Jak to zwykle bywa szewc w podartych butach.... Herbaciarek trochę już zrobiłam i rozdałam. Dla siebie jeszcze ciągle nie zrobiłam. Córka już jedną przygarnęła, najstarsze moje dziecko czekało cierpliwie. Kiedyś powiedział, że też chciałby mieć herbaciarkę, tym bardziej, że uwielbia różne herbaty...
Na imieniny zrobiłam mu więc taki oto prezent.
Teraz i Piotrek ma swoją herbaciarkę.... No chyba mu się podoba?!