Sporo zaległości nazbierało się, więc lecimy od początku.
Brałam udział w wymiance klubowej, zadanie do wykonania podałam w poście poniżej. Dla mnie przypadła do obdarowania Stonka - Mamuta i powstał w jej ulubionym kolorze szpatułkowiec - zawieszka.
Nie dawała mi spokoju i przed samą wysyłką przewierciliśmy dziurkę z lewej strony i w dodatkową dziurkę poszło dyndadełko, niestety nie zdążyłam zrobić fotki.
Zrobiłam sobie kilka dni odpoczynku po ksiażkowym maratonie. Fajnie było zrobić coś innego. Padło na kartki, oto one:
I wspomniane wcześniej książki, trochę ich się nazbierało, bo to produkcja zeszłotygodniowa. :D
Uffff.... to wszystko. Na razie :D