Piekę buraki. Namiętnie. Co najmniej raz w tygodniu. Co prawda w moim rankingu na warzywo, bez którego nie wyobrażam sobie Kuchni, prowadzą ex aequo bakłażan z pomidorem, ale burak jest tuż tuż za nimi. Pieczone buraki mają u mnie długą listę zastosowań, która z każdym pieczeniem powoli się wydłuża. Namiętne pieczenie rozpoczynam jesienią i kultywuję przez całą zimę. Zimową porą burak wprawia mnie w dobry nastrój. Może to kwestia koloru, może dużej zawartości foliowego kwasu, który to ma koić nasze nerwy.
Gdy już upiekę buraki używam ich do wszystkiego. Poza oczywistym wykorzystaniem do produkcji barszczyku, buraki są bazą dla na prawdę różnorodnego menu. Caprese? Proszę bardzo. Zimą, gdy zdobycie prawdziwie pomidorowego pomidora graniczy z cudem, caprese robię wyłącznie z burakami. Z pomarańczowym sosem balsamicznym, bazylią i rukolą jest wyborną alternatywą dla letniej wersji oryginału. Risotto? Oczywiście buraczane, z ukochanym pęczakiem. Co jeszcze? Buraczane carpaccio z pieczonym kozim serem, sałata z cykorii z burakami i orzechami, grzanki z dojrzewającą szynką, pleśniową, kozią roladą i burakiem...
Dziś podam sałatową recepturę, wykorzystującą, poza pieczonymi burakami, ukochany przeze mnie pęczak. Jego zakres zastosowań w Mojej Kuchni niemalże dorównuje burakowi.
Sałata z pęczakiem, pieczonymi burakami i serem huculskim
4 porcje
- szklanka pęczaku
- 4 średnie buraki
- świeże liście szpinaku (u mnie pół pęczka)
- 4 plastry pomarańczy
- ser huculski (można zastąpić serem kozim lub bryndzą)
- sok z połowy pomarańczy
- 1/4 szklanki octu balsamicznego
- 2 łyżki kremu balsamicznego (można pominąć, dodając do marynaty łyżeczkę miodu)
- oliwa z oliwek
- sól (wykorzystałam domową sól cytrusową)
- świeżo mielony pieprz
Buraki umyć, zawinąć w folię i piec w temperaturze 200ºC przez około 1 godzinę, do miękkości. Wystudzić. Przygotować marynatę. Połączyć sok z pomarańczy z octem balsamicznym i kremem, doprawić niewielką ilością soli i świeżo mielonym pieprzem. Do tak przygotowanej marynaty wrzucić buraki, pokrojone w plastry i odstawić na minimum 1 godzinę (najlepiej na cała noc, ja większość pieczonych buraków przechowuję w lodówce w ten sposób). Ugotować pęczak. Ziarna najpierw dokładnie wypłukać, następnie zalać dwiema szklankami wody, gotować do wchłonięcia wody. Liście szpinaku wypłukać i grubo posiekać lub porwać palcami, jeżeli używamy szpinaku baby nie ma takiej konieczności. Szpinak wyłożyć na miseczki. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy, lekko podsmażyć pęczak, dodać buraki wraz z zalewą i podgrzać całość. Wyłożyć na szpinak. Plastry pomarańczy podzielić na mniejsze cząstki i ułożyć na sałacie. Całość posypać pokruszonym serem, świeżo mielonym pieprzem i skropić oliwą (u mnie oliwa pomarańczowa). Sałatę można podać też na zimno. wtedy wystudzony pęczak wystarczy wymieszać z burakami w marynacie.