Zabraniam kopiowania, powielania,wykorzystywania w całości lub we fragmentach informacji lub zdjęć z bloga http://details-of-the-beauty.blogspot.com bez mojej wiedzy i zgody .

Szukaj..

MYŚL DNIA

Ciężki jest los współczesnej kobiety - musi ubierać się jak chłopak, wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel micelarny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel micelarny. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 maja 2011

Review: Micelarny żel do mycia i demakijażu "Hydro Effect", firmy BeBeauty & wizyta u fryzjera.

Hej ! :)
Byłam dziś w końcu u fryzjera :) 
Niektóre z Was wiedzą, że zapuszczam włosy, więc unikałam wizyt fryzjerskich, ale mimo intensywnej pielęgnacji, unikania prostownicy itp. moje włosy, zwłaszcza końce stały się hmm..martwe? Po prostu już żadne odżywki, oleje itp. na nie nie działały, były takie przesuszone i puszyły się. Więc doszłam do wniosku, że wolę trochę stracić na długości, ale w imię tego, aby były zadbane i to dbanie o nich miało sens :)
Tak więc poszłam do "mojej" fryzjerki, której jako jedynej ufam - też tak macie, że chodzicie tylko do jednego, jedynego fryzjera, który Wam się spodoba? Bo ja tak mam, że jak zaufałam jednej to już gdzie indziej nie pójdę, zwłaszcza, że wiem, że zawsze zrobi to o co ją proszę, nawet jak poproszę o ścięcie 2mm to to zrobi :). 
I usłyszałam dużo komplementów na temat tego jakie są już długie i śliczne i widać, że dbam, tylko po prostu od czasu do czasu jest potrzebne podcięcie, odświeżenie włosów, bo inaczej mimo wszystko robią się takie sianowate i tj.martwe :) I ścięła mi tak niewiele, bo wie, że zapuszczam i wyrównała na prosto - bo również dążę do tego aby wszystkie włosy miały jednakową długość (a to akurat jest ciężkie bo mam je dość wycieniowane - głupota sprzed paru lat...). I zawsze mnie pyta, którą odżywkę o jakim zapachu chcę i przyszła im dostawa z kokosowymi odżywkami i szamponami, które pachną obłędnie, tak więc pachnę kokosem :))
Dziś jak będzie miał mi kto zrobić zdjęcie włosów, to wkleję to jak wyglądały przed i jak wyglądają aktualnie :) 

********************************************************************
Micelarny żel do mycia i demakijażu "Hydro Effect", firmy BeBeauty


OBIETNICE PRODUCENTA:


"Hypoalergiczny preparat w postaci żelu micelarnego delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy i oczy. Struktury micelarne zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia, nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w preparacie d-pantheonol zapewnia naturalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra staje się gładka i czysta. Odzyskuje uczucie świeżości i komfortu.

Dokładnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń, zmniejsza podrażnienia i zaczerwienienia, posiada właściwości nawilżające, odżywia skórę i pozostawia uczucie komfortu."

Producent umieścił też informację o tym, że jest to żel przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej, nie zawiera sztucznych barwników i alergenów oraz, że posiada wysokie bezpieczeństwo stosowania

CZYM SĄ MICELE?
Micele to sferyczne cząsteczki składające się z cząstek wodnych i tłuszczowych. W zetknięciu ze skórą cząsteczki tłuszczowe łączą się z sebum i resztkami makijażu, natomiast cząsteczki wodne z kurzem i innymi zanieczyszczeniami. W ten sposób skóra jest dokładnie oczyszczona.

MOJA OPINIA:
I po raz kolejny kosmetyk z serii "popularny i lubiany - muszę sprawdzić dlaczego" :)
Przyznaję się bez bicia - nigdy nie zwracałam uwagi na kosmetyki będące w sprzedaży w Biedronce i co za tym idzie nigdy ich nie używałam. Ale tym razem się przełamałam. Dlaczego? Wszystko przez wysyp ochów i achów w internecie na temat "biedronkowych cudowności". I tak postanowiłam nabyć żel, który zyskał już miano kultowego kosmetyku Biedronki - doszłam do wniosku, że sprawdzę, czy rzeczywiście jest taki świetny, zwłaszcza, że płacimy za niego tak śmieszną cenę! 

Pewnie już większość z Was o tym wie, ale piszę to dla tych jeszcze niewiedzących - producentem tego żelu jest nikt inny jak...TOŁPA! Tak, tak, właśnie on! Zazwyczaj ceny ich produktów są wysokie, a tu taka niespodzianka! :)


PLUSY:
+ przyjemny zapach - delikatny, lekko słodko-odświeżający
+ perfekcyjnie usuwa makijaż z twarzy! - już po jednym razie pozbywam się makijażu i zanieczyszczeń, niesamowite! Niestraszny mu nawet Dermacol - tylko w postaci korektora, ale jednak jest.
+ zbita konsystencja, która przypomina tj. galaretkę
+ rozprowadza się bez problemu
+ brak piany - w przypadku takich kosmetyków jest to efekt pożądany 
+ w składzie faktycznie występuje związek odpowiedzialny za micelarność
+ nie wysusza i ..nawilża! - pozostawia skórę mięciutką i gładką
+ nie pozostawia lepkiego filmu zarówno na oczach jak i na twarzy
+ nie podrażnia i ma dobry wpływ na cerę (odkąd zaczęłam go używać, skóra ma się jakoś lepiej, więc sądzę, że to może być jego zasługa)
+ wygodne, estetyczne opakowanie, nie ma problemów z zamykaniem i otwieraniem 
+ sądzę, że będzie wydajny
+ za dokładny opis i wyjaśnienie czym są micele - jeśli ktoś nie wie, jest to przydatna informacja
+ i oczywiście świetnie, że został wyprodukowany przez Tołpę!
przed...
...i po rozsmarowaniu



MINUSY:
Nie będę pisać ich w punktach, bo jest jeden zasadniczy minus, który chcę Wam opisać - mianowicie jak dla mnie totalnie nie nadaje się do demakijażu oczu.
Dlaczego? W porządku, zmywa makijaż świetnie, ale jakim kosztem! Totalnie rozmazuje, tworząc efekt potwornej pandy, i okropnie szczypie w oczy, które stają się zaczerwienione i piekące. Fakt, faktem mam bardzo wrażliwe oczy, ale takiego efektu, to ja chyba nigdy nie doznałam...

A tu możecie dokładnie zobaczyć, o czym mówię - tylko się nie przestraszcie ! ;D
(i p.s: nie zwracajcie uwagi na brwi, bo byłam jeszcze przed ich depilacją ;) )




A tu efekt po: jak widać makijaż owszem idealnie zmyty, ale oczy podrażnione i zaczerwienione - chciałam złapać to na zdjęciach, ale nie wiem czy to aż tak widać, musicie mi uwierzyć na słowo :)



PODSUMOWANIE:
Jestem w szoku! Kosmetyk kosztujący niecałe 4zł stał się właśnie moim ulubieńcem do demakijażu twarzy! Naprawdę usuwa make-up i zanieczyszczenia w tempie natychmiastowym i w dodatku idealnie! Nie podrażnia, nie uczula, uspokaja cerę, pozostawiając ją miękką i gładką :)
Natomiast do oczu kompletnie się nie nadaje - za efekt pandy i piekących, czerwonych oczu przez następne X minut to ja podziękuję..

Cena: 3,99 (ale wiem też, że często jest w granicach 5zł)
Pojemność: 150ml
OCENA: 4/5 (za te oczy..)

Buziaki ! :*

wtorek, 17 maja 2011

Mini haul kosmetyczny & questions.

Hej Kochane ! :*

W tym miesiącu niestety nie mogę szaleć z wydatkami za bardzo, więc ograniczam się do zakupów, które są mi bardzo potrzebne, lub są świetnymi okazjami :)


,czyli:

- "biedronkowy" micelarny żel do mycia i demakijażu, BeBeauty - był tak zachwalany, że oczywiście musiałam go przetestować, zwłaszcza, że kosztował grosze (3,99!) - na dniach powinna pojawić się jego recenzja :)

- podkład Smooth Effect, firmy Max Factor w odcieniu 55 - Buff Beige - i znów wszystko przez ten internet i  świetną promocję - widziałam, że pełno dziewczyn go kupuje, więc poczytałam opinię i wyczytując, że nawilża, wygładza i  doskonale wiedząc o tym, że tylko lekko wyrównuje koloryt skóry, postanowiłam kupić go w charakterze..kremu tonującego :) Bo przy mojej trądzikowej cerze, to nie liczę zbytnio na zakrycie czegokolwiek tym podkładem, ale ciągle szukałam kremu tonującego w dobrej cenie, który by się długo utrzymywał,nawilżał i był lekki. I sądzę, że ten spisze się w takiej roli świetnie, właśnie w te cieplejsze dni i w sezonie letnim :)
Oczywiście kupiłam go w Rossmannie podczas akcji "Taniej niż w dyskontach" za jedyne 22,49 ! :) - jego recenzja pojawi się za jakiś czas jak dobrze go przetestuję :)

- "biedronkowa" maseczka przeciwzmarszczkowa BeBeauty - to akurat przypadkowy zakup mojej mamy :) Więc dlaczego go Wam prezentuję ? Ponieważ moja mama zgodziła się na "gościnną recenzję", czyli opisze mi swoje wrażenia po przetestowaniu tej maseczki, a ja zbiorę to w całość i zrobię recenzję w jej imieniu :)

***************************************************************************

A teraz mam do Was 2 pytania :)

1. Jak uzyskać taką opaleniznę bez opalania i jeśli możecie polecić jakiś niezapychający kosmetyk, to byłabym wdzięczna:


2. Ostatnio ukazał się nowy katalog Avon'u i Oriflame tak się zastanawiam czy nie wziąć sobie jakichś perfum. 
I tak myślałam nad tymi nowościami z Avonu:

"Live Without Regrets" by Reese Witherspoon

"Hawaiian Shores"

I "Delight" z Oriflame:
zdjęcie pochodzi ze strony www.reviewperfumes.com

I w związku z tym mam zapytanie - czy któraś z Was już miała styczność z tymi zapachami, albo chociaż jednym z nich? Bo ok, można wąchać kartkę ale po 1 to nie to samo, a po 2 - nie oszukujmy się, taki katalog przeszedł już przez X rąk, więc ledwo co czuć..A co do oriflame - to w tym katalogu nie ma kartki nawet, żeby powąchać te Delight.
Chciałabym się dowiedzieć, jakie one są, czy są trwałe, jak pachną, czym itp. :)

Osobiście poszukuję czegoś świeżego, na co dzień, nie duszącego, delikatnego, ale jednak wyczuwalnego, takiego na wiosnę-lato :)

A jakich Wy perfum używacie w okresie wiosenno-letnim ? :)


A teraz zmykam bo nauka czeka..;/

Buziaki ! :)