiery rozwodowe i odda jej udziały w firmie. Odcięta od świata wykonuje rozkazy męża obiecując sobie, że oddając mu ciało, nie odda serca. Jednak z każdym kolejnym dniem, na nowo zaczyna się do niego przywiązywać, ufać mu, a zdradliwe serce, na nowo zaczyna budzić się do życia.

  
"Jestem żonaty. Kocham moją żonę, nawet jeżeli ona nie kocha mnie." 

Ta książka jest niesamowita. Tak się w niej zatraciłam, że zawaliłam połowę nocy. Początkowo, a nawet przez większość czasu, jakoś nie mogłam polubić Diany. Oczywiście nie pałałam do niej jakąś niechęcią, ale nie zżyłam się z nią, jak to mam w zwyczaju. Dopiero pod koniec wytworzyła się jakby między nami więź. Zupełnie inaczej było z Adamem. Już na samym początku zyskał moją sympatię i tak było do niemalże samego końca. Bardzo podobało mi się w nim to, że był w stanie tyle poświęcić dla ukochanej kobiety. I uwielbiałam to jak jej powtarzał, że zawsze był jej wierny i nadal jej jest, bo ją kocha, pomimo że ona jego nie. No jak tu nie kochać takiego faceta. Czytając opis, spodziewałam się ostrzejszych i bardziej namiętnych scen, chociaż nie można i tutaj na nic narzekać. Jestem tylko zawiedziona końcem, bo liczyłam, że cała sprawa się wyjaśni, a okazuje się, że reszty dowiem się dopiero w następnym tomie.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
8/10  

sobota, 5 maja 2018

Wyśnione Życie

Tytuł: Wyśnione Życie
Tytuł oryginału: The Bookseller
Autor: Cynthia Swanson
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Kobiece



"Nagle uświadamiam sobie, co oznacza starzenie się. Znaczy, że wszyscy, których kochaliśmy w młodości, stają się już tylko fotografiami na ścianie, słowami opowieści, wspomnieniem w sercu."



Kitty nagle budzi się w nieznanym sobie pokoju u boku mężczyzny, który podobno jest jej mężem i zwraca się do niej imieniem Kathryn. Jakby tego było mało, okazuje się, że kobieta ma również dzieci oraz wspaniałych przyjaciół, a dom jest tak piękny i taki o jakim zawsze marzyła. Całe to życie jest takie o jakim marzyła. Niestety, są to tylko wizje...

  
 "Idealne życie nie istnieje. Ani tu, na jawie, ani tam, we śnie."

Kitty wiedzie smutne i samotne życie. Ma u swego boku najlepszą przyjaciółkę Friedę od zawsze, jednak brakuje jej ukochanego mężczyzny. Wizje nie dają jej spokoju i zaczyna poszukiwać Larsa. Uwielbia swoje sny i wymarzone życie. Zaczyna się w nich zagłębiać coraz bardziej. Z każdą wizytą w życiu Katharyn ma poczucie, że życie ze snu jest bardziej prawdziwe. Czy może wybrać, kim chce być? Jaka będzie cena pozostania Kitty lub Katharyn?


"Wystarczy drobiazg, aby zmienić bieg wydarzeń." 

Wow! Ta książka jest niesamowita! Opis był ciekawy, okładka bardzo ładna, ale jakoś tak nie byłam do końca do niej przekonana. Wiedziałam, że musi być dobra, ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak! Kiedy zaczęłam ją czytać, na początku robiłam sobie małe przerwy. Potem jednak, po kilku rozdziałach, nie potrafiłam już się od niej oderwać. Ona jest tak niesamowita! Musicie ją przeczytać. Koniecznie.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10  

wtorek, 1 maja 2018

Tyran

Tytuł: Tyran
Tytuł oryginału: Tyrant
Cykl: The King (2)
Autor: T. M. Frazier
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 316
Wydawnictwo: Kobiece

"Jeśli kiedyś zrozumiesz, że każdy się zmienia, krok po kroku, dzień po dniu, a jednocześnie w jakiś sposób zostaje taki sam, wtedy mnie odszukaj. Kiedy się przekonasz, że nie trzeba się bać ludzi, którymi byliśmy w przeszłości, a już na pewno ty nie musisz się tego bać, ponieważ ja wiem, kim jesteś i taką cię kocham, odszukaj mnie."

Po tragicznych wydarzeniach, zdradzie senatora i utracie Kinga, Doe wraca do domu, gdzie od teraz ma żyć. Dziewczyna dusi się w nim i pragnie wrócić do Kinga. Jednak nie wszystko jest teraz możliwe. Z czasem zaczyna mieć przebłyski pamięci i wracają do niej wspomnienia, nie koniecznie dla niej bezpieczne...

  
" To, że trzeba czegoś więcej niż miłości, żeby poznać samego siebie, nie oznacza, że zatracenie siebie dla kogoś innego nie może być cholernie piękne."

King zdaje sobie sprawę, że jest wielu ludzi, którzy pragną, by znalazł się kilka metrów pod ziemią. Ma jednak dla kogo żyć. Wie, że jego dziewczyny go potrzebują, a on sam potrzebuje ich i zrobi wszystko by je odzyskać i ocalić. Musi ocalić Doe ale również musi pozwolić by i ona ocaliła jego, nawet za cenę własnego szczęścia, nawet jeśli będzie musiała poślubić tyrana...

 
 "W moim świecie albo zostaje się zabitym, albo trzeba zabić."

Kocham tą książkę! Zakochałam się w Kingu i w Tyranie także. Uwielbiam bohaterów. Pomimo, że wcześniej byłam tak cholernie zła na Kinga, na jego decyzje... to i tak uwielbiam. Jest wspaniałym facetem, którego sama chciałabym poznać. Uwielbiam też Doe i szczerze współczuję jej tego przez co musiała przejść. Wciąż nie rozumiem dlaczego bliscy ludzie potrafią tak krzywdzić, czasami świadomie, czasami nie. Jeszcze bardziej zżyłam się Bearem i cieszę się, że chociaż na krótką chwilę autorka pozwoliła pojawić się Preppy'emu. Uwielbiam tego wariata!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10  

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Oskarżyciel i Niewinna

Tytuł: Oskarżyciel & Niewinna
Tytuł oryginału: Reasonable Doubt
Cykl: Domniemanie Niewinności (1&2)
Autor: Whitney G.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 128 & 120
Wydawnictwo: Kobiece

"Na głowie miała tę samą opaskę z piór, którą nosiła w galerii sztuki. Uśmiechając się szerzej niż kiedykolwiek, tańczyła ta, jakby w całej sali nie było nikogo."

Andrew Hamilton to przystojny i niezwykle utalentowany prawnik, który pragnie kobiet i niezależności. Wyznaje dwie zasady: żadnych kłamstw i żadnych zobowiązań. Pewnego dnia na czacie dla prawników poznaje Alyssę, która wydaje się nie być w ogóle nim zainteresowana, ale za to potrzebuje jego pomocy i wiedzy. Z czasem nawiązuje się między nimi nić sympatii i przyjaźni. Niestety jeden fałszywy krok może przekreślić wszystko.

 
 "Gdy ktoś mnie okłamuje, przestaje dla mnie istnieć."

Aubrey jest pilną studentką. Rodzice wiele od niej wymagają. Stara się połączyć pasję z obowiązkami, ale staje się to coraz trudniejsze. Zakłada konto na portalu dla prawników i poznaje tam zdolnego prawnika, który pomaga jej we wszystkich trudnych zagadnieniach. Rozumieją się jak nikt i z czasem zaczyna między nimi iskrzyć, jednak dziewczyna nie zamierza się poddać pożądaniu, by nie niszczyć tej przyjaźni i przyszłości.

 
 "Byłem nią nienasycony, a zaledwie pięć sekund w jej towarzystwie wystarczało, aby doprowadzić mnie na skraj wytrzymałości"

Zatajona prawda, drobne kłamstwa i skomplikowana przeszłość, mogą zniszczyć to co dopiero ma szansę się narodzić. To romans jakiego jeszcze nie było!

Książeczki są bardzo cieniutkie, nad czym bardzo ubolewam. Z racji tego, że mam mało czasu, bo za kilka dni matura, a książeczki są cieniutkie, a nie chciałam Wam napisać tylko kilku zdań, postanowiłam zamieścić je w jednej recenzji. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Sama nie wiem, co mogłabym Wam napisać, żeby Was zachęcić, a nie zdradzić zbyt wiele... 

Książki mnie oczarowały już od pierwszych stron. Od samego początku pokochałam bohaterów. Już sama nie wiem, które bardziej skradło mi serce, pomimo, że często nie zgadzałam się z ich decyzjami i krzyczałam, żeby tak nie robili. Powieści wywarły we mnie dużo emocji. Czytałam je z zapartym tchem i nie potrafiłam się oderwać. Z całego serca polecam.

Za książki gorąco dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10