Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancome. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancome. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 marca 2014

Oczyszczanie twarzy

Żadna z nas pewnie nie zapomina o ważnym kroku , jakim jest demakijaż :) Nie jest to moja ulubiona czynność jeśli chodzi o pielęgnację ale wiem jak ważna dla mojej cery. Z pewnością każda z nas używa zupełnie innych kosmetyków w tej kwestii ale idea jest jedna ! Dokładne oczyszczenie to podstawa i wstęp do dalszych kroków pielęgnacyjnych. 
Jeśli macie chęć podejrzeć jak się ona przedstawia u mnie zapraszam do przeczytania dalszej części:)

* Pierwszym krokiem , od którego zaczynam oczyszczanie twarzy jest demakijaż oczu. W tym przypadku zawsze używam płynu micelarnego Bioderma Sensibio , świetny płyn, który doskonale zmywa cały makijaż , nie podrażnia okolic oczu i radzi sobie nawet z makijażem wodoodpornym. Używam od kilku lat i nie zamierzam zmieniać na nic innego.



* Po dokładnym demakijażu oka , wacik z płynem Bioderma Sensibio wędruje na resztę twarzy i kolistymi ruchami zmywam resztki makijażu na czole, policzkach , nosie, brodzie i szyi.

Czynność tą wykonuję do "czystego wacika":), moimi ulubionymi wacikami są duże, najchętniej w owalnym kształcie. Jeśli chodzi o wybór firmy… nie ma dla mnie większego znaczenia, kupuję te co są w promocyjnej cenie :)

* Tak oczyszczona udaję się pod prysznic , tu po kąpieli sięgam po stojące na półce z reguły minitaurki pianek do mycia twarzy , najchętniej Shsieido, Kanebo, co drugi , trzeci dzień używam również peelingu, który poprzedza oczyszczanie pianką.Jeśli chodzi o peeling wybieram te drobnoziarniste, do częstego stosowania , a najchętniej takie w proszku : Kanebo ,Givenchy,  drobnoziarnisty peeling Galenic, Lierac.



* Kolejnym , od kilku miesięcy dla mnie kluczowym krokiem w oczyszczaniu twarzy jest oczyszczanie szczoteczką soniczną Clarisonic Mia 2 . Amerykanki nie wyobrażają już sobie bez niej demakijażu, a świat mody jak donosi prasa jest wręcz od nich  uzależniony. Clarisonic Mia2 nałogowo do oczyszczania twarzy używają min Tom Ford i Kate Moss :) W Polsce już powoli też zaczynają robić furorę :)


Umycie twarzy tą szczoteczką zajmuje naprawdę niewiele czasu, można sobie swobodnie dostosować czas do własnych potrzeb ustawiając w funkcjach . Trochę żelu do mycia twarzy lub oliwki, woda i gotowe ! Superszybkie obroty szczoteczki ( około 400/ min ) działają na skórę jak masaż, dotleniając ją , lekko pilingują i skrupulatnie usuwają wszelkie zanieczyszczenia. Szczoteczki mają wymienne główki więc bez problemu można dopasować pod swoje potrzeby i wymagania naszej cery.  Użycie tej szczoteczki to nie tylko świetny demakijaż, masaż ale też lepsza wchłanialność kosmetyków pielęgnacyjnych jakie użyjemy zaraz po oczyszczeniu :)W zależności od typu skóry można ją używać raz lub dwa razy dziennie.Cery bardziej wrażliwe mogą używać jej tylko wieczorem a cery z grubszą , łojotokową skórą najlepiej dwa razy dziennie. Moja cera nie jest super wrażliwa, raczej nie ma skłonności do niedoskonałości  ale też nie jest mega cieniutka .. twarz oczyszczam szczoteczką raz lub dwa razy dziennie w zależności od czasu jakim dysponuję rano:)

Do oczyszczania twarzy z użyciem szczoteczki Clarisonic Mia 2 stosuję najchętniej żel do mycia Estee Lauder Perfectly Clean zamiennie z oliwką do mycia twarzy Dior Instant Gentle Cleasing OIl, a ostatnio dołączył jeszcze do mojej gromadki żel Algotherm , o którym pewnie niebawem napiszę więcej.

Po tak dokładnym w moim odczuciu oczyszczeniu twarzy pora na tonizację .Nie mam swojego ulubionego toniku , bardzo lubię testować nowe i nieznane mi kosmetyki i tu w przypadku tonizacji mam najmniejsze opory żeby nawet coś w ciemno kupić :) Pokażę Wam jakie obecnie używam : tonik Lancome Tonique Confort , pełniejsza recenzja tego kosmetyku również w przygotowaniu :)



Chwilę po toniku sięgam jeszcze po którąś z  wód,  a wśród stałych bywalców na półce jest u mnie Eudermine Shiseido i  woda brzoskwiniowa Clarins , o których już Wam pisałam :) lubię też wodę winogronową Caudalie .



Tak wygląda mój codzienny , wieczorny rytuał pielęgnacyjny jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy. Rano  natomiast twarz myję pianką ( tą samą co pod prysznicem stoi ) i jak mam więcej czasu to szczoteczką Clarisonic Mia 2 z oilwką Dior , potem tonizacja i kremy pielęgnacyjne :)

Ale to jeszcze nie koniec ! choć pewnie już macie dość ;) 2-3 razy w tygodniu serwuję jeszcze sobie maseczkę oczyszczającą. Najczęściej używam Nuxe z trzema różami, jest na tyle łagodna że nie zrobiłaby krzywdy stosowana nawet codziennie. Raz w tygodniu sięgam po Glam Glow Super Mud , tą używam tylko w okresie jesienno - zimowym ze względu na bogactwo kwasów ;)



Mam nadzieję,że nie zmęczyłam Was tym wpisem i w czytelny sposób zobrazowałam jak oczyszczanie twarzy  wygląda u mnie. Ciekawa jestem Waszych sprawdzonych sposobów. Przywiązujecie do tego tak dużą uwagę jak ja?

Jeśli macie chęć przyjrzeć się z bliska nowościom makjiżowym Estee Lauder zapraszam na Ines Beauty

niedziela, 24 listopada 2013

La vie est belle Lancome w świątecznym zestawie :)


La vie est belle Lancome - życie jest piękne !
Ta prosta filozofia przyświecała twórcom tego zapachu przy jego tworzeniu.

La vie est belle Lancome to symbol współczesnej, szczęśliwej i wolnej kobiety.

Po raz pierwszy w historii marki, nad kompozycją tego zapachu pracowało troje najwybitniejszych francuskich kreatorów zapachów:

* Olivier Polge
* Dominiquw Ropion
* Anne Flipo

Przy użyciu zaledwie 63 składników ( blisko połowa z nich jest pochodzenia naturalnego) w przeciągu trzech lat opracowali formułę odzwierciedlającą kobietę XXI wieku.

lightbox title
 
La vie est bell to ciepła i emanująca optymizmem mieszanka rzadkiego irysa Pallida, indonezyjskiej paczuli, jaśminu Sambac, kwiatów tunezyjskiego drzewka pomarańczowego, wanilii, praliny, czarnej porzeczki oraz soczystej gruszki.

Ascetyczny design flakonu, na którym nie znajdziemy nawet nazwy zapachu została przygotowana celowo, tak by sama w sobie mogła symbolizować uśmiech zatopiony w krysztale. Szara wstążeczka z organzy, która zdobi szyjkę  perfum ma symbolizuje kobiecą wolność.

Nuty zapachowe:

nuta głowy: czarna porzeczka, gruszka
nuta serca: irys, kwiat pomarańczy, jaśmin
nuta bazy: bób  Tonka, pralinki, paczula, wanilia


 To już moja kolejna buteleczka tego zapachu:) Tym razem korzystając z dobrodziejstwa perfumerii i licznych zestawów świątecznych kupiłam w fajnym zestawie ze śliczną kopertówką ,zobaczcie sami :)

Zestaw zapakowany jest w elegancki kartonik, w opisie którego znajdziemy dokładne informacje o zawartości:)

lightbox title
 
 W środku znajduje się flakon zapachu La vie est belle Lancome o pojemności 50 ml, perfumowany balsam do ciała 50ml , miniaturka tuszu do rzęs i srebrna , elegancka kopertówka

lightbox title
 
lightbox title
 
lightbox title
 
lightbox title
 
lightbox title
 
Na ambasadorkę La vie est bell francuska marka wybrała amerykańską aktorkę Julię Roberts, której uśmiech zniewala, oczarowuje i zaraża:)
 
Zapach ten utrzymuje się około 8 godzin, mi przypomina troszkę Coco Chanel Mademoiselle :) uwielbiam obydwa :)

Mój zestaw kupiłam w cenie 339zł ( w zestawach pojemność zapachu 50 ml )

Dostępne pojemności 30 ml, 50 ml, 100 ml  w perfumeriach .

Upolowaliście już jakieś fajne zestawy świąteczne ?

czwartek, 1 sierpnia 2013

Denko po prostu:)

Witajcie,
Zbierałam się do tego posta długo:)
Zmotywowana Waszymi lipcowymi denkami zebrałam się i w końcu jest notka o tym co u mnie dobiło do dna :)
No to zaczynam Kochani.
Zacznę od moich absolutnych ulubieńców i kosmetyków, które używam ciągle i zawsze mam w zapasie:


* Talasso  Scrub Anti- Acqua Collistar  - bezapelacyjnie dla mnie numer jeden wśród porządnych zdzieraków do ciała, trafiłam na niego jakieś 2 lata temu i nie znalazłam do tej pory żadnego, którym mogłabym go zastąpić :)
KLIK KLIK

* Body Lift Cellulite Control  Clarins - bardzo dobry produkt antycellulitowy, świetnie wygładza skórę, napina a przy okazji wykazuje się dobrym nawilżeniem, używam go bardzo chętnie i jest to produkt po, który będę sięgać :)


* Krem liftingujący do ciała Collistar- uwielbiam go za jego wydajność i zapach, stosowanie go jest przyjemnością , szybko się wchłania  pozostawiając skórę napiętą i nawilżoną 


* delikatny peeling do twarzy Lierac Gommage Douceur - bardzo drobnoziarnisty peeling, który już od kilku lat na stałe gości w mojej kosmetyczce , stosuję go tak często jak mam ochotę bez obawy, że wyrządzi mi krzywdę 

* RevitaLash Advanced - jestem już chyba uzależniona od wieczornego rytuału dopieszczania rzęs tą odżywką:) bardzo pomogła mi przy nadmiernym wypadaniu rzęs, wzmocniła, wydłużyła ... same achy i echy i co tam jeszcze ... Jestem w trakcie używania drugiego opakowania ,a pierwsza sztuka 2,5 ml starczyła mi na 5 miesięcy bez oszczędzania na niej , co z opisem producenta, który mówi o 3- miesięcznej kuracji uważam za sukces:)


* Eisenberg Lotion - od dłuższego czasu nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tonika, ten jest jednym z moich faworytów choć często zmieniam, zamieniam, i nie w poszukiwaniu ideału ale po prostu lubię toniki i z chęcią testuje różne firmy :)

 * Bioderma sensibio płyn micelarny  - chyba nikomu nie muszę przedstawiać tego wysławianego pod niebiosa płynu micelarnego , jest po prostu rewelacyjny, poluję na okazję, jak jest w dwupakach duża( 250ml*2) to biorę taki pakiet a jak nie ma to małe bączki za 9zł i wychodzę i tak jak na promocji:)

* Miniaturka- Esencjonalna woda brzoskwiniowa dla skóry normalnej i suchej- bardzo przyjemna w stosowaniu , używałam do tonizowania i odświeżenia , jest to kosmetyk , który kupiłabym w pełnowymiarowym opakowaniu 



* tzw myjak do twarzy Life Ritual Helena Rubinstein - bardzo lubię takie myjaki i zawsze jakiś muszę mieć, używam po demakijażu płynem micelarnym , przed nałożeniem pielęgnacji , tą lubię ale jakbym miała wybierać spośród innych marek to mam tam swoich faworytów w tej kwestii, tą kupiłam bo akurat była w dobrej cenie :), bardzo wydajna, przy codziennym stosowaniu wytrwa 5 miesięcy spokojnie :)


* Bioderma Hydrabio tonik - bardzo przyjemny tonik, stosowałam go po zabiegach kwasami na twarz i przynosił ukojenie

* Olejek aragnowy do włosów Douglas - to mój pierwszy z jakim zaczęłam swoją włosową arganową przygodę:) , dość lekki, bardzo wydajny, przyjemny zapach i użytkowanie.


* płyn micelarny Bourjois - zachęcona pozytywnymi opiniami Was sięgnęłam po niego na Rossmannowej wyprzedaży, za 9 zł  żal byłoby nie wziąść:) okazał się dobrym produktem, Biodermy nie przebije ale uważam, że stoi bardzo blisko..

* szampon do włosów Loccitane - bardzo dobry szampon , jednak cena niekoniecznie kusi mnie do ponownego zakupu , znalazłam swoich ulubieńców na niższych półkach cenowych więc po co przepłacać?:D


* szampon do włosów Guhl z olejem babassu - i to jest właśnie dobry szampon w bardzo dobrej cenie:)
* maska do włosów Tonucia Rene Furterer -  ta maska jest u mnie również stałym bywalcem, włosy po niej są idealnie wygładzone i lśniące, świetnie się układają, stosuję ją raz w tygodniu, takie opakowanie wystarcza mi na kilka miesięcy:)


* odżywka do rzęs  Talika Lipocils - stosowałam ją do brwi przez ponad pół roku i nie mogła się skończyć , taka wydajna :)

* Clinique High Impact  Extreme Volume Mascara - dla mnie najlepszy!


* La Vie Est Belle Lancome- mój zapach wiosny :), druga flaszka w użyciu :)


* Klasyczny Angel TM- moje LOVE :)


* Sypaniec Diorskin Loose Powder Glow Fresh - kolejny już w użyciu więc komentarz zbędny :)

a na samym końcu kosmetyki , które już nie zagoszczą u mnie :


* Rexaline - balsam do ust , słabe nawilżenie, zbiera się w załamaniach i roluje na ustach, albo ja trafiłam na taki egzemplarz albo taki jest:( a cena wysoka...
* EcoAmpułka 5 - u mnie nie podziałała mimo wielu dobrych opinii jakie o niej czytałam przed zakupem, a nawet przesuszała mi skórę pod oczami :( wtarłam w skórę szyi dekoltu żeby dobić dna :)
* Carmex- pomadka do ust,w słoiczku bardzo lubię mimo braku dobrej higieny ( paluch ) , ale ta forma i w dodatku o smaku wiśniowym zupełnie mi nie podpasowała.
* krem do rąk Nails Hands Feet- krem jak krem, szału nie ma, szybko się wchłania i ładnie pachnie ale nie nawilża jednak tak jak wymagam ;)

No to tyle Kochani :)
Nie wiem czy to dużo czy mało czy tak sobie... jak oglądam Wasze denka zawsze mi się wydaje,że denkujecie więcej ode mnie ,ale jak spojrzałam na długość posta, to chyba nie jest tak źle:D


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Życie jest piękne! La Vie Est Belle

Witajcie,
nigdy nie myślałam ,że zdradzę swoje ulubione zapachy ..do czasu kiedy uwiódł mnie La Vie Est Belle ...Lancome.


Zapach ten jest symbolem   współczesnej, szczęśliwej i wolnej kobiety:)

 Kompozycję  tych perfum opracowało  troje najwybitniejszych francuskich kreatorów zapachów - Olivier Polge, Dominique Ropion i Anne Flipo, .


 Szara wstążeczka z organzy, która zdobi szyjkę perfum ma symbolizuje kobiecą wolność.



Użyto  63 składniki z czego  blisko połowa z nich jest naturalna



 
Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarna porzeczka, gruszka
nuta serca: irys, kwiat pomarańczy, jaśmin
nuta bazy: bób Tonka, pralinki, paczula, wanilia





Trwałość genialna!
Zapach na skórze pozostaje na bardzo długo, testowałam na nadgarstku... kilka razy umyłam ręce i naczynia... zapach mniej intensywny ale utrzymywał się , mało tego na rękawie koszulki, który miał styczność z nadgarstkiem zapach  nadal był wyczuwalny po praniu ...
Podchodziłam do tego zapachu kilka razy.
Nie byłam pewna...
Ale to strzał w 10 :)
i tak moja ukochana Coco Ch  Mademoiselle  i Angel TM  póki co odpoczywają ... :)

Znacie ten zapach ? jak Wam się nosi?

Ines

sobota, 23 lutego 2013

Love me - makijaż ze Smashboxem...

Cześć:)

Obiecłam pokazać makijaż z nowej paletki Smashbox Love me , trochę się już zapoznałam z kolorystyką i wybrałam 4 kolory , które pokażę Wam w zmalowanym oku:)
Paletka pochodzi z najnowszej kolekcji sygnowanej nazwą LOVE ME :
Wygląda bardzo uroczo.....



 
kolory takie jak widać:
- beżyk
- ciepły jaśniutki brązik
- trochę brudnego fioletu
- zielonkawy
- granat


nie ma opisu jak się te kolory nazwają, więc będe operować kolorami jakie im przypisałam ;)









Jak pierwszy raz na nią spojrzałam , najbardziej mi ten zielonkawy nie pasował, nie wiedziałam za bardzo jak go wtopić w całą resztę ,ale teraz jestem zadowolona, że jest właśnie taki kolorek:)

Swatch:



niestety tu kolory nie wyszły tak jak bym chciała i takie jakie są w rzeczywistości, ale nie mam innej foty:(

Jeśli chodzi o cienie... trochę się obsypują przy nakładaniu, sprawdzałam na kilku rodzajach pędzli i w stosunku do każdego tak samo się zachowują...
Nie należą do tych mocno napigmentowanych, żeby uzyskać kolor trzeba nałożyć kilka razy, bardzo dobrze się rozcierają, tak dobrze , że kolor znika .... mają iskrzące drobinki(oprócz zielonkawego i beżyku), i tu jestem zadowolona, lubię taki akcent w cieniach:)
Myślałam, że to obsypywanie będzie mnie denerwować gdy za każdym razem po użyciu będę zmuszona do wyczyszczenia paletki... ale nic z tego , paletka testowana już kilka dni i nie czyszczona ani razu:)wielki plusik!
Zastanawiałam się też jak będzie z tymi cieniami w mniejszej przegródce, czy nie będę ciapkać ich nakładając te większe i na odwrót, i też nie zauważyłam problemu, może je sobie sama w głowie wymyślam zanim się wydarzą:) no ale takie  miałam dylematy;)

Taki  króciutki step by step,zobaczycie dokładniej kolory :)

 
 1) na powieki nałożyłam bazę pod cienie MUFE , a na nią , na powiekę ruchomą i ciupkę poza nią cień "ciepły jaśniutki  brązik"



choć na fotce wyszedł bardzo jaśniutki ,ma fajny odcień wpadający w brąz...

2) w załamaniu powieki i w zewnętrznym kąciku oka nałożyłam "brudny fiolecik", dokładnie roztarłam, nakładałam kilka razy gdyż po rozcieraniu kolor mi znikał a ja go bardzo chciałam;)



 
tu już lepiej widać ten brąz, ale też widać jak mało nasycony jest ten fiolecik

3) na górnej dolnej powiece od połowy, narysowałam kreskę cieniutkim pędzelkiem kolorem "granat"


 
ten kolor zdecydowanie wygrywa jesli chodzi o pigmentację, tu widzicie jedną warstwę !

4) linię wodną zaznaczyłam kredką Lancome, a rzęsy... jak zwykle :) Clinique, kącik wewnętrzny rozświetliłam, i tu znalazł zastosowanie i swoje miejsce właśnie ten "zielonkawy" :), pod łuk brwiowy Mac Vanilla













Użyte kosmetyki:


Końcem końców ... jestem zadowolona z tej paletki, mogłyby być bardziej nasycone te kolory, ale jeśli szukacie czegoś na dzień, co się trochę migocze, a na wieczorową porę granat się przyda,
to polecam:)
Trwałość na bazie 10 godzin:)
Koszt coś około 120zł w Sephorze, a teraz warto skorzystać z 20% zniżki na wszystko , która trwa do 3 marca:)

Może macie tę paletkę i coś doradzicie, może na mokro?podsuwajcie propozycje, chętnie przetestuję :)

 Miłego sobotniego popołudniaka ;*
Ines