I witam Was Kochane po raz drugi dzisiejszego dnia ! :)
Jednak udało mi się znaleźć chwilkę na recenzję :)
*************************************************************************
Krem nawilżający Humektan, firmy Orion Pharma
OBIETNICE PRODUCENTA:
Opis kremu jest podany w 3 językach pośród których nie znalazł się niestety j.polski, więc przetłumaczyłam go z j.angielskiego i sformułowałam po swojemu :)
"Humektan to bezzapachowy, podstawowy krem nawilżający, który może być używany do codziennej pielęgnacji skóry.Jest również odpowiedni do nawilżania skóry trądzikowej"
A oto co znalazłam o tym produkcie na stronie emolienty.pl , czyli najwyraźniej stronie producenta:
"Humektan to lekki, bezzapachowy emolient, o przyjemnej konsystencji, skutecznie nawilżający całe ciało.
Humektan łatwo rozsmarowuje się szybko wchłania i pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną. Dzięki dobrym właściwościom kosmetycznym nadaje się do codziennego stosowania jako emulsja do ciała.Zawartość wody 80%, taka sama jak w naszym ciele, sprawia, że Humektan jest naturalnym, fizjologicznym środkiem chroniącym skórę.
Zastosowany środek konserwujący - glikol butylenowy, działa korzystnie u osób z łojotokowym zapaleniem skóry. Humektan jest również doskonały do pielęgnacji cery suchej, wrażliwej oraz skóry ze skłonnością do trądziku.
Humektan polecany jest do: codziennej pielęgnacji skóry kobiet i mężczyzn, stosowania na skórę po wysiłku fizycznym, np. treningu, saunie, basenie, w lecie jako krem po opalaniu."
Jak widzicie, z tyłu opakowania producent zamieścił taką "skalę" swoich kremów - tam gdzie jest Humektan to jest krem najlżejszy itp. a tam, gdzie Aqualan Oil - cięzki, treściwy, zapewne natłuszczający.
MOJA OPINIA:
Jest to moja już 2, czy 3 tubka tego kremu, ale pierwsza w tym roku.
Dlaczego dopiero pierwsza?
Otóż ja stosuję ten krem właśnie w sezonie wiosna-lato, kiedy trzeba wymienić wszystko na lżejsze - ciuchy, makijaż jak i również kremy :)
Właśnie jak zaczęło się robić tak cieplej, to sobie o nim zupełnie przypadkowo przypomniałam i od razu zamówiłam w aptece :)
A zaraz przekonacie się dlaczego...
P.S: Ja nie stosowałam go na ciało, tylko na samą twarz, więc recenzja będzie dotyczyć wyłącznie skutków zaobserwowanych na mojej twarzy :)
specjalnie nałożyłam więcej, żebyście wiedziały, jak dokładnie wygląda :) |
PLUSY:
+ jest leciutki
+ nie powoduje błyszczenia - zostawia taki efekt delikatnego "glow", efekt zdrowej skóry :)
+ nie zapycha, nie powoduje wysypu, nie pogarsza stanu cery!
+ świetnie nadaje się pod makijaż - nic nie spływa, nie waży się, nie działa źle na trwałość czy wygląd makijażu
+ szybko się wchłania
+ pozostawia twarz mięciutką i nawilżoną
+ idealny dla posiadaczek cer tłustych, trądzikowych i normalnych podczas późnej wiosny i sezonu letniego
+ poręczne opakowanie, nic się nie ściera, można wykorzystać krem do końca, świetny otwór, przez który wydostaje się tyle kremu, ile trzeba
+ dostępne 2 pojemności : 30g i 100g
+ niewielka ilość starcza na pokrycie całej twarzy, więc jest wydajny
+ cena
...a tu po rozsmarowaniu :) |
MINUSY:
- słabo dostępny (tylko w niektórych aptekach, ja polecam aptekę Dbam o Zdrowie, jeśli ktoś ma u siebie, bo tam na pewno jest-sama kupowałam, można też przez internet zamówić)
- tylko dla cer niewymagających - chodzi mi o to, że on tak samo delikatnie nawilża, jak sam w sobie jest delikatny, więc nie ma tu mowy o żadnym ogromnym nawilżeniu, czy regeneracji skóry
- czasami jest dla mnie idealny, jak nie mam problemów np. z rankami, czy lekkim przesuszeniem, ale jak pojawiają się takie problemy, to krem ten nic a nic nie daje..
- właśnie przez w/w minusy tego produktu, może być on stosowany wyłącznie w sezonach cieplejszych, bo podczas zimniejszych pór roku, nie pomoże a wręcz może zaszkodzić przez niedostateczną ochronę i nawilżenie/odżywianie.
PODSUMOWANIE:
Jest to krem, który idealnie będzie się sprawował na cerach łojotokowych, trądzikowych, tłustych, wrażliwych czy też normalnych, które nie mają problemów z suchością, czy też nadmierną tłustością na twarzy. W przypadku reszty cer, m.in: mieszanych, suchych, potrzebujących dobrego nawilżenia, odżywienia - totalnie się nie sprawdzi.
I tu się okazuje, że chyba ta moja cera to jednak bardziej w stronę mieszanej jest - mimo, że jest trądzikowa, i gdzieniegdzie się błyszczy, to jednak ta suchość mnie dość często dopada i on wtedy nie zdaje egzaminu.
Więc dlaczego go wybrałam? Może dlatego, że mimo wszystko dobrze sprawuje się u mnie w sezonie typowo letnim, kiedy minimum kosmetyków na twarzy jest zabiegiem bardzo pożądanym? I w dodatku nie wzmaga błyszczenia, świetnie nadaje się pod makijaż i co najważniejsze dla mnie - nie zapycha! :)
Sądzę, że będę szukać dalej, ale jeśli nie znajdę nic lepszego, to być może powrócę do niego :) Bo od czego są treściwsze kremy na noc..? :)
Pojemność: 30g i 100g
Cena: ok. 11zł za 30g i ok.22zł za 100g
OCENA: 3-/5
A Wy jakich kremów używacie teraz na dzień/pod makijaż?
Może znacie coś, co mogłybyście mi polecić?
Najważniejsze, żeby nie pogarszał stanu cery,nie zapychał, dobrze nawilżał, nadawał się pod makijaż i nie był zbyt tłusty :)
Piszcie, chętnie poczytam i coś zakupię, bo właśnie ten jest już na wykończeniu! :***
*************************************************************************
+ mała informacja - utworzyłam ankietę na blogu, bo mam pewien dylemat.
Ja osobiście jestem totalną antyfanką facebooka, jeśli chodzi o osoby prywatne i za przeproszeniem szlag mnie trafia, jak słyszę wszędzie hasło facebook i za niedługo to będzie można się spowiadać w facebookowym konfesjonale - zamysł ok, był dobry, ale to co ludzie tam wyprawiają, to aż się odechciewa i naprawdę nie rozumiem jak ludzie mogą dostawać takiego małpiego rozumu przez portal społecznościowy?! I w dodatku całą prywatność wystawiają do wglądu innych..
Dziś właśnie natrafiłam na idealny artykuł o tym - dla chętnych wstawiam linka - KLIK .
Nie, nie mówię, że wszyscy zamieniają się w totalnych świrów po wejściu na "fejsa", bo na pewno tak nie jest :) Ale, niestety większość..
Ale z drugiej strony jestem za tym, aby firmy, ludzie którzy tworzą strony internetowe, blogi itd. promowali swoje produkty lub wytwory na Facebooku, ze względu na to, że można się dowiedzieć o nowościach, są organizowane konkursy i w dodatku ci ludzie mają reklamę swoich usług.
I tak właśnie się zastanawiam czy utworzyć FanPage na Facebooku, czy też nie? Bo w sumie nie publikowałabym się tam jako osoba prywatna (prywatnego konta na tym portalu nie mam i mieć nie będę za chiny ludowe), tylko publikowałabym tam moje artykuły, recenzje, wszystko to, co znajdzie się na blogu :)
A Wy co o tym sądzicie?
Piszcie proszę w komentarzach, lub głosujcie w ankiecie, która znajduje się po prawej stronie pod widgetem "O mnie" :)