Hej :)
Dziś podsumowanie moich zużyć. Ostatni taki wpis zrobiłam tuż przed przeprowadzką do nowego mieszkania, 15.04. Dziś mija więc równo półtora miesiąca od tamtej daty.
Myślę, że przez tak długi czas mogłam zużyć trochę więcej, ale niestety ze względu na moje przeskakiwanie od kosmetyku do kosmetyku [ mam 3 otwarte żele pod prysznic na raz ;) ] nie wyszło to za dobrze ;)
Do kosza wędruje 27 kosmetyków i 7 próbek.
1. Szampon Receptury Babuszki Agafii na łopianowym propolisie - świetny, wielki [ 600 ml ! ] produkt, który pomógł mi w walce z wypadającymi włosami, o reszcie jego zalet pisałam 2 dni temu TUTAJ
2. Balsam Receptury BabuszkiAgafii na kwiatowym propolisie - gapa ze mnie, zapomniałam go ustawić do zdjęcia ;) genialna odżywka do włosów o boskim zapachu kwiatów, ot już moja druga butla i na pewno nie ostatnia. Zachwycałam się nim TUTAJ
3. Szampon Garnier Ultra Doux z serii Sekrety Prowansji z morelą i olejkiem migdałowym - zużyłam pół butelki do mycia włosów, pozostałą połowę do mycia pędzli. Szampon jak na drogeryjny z SLSami był całkiem ok, miał śliczny, świeży zapach i dużą pojemność [ 400 ml ].
4. Green Pharmacy olejek łopianowy ze skrzypem polnym, przeciw wypadaniu włosów. Świetny produkt, bardzo wydajny, starczył na miesiąc codziennego używania, zahamował wypadanie włosów, zawdzięczam mu mnóstwo baby hair ^^, które pokazywałam TUTAJ
5. Olej kokosowy KTC, 500 ml. Zużywałam ten olej przez kilka dobrych miesięcy - na początku do olejowania włosów, potem zaczęłam go dodawać do własnoręcznie robionych peelingów. Męczyła mnie ta duża pojemność, bo niestety olej był bezzapachowy :( Teraz używam oleju kokosowego z zapachem i coś czuję, że to będzie wielka miłość ;)
6 + 7. Odżywka lniana do włosów Farmona Herbal Care. Moja ukochana odżywka, lekka, świetnie działa, ma ładny zapach i niską cenę, więcej o niej pisałąm TUTAJ
8. Spray nabłyszczający do włosów Klorane. Porażka, nie robił kompletnie nic na plus, obciążał włosy, psikałam nim włosy na noc, przynajmniej łądnie pachniał. Bardzo nie chciał się skurczybyk skończyć ;) Żaliłam się na niego TUTAJ
9. Kremowa emulsja do higieny intymnej rumiankowa Farmona Herbal Care - bardzo fajny, delikatny produkt o ładnym zapachu rumianku. Bardzo wydajny, funkcjonalne opakowanie z pompką.
10. Stymulujący piling do ciała Home Spa z Pat&Rub - miniaturka 50 ml z jakiegoś Glossyboxa, bardzo fajny peeling, mocny zdierak, zostawia na skórze film, tak że nie potrzeba już się balsamować po jego użyciu. Wystarczył mi na 3 użycia.
11. Dezodorant Rexona w sztyfcie - zwyklaczek, dobrze chronił, jednak wolę kulki Nivea.
12. Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu Be Beauty - świetny produkt, każdemu znany, pisałąm o nim więcej TUTAJ. W zapasie mam już 7 butelek :)
13. Łagodny żel oczyszczający do skóry tłustej lub trądzikowej Avene - świetny, bardzo wydajny żel do mycia twarzy, znakomicie oczyszczał, ładnie pachniał. Jeśli znów znajdę go na promocji [ za 300 ml zapłąciłam ok 28 zł ], chętnie wrócę.
14. Hydrolat z zielonej herbaty NatyrVitChem - bardzo fajny, hydrolat, nadawał się do tonizowania twarzy albo spryskania jej w ciągu dnia. Lubię zapach zielonej herbaty, ale ten tutaj był zbyt mocny, taki trochę chemiczny, więc nie powrócę.
15. Mydło do mycia dłoni grefjfut i mandarynka Anatomicals - zwykłe mydło do rąk, dość gęste, ale o BOSKIM zapachu prawdziwego grejfruta i mandaryny :D Mam jeszcze jedno takie w kuchni i będzie smutno, jak się skończy ;)
16. Odżywczy krem do rąk suchych i zniszczonych Bioderma - kupiłam w aptece za ok 10 zł na promocji, byłam ciekawa, jak się sprawdzi Biodermowy krem do rąk. Niestety ma bardzo rzadką konsystencję i dość długo się wchłania. Męczyłam go od zimy, nie pomagał na przesuszone łapki.
17. 2x5 balsam do paznokci Herba Studio - świetny produkt, pomógł mi z przesuszonymi skórkami, wcierałam go na noc i rano było pięknie :) Teraz używam do tego celu olejku jojoba.
18. Chusteczki do twarzy Alouette - kupiłam, zużyłam, bez zbędnych zachwytów, ot chusteczki ;)
19. Tusz do rzęs Get Big Lashes Essence - czytałam wiele pozytywnych opinii, więc go kupiłam, ok pół roku temu. Odłożyłam do wyschnięcia, niestety nie pomogło i niemiłosiernie sklejał mi rzęsy...
20. Pomadka ochronna Neutrogena - bardzo fajny produkt, niesamowicie wydajny, miałąm go od grudnia. Świetnie dbała o usta.
21. Nawilżone chusteczki oczyszczające z aloesem Alterra - moje ulubione ostatnio, rano zastępują mi tonik. Tanie, skuteczne, delikatne dla skóry, bo bez alkoholu :) Opisałam je TUTAJ
22. Zmywacz do paznokci Essence - ulubiony ostatnio, wszystko zmywa, wydajny, czyli to, czego oczekuję od zmywacza :D
23. Quick Dry Topcoat Essence - byle co, wcale nie przyspieszał wysychania, pozbywam się go, bo zalegał mi w pudełku z lakierami.Odkąd poznałam SV i Poshe, już nie patrzę nawet na drogeryjnie przyspieszacze ;)
24. Express Drying Oil Sephora - to samo, co powyżej, z tą różnicą, że był tłusty i brudziłam palcami wszystko wokoło po aplikacji.
25. Hard as Nails Sally Hansen - używałam daaawno temu, już przeterminowany, zresztą nie działął za dobrze, więc do widzenia ;)
26. Foundation II Nail Tek - moja ulubiona baza pod lakier, chroni paznokcie i zapobiega rozdwajaniu. Ten egzemplarz już zasechł pod koniec.
27. Seche Vite - znanu każdem przyspieszacz, końcówka tak zaschła, że prawie skamieniała ;) Zamieniłam na Poshe, któy mniej śmierdzi i jestem zadowolona :)
Kilka próbek. Lubię tak testować kosmetyki, czesem udaje mi się znaleźć coś fajnego, co nabywam w pełnym wymiarze. Tym razem spodobał mi się krem Siarkowa Moc od Barwy i już mam pełnowymiarowy słoiczek. Aloe Sun BB Cream od Skin Fooda po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę kupić pełne opakowanie, natomiast krem Oeparol pod oczy jest za rzadki i jego nie kupię. Reszta to przeciętniaczki.
A jak tam Wasze zużycia?
Miałyście coś z przedstawionych przeze mnie? :)