Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miedziana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miedziana. Pokaż wszystkie posty

18 marca 2016

Batyskaf

W styczniu ruszył kolejny konkurs kalendarzowy Royal-Stone, więc i tym razem postanowiłam wziąć w nim udział. Niestety z pracą do pierwszej inspiracji ("Raj utracony") nie zdążyłam w terminie, więc leży sobie teraz smutno na biurku i czeka aż coś mnie natchnie, żeby ją dokończyć. Strasznie żałuję, bo bardzo podobał mi się ten temat, ale trochę się przeliczyłam z własnymi możliwościami. Zobaczymy, jak pójdzie mi z kolejnymi inspiracjami...
Tymczasem w tym miesiącu można było przygotować prace na dwa tematy: Podwodny świat i Starożytny Egipt. Ja wybrałam ten wodny. :)


Podwodny świat od razu skojarzył mi się z odkrywaniem głębin mórz i oceanów pełnych dziwnych morskich stworzeń, ryb, ukwiałów i potworów z legend, ale też ukrytych zatopionych skarbów. Ale postanowiłam podejść do tematu trochę z innej strony... W końcu żeby zbadać te wszystkie głębinowe tajemnice potrzeba specjalistycznych urządzeń -statków, sond, butli z tlenem i kostiumów nurków głębinowych. ;) I tak zrodził się pomysł wykonania batyskafu - maleńkiej łodzi podwodnej do zwiedzania morskich głębin.


Nie będę się bardzo rozpisywać na temat przebiegu wykonania, ale przygotowałam kilka zdjęć w trakcie pracy.


Cały stateczek wycięłam z miedzianej blaszki -po kolei lutując srebrne ramki, wystukując puncynami ślady "łączeń" elementów łodzi i "śrub", wiercąc i wycinając piłką otwory na okna- aż w końcu mogłam wyciąć cały kształt batyskafu i przylutować do niego peryskop i śrubę napędu.


Na koniec moja łódź podwodna wyleżała się jeszcze w kwasie, żeby pozbyć się całego brudu i nalotu tlenków, które wytworzyły się w trakcie lutowania. A później ją wypolerowałam, zaoksydowałam i wypolerowałam jeszcze raz, żeby uwypuklić wszystkie wystukane i przylutowane detale.


Aha, zapomniałam jeszcze wspomnieć, że batyskaf jest broszką ;) ale ma też z tyłu "pętelkę" pozwalającą nosić go jako wisiorek. Kilka detali:


I jeszcze kilka zdjęć całości: :)




Zapraszam Was też do zapoznania się z całym albumem konkursowym, o TU.


Przesyłam uściski i życzę Wam miłego weekendu! :) 

7 lutego 2015

Kląskawka zwyczajna

Dzisiaj ptaszek o bardzo dźwięcznej/wdzięcznej nazwie - kląskawka zwyczajna (info dla ciekawskich TU). Kolory ma trochę bardziej stonowane, ale rudy pomarańcz na brzuszku działa całkiem energetyzująco i ptaszek jakoś tak miło wygląda z tą białą "chusteczką" przy szyi. 

Moja kląskawka jest broszką, nóżkę ma ze srebra (próby 930), a uczepiony w dole koralik to fasetowana łezka labradorytu (wydaje mi się, że na żywo wygląda lepiej - trudno złapać refleksy labradorytu na zdjęciu...).





Kląskawka (też macie ochotę zakląskać, jak to czytacie?;)) już znalazła dom, a Was zapraszam na Facebooka ;) https://www.facebook.com/JustynaKrupkowskaJewelry

Miłego! :)

6 stycznia 2015

Mszysta

Jak się macie w nowym roku? Ja całkiem dobrze, chociaż trochę trudno zebrać się do pracy, kiedy co drugi dzień jest niedziela. ;) 
Muszę przyznać, że w tym roku chyba po raz pierwszy w życiu(!) wypisałam sobie noworoczne postanowienia. Chociaż to może bardziej takie cele do zrealizowania w tym roku niż postanowienia w stylu "jeść mniej czekolady" (swoją drogą: to nierealne!). Muszę sobie jeszcze rozpisać jakiś plan działania, żeby w ogóle miało to jakiś sens, ale jakby co trzymajcie kciuki ;)
A dzisiaj kolejna bransoletka - Mszysta (zdaje się, że jakiś czas temu obiecywałam więcej bransoletek...)


Jej centralnym ozdobnym elementem jest duży (ok. 1,7 x 2,0cm) prostokątny kaboszon agatu mszystego, który kupiłam już prawie rok temu na Giełdzie Minerałów. Oprawiłam go w miedzianą kasetkę i z grubego miedzianego drutu dorobiłam łańcuch złożony z zazębiających się prostokątnych ogniw.
Długość bransoletki to 17,5cm + 6,5cm łańcuszka przedłużającego (ale jeśli ma się tak chudy nadgarstek jak ja, to można ją też zapiąć na wcześniejsze ogniwko).






A tak wygląda tył:


I jeszcze raz całość :)



Zapraszam też na moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/JustynaKrupkowskaJewelry - nadrabiam poświąteczne zaległości i pewnie tam pojawi się więcej zdjęć prac świąteczno-prezentowych.

Jakiś czas temu wspominałam też, że biorę w tym roku udział w akcji Biżuteryjek dla WOŚP. Ostatecznie udało mi się wykonać zapięcia do trzech bransolet męskich i jeszcze dołożyć swoją małą cegiełkę do jednego z naszyjników. 
Powoli ruszają aukcje, naszyjnik można już zobaczyć (i licytować!) tutaj: 
a męską bransoletę dla fanów siatkówki z moim zapięciem o tu: 
Poza tym Biżuteryjki przygotowały szereg naprawdę cudnych bransoletek, naszyjników (w tym nawet jeden dla konia!) i innych prac, więc zachęcam do śledzenia aukcji i strony Biżuteryjki dla WOŚP.
Wiem, że zdania na temat Wielkiej Orkiestry są podzielone, ale ja jestem zafascynowana inicjatywą Dziewczyn, na niektóre z projektów naprawdę nie mogę się napatrzeć i bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się dołożyć kilka własnych elementów. :)

Tymczasem miłego tygodnia Wam życzę!

30 listopada 2014

Liściaste bransoletki

Postanowiłam, że dam Wam chwilę odpocząć od ptaków (sobie nie, bo wciąż produkuję kolejne;)) i dzisiaj będą bransoletki. Te konkretne zrobiłam już kilka tygodni temu, ale ostatnio wpadłam w jakiś bransoletkowy trans, więc możecie spodziewać się jeszcze kilku bransoletek w najbliższym czasie.
Listkowe bransoletki są trzy, z czego dwie jeszcze dostępne (zielona wczoraj znalazła właścicielkę). Ze względu na formę i kształt listków każda jest trochę innej długości.






1) listki z turkusowym jadeitem - cztery podłużne listki i śliczny fasetowany owal jadeitu w centrum. Nie wiem, czy dobrze określiłam ten kolor jako turkusowy (tym bardziej nie wiem, jak to wygląda na Waszych monitorach), wydaje mi się, że jest taki bardziej turkusowo-błękitny.
obwód bransoletki: od 17cm do 22,5cm (ale da się zapiąć trochę krócej - na ok. 16cm)




2) listki z żółtym jadeitem - dwa podłużne i dwa bardziej pękate listki, a w środku bardzo ciekawie "pofalowany" owal jadeitu w bladożółtym, słomkowym kolorze.
obwód bransoletki: od 16,5cm do 22cm (ale da się zapiąć trochę krócej - na niecałe 16cm)




3) listki z zielonym agatem - cztery podłużne listki, a w środku jeszcze jeden z centralnie osadzonym kaboszonem agatu. Ta bransoletka była odrobinę dłuższa od niebieskiej (ale już jej nie mam, więc nie powiem dokładnie), więc raczej na trochę szerszy nadgarstek - z mojego spadała.






i to by było na tyle :)


O, zapomniałabym! :) Zapraszam też w tym tygodniu (konkretnie we wtorek 2 grudnia) na Brocante - będzie Dzień Darmowej Dostawy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...