Wyjazd do PL to dla mnie okazja by sobie pofolgować, zarówno chodzi tu o jedzenie, zakupy czy zwykłe codzienne przyjemności. Nie obejdzie się bez pysznej zapiekanki na Placu Nowym na krakowskim Kazimierzu, wizyty w ulubionej Mydlarni czy wspólne zakupy czy gotowanie ze znajomą. Dla Was może wydawać się to przyziemne czy błahe ale dla kogoś kto świadomie z tego zrezygnował - to niemal jak dzień dziecka. Pokażę Wam jakie skarby przywiozłam z PL.
1. niedawno na youtube odkryłam markę Yankee Candle specjalizujaca się w świeczkach zapachowych i zapachowych akcesoriach. Jakże się zdumiałam gdy w centrum Krk natknęłam się świeżo otwarty sklep firmowy Yankee Candle. A w nim setki świeczek o cudownych zapachach.
Chciałabym mieć je wszystkie ale do najtańszych one nie należą i do testowania wybrałam sobie świeczki w formie babeczek(Lilac Blossoms oraz Ocean Blossom, dwa bardzo świeże letnie zapachy. ).
Babeczki układa się na kominku i zapalając w środku tealighta pozwala roztopić się woskowi uwalniając przepiękny aromat.
Aktualnie testuję wosk o zapachu bzu i aromat jest wprost cudowny. Jestem pewna,ze skuszę się na inne zapachy oraz na wieksze formaty świeczek.
Przy okazji robienia zdjęć świeczkom zmieniłam dekorację na szafce.Zrobiło sie liliowo-lawendowo. Prawdziwego bzu nie mam ale za to zapach z kominka jest obłędny, bzowy ale nie duszący, nie powodujacy bólu głowy jak to zwykle się dzieje gdy ogromny bukiet bzu stoi stoi cały dzień w zamkniętym pomieszczeniu..
2. moja ulubiona Mydlarnia u Św. Franciszka ma sieć sklepów na terenie całej Polski oraz kilka w Krk. Lubię ich nie tylko za naturalne produkty, kameralne sklepiki ale przede wszystkim przemiłą i kompetentną obsługę. Już wcześniej miałam od nich wodę różaną, oliwkę z oliwek, szampon do włosów w postaci kostki mydła, masło shea czy Savon Noir. Tym razem skusilam się na:
czerwoną Glinkę, zmieszana z wodą można nakładać na twarz w celach oczyszczajacych czy włosy w formie maski, stosowana do mycia zębów pomaga zwalczać kamień oraz ma właściwości wybielające, jak na razie wielkich zmian w kolorycie nie widzę, ale odniosłam wrażenie, że istotnie moje zęby są gruntownie oczyszczone z osadu.
Orzechy pozyskiwane z Orzechowca myjacego, wyglądem przypominają duże zasuszone owoce lychi z żywicznym płynem w środku. Pierwsze testy wyszły pozytywnie i jestem nimi zachwycona. Świetna alternatywa dla wszystkich eco-maniaków. Od bardzo miłej sprzedawczyni dowiedzialam się również, że zalewając wodą kilkanaście orzechów i zostawiajac je na kilka tygodni można uzyskać roztwór, którym można myć naczynia a nawet stosować jako płyn do sprzątania domu. Warte wypróbowania.
3. zakupy drogeryjne. Zaopatrzyłam się w kosmetyki Alterra, które cieszą sie bdb opinią wsród blogerek(duży + za bardzo naturalny skład). Już wcześniej miałam krem z granata Alterry, ale choć byłam zadowolona z jego działania to nie kupię wiecej bo jego zapach jest dosyć intensywny i odstrasza moje koty.
Ponadto skusiłam się na inne dobre i dużo tańsze niż w NL produkty:
Oliwka Hipp,
Krem Bambino, Sopot SPA z Ziajki
płyn micelarny Bourjois
krem do rąk Ziaja +30 :P
olejek do włosów Isana z olejem aragonowym
maskara( w NL -15 euro w PL 33 zł - różnica spora...)
świetlik pod oczy
4.Wiedzona ciekawością złożyłam zamówienie na tej stronie.
Zakupiłam;
olejek myjący do twarzy- świetnie pachnie i bardzo szybko i dokładnie zmywa makijaż oczu,
hydrolaty - na razie nie stosuje bo chcę wykorzystać wodę różaną,
peeling enzymatyczny- delikatnie usówa stary naskórek,
puder bambusowy- swietny do wykańczania makijażu, bdb matuje skórę,
żel hialuronowy- dodaję go do kremu na noc.
5. w Empiku biłam się w myśłach sama sobą bo chciałam kupić sagę Georga R.R. Martina 'Pieśń Lodu i Ognia'. Kupiłam jedynie 'Utracony raj' holenderskiego pisarza Cees'a Nooteboom'a. Do domu przywiozłam
pokażny stosik pożyczony od siostry i znajomych. stosik1-książki pożyczone ostatnio, stosik2 stosik leżący koło mojego łóżka, siegam po różne popozycje w zależności nastroju,
6. szafa..ech...bardzo skromnie, przy okazji zakupów dla mojego męża w TT skorzystałam z wyprzedaży i kupiłam sobie szaliczek:)co prawda z kolekcji męskiej ale kto by się tam dopatrzył, taki lekki i letni:)
7. pasmanteria, zapas muliny, tkaniny oraz igieł do haftu,sznurek bawełniany,nici, tasiemki,
8.prezenty- patrz ptk 1 od M. Buziakuję:)
bransoletki od mojego chrześniaka:),P.dziękuję- są ze mną zawsze:)Nieprzypadkowo jedna jest biało-czerwona a druga trójkolorowa:)
9.ostatni zakup zostawiam na inną okazję:)
A jak jest u Was z zakupami podczas wypadów wakacyjnych?A może znacie już któreś z prezentowanych marek, produktów i chciałybyście się podzielić wrażeniami?Zapraszam:)
ABily