Obserwatorzy

Translator

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filc. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 października 2014

"Żyć z pasją" czyli ja znów w TV

Mam nadzieję, że fotka stanowi jednocześnie odsyłacz :)

Gdy prezentowałam moje frywolitki na tegorocznych Dożynkach Gminnych w Złotniku, wstępnie umówiłam się na wywiad o moich pasjach z p. Izą Zwierz z lokalnej Telewizji Regionalnej. Szczerze pisząc, nie sądziłam, że z tego coś wyjdzie, a tu proszę - na początku września p. Iza przyjechała, porozmawiałyśmy i nakręcono jakiś materiał, ale z duszą na ramieniu czekałam na 16.10., bo wtedy wyemitowano materiał w TV kablowej. tylko, że ja i tak nie mogłam go obejrzeć, bo nie mam kablówki (mieszkam przecież na wsi, kilkanaście km od Żar :( Musiałam poczekać, aż materiał trafi do internetu. Doczekałam się dzisiaj rano.

Obejrzałam, przeraziłam się moją figurą i fryzurą, ale innych zastrzerzeń nie mam :) Dlatego zachęcam do oglądania, ale nie zmuszam :D

wtorek, 14 października 2014

Wymianka jesienna - finał

... czyli przesyłki dotarły. Moją parą była organizatorka zabawy, czyli Etoile.


Przed przystąpieniem do pracy nad prezentami, zapytałyśmy się wzajemnie o preferencje. Nie byłyśmy wybredne, ale poprosiłam ją o zrobienie gumeczek dla moich córek. A co, niech też coś mają z tej zabawy :) Gumeczki dotarły, a jakże i są prześliczne. Dziewczynki już innych nie chcą nosić na głowie :) Julcia, najmłodsza, ma jeszcze zbyt krótkie włoski, żeby związywać je w kitki, więc dostała opaskę, a ja...





...sporo bransoletek, którymi musiałam podzielić się z dziewczynkami :)




... naszyjnik

...słodkości, którymi też musiałam się podzielić :)

...próbki kosmetyków i kremik, którymi też będę musiała się podzielić:)

Czasem ciężko żyć w babińcu :DDDDDD

Ja ze swej strony wysłałam kilka par kolczyków, bransoletki frywolitkowe i nie tylko, plecaczek ręcznie malowany, małą śnieżynkę frywolną, również trochę próbek kosmetykowych oraz jakieś słodkości. A od moich pociech - dorzuciłam ręcznie namalowane przez nie obrazki jesienne (w końcu to wymianka w jesiennych klimatach). Mam nadzieję, że spodobały się.








Data ostatecznego dostarczenia przesyłek (10.10.) była dla nas obu znamienna - dla mnie to data (kolejnych, osiemnastych :) urodzin, a dla Etoile - rocznica ślubu, dlatego w przesyłkach znalazły się jakieś bonusy z tych okazji. Ja dostałam makramową bransoletkę z koralikami z lawy. Jejku, nie dość, że śliczna, to spełniła przy okazji moje ciche marzenie, bo zawsze chciałam zobaczyć na żywo jak wyglądają takie koraliki (nigdy nie miałam okazji, ani śmiałości, żeby je zamówić :).



Ja za to zrobiłam specjalnie kolczyki Ankarsowe (frywolitki + mnóstwo koralików). Takiej bogatej wersji jeszcze nigdy nie dziergałam, więc trochę się obawiałam co mi z tego wyjdzie. Efekt jest jednak bardzo fajny, choć są dość pracochłonne. Samo wszywanie koralików zajęło mi przeszło 2 godziny! Warto było! Na uszach prezentują się jeszcze lepiej niż na zdjęciu.


Fotki zapożyczyłam od Etoile, bo moją przesyłkę pakowałam w dość dużym pośpiechu i zapomniałam jej obfocić. Dzięki za udostępnienie i sorry, za kłopot!

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z wymianki, choć nie powtórzę jej zbyt szybko, bo zajęła mi duuuużo czasu, a akurat wyskoczyło mi sporo zobowiązań zawodowych, których nie mogę odsunąć na boczny tor. Choć frywolitkowe (i nie tylko) piękności, na pewno będę prezentować co chwila, bo dzień bez frywolitki, to dzień stracony :)

środa, 24 września 2014

Pierwszy filcowy obraz

Ufilcowany na mokro, a uzupełniony haftem ręcznym i maszynowym. Wyszedł, pisząc nieskromnie, piękny. Niestety, fotki nie oddają wszystkiego, np. jego faktury, a szkoda.




Wymiary to ok. 40 x 30 cm, może ciut więcej, bo jakoś nigdy nie złożyło mi się, żebym go mierzyła :)

A w roli głównej - moje ukochane maki. Mam takie wrażenie, że one najładniej wyglądają na filcu :D

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Fioletowo mi...


... czyli trochę smutno i nostalgicznie. I zimno! Choć śniegu nawet śladu nie ma, to jednak chyba muszę pogonić J., żeby dołożył do pieca, zrobił mi ciepłą herbatkę, przytulił ...

Na focie przedstawiam ostatnią, na razie, bransoletkę filcową. Były jeszcze dwie, ale nie zdążyłam obfocić zanim poleciały do słonecznej Italii. Och, jakbym chciała być teraz na ich miejscu! :(

PS. Kwiatofon to też mój wytwór, ale staroć, pokazywany już kiedyś. Zamioeściłam go tu, bo fajnie pasował do aranżacji.

niedziela, 19 stycznia 2014

Kolejna bransoletka filcowa

Niedziela była u nas baaaaaaaaaardzo pochmurna. Do tego stopnia, że do dziesiątej rano musiałam palić światło w pokoju, żeby coś widzieć. Dlatego bransoletka, którą prezentuję dzisiaj ma bardzo energetyczne, prawie letnie, kolory.


piątek, 17 stycznia 2014

Bransoletka filcowa w zieleni

Dawno nie robiłam nic filcowego. Posiadanie w domu maluszka, który nauczył się już chodzić i wyciągać do mamy ręce w najmniej odpowiednich momentach, doprowadziło do tego, że filcowanki zostały chwilowo zarzucone. Jestem pewna, że duże formy powrócą dopiero latem, ale dlaczego nie miałabym zrobić czegoś małego? Zwłaszcza, że połowę pracy wykonuję na sucho? I dlatego powstało kilka bransoletek. Dziś odsłaniam zieloną, w której koraliki filcowe przekładane są małymi, metalowymi koralikami - diamentowymi ;P


sobota, 20 lipca 2013

I znów filcowe maki :)

Tym razem na ciemnobrązowym tle. Torba jest dość duża. Wymiary: ok. 40 x 36 cm + ok. 40 cm długość uszu.






piątek, 28 czerwca 2013

środa, 29 maja 2013

Filcowa torba - kolejna odsłona

Znów w niebieskościach, zieleniach oraz z czerwonymi makami :) Czyli to, co tygrysy lubią najbardziej :D

Torba, jak zwykle filcowana ręcznie i w całości na mokro. Wzór układany przez wiele godzin. To dotychczas najbardziej mój czasochłonny "obraz". Chciałam, aby torba była spora, więc szablon zrobiłam wieeeelki. Gdy J. zobaczył ją przed skurczeniem, stwierdził, że ładna, ale chyba na 10 kg ziemniaczków! Miało być żartobliwie, ale chyba poczułam się dotknięta. Jednak efekt końcowy był wart wszystkiego. Rączki trochę przerobiłam - zszyłam ręcznie i wszyłam w nie gumowe rurki dla ukształtowania i wzmocnienia. Teraz torbiszon (wymiary: 40 x 31 cm, z rączkami - 40 cm) jest na prawdę solidny. Obciążyłam ja wczoraj chyba z 7 kg książek i spokojnie to wytrzymuje.

Dość gadania - czas oglądania :)






środa, 24 kwietnia 2013

Tęczowy komplet

Nic dodać - nic ująć. Filc w wersji koralikowej = naszyjnik + kolczyki + bransoletka. A wygląda toto tak:





wtorek, 23 kwietnia 2013

Niebieski komplet filcowy

 Całość.
Tak wygląda bransoletka na ludziu :)

 A tak naszyjnik :D
 Naszyjnik i kolczyki ufilcowałam jakiś czas temu. Dziś "zwieńczyłam dzieło" dorabiając bransoletkę.