Jesteście Aniołami! Nawet nie wiecie, ile znaczy taka dobra myśl, słowa otuchy, pocieszenia i zwyczajnie...Wasza troska. To dało mi siłę i nadzieję na szybki powrót Oli z kliniki. Tak bardzo Wam dziękuję. Brak słów, by wyrazić to, co czuję. Ola wróciła. Jest z nami od 3 dni, a ja w tym całym zamieszaniu, nie miałam nawet czasu, aby to radośnie oznajmić.
Lekarze nie znaleźli przyczyny jej dolegliwości i złego samopoczucia. Wykluczyli jednak choroby odnerkowe i to już coś. Dalej mamy szukać już gdzie indziej i będziemy szukać. Odebraliśmy ją bardzo chorą i słabą. Mam nadzieję jednak, że w domu nabierze sił i wiary, że to wszystko minie. W sobotę zabrałam ją na "Familiadę" czyli rodzinne warsztaty twórcze. Tak chciała pójść, że nas uprosiła i się zgodziliśmy. Robiliśmy tam prawdziwe cuda, a Ola z wypiekami na twarzy chodziła od stanowiska do stanowiska i oczu nacieszyć nie mogła. Było 10 stanowisk, a na każdym coś innego. W sumie to dobrze jej zrobiło, bo zmieniła otoczenie. Ciągle tylko klinika i widok z okna. Nie miała w sobotę już gorączki, więc pojechała na te warsztaty. Rumieńce i uśmiech nie schodziły jej z buzi.
Natomiast wczoraj to już było istne szaleństwo. Wzięliśmy udział całą czwórką w Niedzielnym biegu rodzinnym z okazji otwarcia nowej ścieżki biegowej w parku legnickim. Dzieci biegły na 800m i 150m, a dorośli na dystansie 2650m. Nasza Ola uparła się, że też wystartuje. Tak prosiła, że nie mieliśmy serca odmawiać. Ale warunek był taki, że wystartuje z Martuśką na tym krótszym dystansie - dla "krasnali". Mówiliśmy jej, że ma pomaleńku truchtać, bez szaleństw, na które i tak siły nie ma. Ale ona więcej niż truchtała. Potem w aucie zasnęła, jak tylko wsiadła. Ale cała rodzinka ma medale, bo dostał każdy, kto dobiegł do mety. Takie zawody to ja rozumiem ;-)
Generalnie jest teraz tak, że mi dziecko marnieje w oczach, a nikt nie wie, dlaczego. Robimy co tylko możemy. Będziemy dalej szukać przyczyny. A może to jakoś minie wszystko... Zobaczymy.
Dziewczyny kochane, bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów, za każdą dobrą myśl w naszą stronę. Całuję Was mocno, całą rodzinką. Największe całusy śle Ola, bo ona wie, że mama pisuje na blogu i wie, że jesteście z nami :-) Kiedy w klinice opowiadałam jej o Was, zrobiła wielkie oczy i uśmiechnęła się pięknie. Najpiękniej jak potrafi :-) Dziękuję, dziękuję, dziękuję :-)
Ola, Marta, Maciek i Ja
Dużo zdrówka dla Oli i wiedz o tym,że jak będziesz wierzyła,że Oli nic nie jest i i że jest zdrowa to tak będzie,zawsze myśl pozytywnie co by się nie działo,nie możecie się poddać nawet w te najtrudniejsze chwile,pozdrawiam goraco Ewa.
OdpowiedzUsuńDużo, dużo, dużo zdróweczka!
OdpowiedzUsuńMyśl pozytywnie! Na pewno będzie dobrze!! Trzymam cały czas kciuki!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Oli
Pozdrawiam ciepło
Oby wszystkie obawy poszły w zapomnienie:)
OdpowiedzUsuńWiele zdrówka życzę. Uściskaj córkę.
OdpowiedzUsuńnajgorsza jest taka niepewnosc i niewiedza;-( ale bedzie dobrze , musi byc dobrze , innej opcji nie bierz pod uwagę;-)))ściskam WAS mocno i przytulam;-))))
OdpowiedzUsuńprzesyłam moc uścisków!!!
OdpowiedzUsuńżyczę dużo zdrowia dla córeczki! nawet nie potrafię wyobrazić sobie co teraz czujecie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A ja dopiero dzisiaj doczytałam...
OdpowiedzUsuńŚciskam Was wszystkich, trzymam kciuki, musi być dobrze!
Gosik! Pozdrowienia i dużo pozytywnej energii dla Was wszystkich Będzie dobrze, bo musi!
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Oli, pobyt w domu na pewno doda jej sił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Trzeba wierzyć, że wszystko się poukłada i myśleć pozytywnie. Życzę wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńGosiu, łzę otarłam ze wzruszenia,,, tak pełna jesteś miłości, a Twoi bliscy ją odwzajemniają. Rodzina - to najpiękniejsze słowo i najważniejsza na świecie instytucja !
OdpowiedzUsuńUściski dla wszystkich, Oli szybkiej diagnozy i powrotu do zdrowia !
dużo zdrówka dla Oli :) trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPolecam zrobienie badań w kierunku bakterii układu moczowego oraz jelit. Moj mąż walczył z bakteriami ponad rok..objawy b.podobne.3mam kciuki za corcie!!!
OdpowiedzUsuńIza z Gdyni
Bardzo mocno Was ściskam i jeszcze mocniej życzę zdrowia dla Twojej Córeczki! Kaśka
OdpowiedzUsuńGosiu, pozdrawiam Cię bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jest lepiej i Twoja Córeczka wraca do zdrowia? Trzymajcie się! Kaśka
OdpowiedzUsuńZ okazji Świąt Bożego Narodzenia a także na Nowy Rok 2014 dużo zdrowia, jak najwięcej czasu w rodzinnym gronie, spokoju, wytrwałości w prowadzeniu bloga i inspirowaniu nas obserwatorów. Miłości, przyjaciół, spełnienia dużych i małych marzeń. Życzę też dużo siły w przeciwstawieniu się pędowi i szaleństwu dzisiejszego świata i możliwości bycia, życia i pracy w zgodzie ze sobą. Dziękuję za to, że jesteś i dzielisz się z nami cząstką swojego życia. Pozdrowienia i moc uścisków - Ila z Mazowsza.
OdpowiedzUsuńRadosnych i pogodnych Świąt Tobie i całej Twojej Rodzinie życzę !!!
OdpowiedzUsuńCały czas trzymam kciuki :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Marille
z http://marilles-crochet.blogspot.com/
Korzystając z okazji, że rodzina leniuchuje, Gosiu ... Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń