dino

dino
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filtr do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filtr do twarzy. Pokaż wszystkie posty

17 maja 2018

Filtry, filtry i jeszcze raz filtry :)

Wiadomo filtry to podstawa i powinno sie ich uzywac przez caly rok ale przede wszystkim wiosna i latem. Od jakiegos i to juz calkiem dlugiego czasu mam swoje ulubione produkty ale mimo wszystko co jakis czas chce sie wyprobowac cos nowego. I tym razem tez mam kosmetyki, ktore dopiero u mnie zagoscily. Oprocz tych do twarzy pojawia sie tez te do ciala.


Wszystkie moje filtry maja SPF 50+ ... dwa sa typowymi filtrami bez koloru, jeden to Sport BB i ostatni to CC krem. Czyli chroniace kremy z kolorem.


Chanel CC Cream Complete Correction SPF 50

Wg producenta: Nowa, ulepszona formuła kultowego kremu Chanel CC Cream. Formuła wzbogacona o składniki przeciwstarzeniowe, jeszcze bardziej komfortowa w noszeniu z większą ochrona przeciwsłoneczną. Nowy krem CC Chanel Cream Complete Correction zawiera filtr 50 SPF aby chronić cerę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i zapewnić zdrowy wygląd. Chanel CC Cream Complete Correction w kilka chwil sprawia ,że skóra staje się gładka, świeża i promienna. Chanel CC Cream mimo dobrych właściwości kryjących nie tworzy maski jak klasyczne podkłady i pozwala cerze oddychać . Nie zatyka porów . Zawartosc to 30ml

Na poczatku nie bylam do niego przekonana. Mimo, ze odcien pasuje mi idealnie, to jakos po azjatyckich kremach, trudno mi bylo sie do niego przekonac. Dostepne sa u mnie trzy odcienie i ja mam jasny z numerem 20. Potem zaczelam uzywac go do pracy i stwierdzilam, ze swietnie sie sprawdza. Jest trwaly i nie sciera mi sie tak szybko jak niektore podklady a do tego dobrze chroni i przez wiele godzin wyglada dobrze na skorze. Faktycznie calkiem dobrze kryje i wyrowuje koloryt a jest przy tym stosunkowo lekki. Polubilam sie z nim na tyle, ze zamowilam kolejny... bo w tym opakowaniu za duzo juz nie ma.


Chanel UV Essentiel, Protective UV Care Anti Pollution SPF 50 PA+++

Wg producenta: Krem ochronny przed promieniami słonecznymi i szkodliwym wpływem miejskich zanieczyszczeń. Skuteczni chroni przed zanieczyszczeniami i wolnymi rodnikami ,zapewnia ochronę przed promieniami słonecznymi. Zawiera bardzo wysoki filtr zapewniający maksymalną ochronę. Sprawia że skóra staje się miękka, gładka i dodatkowo nawilża ją. Ma bardzo lekką konsystencję, dzięki czemu nie zatyka porów. Bardzo łatwo się rozprowadza, jest niezwykle wydajny, idealnie nadaje się pod makijaż, cera wygląda promiennie i świeżo. 30 ml

O tym kremie pisalam juz na sroczym blogu jakis czas temu, bo jest ze mna wyjatkowo dlugo. Glownie dlatego, ze jest po prostu swietny. Nadaje sie pod makijaz, nie bieli, wszystko dobrze sie na nim trzyma i przede wszystkim swietnie chroni. Nie zapycha i swietnie mi sluzy. Na pewno zostanie ze mna tak dlugo jak beda go produkowac, nastepne opakowanie czeka juz w szufladzie.


Shiseido Urban Environment, UV Protection Cream Plus SPF 50

Krem chronią skórę przed promieniowaniem UVA. Ich dodatkowe działanie to nawilżanie skóry i ochrona przed oksydantami. Krem sprawdzi się jako baza pod makijaż. 50 ml

Na temat tego kremu nie moge na razie jeszcze nic powiedziec, bo to jest wlasnie jedna z nowosci i bardzo jestem ciekawa czy sie u mnie sprawdzi.


Shiseido BB for Sports, Wet Force BB SPF 50+ PA +++

Wg producenta: Innowacyjna formuła dla dla naturalnego wyglądu. Długotrwały, oporny na przemieszczanie się na twarzy krem BB z tehnologią Shiseido's Ultimate Sun Protection oraz Wet Force Technology mocnej i pięknej ochrony. Długotrwały, skuteczny oraz naturalnie wyglądający krem BB z wysoką ochrona. 30 ml

Jak dla mnie idealny produkt na lato i oczywiscie na urlop. Kiedys korzystalam z kolorowych filtrow tej marki... zarowno w plynie jak i w kompakcie ale jak tylko pojawil sie BB krem, to postanowilam sprobowac i poniewaz mi jak najbardziej pasuje, to ze mna pozostal. Aktualnie mam kolejne opakowanie w uzyciu. Tak samo dostepny jest w paru odcieniach. Jak to przewaznie bywa mamy jasny, sredni i ciemny. U mnie sprawdza sie sredniak. Ladnie stapia sie ze skora, nic nie podkresla co nie powinien podkreslac. Nie robi smug i nie zmienia koloru. Jest wodoodporny wiec nawet gdy skora latem sie poci, krem pozostaje na miejscu. 

***

Kolejne produkty to filtry do ciala ale o nich tez warto wspomniec. 


Shiseido Expert Sun Aging Protection Lotion SPF 50

Wg producenta: Emulsja ochronna z wysokim filtrem SPF50 o bezpiecznej i delikatnej formule. Przeznaczona dla skóry wrażliwej, w tym skóry dziecka. Wolna od składników, które mogą odpowiadać za wywołanie podrażnień.Chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi działaniem promieni UV oraz podrażnieniami. Technologia WetForce zwiększa skuteczność ochrony w momencie kontaktu z wodą oraz potem. Technologia SuperViel UV360 uwzględnia nierówną teksturę skóry zapewniając maksimum ochrony i bezpieczeństwa. 100 ml

Nie jest to tani produkt, dlatego dosc dlugo zastanawialam sie czy w ogole warto ale kiedys w koncu musialam kupic kolejne filtry i stanelam przed wyborem ten z Shiseido czy ponownie sprawdzone z Vichy. Postawilam na ten i nie zaluje. Swietnie sprawdzil sie w zeszlym roku w bardzo wysokich temperaturach. Dlatego postanowilam przy nim pozostac. Ta buteleczka w sumie jest nieduza, mamy tu... mozna by powiedziec... tylko 100 ml produktu. Z jednej strony ilosc ma sie srednio do ceny ale z drugiej te 100 ml w zupelnosci wystarcza na urlop i nie ma potem problemu co zrobic z reszta. Maly problem gdy urlop mamy na poczatku roku, to mozna potem latem u nas tez uzywac ale gdy jedziemy gdzies jesienia to moze byc, ze nie uda nam sie wszystkiego wykorzystac.


Hawaiian Tropic Silk Hydration Air Soft spf 50 oraz Hawaiian Tropic Silk Hydration Air Soft Sunscreen Spf 30 w sprayu (czyli filtr mgielka) to filtry na ktore przypakiem natknelam sie jakis czas temu w drogerii. Lubie ich zapach i mialam juz kiedys produkty tej firmy, dlatego tym razem tez przygarnelam, glownie dla slubnego ale pewnie tez bede uzywac. Oba kosmetyki sa "air soft" czyli ultra lekkie, tak przynajmniej obiecuje producent. Czy tak naprawde jest to sie przekonam na urlopie. Maja wysoka ochrone, 12 godzin nawilzenia i sa woodoodporne (do 80 minut w wodzie).  Ciekawa jestem jak sie sprawdza ale na pewno kiedys wyladuja w denku, wtedy bede mogla powiedziec o nich cos wiecej. Mgielka na 177 ml zawartosc a mleczko 150 ml.

***

To byloby na tyle jezeli chodzi o filtry. Z firm ktore jeszcze lubie i ktore zawsze dobrze mi sluzyly to moge polecic Vichy oraz z drogeryjnych Garnier... ale o nich tez juz kiedys pisalam.



28 grudnia 2017

Odkrycia i ulubiency 2017 roku :)

Dawno takiego posta z ulbiencami nie bylo ale w tym roku wyjatkowo rozne nowosci sie u mnie pojawily i zostaly na dluzej... dlatego postanowilam, ze skrobne cos na ich temat. Calkiem mozliwe, ze niektore doczekaja sie pozniej osobnego posta, wiadomo musze dluzej pouzywac.


Jak widac juz na powyzszym zdjeciu mamy tu przerozne produkty... niektore calkiem nowe a inne, ktore mi sie niestety juz koncza.


Na pierwszy rzut perfumy... Bottega Veneta eau Sensuelle to zapach po ktory ostatnio bardzo czesto siegalam i jak widac butelka jest juz prawie pusta. Bardzo chetnie do nich wroce ale chcialabym powachac nowa wersje, ktora przemknela mi gdzies w internetach ale w sklepach jej jeszcze nie spotkalam. Gabrielle Chanel to jedna z zapachowych nowosci, pare razy juz uzylam i ciagle bardzo mi sie podoba. Niestety nie moge za duzo zapachow uzywac w tym samym czasie, bo potem boli mnie glowa. Staram sie ograniczac do dwoch i dlatego czekam az wykoncze BV i wtedy Gabryska pojdzie w ruch.


Maseczki Glamglow bardzo lubie i namietnie uzywam (jak nie zapominam) i tak od jakiegos czasu zapoznaje sie z innymi produktami pielegnacyjnymi, firma ma coraz wieksza oferte. Uzywam je na przemian z ukochana pielegnacja Chanel i calkiem dobrze to wszystko funkcjonuje. Glamglow Glowstarter uwielbiam... idealny krem pod makijaz i robi cos takiego ze skora, ze zadne rozswietlajace bazy i inne cuda nie sa mi potrzebne. Podklad sie swietnie na nim trzyma i moja skora bardzo go lubi. Wybralam odcien Nude Glow i jest dokladnie taki jak lubie. 

Glowsetter to spray do utrwalania makijazu. Zapach ma rownie intensywny jak wszystkie produkty tej firmy ale na szczescie dosc szybko sie ulatnia. Lubie takie zapachy ale te sa dosc ekstremalne i zbyt intensywne. Spray sam w sobie lubie, sprawdza sie u mnie dobrze i bardzo chetnie po niego siegam.


Nie moglo zabraknac tez mojej ulubionej pielegnacyjnej firmy. Olejek jasminowy do twarzy Chanel Huile de Jasmin, aktualnie najlepszy i niesamowicie wydajny a do tego krem po oczy z serii Sublimage. Duza probke dostalam przy zakupie olejku... uzylam pare razy i przepadlam. Nie mialam innego wyjscia, jak kupic ale o nim na pewno kiedys bedzie wiecej.


Dwa filtry Shiseido... oba rewelacyjne z SPF 50+, swietnie sie sprawdzily na urlopie przy naprawde wysokich temperaturach i duzej ilosci slonca. Pierwszy to Sports BB, czyli wodoodporny krem bb nadajacy skorze ladne naturalne wykonczenie, kolor ktory wybralam, wyrownal kolor skory na twarzy i zatuszowal moje przebarwienia... do tego swietnie sie trzyma. Drugi produkt to Expert Sun Protection Lotion i zanim go kupilam, to dlugo dumalam bo jednak trudno bylo mi uwierzyc, ze ta cena przy tym malym opakowaniu, naprawde bedzie potrafil mnie przekonac. No coz... przekonal. Rewelacyjny filtr do ciala, sprawdzil sie i na 100% zabiore go na nastepna wyprawe.


Dwie nowosci do wlosow. Jeden polecono mi tu na blogu, w poscie o produktach do retuszowania odrostu. Bye Bye Racines faktycznie nie jest tani, kosztuje ponad 30,00€ ale musze przyznac racje jest najlepszy... po prostu rewelacyjny i kolejne opakowanie czeka na swoja kolej. Na szczecie jest dosc wydajny. Jakby nie bylo swietnie retuszuje i nie robi plam a do tego utrwala i podnosi wlosy. Drugi produkt to Olaplex No°3 wiekszosci juz calkiem dobrze znany. Uzylam do tej pory dwa razy i jak na razie jestem bardzo zadowolona, moje wlosy nie sa suche ale maja tendencje do puszenia sie i ten produkt uzyty raz na dwa tygodnie (czesciej nie chce, zeby nie przesadzic), swietnie trzyma je pod kontrola.


Szczoteczka soniczna Foreo Luna mini 2 ktora stala sie moim absolutnym ulubiencem. Dlugo... bardzo dlugo sie zastanawialam czy w ogole cos takiego potrzebuje i czy bede uzywac. Skorzystalam z oferty na Black Friday i bardzo sie ciesze, ze ja kupilam. Uzywam namietnie i codziennie... co u mnie nie jest takie oczywiste, bo ja niestety nie jestem zbyt systematyczna, jezeli chodzi o takie rzeczy.


Balsam do ust Givenchy 01 Perfect Pink to tez moje tegoroczne odkrycie. Nie bede zaprzeczac... polecialam na to cudowne opakowanie. Nawet jezeli nie jestem fanka rozowego koloru, to z balsam mi swietnie sluzy.


To bylo chyba najwieksze moje kosmetyczne zaskoczenie... drogeryjny tusz Loreal Paradise Extase, w dalszym ciagu namietnie uzywam i na pewno kupie ponownie. Wszystko w tym tuszu mi pasuje... szczoteczka, konsystencja i efekt na rzesach.


Moja kolejna tegoroczna milosc to cienie w kredkach. Te Chanel Stylo Eyeshadow mam juz dosc dlugo, byly w jakiejs limitowance. Bobbi Brown Long-Wear Cream Shadow Stick i byTerry Ombre Blackstar kupilam ostatnio i tez sie swietnie sprawdzaja. Polubilam je do tego stopnia, ze ostatnio tylko nimi wykonuje makijaze. Swietnie sie trzymaja i predkosc z jaka sie wykonuje makijaz oka... dla mnie bajka. Na pewno z czasem przetestuje tez inne firmy ale te trzy co mam teraz sa naprawde dobre.


W sumie mialam nie kupowac wiecej pedzli, bo ogolnie mam ich pod dostatkiem ale z tego do pudru i do rozu nie bylam zadowolona. Ten do rozu wzielam Marca Jacobsa The Shape i jest swietny... tylko ta cena taka wysokopolkowa ;). Do pudru mam z Kiko 08 i09 ... jakosc dobra a cena przyzwoita. Obawialam sie, ze moze gubic wlosy, na szczescie tak nie jest. Wszystko sie trzyma porzadnie i bardzo dobrze mi sie go uzywa.


Na koniec produkty do paznokci, bo takie ogolnie bardzo rzadko sie u mnie pojawiaja. Maselko Organique uzywam juz dosc dlugo i bardzo lubie... dobrze radzi sobie z pielegnacja skorek i paznokci. Olejek Sally Hansen dostalam od InesBeauty i tez jest calkiem przyjemny. Pielegnujace lakiery Essie tez pojawily sie w tym roku na rynku i chetnie po nie siegam.

***

To byloby na tyle. Znacie kotres z tych produktow... uzywacie ?? Czy moze tez macie takich ulubiencow... cos co mozecie polecic, co warto poznac.


5 kwietnia 2017

Shiseido Sports BB Cream


Wlasciwie to chcialam jak zawsze kupic kolejne opakowanie wodoodpornego podkladu ale przez przypadek w oko wpadl mi nowy produkt Shiseido... i w sumie z opisu to jest to dokladnie to co potrzebuje. BB kremy maja to do siebie, ze sa o wiele lzejsze od podkladow. A poniewaz chodzi mi tu glownie o urlop... to BB krem z wysokim filtrem jest dla mnie idealny.


Sports BB Cream przeznaczony jest dla osob uprawiajacych sport na dworze. Jak wiadomo skora wtedy bardziej sie poci, co przy zwyklych produktach powoduje, ze na twarzy mamy masakre a nie odpowiednia ochrone. Z drugiej strony kto chce miec wtedy pelen makijaz. Pewnie mozna w ogole zrezygnowac ale z drugiej strony, nie musi to byc produkt tylko dla milosnikow sportu. Na urlopie w ukropie tez wszysto splywa i makijaz oranicza sie do minimum. A jednak chce sie wygladac dobrze... szczegolnie gdy tak jak ja ma sie problemy z przebarwieniami. Technologia WetForce uaktywnia sie wg Shiseido wlasnie wtedy gdy nasza skora jest mokra lub spocona. Krem ma SPF 50+


Jak wyciagnelam krem z kartonika, to w pierwszym momencie pomyslalam, jakie to malenstwo... wersja kieszonkowa. Plastikowe poreczne opakowanie (idealne na urlop) a w nim 30ml czyli calkiem normalna wielkosc.


Krem dostepny jest w trzech kolorach. Ja zdecydowalam sie na medium i pasuje idealnie. Zreszta bebiki maja to do siebie, ze dopasowuja sie do koloru skory. Krem ma przyjemny, delikatny zapach. Konsystencja lekka i dosc lejaca, latwo rozprowadza sie na skorze. Dobrze sie wchlania, pozostawia naturalne matowe wykonczenie... wlasciwie wyglada jak druga skora, w ogole go nie widac. Jak juz pisalam krycie dla mnie jest wystarczajace ale ja nie mam zbyt duzych problemow. Trudno mi tez powiedziec jak jest w przypadku suchych skorek, bo takich tez nie mam.


Mialam go dzis na twarzy caly dzien i co prawda byl to tylko ten jeden dzien, wiec na pewno nie jest to recenzja ale jak dalej bedzie tak jak jest... to bedzie to milosc. Bardzo mi sie podoba jak wyglada na skorze. Nie sciemnial, nie sciera sie... jest dokladnie taki jak powinien byc.