Zakupy na paatal zrobiłam ponieważ potrzebowałam cieni do powiek.
Na jednej z moich ostatnich imprez ktoś zrzucił moja paletkę i wszystkie sie pokruszyły.
Umarło 6 cieni firmy kobo. Nie plakalam bardzo ponieważ dzięki temu mogłam w końcu zamówić sobie paletkę Sleek au naturel którą bardzo chciałam przetestować.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dobrała sobie jeszcze paru produktów.
Moje zamówienie |
Prócz paletki sleek au naturel kupiłam jeszcze:
-słynną odżywke Jantar farmony
-cień w musie z Rimmela Colour Musse w kolorze 14 (bardzo chciałam wypróbować)
-bialy lakier do paznokci
No i z tym lakierem wiąże się ciekawa historia.
Na stronie zamówiłam lakier firmy Rimmel.
Gdy siedziałam znudzona na lekcji angielskiego zadzwoniła do mnie bardzo miła Pani z Paatal, z informacja że niestety nie mają na stanie lakieru tej firmy i czy mogłaby wysłać lakier w tym samym kolorze lecz innego producenta.
Zgodziłam sie ponieważ nie robiło mi to różnicy. Otrzymalam lakier Sally Hansen z czego jestem bardzo zadowolona ponieważ nie testowalam wcześniej lakierów tej firmy.
Pani z obiecała mi także gratisy za zamieszanie. Uważam to za miły gest ze strony sklepu Paatal i za niesamowita dbałość o klienta.
Oto gratisy.
Gratisy. |
Raazem z paczką z zakupami listonosz przyniósł mi jeszcze jedno zawiniątko.
Byłam ciekawa skąd to i co to może być.
Brałam udział w konkursie na nagłówek na blogu Agnieszki :http://irreplaceableeee.blogspot.com/
Niestety nie wygrałam ale otrzymałam mały upominek.
Po odpakowaniu paczuszki zrobiło mi się bardzo bardzo miło :) To wspaniały gest ze strony Agi. No i ja uwielbiam tą odżywkę.! Poprawiła mi humor na cały dzień i nawet 2 godzinne co piątkowe czekanie na pociąg nie zepsuło mi samopoczucia.
Bardzo dziękuję!! ;*
PS: każde zdjęcie można oczywiście powiększyć!
Generalnie ciągle myśle po angielsku ostatnio i moja składnia w języku polskim jest przez to okropna!