Witajcie kochani :)
W tak słoneczny dzień jak dzisiejszy mam dla Was przesłodki różowy blejtram. Przygotowany został dla mojej szefowej.Zdjęcia pokażą Wam wszystko.
Znalazłam ostatnio w Warszawie nowy sklepik, gdzie kupiłam śliczną maskę motylową.Grzechem było jej nie wykorzystać.
Robiąc blejtram wykorzystałam wiedzę zdobytą na warsztatach z Olgą Bielską. Sporo z nich wyniosłam za co dziękuję.
Poniższy kwiat wycięłam ręcznie. Użyłam papieru (wygląda jak czerpany ale grubszy) który został mi po herbacianym bukiecie. Dodatkowo go postemplowałam.
Fajnym dodatkiem jest także zmediowana gaza.
Tekturki Papelii musiały znaleźć swoje miejsce :)
jak również stałe elementy często dołączone do kupowanych blejtranów, które nie wiem do czego są.
Jeszcze kilka zbliżeń.
A taką rymowankę ułożyłyśmy z koleżanką dla naszej szefowej ;)