piątek, 25 maja 2012

Roses are red - 4/12

Kolejny projekt inspirowany pracami Eline Pellinkhof. Co prawda w książce EP nie znajdziecie okragłej poduszki ani przepisu na nią, z ksiażki pochodzi oczywiście haft, który już pokazywałam. Jeden wisi oprawiony w sypialni a drugi, który  powstał już w lutym, dopiero teraz gdy posiadam maszynę zostął wykorzystany. 


Specjalnie do tej poszewki uszyłam okragłą poduszkę z wypełnieniem, gdyż nigdzie nie można dostać takiej sporej w odpowiednim rozmiarze. Poduszka ma ok. 45 cm średnicy. Instrukcję wykonania dostałam od Kasi, (której z tego miejsca serdecznie dziękuję) natomiast sam tutorial pochodzi z książki Tone Finnager.




Z tyłu materiał zawiazany różową wstążką, którą niestety słabo widać bo to bardzo blady, pudrowy kolor.



Dodatkowo pokażę ekspresową dekorację, która powstala dosłownie w 5 minut.


Wiatraczki kojarzą mi się z Dniem dziecka, lizakami, odpustem i być może kogoś zainspirują do zrobienia 
swoich dekoracji na Dzień dziecka.




Przepis:
-wycinamy kwadrat o boku 10 cm(z materialu lub papieru, lub zarówno z materiału oraz z papieru dla usztywnienia)
-zszywamy boki dookoła(albo kleimy, jak kto woli),
-wykonujemy nacięcia z każdego rogu w kierunku środka pod katem 90 st, zatrzymując się 2 cm przed środkiem,
-wyginamy co drugi powstały kraniec trójkąta do środka, przeszywamy wyszytkie zebrane końce, albo sklejamy albo jak kto woli można przebić ćwiekiem,
- w środku ozdabiamy np guzikami.
z tyłu przylepiamy taśmę dwustronną do której mocujemy patyczek,
-gotowe.


Wiatraczki ozdobiłam ślicznymi pastelowymi guzikami, które przechowuje w równie pastelowej, starej puszce do przechowywania cukierków. 


Zreszta zobaczcie, guziki wygladają jak małe pudrowe pastylki.
Snoepjes = Słodycze





PS. wreszcie doczekaliśmy się w Holandii pięknej pogody. Przy okazji odgrzebywania letniej garderoby natknęłam się na zapomniane szorty. Również mają różany krzyżykowy wzór. Korci mnie by zmienić mu nieco kolorystykę...



PS2. pozdrawiam gorąco, życzę udanego weekendu, który dla mnie będzie pod znakiem belgijskiego Werchter Boutique z Metallica oraz Soundgarden na czele:)

Pozdrawiam
ABily

poniedziałek, 21 maja 2012

Małe zmiany w sypialni

Witajcie,
dzisiejszy post jest typowo sypialniany. Pojawiło się kilka nowych drobiazgów, ale jest jeszcze parę szczegółów do przemyślenia bądź zrobienia. W tychże kwestiach bardzo liczę na Waszą pomoc, radę czy swieże spojrzenie . Ale o tym na końcu posta, teraz zapraszam do ogladania najnowszych nabytków:)

Po pierwsze nad wezgłowiem łóżka zawisły tabliczki, które wygrałam  u Magdy. Bardzo mi się spodobały i muszę przyznać, że istotnie spełniają swoją funkcię:)



Sami zobaczcie jakie sa śliczne. Magda, jeszcze raz Ci dziękuje za tak piękny prezent.




Na tej samej ścianie, po mojej stronie łóżka zawisł stary francuski wieszak.

Kupiłam go na targach staroci, usunęłam starą brzydką bejcę i pomalowałam deskę białym akrylem, metalowe elementy zostawiłam oryginalne.Wydawało mi sie, że tak będa lepiej wygladały. Mnie się podobaja, a co wy sadzicie o nich?




Pierwotny plan wiercenia kolejnych dziur w ścianie został zaniechany, postanowilismy użyć taśmę dwustronną. Ja wykorzystalam taką, która ma utrzymać cieżar do 20 kg, a widziałam jeszcze takie do konkretniejszych zadań, które mają utrzymać np do120 kg.



Wieszaczek oczywiście obwiesiłam moimi drobiazgami, biżuterią, torebką która uszyłam, a  która skrywa suszarkę do włosów:) W mniejszej torebce schowałam zakładki do książek, które notabene leżą w stosikach pod wieszakiem. Możecie również zobaczyć nowy lekki szaliczek, który dzięki kochanej Anniko przywędrował do mnie aż z Bali:)



Przy okazji pochwalę się nowymi pantoflami, które upolowalam(tak to trzeba nazwać!) z 90% zniżką.




Na toaletce powędrowal manekin od E. Zastanawiam się jak go delikatnie odnowić?Może i w tej kwestii podpowiecie? Nie jest drewniany, lecz z jakiejś gipsowej? twardej masy.




Śpioch od Jowi.




Troczki, koronki i serducho wykonane z małych dzwoneczków.




A na koniec kwestia baldachimu.Chyba tak to sie fachowo nazywa, jak zauważyliście może nad łóżkiem stoi metalowa konstrukcja będąca szkieletem do baldachimu. Bardzo chcę uszyć zasłonki i je na nim zawiesić, ale zupelnie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Będę wdzieczna za pomysły, porady techniczne od osób ktore już kiedyś sie z czymś takim zetknęły. Piszcie w komentarzach lub na maila(abily@live.nl).




Napisałam, że chcę uszyć bo wreszcie mam na czym! Wczoraj dostałam prezent-niespodziankę od mojego teścia.Starszy model Singera, ale za to w większej części wykonany z metalu, a nie z plastiku. Będę sie na niej wprawiać do momentu aż będę bardziej zdecydowana na kupno maszyny z prawdziwego zdarzenia.

PS.dla osób które prosiły by częściej pokazywać moje sierściuchy:

Bella i zdjęcie z cyklu- "fotka miesiąca"


oraz zaspany Eddie


Pozdrawiam,
ABily

poniedziałek, 14 maja 2012

Cos dla ciała, coś dla ducha

Wyjazd do PL to dla mnie okazja by sobie pofolgować, zarówno chodzi tu o jedzenie, zakupy czy zwykłe codzienne przyjemności. Nie obejdzie się bez pysznej zapiekanki na Placu Nowym na krakowskim Kazimierzu, wizyty w ulubionej Mydlarni czy wspólne zakupy czy gotowanie ze znajomą. Dla Was może wydawać się to przyziemne czy błahe ale dla kogoś kto świadomie z tego zrezygnował - to niemal jak dzień dziecka. Pokażę Wam jakie skarby przywiozłam z PL.

1. niedawno na youtube odkryłam markę Yankee Candle specjalizujaca się w świeczkach zapachowych i zapachowych akcesoriach. Jakże się zdumiałam gdy  w centrum Krk natknęłam się świeżo otwarty sklep firmowy Yankee Candle. A w nim setki świeczek o cudownych zapachach. 


Chciałabym mieć je wszystkie ale do najtańszych one nie należą i do testowania wybrałam sobie świeczki w formie babeczek(Lilac Blossoms oraz Ocean Blossom, dwa bardzo świeże letnie zapachy. ).


 Babeczki układa się na kominku i zapalając w środku tealighta pozwala roztopić się woskowi uwalniając przepiękny aromat. 


Aktualnie testuję wosk o zapachu bzu i aromat jest wprost cudowny. Jestem pewna,ze skuszę się na inne zapachy oraz na wieksze formaty świeczek.


Przy okazji robienia zdjęć świeczkom zmieniłam dekorację na szafce.Zrobiło sie liliowo-lawendowo. Prawdziwego bzu nie mam ale za to zapach z kominka jest obłędny, bzowy ale nie duszący, nie powodujacy bólu głowy jak to zwykle się dzieje gdy ogromny bukiet bzu stoi stoi cały dzień w zamkniętym pomieszczeniu..


2. moja ulubiona Mydlarnia u Św. Franciszka ma sieć sklepów na terenie całej Polski oraz kilka w Krk. Lubię ich nie tylko za naturalne produkty, kameralne sklepiki ale przede wszystkim przemiłą i kompetentną obsługę. Już wcześniej miałam od nich wodę różaną, oliwkę z oliwek, szampon do włosów w postaci kostki mydła, masło shea  czy Savon Noir. Tym razem skusilam się na:
czerwoną Glinkę, zmieszana z wodą można nakładać na twarz w celach oczyszczajacych czy włosy w formie maski, stosowana do mycia zębów pomaga zwalczać kamień oraz ma właściwości wybielające, jak na razie wielkich zmian w kolorycie nie widzę, ale odniosłam wrażenie, że istotnie moje zęby są gruntownie oczyszczone z osadu.


różane mydełko do mycia,


Orzechy pozyskiwane z  Orzechowca myjacego, wyglądem przypominają duże zasuszone owoce lychi z żywicznym płynem w środku. Pierwsze testy wyszły pozytywnie i jestem nimi zachwycona. Świetna alternatywa dla wszystkich eco-maniaków. Od bardzo miłej sprzedawczyni dowiedzialam się również, że zalewając wodą kilkanaście orzechów i zostawiajac je na kilka tygodni można uzyskać roztwór, którym można myć naczynia a nawet stosować jako płyn do sprzątania domu. Warte wypróbowania.


3. zakupy drogeryjne. Zaopatrzyłam się w kosmetyki Alterra, które cieszą sie bdb opinią wsród blogerek(duży + za bardzo naturalny skład). Już wcześniej miałam krem z granata Alterry, ale choć byłam zadowolona z jego działania to nie kupię wiecej bo jego zapach jest dosyć intensywny i odstrasza moje koty.


Ponadto skusiłam się na inne dobre i dużo tańsze niż w NL produkty:
Oliwka Hipp,
Krem Bambino, Sopot SPA z Ziajki
płyn micelarny Bourjois
krem do rąk Ziaja +30 :P
olejek do włosów Isana z olejem aragonowym
maskara( w NL -15 euro w PL 33 zł - różnica spora...)
świetlik pod oczy

4.Wiedzona ciekawością złożyłam zamówienie na tej stronie.
Zakupiłam;
olejek myjący do twarzy- świetnie pachnie i bardzo szybko i dokładnie zmywa makijaż oczu,
hydrolaty - na razie nie stosuje bo chcę wykorzystać wodę różaną,
peeling enzymatyczny- delikatnie usówa stary naskórek,
puder bambusowy- swietny do wykańczania makijażu, bdb matuje skórę,
żel hialuronowy- dodaję go do kremu na noc.


5. w Empiku biłam się w myśłach sama sobą bo chciałam kupić sagę Georga R.R. Martina 'Pieśń Lodu i Ognia'. Kupiłam jedynie 'Utracony raj' holenderskiego pisarza Cees'a Nooteboom'a. Do domu przywiozłam 
pokażny stosik pożyczony od siostry i znajomych. stosik1-książki pożyczone ostatnio, stosik2 stosik leżący koło mojego łóżka, siegam po różne popozycje w zależności nastroju,


6. szafa..ech...bardzo skromnie, przy okazji zakupów dla mojego męża w TT skorzystałam z wyprzedaży i kupiłam sobie szaliczek:)co prawda z kolekcji męskiej ale kto by się tam dopatrzył, taki lekki i letni:)


7. pasmanteria, zapas muliny, tkaniny oraz igieł do haftu,sznurek bawełniany,nici, tasiemki, 

8.prezenty- patrz ptk 1 od M. Buziakuję:)
bransoletki od mojego chrześniaka:),P.dziękuję- są ze mną zawsze:)Nieprzypadkowo jedna jest biało-czerwona a druga trójkolorowa:)


9.ostatni zakup zostawiam na inną okazję:)



A jak jest u Was z zakupami podczas wypadów wakacyjnych?A może znacie już któreś z prezentowanych marek, produktów i chciałybyście się podzielić wrażeniami?Zapraszam:)


ABily

poniedziałek, 7 maja 2012

Na czas letni


Kolejna broszkowa kolekcja. Kolory typowo letnie - marynarskie. Moje ulubione. Nie wiem jak Wy, ale ja niezbyt łatwo poddaję się trendom i moja szafa jest wręcz monotonna: granat-niebieski-biały-pastelowo różowy-szary. I ostatnio, jak Basia zauważyła - z kroplą czerwieni. Ale o czerwieni może stworzę osobnego posta. Tutaj w roli głównej granatowa pepitka. Zapraszam do oglądania.


1. pepitkowy kwiat





2. z pepitkowym guzikiem




3. taki sobie zakręcony wiatraczek




4. granatowa kokardka z kolibrem
(broszka podpatrzona na blogu bardzo fajnej nastolatki:))




5. błękitny ślimaczek




6. biała ABily z pepitkowym guzikiem




7. trójkolorowa kokardka - dla Eef




 8. granatowa pepitka




9. i spora gromadka razem




Tradycyjnie już zapraszam do komentowania, a osoby którym spodobała się któraś z w/w  do kontaktu mailowego.

Pozdrawiam
ABily


czwartek, 3 maja 2012

Dzień Królowej 2012

Za mną już długi weekend majowy, który w Holandii ma miejsce w okolicy 30 kwietnia czyli około Dnia Królowej. W poprzednim roku obszerną relację z tego dnia zamieścilam tutaj i tutaj.
W tym roku nasz dzień wyglądał bardzo podobnie z tym, że mąż obudził mnie nie o 7.00 a o 6.00 rano!
Łupy też wydają mi się skromniejsze, ale za to bardziej przemyślane.

Obrazek z motylami i francuskimi napisami w ślicznej ramce- 10 ct
2 flakoniki - € 2 
mała korona - €1






2 poduszki z serii Home&Living(podobny napis mam na białej komódce) - €1 




Wymarzone białe ratanowe maty od Riviera Maison
kubeczki GreenGate(w zeszłym roku trafiły mi się miseczki w podobnym deseniu) - €1 
wilkinowa misa na owoce - €1 







Oraz nowe nabytki:
na tablicy aniołek pachnący lawendą, który podarowała mi Basia- bezcenne




...oraz wiszące ptaszki. Po powrocie z PL w wazonie zastałam smętne zaschnięte resztki tulipanów z bukietu urodzinowego(mężowi ich stan wcale nie przeszkadzał!) oraz gałązki, które zaczęły wypuszczać pąki. Gałazki wykorzystałam do zrobienia takiej dekoracji.




 Ptaszki planowałam już wykorzystać w Wielkanoc ale jakoś się nie złożyło.



W podobny sposób miałam zamiar wykorzystać małe urocze ptasie budki, ale zmieniłam zamiar i podarowalam je bardzo miłej osobie. Ale o tym innym razem.

Życze udanego wypoczynku.
Pozdrawiam
ABily