Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Minimalizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Minimalizm. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 30 kwietnia 2015

In & Out: April 2015

Hallo,

W kwietniu zabrałam się uporządkowania mojej bielizny oraz skarpet. Stan błogosławiony zmusza do zakupu ubrań w większych rozmiarach.  Przy okazji zrobiłam przegląd mojego dotychczasowego stanu posiadania. Część wyrzuciłam, część schowałam na lepsze czasy gdy znowu się bedę w nie mieściła a te które używam poukładałam w nowym miejscu(nawet nauczyłam sie poprawnie składać bieliznę tak by wyglądała ona schludnie i nie zabierała dużo miejsca - polecam pouczające filmiki na youtube). Do tego celu zaadaptowałam małą półkę z plecionymi koszami. Półkę pomalowałam na biało(w oryginale była biała z przecierkami). Mam zamiar też w wolnej chwili uszyć białe pokrowce do koszyków, bo te które są obecnie średnio mi się podobają.
Z innych sprzątniętych kątów to szafa wnękowa w przedpokoju, gdzie trzymamy absolutnie wszystko, począwszy od butów, przez rzadko używane naczynia kuchenne. Znalazłam tam wiele rzeczy, o których całkiem zapomniałam i to był znak, że powinnam im pozwolić odejść. W ten sposób 2 przemiłych panów cieszy sie z romertopfów nr 115(nie wiem dlaczego miałam ich aż 2?!?) a ja mam ciut więcej przestrzeni w szafie.


Ins: 15
+ 7x bielizna
+ 3 koszule nocne
+ 1 kapelusz na lato
+ 1 puszka Droste
+ 2 plastikowe koszyki
+ 1 mała szafka z szufladkami



Outs: 41
- 2 bielizna
- 1 skarpetki
- 3x t-shirty (2 wyrzucone, 1 sprzedany)
- 2x obrazek
- 1 koc
- 4 x książka (sprzedane)
- 1 korona ozdobna (sprzedana)
- 1 karafka na wodę
- 1 kubek
- 1 talerz
- 1 miska
- 17 x sztućce
- 2 x termos
- 1 talerz na jajka
- 2 x romertopf (sprzedane)
- 1 worek do ozdabiania ciast z różnymi tutkami

Ins 15, Outs 41- i jesteśmy bardzo dumni w tym miesiącu:)

Pozdrawiam,
ABily

niedziela, 26 kwietnia 2015

In & Out: March 2015


Hallo,

Dzisiaj kolejny odcinek moich zmagań  w kierunku porządkowania mojej przestrzeni. W miesiącu marcu uporządkowałam balkon i bieliźniarkę. Wygląd mojego balkonu nikogo nie zdziwi, nic na nim nie przybywa, jedynie kwiaty w doniczkach zmieniają się wraz z porami roku. Jak zwykle posadziłam bratki oraz stokrotki.





Właściciel budynku, w którym mieszkaniu pięknie odmalował nam balkony więc zrobiło się na nim jeszcze czyściej i przyjemniej. Zdjęte do malowania budki dla ptaków jeszczę nie wróciły na ścianę i zastanawiam się nad nową aranżacją. Zrobiłam drastyczną czystkę w doniczkach i sporo ich w tym miesiącu ubyło. Zachowałam tylko te, które naprawdę używam.




W domu ubyło mi książek i ręczników a także rozstałam się z toaletką, która stała w mojej sypialni. Czy jest mi smutno? Niezbyt.
Jak się ma bilans rzeczy materialnych, które wybyły z domu lub się w nim znalazły?

Ins: 18

+1 foremka na wypieki wielkanocne,
+6 ręczniki(wymieniam stare na nowe)
+1 szalik - komin(gratis przy zamówieniu ręczników, zostanie przekazany komuś innemu)
+4 bielizna
+4 t-shirt
+1 książka
+1 pojemnik na ciasteczka z RIVERDALE (prezent)


Outs: 58

-1 x buty(sprzedane na Marktplaats, przestałam się oszukiwać, że one kiedykolwiek się rozciagną i nie będą gniotły, wizualnie-piękne, noszenie ich jednak to koszmar, dlatego proponuje każdemu zrobienie rachunku sumienia i wyrzucenia takich par które powodują jakikolwiek dyskomfort),
-2 ubranie(sprzedane)
-1 x toaletka + taboret (sprzedane)
-1 x czytnik, o którym pisałam tutaj
-14  x doniczki(oddałam; z motywem fleur de lis, który przestał mi się podobać)
-1 x kosz wiklinowy, który stał na balkonie
-3 x wazony
-1 x skrzynka wiklinowa z balkonu
-1 x dekoracyjny słój brocante w stylu francuskim(sprzedałam)
-12x książek(6 sprzedanych, 6 oddanych)
-4 x puszki metalowe (oddane)
-2 x zasłony (oddane)
-7 x opaski do włosów
-1 x szczotka do włosów
-2 x serduszka dekoracyjne
-4 x świeczniki(oddane)
-3 x poszewki na poduszki
-1 x szklany pojemnik na przyprawy


W tym miesiącu przybyło najwięcej ręczników, gdyż wymieniam aktualnie wszystkie jakie posiadam na nowe. Staram sie dokupować co jakiś czas po kilka sztuk by portfel nie ucierpiał zbytnio za jednym razem. Korzystam z obniżek, gratisów które oferują tutejsze sklepy.
Odkąd mieszkam na swoim posiadam tylko ręczniki w kolorze białym(+kilka sztuk gościnnych w kolorze szarym). Po pierwsze jest to wizualnie przyjemne dla oka gdy w bieliźniarce znajdują się identyczne ręczniki poukładane w zgrabne stosiki, po drugie pranie ich jest banalne bo piorę razem z innymi białymi ubraniami w wysokiej temperaturze bez obawy, że się niedopiorą lub wypłowieją. Poza tym należy pamiętać, że ręczniki mają przede wszystkim maja nam dobrze służyć, dobrze chłonąć wodę i być miłe dla ciała. A zatem dobrze wybrać takie o większej gramaturze(mimo iż potrafią być kilkanaście zł droższe od zwykłych ale na pewno posłużą nam lepiej). Nie powinny zawierać żadnych aplikacji, tłoczeń, haftów bo mogą się one uszkodzić podczas użytkowania  a poza tym podrażniać skórę. Oczywiście dekoracyjne ręczniki pięknie się prezentują na zdjęciach które wrzucimy na bloga czy pinteresta ale to czy są praktyczne to już inna kwestia.

Jestem ciekawa jak Wam idą wiosenne porządki:)




Pozdrawiam,
ABily

poniedziałek, 30 marca 2015

PROJEKT DENKO styczeń/luty/marzec 2015

Hallo!

Co to jest projekt denko?Idea zrodzona wśród bloggerów/vlogerów z kategorii kosmetyczno-wizażowo-urodowej by zużywać swoje kosmetyki i środki do pielegnacji do końca i dopiero jak wykończymy jeden produkt z danej kategorii kupować/otwierać nowy. Czemu ma służyć takie denkowanie?Oczywiście mimimalizmowi w kosmetyczce zarówno wśród produktów kolorowych jak i pielęgnacyjnych.
Przykładowy filmik można zobaczyć tutaj.

Pewnie niejedna z Was zauważyła, że w łazience czy na toaletce zalega czasem po 5 butelek różnych szamponów, peelingów czy żeli pod prysznic. Część z nich nawet nie udaje sie zużyć do końca bo mija data ważności. Dzięki denkowi zyskujemy przestrzeń(korzystamy z jednego produktu a nie z 10-ciu poustawianych wszędzie) no i oczszczędzamy pieniążki, a także zużywamy mniej środków pielegnacyjnych - dzięki czemu jesteśmy bardziej eco friendly.

A w praktyce? Zbieramy zużyte opakownia(do jakiejś siateczki) po kosmetykach i okresowo(zwykle raz na miesiąc) robimy podsumowanie, pokazujemy puste pudełeczka, dodajemy krótką recenzję, czy byliśmy zadowoleni, jeśli nie to dlaczego, czy kupilibysmy nowy produkt ponownie oraz(jeśli chcemy) pokazujemy produkty, które zastąpią nam te które właśnie sie skończyły.

Plusy:
Projekt denko u mnie ma miejsce od prawie 2 lat. Dzięki niemu wręcz obsesyjnie przeglądam kosmetyki w łazience czy toaletce. Nie otwieram kilku produktów o tym samym przeznaczeniu(wyj. balsamy do ust- dlaczego zapraszam do poczytania tutaj) oraz szampony, nie zdarza mi się by jakikolwiek produkt się zmarnował, przeterminował, nie kupuje ponownie produktów, które średnio mi się spodobały, moja łazienka nigdy nie jest zagracona.
Poza tym odczuwam niesamowita przyjemność z wyrzucania hurtowo siatki pustych opakowań, może Wy też tak macie?

Minusy:
Mimo iż używam bardzo mało kosmetyków i produktów kosmetycznych, ale często ulegam pokusie promocji i obniżek, lubię testować nowe formuły/zapachy przez co czasem w szafie czeka na mnie kilka szamponów czy balsamów. Musiałam bardzo ograniczyć swoje zachcianki zakupowe odkąd zajęłam sie denkowaniem, na zapas kupuje jedynie gdy jestem w PL i kupuję produkty  niedostępne w Holandii oraz na promocjach te które wiem, że będa mi potrzebne(szampon dla męża(używa tylko jeden rodzaj) czy pasta do zębów i środki czystości). Tak więc mimo iż nadal zdarza mi się chomikować to jednak reguła nie otwierania kolejnego produktu pzanim zużyję poprzedni jak najbardziej się sprawdza.


Z doświadczenia wiem, że miesięcznie zużywam ok 8 dużych opakowań produktów kosmetycznych, kilka mniejszych, czasem jakieś próbki. Na przełomie stycznia i lutego oraz marca zużyłam:


1. WELEDA- krem na noc z Rosa mosqueta - bardzo dobry krem na noc, bardzo ładnie wygładza skórę, natomiast zapach który miał być jego ogromnym atutem(uwielbiam zapach róży w kosmetykach) bardzo mnie zawiódł i wręcz był uciążliwy, poza tym kosztuje sporo. Nie kupię ponownie.




2. ZIAJA - Krem nawilżajacy z kwasem hialuronowym 30+, świetny, lekki krem na dzień, doskonały pod makijąż, niedrogi. Polecam

3.VICHY- emulsja matująca/krem z filtrem SPF 50, świetny krem z filtrem, chroni przed promieniami UVA oraz UVB, matuje, nie bieli, doskonały pod makijaż, stosuję cały rok. Polecam




4. YVES ROCHER - Purbleuet - łagodny płyn do zmywania makijału  oczu, dostałam go w spadku i dosłownie męczyłam kilka miesięcy, nie zmywa makijażu, rano czasami budziłam się z czarnymi obwódkami po tuszu, szczypie i wogóle nieprzyjemnie się go zużywa. Nie polecam!

5. URIAGE - woda termalna, doskonała do tonizowania, chłodzenia skóry, stosuję zamiennie z innymi tonikami czywodą różaną.Polecam




6. NIVEA - żel pod prysznic z olejkiem ze słonecznika o zapachu melonowym, bardzo ładnie pachnie, myje i nawilża skórę, bardzo wydajny. Polecam

7. NIVEA - żel pod prysznic o zapachu kremu Nivea, zapach jest niesamowity, z przyjemnością zużyłam ta próbkę.Polecam:)

8. GARNIER Ultra Doux- szampon zawierajacy olejek z awokado i masło karite, ma świetny skład, świetnie myje włosy, które potem sa miękkie i lśniące. Jest niedrogi i stanowczo go polecam.




9. WELEDA - olejek ujędrniającye do ciała, bardzo dobrze nawilża ciało, ma mocno zielarski zapach, który czasmi mnie drażnił.

10. ODOREX- antyperspirant w kulce o cudownie świeżym zapachu Marine Fris, uwielbiam te dezodoranty i regularnie kupuje. Polecam




11. REVLON Colorstay- podkład w płynie , kolor 150 Buff, bardzo dobrze maskuje niedoskonałości, zaczerwienienia twarzy i matuje, długo utrzymuje się na twarzy, przeszkadza mi opakowanie bez pompki oraz fakt, że podkład lubi osadzać się w zmarszczkach. Polecam

12. ESSENCE - maskara Get Big Lashes, maskara posiada ogromną szczoteczkę przez co bardzo trudno aplikowalo mi się tusz, często dźgnęłam się w nią w oko, szybko wyschła, na plus jest kolor oraz to jak świetnie rozdziela rzęsy. Nie kupię ponownie

13. GOSH- Click’n Conceal (Automatyczny korektor w płynie) - bardzo łatwy w obsłudze korektor tuszujący cienie pod oczami i niedoskonałości cery, bardzo lubię aplikator(pędzelek z którego po naciśnieciu przycisku z drugiej strony opakowania wypływa produkt). Nie jest najtańszy ale polecam każdemu.

14. CATRICE - Camouflage -korektor na niedoskonałości cery, bardoz skuteczny, bardzo tani , bardzo wydajny(nie zdążyłam go zużyć w ciagu 6 miesiecy od otwarcia opakowania, ale mam już nowy. Polecam

15. MAYBELLINE - eyeliner w żelu, miałam go prawie 2 lata i również zdąrzył zaschnąć nim całego wykorzystałam, robił super ciemne kreski, utrzymywał się długo na powiece. Polecam




16/17. BATISTE - suche szampony: wersja dla brunetek i XXL volume, suchy szampon odkryłam latem zeszłego roku gdy wybraliśmy się z mężem pod namiot na festival Rock Werchter w Belgii. Suche szampony przedłużają świeżość włosom wystarczy spryskać u nasady i wetrzeć proszek.Wersja XXL lubię bardziej bo dodatkowo nadaje objętości moim włosom jednak pozostawia jasny nalot. Choć jest to produkt zbędny to jednak mam go stale i w wypadkach awaryjnych chętnie stosuję.




 18-23. 2 opakowania wacików oraz próbki żelów do higieny intymnej(nie polecam, szczypią), Plastry do depilacji Joanna zaschły, natomiast sztyft YVES ROCHER się przeterminował zanim zdąrzyłam go zużyć.


24 -27. Lakiery wyrzucam bo nie podoba mi się konsystencja i czas schnięcia.

RIMMEL- French Manicure PRO- kolor 130 french Lingerie- kolor piękny ale bardzo źle rozprowadza się po płytce, pozostawia nierównosci i słabo schnie,postanowiłam go wyrzucić mimo iż zurzycie jest minimalne
ESSENCE - Baza pro white rose- nadaje płytce paznokcia zdrowy biało-óżowy kolor, bardzo dobry produkt jednak szybko zgęstniał
ESSIE-nr 99 mint candy apple,mój ulubiony letni kolor, mimo iz uwielbiam go za wygląd to jednak jego aplikacja była bardzo męcząca, lakier wydawał sie zbyt gęsty i trudno zasychał.Mam już nowe opakowanie i ten jest świetny, więc zakładam, że trafiło mi się felerne opakowanie.
MAYBELLINE - 342 Coral craze,moj pierwszy lakier zakupiony w NL, niestety zakrętka sie zepsuła i nie jestem w stanie wyciągac pędzelka.Szkoda:(




Podsumowując, w ostatnich trzech miesiącach zużyłam znacznie mniej produktów niż miałam w zwyczaju, nie wiem czy to za sprawą wydajności ww/produktów - wszak korzystałam z nich tak samo regularnie jak zwykle. Nie kupię ponownie kremu Weleda, maskary ani płynu Yves Rocher. Zrobiłam przegląd lakierów do paznokci i pozbyłam się tych, które nawet jeśli kolor maja piękny to przysparzają trudności w aplikacji.

Co myślicie o denkowaniu?Czy u Was produkty zajmują znaczną powierzchnię łazienki czy wprost przeciwnie, jesteście minimalistami jeśli chodzi o produkty kosmetyczne?


Pozdrawiam,
ABily

środa, 4 marca 2015

In & Out: February 2015


Bonjour!

Zainspirowana tym i  tym wpisem postanowiłam poświęcić luty na uważne monitorowanie  stanu przybywania przedmiotów w moim domu jak również tych które się pozbywam. Chodzi tu o wszelakie dobra materialne zalegające w domu (nie licząc jedzenia czy produktów drogeryjnych które kupuję, zużywam i wyrzucam puste opakowanie). Ku chwale minimalizmu oczywiście:)

Ale tak na poważnie,  nawet sobie nie zdajemy sprawy jak dużo rzeczy kupujemy do domu, które niekoniecznie są nam potrzebne a wynikają ze zwykłej zachcianki albo spontanicznego widzi mi się.

Nie chcę pozbywać się wszystkich rzeczy jak leci ale tych, których rzeczywiście nie potrzebuję, które mi się już nie podobają, nie mam dla nich przeznaczenia lub po prostu brak dla nich miejsca(albo te które się zużyły lub popsuły). Kilka rzeczy udało mi się w lutym sprzedać a część po prostu wyrzuciłam.


A teraz czas na podsumowanie:

Ins:26

* do domu

-4 ręczniki kuchenne,
-1 osłonka na tealighty, myślałam że fajnie sprawdzie się jako pojemnik na pędzle do makijażu ale ostatecznie doszłam do wniosku, że niezbyt mi się podoba,
-1 pojemnik ceramiczny,
-1 skrzynka po winie z przeznaczeniem na kwiaty na balkonie
-1 kocyk dla kotów(kupiłam nowy na miejsce, tego który był bardzo wysłużony  i osierściony niemiłosiernie)
- 1 puszka do wykorzystania w kolejnym DIY
- 2 dekoracje marynistyczne(statek+latarnia)
- 4 miarki miedziane
- 1 torba marynarska Riviera Maison(prezent)

* 7 x ubranie (1 baleriny,1 torebka, 2 x koszulka, 2 spodnie, 1 szal)
*3 x książkowo(1 e-reader Kindle, 2 książki)



Outs:17

*2 x książka(postanowiłam od razu sprzedawać książki, które przeczytałam a które jakoś niekoniecznie chcę zatrzymać, niektóre powieści są ok ale jakoś  nie chcę ich posiadać do grobowej deski, większość książek kupuje w cenach 0,5-1-2 euro więc tym bardziej nie szkoda mi je puścić w świat)

* domowe:
- 7 x talerz(1 dokonał żywota w mikrofali, 6 starych z motywem Fleur de Digoin sprzedałam),
- 5 x ręczniki kuchenne(używane wiele lat, poplamione, z dziurami i ogólnie szorstkie i niemiłe w dotyku)
- 1 kocyk dla kotów

*2 ubranie (1 x buty oraz 1x sukienka-sprzedałam na Marktplaats)



Podsumowując: choć bardzo starałam się nic nie kupować ostateczny bilans wyszedł mi na plus, co oczywiście mnie ogromnie martwi, bo bardzo ale to bardzo się powstrzymywałam do zakupów. No ale wiosna się zbliża i mam nadzieję, że w kolejnym miesiącu przy okazji porządków wiosennych proporcje się zmienią.

No a na koniec jeden z moich lutowych łupów, nie mogłam się powstrzymać i ten śliczny pojemnik znalazł miejsce w mojej kuchni:)






A jak u was jest z zachciankami i zakupami? Umiecie sie powstrzymać, lubicie umiar czy macie tendencję do zagracania swojej przestrzeni? A może macie jakieś sposoby na niekontrolowane zakupy?


Pozdrawiam,
ABily