Dziś kilka stron mojego art-journalu:
I strona, która jest jest przy okazji pracą na nowe kolorystyczne wyzwanie na Art-Piaskownicy.
Udaje mi się prawie każdego dnia zrobić jakiś wpis, eksperymentuję sobie z kolorami, mediami, wypróbowuje nowo zakupione dodatki bez bólu i poczucia, że je marnuję, które mi do niedawna nieustannie towarzyszyło i bruździło w tworzeniu. Nie musi być ładnie, nie każda strona jest arcydziełem, ale nie o tworzenie arcydzieł tu chodzi. Daję sobie dużo wolności, robię to, na co mam ochotę, w tych warunkach, które zastaję, nie czekam aż coś będzie lepiej (np. aż się wyśpię lub aż będę miała więcej miejsca i spokoju :)) Czuję, że art-journal w takiej formie i przy takim moim do niego podejściu to właśnie coś, czego mi było trzeba.
Radosnego tygodnia Wam życzę w ten podobno najbardziej depresyjny dzień roku 2011 (ja nie odczułam, mam nadzieję, że większość z Was również ).
poniedziałek, 17 stycznia 2011
czwartek, 13 stycznia 2011
Cardliftowy debiut:)
Pierwszy raz skusiłam się na piaskownicowy cardlift, ale kartka wybrana przez Kobens jest tak urocza, że po prostu nie mogłam się jej oprzeć.
Jako pierwsza powstała kartka, która kolorami i klimatem kojarzy mi się odrobinę z pracami Cynki. Ale może to za sprawą użytego tu papieru w kwiaty, w który zapakowany był prezent od Ewy dla mnie (a którego wciąż zapominam sfotografować, żeby Wam pokazać, spróbuję to na dniach nadrobić).Wykorzystałam tu kawałek Herbarium ILS i serducho z wycinanka.net
Potem popłynęłam...Jak widać papiery ILS kartkują się znakomicie ;)
I jeszcze chciałam jedną tak trochę przewrotnie:Karteczki robiło się bardzo przyjemnie, tylko teraz... nie wiem, co mam z nimi zrobić :) Na razie ustawiłam na półce i zastanawiam się, która jest najbliższa mojemu sercu. Dwie ze sobą konkurują, ktoś zgadnie, które? :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Jako pierwsza powstała kartka, która kolorami i klimatem kojarzy mi się odrobinę z pracami Cynki. Ale może to za sprawą użytego tu papieru w kwiaty, w który zapakowany był prezent od Ewy dla mnie (a którego wciąż zapominam sfotografować, żeby Wam pokazać, spróbuję to na dniach nadrobić).Wykorzystałam tu kawałek Herbarium ILS i serducho z wycinanka.net
Potem popłynęłam...Jak widać papiery ILS kartkują się znakomicie ;)
I jeszcze chciałam jedną tak trochę przewrotnie:Karteczki robiło się bardzo przyjemnie, tylko teraz... nie wiem, co mam z nimi zrobić :) Na razie ustawiłam na półce i zastanawiam się, która jest najbliższa mojemu sercu. Dwie ze sobą konkurują, ktoś zgadnie, które? :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Etykiety:
Art-Piaskownica,
ILS,
kartki,
scrapbooking,
scrapowane
środa, 12 stycznia 2011
Lepsza strona bałaganu;)
Mam chwilową przerwę w M-A liftowych zmaganiach, ale powstają inne rzeczy.
Uzupełniam swój art-journal i wczoraj, gdy sprzątałam ze stołu po tygodniu szalonego skrapowania, zrobiło mi się żal tych różnych papierowych skrawków i ścinków, za małych, żeby je przechowywać na później. Zamiast wyrzucić, zgarnęłam co ciekawsze i przykleiłam na kartkę. Na koniec psiknęłam na wszystko glimmer mistem, który pojawiał się w większości moich styczniowych prac. I tak oto z poskrapowego bałaganu wyłoniło się to:Doskonały przegląd wszystkiego, czego najczęściej używałam i co mi się podobało w ostatnim czasie:) Chyba zrobię z tego stałą praktykę.
Pozdrawiam Was ciepło!
Uzupełniam swój art-journal i wczoraj, gdy sprzątałam ze stołu po tygodniu szalonego skrapowania, zrobiło mi się żal tych różnych papierowych skrawków i ścinków, za małych, żeby je przechowywać na później. Zamiast wyrzucić, zgarnęłam co ciekawsze i przykleiłam na kartkę. Na koniec psiknęłam na wszystko glimmer mistem, który pojawiał się w większości moich styczniowych prac. I tak oto z poskrapowego bałaganu wyłoniło się to:Doskonały przegląd wszystkiego, czego najczęściej używałam i co mi się podobało w ostatnim czasie:) Chyba zrobię z tego stałą praktykę.
Pozdrawiam Was ciepło!
Etykiety:
art-journal,
collage,
scrapbooking,
scrapowane
poniedziałek, 10 stycznia 2011
Odnotowałam... (M-A 5)
spadek formy przy pracy nad kolejnym liftem M-A... Mam nadzieję, że chwilowy, bo spowodowany wyjątkowym "niepodejściem" obiektu liftowanego :) No cóż, Mona zaszalała i kazała nam zmierzyć się z taką oto pracą.
Uchwyciłam się tych kontrastów i częściowo skopiowałam kompozycję. Zrezygnowałam z czterech zdjęć, na rzecz jednego większego i wyrzuciłam karteczkę bingo, bo ten element jakoś nie wydawał mi się zbyt trafiony. I wyszło takie CUŚ:
A jeśli chodzi o temat, no to jak widzicie: tak, nie lubię zimy. Nigdy nie lubiłam, ale odkąd zostałam matką mam jeszcze więcej argumentów przemawiających za tą instynktowną chyba niechęcią. Ubieranie dzieci na spacer, sam spacer po ośnieżonych lub oblodzonych chodnikach, potem roztopy i chlapa, breja, błoto, brrrr... A czasem, na skutek tychże spacerów, uziemienie z chorymi dziećmi w domu. Matki wiedzą o czym mówię. Ale jak się jest dzieckiem to zima ma sporo uroku:) Saneczki, bałwany, śnieżki... Czasem więc, dla Danusi, staram się widzieć tylko to i ze wszystkich sił próbuję wierzyć, że zima jest fajna:). Też tak macie?
Uchwyciłam się tych kontrastów i częściowo skopiowałam kompozycję. Zrezygnowałam z czterech zdjęć, na rzecz jednego większego i wyrzuciłam karteczkę bingo, bo ten element jakoś nie wydawał mi się zbyt trafiony. I wyszło takie CUŚ:
Pracowałam na papierach ILS z kolekcji Love&Merry z dodatkiem Beyond Imagination. Uwielbiam je!
A jeśli chodzi o temat, no to jak widzicie: tak, nie lubię zimy. Nigdy nie lubiłam, ale odkąd zostałam matką mam jeszcze więcej argumentów przemawiających za tą instynktowną chyba niechęcią. Ubieranie dzieci na spacer, sam spacer po ośnieżonych lub oblodzonych chodnikach, potem roztopy i chlapa, breja, błoto, brrrr... A czasem, na skutek tychże spacerów, uziemienie z chorymi dziećmi w domu. Matki wiedzą o czym mówię. Ale jak się jest dzieckiem to zima ma sporo uroku:) Saneczki, bałwany, śnieżki... Czasem więc, dla Danusi, staram się widzieć tylko to i ze wszystkich sił próbuję wierzyć, że zima jest fajna:). Też tak macie?
Etykiety:
ILS,
LO,
MAsochistki,
scrapbooking,
scrapowane
sobota, 8 stycznia 2011
Kolejny sielski (M-A 4)
No, coś nie mogę wyjść z klimatów sielsko-folkowych... Ćwiczę się natomiast w używaniu innych kolorów niż te z gamy turkusów i szmaragdów, które ostatnio panoszą się na prawie wszystkich moich pracach.
Użyłam: Herbarium ILS, Love&Merry ILS
Tutaj możecie zobaczyć świetne prace reszty dziewczyn.
Pozdrawiam!
Tym razem scrap do liftowania w naszym liftowym MAratonie proponowała Jaszka.
Moja interpretacja ze zdjęciem okna, zrobionym w minione lato w skansenie w Ciechanowcu wygląda tak:
Moja interpretacja ze zdjęciem okna, zrobionym w minione lato w skansenie w Ciechanowcu wygląda tak:
Użyłam: Herbarium ILS, Love&Merry ILS
Tutaj możecie zobaczyć świetne prace reszty dziewczyn.
Pozdrawiam!
Etykiety:
ILS,
LO,
MAsochistki,
scrapbooking,
scrapowane
piątek, 7 stycznia 2011
Ciężko było...(M-A 3)
Oj, bardzo ciężko mi było tym razem sprostać wyzwaniu rzuconemu w ramach naszej grupy przez... przeze mnie samą we własnej osobie:)
Wybrałam do zliftowania tę pracę S@fo, bynajmniej nie dlatego, że uważam ją za najlepszą w dorobku tej ciekawej skądinąd skraperki. Uznałam, że ma w sobie duży potencjał, że będzie dla wielu dziewczyn z naszej jedenastki okazją do zmierzenia się z czymś, po co by z własnej nieprzymuszonej woli nigdy nie sięgnęły i że przy tejże okazji powstaną interesujące prace.
I nie pomyliłam się! Prace dziewczyn są rewelacyjne, każdej z nas udało się przerobić ten niesforny zabałaganiony skrap S@fo na swoją modłę i chyba to jest w tej zabawie najfajniejsze. No, ale co się przy tym nagłówkowałyśmy, to nasze ;)
Moja praca, w klimacie sielsko-letnim wygląda tak:Powstała na papierze z kolekcji Beyond Imagination, z dodatkiem radosnego żółtego papieru z Look@me i kilku innych wydobytych z czeluści mojej torby ze ścinkami:) Trochę sobie porysowałam cienkopisem, troszkę pomalowałam, tu i ówdzie popsikałam mgiełką zrobioną z ekoliny.
Pozdrawiam mocno zainspirowana! :)
Wybrałam do zliftowania tę pracę S@fo, bynajmniej nie dlatego, że uważam ją za najlepszą w dorobku tej ciekawej skądinąd skraperki. Uznałam, że ma w sobie duży potencjał, że będzie dla wielu dziewczyn z naszej jedenastki okazją do zmierzenia się z czymś, po co by z własnej nieprzymuszonej woli nigdy nie sięgnęły i że przy tejże okazji powstaną interesujące prace.
I nie pomyliłam się! Prace dziewczyn są rewelacyjne, każdej z nas udało się przerobić ten niesforny zabałaganiony skrap S@fo na swoją modłę i chyba to jest w tej zabawie najfajniejsze. No, ale co się przy tym nagłówkowałyśmy, to nasze ;)
Moja praca, w klimacie sielsko-letnim wygląda tak:Powstała na papierze z kolekcji Beyond Imagination, z dodatkiem radosnego żółtego papieru z Look@me i kilku innych wydobytych z czeluści mojej torby ze ścinkami:) Trochę sobie porysowałam cienkopisem, troszkę pomalowałam, tu i ówdzie popsikałam mgiełką zrobioną z ekoliny.
Pozdrawiam mocno zainspirowana! :)
Etykiety:
LO,
MAsochistki,
scrapbooking,
scrapowane
środa, 5 stycznia 2011
Tryptyk i wyniki blog-hop
Już dziś na Art-Piaskownicy nowe wyzwanie. Dość trudne, inne, ale na pewno szalenie ciekawe.
Scrap, który Katasiaczek zaproponowała do liftowania składa się z trzech części, trzeba się więc potrójnie napracować :) Ale zabawy, dzięki temu, też więcej!
Ja bawiłam się doskonale także ze względu na temat, który sobie wymyśliłam. Praca będzie prezentem dla mojej najlepszej na świecie Przyjaciółki i zawiera przesłanie. Mam nadzieję, że Wy również, choć niewtajemniczeni, dojrzycie jak wielkie oko tu puszczam i też się uśmiechniecie:)
Widok ogólny (wielkie to i trudne do sfotografowania, nie mam pojęcia co J. z tym zrobi? :) ):Nieco detali:
A teraz jeszcze, nieco spóźniona, podaję wyniki urodzinowego blog-hop ILS.
Wielkie gratulacje dla
Scrap, który Katasiaczek zaproponowała do liftowania składa się z trzech części, trzeba się więc potrójnie napracować :) Ale zabawy, dzięki temu, też więcej!
Ja bawiłam się doskonale także ze względu na temat, który sobie wymyśliłam. Praca będzie prezentem dla mojej najlepszej na świecie Przyjaciółki i zawiera przesłanie. Mam nadzieję, że Wy również, choć niewtajemniczeni, dojrzycie jak wielkie oko tu puszczam i też się uśmiechniecie:)
Widok ogólny (wielkie to i trudne do sfotografowania, nie mam pojęcia co J. z tym zrobi? :) ):Nieco detali:
A teraz jeszcze, nieco spóźniona, podaję wyniki urodzinowego blog-hop ILS.
Wielkie gratulacje dla
Etykiety:
Art-Piaskownica,
ILS,
LO,
scrapbooking,
scrapowane
Subskrybuj:
Posty (Atom)