poniedziałek, 2 lutego 2015

January Wrap Up & Book Haul

Bonjour!

Nie moge uwierzyć, że kolejny miesiąc za nami. Co za tym idzie dzisiaj czytelnicze podsumowanie stycznia. W sumie przeczytałam 5 książek co stanowi jak na mnie znakomity wynik na początek roku:) Spośród przeczytanych 2 książki posiadam fizycznie, 1 pożyczyłam(od nieocenionej Anniko jak zawsze) oraz 2 e-booki.

1. O "Rzucam cukier" - Sarah Wilson pisałam szerzej TUTAJ i zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z tamtym postem.


2. W oryginale przeczytałam 'Fangirl' R.Rowell, (autorki Eleanor & Park, którą przeczytałam w zeszłym roku i ogromnie mi się spodobała). Uwielbiam lekką i pełną humoru narracje autorki. Ksiażki czyta się szybko i przyjemnie mimo iż nie są one krótkie. Autarka opisuje historię Cath i jej siostry bliźniaczki Wren od dnia rozpoczęcia college. Są więc pierwsze rozterki miłosne, dylematy dotyczące swojej kariery uniwersyteckiej, problemy z aklimatyzacją a także wydawać się można było zabliźniona rana z przeszłości dotycząca matki która opuściła rodzinę gdy dziewczynki były małe.Wszystko przeplatane fanfikcyjnymi historiami które namiętnie pisze Cath. Polecam każdemu fanowi Young Adult Fiction.




3.Pięćdziesiąt twarzy Greya- E L James - nigdy nie oceniam książek po okładce ani też nie sugeruję się opiniami innych, sama muszę przeczytać by wyrobić sobie opinie na dany temat. Słyszałam o niej wiele...złego i pewnie dlatego pobudziła moją ciekawość. Dodatkowo chciałam się dowiedzieć dlaczego była popularną pozycją wśród dziewczyn z Danbury( bohaterki serialu Orange is a new black). No cóż, teraz wiem, że trzeba być bardzo zdesperowanym, znudzonym bądź też odsiadywać wyrok w zakładzie zamkniętym by zabrać się za jej czytanie. Przyznam że sporo się uśmiałam czytając banalne i przewidywalne dialogi, i to pewnie jedyna pozytywna rzecz którą mogę o niej napisać. Ściągnełam sobie e-booka i bardzo ciekawym tej książki polecam zrobić to samo, absolutnie odradzam wydawać pieniądze na tą pozycje. Choć ciekawi mnie co się dalej przydarzy bohaterom to jednak nie na tyle by sięgnąć po część druga i trzecią.




12 lutego pojawi sie filmowa adaptacja książki, jestem jej ciekawa zwłaszcza jeśli spojrzymy na główna parę aktorską: Jamie Dornan oraz Dakota Johnson (w obsadzie zobaczymy również Jennifer Ehle z Dumy i uprzedzenia). Nie wiem czy tylko mnie stalowe spojrzenie pana Greya przypomina chmurnego pana Darcy z Dumy i uprzedzenia(oryginalnego i jak dla mnie jedynego p.Darcy'ego pragnę nadmienić). Czyżby Mr Grey miał utożsamiać współczesnego romantycznego bohatera jakim był Mr Darcy. Nie wiem jak Wam, ale mnie to skojarzenie bardzo śmieszy:)



source:internet

A zapowiedź filmu TUTAJ:






4. Motyl(Stil Alice) -Lisa Genova - opowieść o genialnej profesor psychologii poznawczej na Harvardzie, która pewnego dnia gubi się podczas biegania i nie wie gdzie sie znajduje. Coraz częściej zapomina nazwy przedmiotów, nie poznaje ludzi, wydarzenia a także zapomina zwykłe obowiązki które ma wypełnić. Lekarze diagnozują u niej Alzheimera o wczesnym początku. Z dnia na dzień z elokwentnej, silnej kobiety Alice zamienia się w zagubioną osobę, ktora nie może polegać na swoich osądach, która traci ukochaną pracę, która zapomina imiona swoich dzieci. Zdaje sobie sprawę jak trudno jej bliskim patrzeć jak powoli od nich odchodzi ale też pokazuje jak osobie chorej na tą straszna chorobę trudno jest pogodzić się z tym, iż przestają być sobą a zmieniają się w puste skorupy zombie nie poznające nikogo.





Jestem pod wielkim wrażeniem książki i również z niecierpliwością oczekuję filmowej wersji, która wejdzie do kin już wkrótce(12 marca).W roli Alice zobaczymy świetną Julianne Moore, jej męża Alec Baldwin, dzieci: Kristen Stewart oraz Kate Bosworth. Zapraszam do obejrzenia zapowiedzi filmu.




4. Left Neglected ("Lewa strona życia" ) - Lisa Genova - Sarah to jedna z tych kobiet, która osiąga spore sukcesy zawodowe jako wiceprezes zasobów ludzkich pracując w dużej korporacji, jednocześnie próbuje zarządzać domem i wychowywać z mężem trójke małych dzieci.  Jej życie jest pełne zabiegania, ustalania, planowania  i wyzwań którym stara się podołać. Sarah lubi rywalizacje, nigdy się nie poddaje, lubi gdy poprzeczka jest ustawiona wysoko a tym przyjemniejsze są potem odniesione sukcesy. Całe jej uporzadkowanie zostaje całkowicie przewartościowane gdy doznaje poważnego urazu mózgu czego efektem jest nabycie zespołu pomijania stronnego. Jej ciało przestało postrzegać wszystko to co znajduje się po lewej stronie, chodzi tu o osoby, przedmioty, jedzenie na talerzu. Sarah "zapomniała" również że posiada lewą część ciała więc dochodzą problemy z chodzeniem, ubieraniem, jedzeniem czy zwyczajnym udaniem się do toalety. Sarah musi nauczyć się od nowa odnajdywać lewą stronę, sytuację komplikuje fakt, że na nowo w jej życiu pojawia sie jej matka z którą nie miała najcieplejszych kontaktów i chcąc czy nie chcąc wprowadza sie do jej życia i pomaga w rekonwalescencji.
Na koniec jeszcze mała uwaga dotyczaca wydania książki, uwielbiam zdjęcie z okładki i wielką przyjemność sprawiało mi jej oglądanie za każdym razem gdy po nią sięgałam:)





***

A oto lista  książek, które zakupiłam w styczniu:




1.  Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn, coś czuję, że o niej rozpiszę się więcej
2. Jadłonomia - Marta Dymek, o niej również pojawi się osobny post
3. The road - Cormac McCarty
4. The Rosie Project - Graeme Simsion

Zaginiona dziewczyna i Jadłonomia przyfrunęły do mnie aż z PL, gdyż jak byłam w styczniu w PL to Jadłonomii nie sposób było kupić(rozeszła się jak świeże bułeczki) a jeśli chodzi o Zaginioną to przerażał mnie i nadal przeraża format książki, prawie 700 str, The road oraz The Rosie project to zakup z Kringloop(holenderski second hand). Pod koniec miesiąca wybrałam sie jak co roku na targi książek do Rotterdamu i klops, wyszłam mega zawiedziona, wybór anglojęzycznych książek był tak marny, że opuściłam targi z pustymi rękoma. Dobrze i niedobrze:)

Jak zwykle proszę o Wasze rekomendacje, książki które zakupiliście, przeczytaliście i które spodobały się Wam w styczniu.

Pozdrawiam,
ABily

20 komentarzy:

  1. z twojej styczniowej listy znam tylko 50 twarzy i fakt, też nie zrobiła na mnie wrażenia ;)) koleżanka opowiadała jak kobiety zaczytują się nią w pociągu w drodze do i z pracy, więc ciekawość zwyciężyła... i nic żadnych fajerwerków :)) Motyl i Lewa strona życia brzmią niezwykle ciekawie... będę musiała sprawdzić, czy mają je w naszej bibliotece...
    Jadłonomia na liście do zakupu, Zaginioną dziewczynę widziałam jako film i fajny, choć trochę przewidywalny, a pewien wątek bym poprowadziła dalej i mogło się zupełnie inaczej skończyć :))

    ostatnio na dłużej przykuła moją uwagę Szmaragdowa tablica:
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/172506/szmaragdowa-tablica i nie napiszę nic więcej ;)) może cie zainteresuje...

    tak na marginesie, co prawda dotyczy to filmu nie książki, ale przypomniała mi się taka historia... dobre kilka lat temu wszyscy zachwycali się "Szóstym zmysłem" , wszyscy, oprócz naszego kolegi, któremu żona przed filmem powiedziała 1 zdanie ;) tylko 1 zdanie ;)) "Brus Willis jest duchem" ;)) i czar prysł :))
    pozdrawiam
    Ania
    a jutro idę na pocztę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być Twojej, nie twojej... przepraszam :)))

      Usuń
    2. Aniu- fajnie skomentowalaś ta ksiazke-bez fajerwerków...no wedle treści to tam aż huczało od fajerwerków ale nie z pozycji czytajacego:) Ja wlaśnie kończę czytac Zaginioną i ksiażka od mniej wiecej polowy tak mnie wciagnełą,ze nie robię nic innego tylko czytam.Ksiażkę sprezentowałam siostrze na gwiazdke i ona jest już po lekturze, przyznała że nigdy nie przeczytała tak fantastycznie skonstruowanej powieści(a przeczytala ich sporo). Z niecierpliwością odliczam dni az bede mogła z meżem obejrzęc film, na który z kolei on bardzo czeka:)
      Dzięki za polecenie 'Szmaragdowa tablica", zapisuje na listę TO READ:)
      I dziękuję za przesyłkę:)
      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  2. hej! ja ostatnio poszłam jakoś bardziej w magazyny te grube, książki przypominające...ale to nie to samo i trzeba powrócic do moich ulubionych skandynawskich kryminałów. Dobrze, że niebawem zbliża mi się urlop to będzie okazja do poczytania! :)
    Czytałam wszystkie części Greya. mam o nich podobną do Twojej opinię, ale filmu jestem bardzo ciekawa. Wybieram się na niego w przyszłym tygodniu z dziewczynami z pracy. :) Zobaczymy!
    ach i ta jadłonomia za mną chodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam skandynawskie kryminały:0 Ostatnio mam wielka ochote zapoznac sie z Jo Nesbo:) Magazynów nie kupuje, jak dla mnie zajmują za duzo miejsca no i kosztują sporo, a te same treści łatwo są dostępne w sieci:)
      Jestem równiez ciekawa filmu i chetnie go obejrze ale błagam, błagam niech będzie sympatyczny z odrobiną pikanterii:D Albo po prostu lepszy od tej nieszczęsnej książki:)Ja planuje go obejrzeć z mężem:P
      Jadłonomie polecam, bardzo sie cieszę z jej sukcesu i faktu,ze tak wiele osób idzie w tym kierunki-odkrywa świat weganizmu i wogóle potraw bezmiesnych:)

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o Greya mam podobne zdanie ;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Greya przeczytałam wszystkie trzy części; z ciekawości o co chodzi w całym tym szumie wokół książek pani E.T.James. I tyle ... A wiesz, że w teatralną rolę Greya na polskich deskach wcielił się M. Damięcki ?
    Obydwie książki Lisy Genovy mam na liście do przeczytania - Twój opis bardzo mnie zaintrygował.
    W styczniu niestety nie udało mi się zbyt wiele przeczytać. Z takich co zapadły mi w pamięć ze względu na dobry humor to " Merde ! w rzeczy samej" Stephane Clarke. O Francuzach oczami Anglika. Tak dobrze dawno się nie uśmiałam:)))
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo nie...Grey na deskach teatru!!!!...to musiało byc ciekawe:)
      Polecam ksiazki L.Genova, są bardzo autentycznymi dziennikami bardzo róznych ale i strasznych chorób, to trzeba poznać i przeczytać.
      O Merde słyszałam wiele dobrego i nie raz miałam ochotę zakupić ale zawsze cos mnie odciaga:)Dzieki za przypomnienie, dopisze sobie do listy:)Ściskam:)

      Usuń
    2. Sama jestem ciekawa jak wyglądały co niektóre sceny ;))) Oglądałam wywiad z Damięckim, który próbował czarować Mołkową swoim urokiem... Myślałam, że umrę ze śmiechu :)
      Buźki:)

      Usuń
  5. Ale Ci zazdroszczę, ja chyba ostatnią książkę przeczytałam jak byłam w ciąży :-(
    Oj bardzo mi ich brakuje ...
    Pozdrawiam serdecznie Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, ja jakis rok temu uświadomiłam sobie ze z moim czytelnictwem coś strasznie słabo, kiedys czytałam 3 ksiażki na tydizen a w ostatnich latach zdarzało sie ledwie 10...Cyfry nie klamia,zaczęłam oddawac sie innym zajęciom, równiez miłym, równiez rozwojowym ale ksiazki to cos co nigdy nie jest dla mnie czasem straconym a zauwazyłam,ze dekorowanie domu i rekodzieło upychałam po katach bo przybywało tego w zastraszajacych ilościach bez wiekszego pożytku.
      Dlatego wracam do czytania ze zdwojoną siła: robótki, przeróbki w domu musza zejsc na dalszy plan:)
      Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję,ze w tym roku wygospodarujesz troszkę czasu na miła lekturę:)

      Usuń
    2. przy Roksanie nie daje się czytać a jak pójdzie spać to albo szybko nadrabiam domowe zaległości albo padam nie żywa ...
      Może jak jeszcze trochę podrośnie !?

      Usuń
  6. Agatko, świetne recenzje. Ja jeszcze w tym roku nic nie ruszyłam. Grey'a latem czytałam. Lekko, szybko. Ale czy uczucia wyższe. ..nie no bo do czego. . Mimo wszystko jestem ciekawa filmu, wyobraźnia zupełnie inaczej pokazuje Grey'a, niż aktor go odgrywajacy. Zobaczymy, co to będzie. Czasu i zdrowia mi trzeba, żeby wystartować z czytaniem konkretnie. pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne mieszane uczucia,z jednej strony chętnie obejrz film mimo iz ksiażka taka slabiutka była, z drugiej nie tak wyobrazałam sobie Greya.Ale...zobacyzłam zapowiedź filmu i czekam na całosc.Moze nie będzie źle;)Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Ja Greya próbowałam kiedyś przeczytać, ale jako że z zasady nie kończę książek, które mi się nie podobają, to doszłam tylko do połowy. Wiesz, że ja pruderyjna nie jestem, więc to nie to, ale czułam jakbym czytała jakiegoś słabego harlekina... ble. Nic dziwnego, skoro zaczęło się to jako fanfic Twighlightu...

    Ja o swoich styczniowych miłościach książkowych (i filmowych) właśnie kończe pisać, więc sprawdzaj mój blog, dzisiaj powinno pójść :)

    I już nie mogę się doczekać Left Neglected!

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, ale się uśmiałam z tym Panem Darcy :D Jak tylko zobaczyłam tego aktora (a zasadniczo go nie znałam), to natychmiast pomyślałam o Colinie! Co gorsza nie widzę do tylko jako Pana Darcy z "Dumy i uprzedzenia" ale też z filmu "Mamma Mia!" i kilku innych ról :D

    A zaczęłaś już "Zaginioną dziewczynę"? Kusi mnie obejrzeć film, ale chyba się wstrzymam i zakupię książkę! No i zazdroszczę JADŁONOMII!

    Pozdrawiam serdecznie!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześc Magda, Zaginiona przeczytałam, i naprawde polecam zreszta napisze o niej wiecej w lutym:) Ksiażka świetna, trzyma w napieciu i czekłam równiez z filmem az skończe czytac ksiażkę i muszę uprzedzić,ze ogladanie filmu majac w głowie jeszcze świeżo ksiazkę nie wyszło mi w tym przypadku na dobre.Zabrakło elementu zaskoczenia, po prostu ogladałam kolejen sceny z ksiażki przeniesione na ekran. Film jest bardzo wierny powieści co jest oczywiscie plusem ale nie polecam ogladac go następnego dnia po przeczytaniu.
      Jadłonomie zaczęłam testować wczoraj:)Pyszności:)
      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  9. Może jestem wyjątkiem ale Greya przeczytałam do połowy i mnie znudził... ale do kina pewnie pójdę bo może tam się przekonam;)
    Natomiast zwiastun filmu Genova zapowiada się genialnie i czekam z niecierpliwością ;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń