Witajcie!
Długo nie mogłam zebrać się do napisania chociaż kilku słów. Nie to, żebym nie chciała, ale jakoś zawsze nie było sposobności.
Te ostatnie miesiące przyniosły wiele zmian a właściwie jedną, zasadniczą,
naszą małą kruszynkę Lenę Marię.
LENA -jeszcze w szpitalu
Od tego momentu świat kręci sie tylko wokół tego małego Bąbelka.
Nie mogę jednak narzekać- Malutka jest grzeczna-je, śpi i robi kupki.
Czasem tylko, gdy juz jest bardzo głodna, nie pozwoli nawet zmienic pielusi tylko krzyczy w niebogłosy o jedzenie.
LENA- koniec 1 miesiąca
Kolejna zmianą jest nasza przeprowadzka, która niestety ciągle się odwleka.
Ale może już w tym tygodniu przeniesiemy się do naszego M-4.
Nasze stare mieszkanko już znalazło kupca i czekamy już tylko na podpisanie aktu notarialnego.
W sumie szybko znalazł się kupiec ale tylko dzięki wystawieniu mieszkania w agencji nieruchomości.
***
Zastanawiałam się czy w tym roku podejmować się robienia wielkanocnych decoupagowych pisanek.
Myślała, że przy małej Lenie będzie to zadanie niedowykonania.
Zaryzykowałam i pokusiłam się o kupno styropianowych jaj. Wzięłam....prawie 50 sztuk.
Wariatka jednym słowem, ale tak powolutku, jedno po drugim i wyrobiłam wszystkie.
Podzielę się z Wami efektami tej pracy.
Dziś w naszej gminie odbył się, już poraz drugi,
KIERMASZ WIELKANOCNY.
Przedstawiciele każdego sołectwa prezentowali i sprzedawali własnoręcznie wykonywane ozdoby wielkanocne.
Pozdrawiam!